- 1 Reklamują nagrobki z samochodu bo mogą? (93 opinie)
- 2 Po karach na 1 mln zł twórcy Fali zabrali głos (137 opinii)
- 3 MTM dokończy drogę rowerową na Rolniczej (51 opinii)
- 4 Masz interes? Zostaw kartkę (173 opinie)
- 5 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (145 opinii)
- 6 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (245 opinii)
Platforma chce uwolnić taksówki
26 lutego 2007 (artykuł sprzed 17 lat)
Wzrost ceny miał być głosowany na dzisiejszej sesji Rady Miasta Gdańska. Po naszych artykułach uchwała spada z porządku obrad. - Czas na rewolucję - mówi Maciej Lisicki (PO), zastępca prezydenta Gdańska.
Opłata za "trzaśnięcie drzwiami" miała podskoczyć z 5 do 6 zł. Skrytykowaliśmy pomysł. Kolejny raz postanowiono zadbać o interes taksówkarzy, zapominając o portfelach mieszkańców. W Gdańsku na jedną taksówkę przypada 263 mieszkańców. Mimo to miasto przyznaje tylko dziesięć nowych licencji rocznie - to efekt silnego lobby korporacji.
Tymczasem prawie 300 kierowców stara się o nowe pozwolenia. Warto przypomnieć, że w ponad dwa razy mniejszym od Gdańska Toruniu szansę na zostanie taksówkarzem ma w tym roku 35 osób. Krytyka poskutkowała. Radni PO postanowili zdjąć podwyżkowy projekt uchwały z porządku obrad.
To dobra wiadomość dla mieszkańców Szadółek, Otomina czy tych, którzy jadą na lotnisko w Rębiechowie. Teraz kurs w te strony oznacza koszt wyższy nawet o 300 procent.
Władze miasta i radni PO zapowiadają też odblokowanie dostępu do zawodu taksówkarza. Ustawa o transporcie drogowym nakazuje ustalanie limitów.
- Określimy zatem tak duży, by nikogo nie ograniczać - deklaruje Pomaska.
Projekt uchwały w tej sprawie trafi najwcześniej na kwietniową sesję gdańskiej rady.
- Wtedy też podniesiemy cenę za kilometr, choćby do 10 złotych - dodaje wiceprezydent Lisicki. - Jasne jest, że korporacje nie zdecydują się na maksymalną cenę, bo nikt nie skorzysta z ich usług. Będą musieli dostosować się do rynku, woli klientów. Jak w Warszawie pojawi się w końcu konkurencja. Jedni będą żądać 6 złotych za kilometr, inni 3, a nawet 1,50 zł. Jeśli natomiast taksówkarze dogadają się i ustalą jedną cenę, zainterweniujemy. Grożą za to srogie kary finansowe ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W sprawie taksówek wypowiedział się też klub PiS, który w poprzedniej kadencji torpedował uwolnienie rynku. Radni przygotowali już projekt uchwały zwiększający limit na nowe licencje do 500 rocznie.
- Nowy klub, świeża krew - mówi Kazimierz Koralewski, szef klubu PiS. - Uznaliśmy, że musimy stanąć po stronie konsumentów, czyli mieszkańców Gdańska. Niech rynek sam decyduje.
Opinie (82) 3 zablokowane
-
2007-02-25 23:41
W koncu coś sensownego !!
W droższej stolicy mogą jeździć taksy po 1,40zł za km, a u nas nie.
Zresztą bilety okresowe ZKM mamy też jedne z najdroższych w kraju. Najbardziej mnie zastanawia zjawisko spadku cen benzyny: Czym dalej od Gdańska tym taniej (np w Wejherowie nawet 25gr taniej ) i to z jednego koncernu.- 0 0
-
2007-02-25 23:37
przedmieścia???
a co z terenami poza miastem, jak np Straszyn? jadac tu rozumiem ze tez nie bedzie II strefy?? jesli tak to jak dla mnie to dobre rozwiazanie:)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.