• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podwykonawcy pomagają GAiT w wożeniu pasażerów

Maciej Korolczuk
12 listopada 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Przed wyborami temat komunikacji miejskiej był przez kandydatów poruszany najczęściej. Nie inaczej będzie w kolejnych miesiącach, bo wciąż jest w tej kwestii wiele do zrobienia. Przed wyborami temat komunikacji miejskiej był przez kandydatów poruszany najczęściej. Nie inaczej będzie w kolejnych miesiącach, bo wciąż jest w tej kwestii wiele do zrobienia.

W ostatnich miesiącach jednym z najczęściej poruszanych tematów w Gdańsku był stan obecny i pożądany w komunikacji miejskiej. Aby zapewnić jej codzienne funkcjonowanie ZTM i GAiT w ostatnim czasie chętniej korzystają z usług podwykonawców. Sprawdziliśmy, ile to kosztuje i czy się opłaca?



Na jaką ocenę w skali szkolnej oceniasz obecny stan komunikacji miejskiej w Gdańsku?

W minionej kampanii wyborczej dominującym tematem była sytuacja w gdańskiej komunikacji miejskiej. Kandydaci przerzucali się pomysłami na jej usprawnienie, licytowali się na idee, jak zapobiec ciągłym awariom, kolizjom i opóźnieniom tramwajów i autobusów.

W piątek opublikowaliśmy rozmowę z nowym-starym prezydentem Pawłem Adamowiczem, który przyznał, że mimo problemów i wyzwań, jakie stoją przed spółką, dobrze ocenia pracę zarządu miejskiego przewoźnika i w kolejnych latach to rozwój komunikacji będzie jednym z priorytetów w polityce komunalnej miasta.

- Bardzo dobrze oceniam decyzję zarządu GAiT, by w 2020 roku wyleasingować kolejne autobusy wraz z obsługą techniczną. Szkoda wręcz, że zarząd GAiT nie odważył się wcześniej na taki eksperyment, bo skoro wiele firm prywatnych nie jest właścicielem swojej floty samochodów, to miasta też mogą i powinny tak działać - mówi w rozmowie z Michałem Stąporkiem prezydent Paweł Adamowicz. - Wysyłam bardzo wyraźnie sygnały do rady nadzorczej, do zarządu, żeby odchodzili od takiego tradycyjnego, XX-wiecznego myślenia. Trzeba szybciej wymieniać zużywające się autobusy i tramwaje. Tego oczekują nie tylko kierowcy i motorniczowie, ale także pasażerowie. Poza tym musimy mieć większą rezerwę tramwajów i autobusów, choćby na wypadek awarii.
Prezydent przypominał też o planowanych dostawach nowych autobusów i tramwajów. W przyszłym roku pojawi się 15 tramwajów i 46 autobusów marki Mercedes. Zanim to nastąpi rada miasta ma podnieść dotację z budżetu gminy do komunikacji. W grudniu na tzw. budżetowej sesji rady miasta mają w tej sprawie zapaść pierwsze decyzje, a więc wzrost z obecnych 300 mln zł rocznie na ok. 330 mln zł.

Różne stawki za wozokilometry



Duża część tej kwoty będzie przeznaczona na tzw. wozokilometry dla przewoźników. Najwięcej zarobi miejska spółka Gdańskie Autobusy i Tramwaje, która już teraz za 1 wozokilometr otrzymuje 8,13 zł (nieoficjalnie mówi się, że w przyszłym roku stawki mają jeszcze wzrosnąć). Dla porównania jej konkurencji jeżdżą za zdecydowanie mniejsze stawki. BP Tour, który obsługuje głównie linie podmiejskie, a więc mniej kosztowne ze względu na mniejsze korki, niższe spalanie etc. za 1 wozokilometr otrzymuje 5,79 zł, niższe stawki ma też PKS, który wykonując przewozy w zastępstwie GAiT otrzymuje od spółki po 8 zł za przejechany 1 wozokilometr.

Konkurenci GAiT mogą sobie jednak dorobić. W mijającym roku zdarzyło się tak kilkukrotnie. Borykająca się z problemem braku kierowców miejska spółka w ostatnich miesiącach oddała konkurencji w obsługę kilka linii autobusowych. GAiT zdecydował o rezygnacji z obsługi m.in. czterech linii (227, 268, 108 i 118) przed wakacjami. Powodem była niewystarczająca liczba kierowców. Choć to ZTM jest organizatorem komunikacji miejskiej i płaci przewoźnikom za przejechane wozokilometry, przetarg na tymczasowe przejęcie czterech linii ogłosił GAiT. Zadanie podzielono na trzy pakiety, a na przetarg odpowiedziało dwóch przewoźników: PKS i BP Tour. W sumie obie oferty były o 200 tys. zł niższe, niż GAiT zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia.

We wrześniu scenariusz powtórzono. W przetargu na obsługę dwóch linii 127 i 184 na okres jednego miesiąca przejął od GAiT - PKS. Na tej operacji miejska spółka "zarobiła" kolejne 500 tys. zł (chciała na to przeznaczyć 2,5 mln zł, a oferta była o 500 tys. niższa).

Podobnych postępowań w ostatnich miesiącach było pięć, ale na część z nich nie wpłynęła ani jedna oferta. Te które udało się rozstrzygnąć i podpisać umowę, zostały zabezpieczone specjalną klauzulą zakładającą możliwość przedłużenia umowy o kolejny miesiąc.

W sumie w ten sposób spółka choć nie przejechała ani jednego wozokilometra, zatrzymała w kasie 700 tys. zł. Nie na długo, bo wkrótce wszystkie nadprogramowe zyski będzie musiała zwrócić do kasy miasta.

- Mimo iż stawki, jakie oferują podwykonawcy, są niższe niż stawki za wozokilometry jakie GAiT otrzymuje od ZTM, nie oznacza to, że spółka GAiT zarabia na podwykonawstwie - zaznacza Alicja Mongird, rzecznik prasowy GAiT. - Pod koniec każdego roku weryfikowana jest wysokość należnego spółce wynagrodzenia (uwzględnione tam są m.in. ceny paliwa, podwykonawstwo itp.). Spółka GAiT dostaje pieniądze z rekompensaty za faktycznie poniesione koszty. Za wozokilometry jakie wykonali podwykonawcy spółka GAiT otrzyma należność taką, jaką zapłaciła podwykonawcom.

Podwykonawstwo daje czas GAiT-owi na szkolenia



Na podwykonawstwo zezwala umowa przewozowa zawarta między GAiT a ZTM na lata 2017-2026. Zgodnie z jej zapisami nie może ono przekraczać rocznie 8 proc. zamówionej liczby wozokilometrów (obecnie ten wskaźnik wynosi niecałe 4 proc.). Czy w przyszłość GAiT nadal będzie korzystać z możliwości oddawania wybranych linii innym przewoźnikom?

- Ewentualne kolejne przetargi będziemy ogłaszać biorąc pod uwagę zatrudnienie w firmie. Podwykonawstwo zapewnia płynność komunikacji miejskiej i daje czas spółce GAiT na wyszkolenie potrzebnej liczby kierowców. W tej chwili na kursach dla kierowców jest kilkadziesiąt osób, a kilkanaście czeka na egzaminy uprawniające do wykonywania zawodu i wyrabia ostatnie dokumenty potrzebne do zatrudnienia. Sukcesy zaczyna też odnosić trwający zaledwie kilka tygodni program Poleć Pracownika, dzięki któremu mamy dostęp do kierowców gotowych do jazdy od razu - dodaje Mongird.

ZTM: takie są przepisy unijne



W ZTM zapytaliśmy też, czy obecny model zamrażania dużych kwot na potrzeby GAiT, podczas gdy miejski przewoźnik nie jest w stanie "wyjeździć" tych pieniędzy, nie jest zbyt niewydolny. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że przyczyną takiego obiegu kwot między budżetem miasta a miejską spółką są przepisy unijne, określające konstrukcję kontraktów publicznych z komunalnymi spółkami komunikacji miejskiej.

- Obecne regulacje nakładają na nas konieczność ogłaszania z dużym wyprzedzeniem zamiaru ogłoszenia przetargu. GAiT może takie postępowanie rozpisać w zasadzie od ręki (ale na zasadach PZP, co jest wymogiem umowy), a my mamy i tak gwarancję, że nadwyżka pieniędzy wróci do miasta, co wynika z mechanizmu rozliczania faktycznie poniesionych kosztów, o czym mówią przepisy unijne - wyjaśnia Sebastian Zomkowski, z-ca dyrektora ZTM w Gdańsku.

Opinie (156) 4 zablokowane

  • Setna rocznica odzyskania niepodległości OK!

    Ale komunikacja miejska się nie popisała

    • 7 1

  • Kierowcy i motorniczy nie mogą jeździć wolniej

    I spokojniej bo takie są rozkłady jazdy, że tylko trzeba pędzić aby wzdązyc wszędzie o czasie.a i tak ciągle spóźnienie.

    • 8 2

  • zapamietajcie ten komentarz :)

    2 lat, daje max. 2 lata i ta firma przestanie istnieć :) za kiepską* postawe ZTM,GAiT i UM im podziękujecie za paraliż jaki nastąpi.
    pozdrawiam ,znudzony pasazer

    • 20 2

  • A wiecie, że przejazd techniczny to po prostu awaria.?!

    • 8 5

  • Rozwiązać spółkę gait i wynająć podwykonawców

    • 13 7

  • Skoro GAiT prawie dwa razy droższy

    To oddać wszystko podwykonawcom, będą spore oszczędności...

    • 17 2

  • Po co nam GAiT ? (1)

    Niech miasto robi przetargi i tyle. Prywatny zawsze jest tanszy, nie ma strajkow i innych glupot. Po co nam posrednik GAiT ?

    • 13 4

    • Kup bilet z Dziwnowa do Świnoujścia miesięczny u prywatnego przewoźnika bo komunikacji miejskiej nie ma teraz po podwyżce 270zł chcecie prywatnego będziecie płacić i płakać

      • 0 1

  • Ile zarabia Pan Lisiecki? Za takie zarządzanie adekwatnie?

    • 13 0

  • Mam nadzieję, że wszyscy głosujący na budynia nie będą teraz domagać się zmien czegokolwiek na lepsze (3)

    skoro tak głosowaliście, to spodziewajcie się tego, co było przez ostatnie lata czyli z GAiT i ZTM żadnych zmian nie będzie...

    • 25 2

    • piswon (2)

      Niestety nie bylo na kogo innego glosowac, na pewno nie na PiS. lepiej on niz PIS.

      • 4 4

      • widać, że nie masz pojęcia o samorządzie...

        i przez takich tłuków jak ty budyń będzie rozwalał to miasto przez następne 5 lat :(

        • 5 2

      • jak nie bylo na kogo

        to nie płacz, ze nie będzie autobusów i dodatkowych kursów...

        • 1 0

  • Skoro podwykonawcy robią taniej dobrą robotę, to po kiego ch...ja te zastępy kierowców?

    Sprywatyzować totalnie i tyle! Będzie taniej i lepiej! To nie, prezesiki, wiceprezesiki, jedna spółeczka od tego, druga od tego, trzecia od tamtego. To samo jest z PKM-ką. pkm s.a. za nic praktycznie nie odpowiada, biorą kasę, by mieć prezesów i tyle.

    • 4 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane