Na 10-centymetrowe dziury i zapadnięte studzienki natrafiają jeżdżący drogą dojazdową do budynków przy ul. Legionów 
w Gdyni. Mieszkańcy o remont odcinków nawierzchni dopytują urzędników od kilku lat. Kilkadziesiąt tysięcy złotych ma się wreszcie znaleźć w najbliższych miesiącach.
z puli, którą dysponują rady dzielnic, bo to należy do ich zadań
26%
z budżetu obywatelskiego
5%
z budżetu jednostki, która utrzymuje ulicę
69%
Problem dotyczy obszaru tuż przy budynkach przy ul. Legionów od numerów 62 do 88. Wyremontowana elewacja i uporządkowane - głównie wspólnymi siłami mieszkańców - podwórka nie współgrają z wyglądem miejskiej drogi, która ciągnie się przez kilkaset metrów, pozwalając na swobodny dojazd.
Rozległe dziury i zapadnięte studzienki na wjeździe i wyjeździe stwarzają jednak coraz większe ryzyko uszkodzenia pojazdów. W niektórych miejscach brakuje chodnika, a że sporo zamieszkujących to osoby w podeszłym wieku i niepełnosprawni, taki stan całej infrastruktury stwarza zagrożenie dla ich zdrowia.
Mieszkańcy o remont dopytują urzędników od dawna, tłumacząc, że wieloletnie zaniedbania w prowadzeniu bieżących napraw doprowadziły do obecnej sytuacji.
-
Z podziwem, ale nie bez zazdrości obserwujemy, jak prowadzone są remonty dróg i chodników w innych częściach miasta, jak choćby po sąsiedzku - na ul. Kopernika. Nowe drogi rowerowe, pięknie zagospodarowane i ukwiecone skwery są wizytówką miasta. Szkoda, że zapomina się o realnych potrzebach gdynian i nawet tak najprostsze sprawy, jak remont krótkiego odcinka drogi są problemem - wyjaśnia pan
Andrzej, mieszkaniec budynku przy ul. Legionów 64.
Pisma wysyłane przez mieszkańców krążyły po Urzędzie Miasta, bowiem, jak usłyszeliśmy, nie trafiały do odpowiedniego adresata. Powinny do Administracji Budynków Komunalnych nr 3, nadzorowanej przez Wydział Budynków, która utrzymuje ulicę. Tymczasem odpowiedziami na nie zajmował się Zarząd Dróg i Zieleni.
-
Były zdawkowe, bez żadnych konkretów i nie rozwiązywały w żaden sposób naszego problemu. Informowano nas, że w budżecie na 2015 rok nie zapewniono środków na ten cel. Tymczasem obok, na ul. Legionów na odcinku od Harcerskiej do ul. Hallera, wymieniono płyty chodnikowe, choć były w całkiem dobrym stanie i ułożono kostkę. Nikt oczywiście nie pytał mieszkańców o celowość tych robót - dodaje mieszkająca w tym samym budynku pani
Marzena.
W budżecie poprzedniej rady dzielnicy pieniądze na poprawę stanu ulicy nie znalazły się, więc o remont, zgodnie z sugestiami urzędników, próbowali walczyć w ramach pierwszej edycji budżetu obywatelskiego. Byli bez szans w starciu z projektem dotyczącym modernizacji schodów prowadzących do kościoła pod wezwaniem św. Antoniego Padewskiego.
-
W tym roku nie będą musieli po raz kolejny starać się o środki w ten sposób. Rada dzielnicy w ostatnich dniach wystosowała pismo do dyrekcji ABK o szacunki kosztów naprawy drogi. Tak naprawdę najgorsza sytuacja jest na wjeździe i wyjeździe. Remont będzie sfinansowany albo z pieniędzy inwestycyjnych rady dzielnicy, albo z budżetu ABK i zapewniam, że jest sprawą priorytetową - mówi
Maja Wagner, radna miasta.
Koszt planowanej modernizacji, według wstępnych szacunków, nie powinien przekroczyć 50 tys. zł.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
