Wiadomo, że prawie wszystko drożeje i każdą złotówkę warto oglądać dwa razy przed wydaniem, ale czy 16 zł za kurs taksówką to rzeczywiście tak dużo?
W minioną niedzielę pewna 39-latka zamówiła w Gdańsku kurs taksówką. Podróż odbyła się bez przeszkód, rachunek w miejscu docelowym nie był duży, wynosił bowiem 16 zł.
Mimo to, gdy pasażerka usłyszała, że musi tyle zapłacić, wpadła w furię. Nie tylko odmówiła zapłaty, ale i wdała się w szarpaninę z taksówkarzem.
Była na tyle krewka, że kierowcy wyłamała kciuk. Na tym nie poprzestała, bo uszkodziła także zewnętrzne lusterka samochodu.
Nie cena, lecz promile. Konkretnie: 2,5
Co sprawiło, że pasażerka zareagowała tak gwałtownie? Prawdopodobnie jednak nie cena, lecz to, że kobieta była kompletnie pijana. Po wszystkim okazało się, że kobieta ma w organizmie 2,5 promila alkoholu.
Traf chciał, że świadkami agresywnego zachowania pasażerki było dwoje policjantów po służbie. W czasie ich interwencji kobieta była agresywna, nie wykonywała poleceń policjantów, dlatego funkcjonariusze użyli wobec niej środków przymusu bezpośredniego.
Poważne zarzuty dla krewkiej pasażerki
- Kobieta spowodowała uszkodzenie ciała kierowcy trwające powyżej siedmiu dni. Do tego urwała dwa lusterka w taksówce, powodując straty na ponad 1 tys. zł - wylicza podinspektor Magdalena Ciska z gdańskiej policji.
Ponieważ badanie wykazało, że kobieta jest pijana, noc spędziła w pogotowiu socjalnym dla osób nietrzeźwych.
Krewka pasażerka została zatrzymana, przesłuchana i usłyszała zarzuty spowodowania średniego uszczerbku na zdrowiu oraz zniszczenia mienia. Grozi jej za to do pięciu lat więzienia.