- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (129 opinii)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (227 opinii)
- 3 Po alkoholu jechał motocyklem 190 km/h (64 opinie)
- 4 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (52 opinie)
- 5 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (33 opinie)
- 6 Coraz więcej domów pływających na wodzie (66 opinii)
Pół godziny śledziła kierowcę jeżdżąc po Gdyni. Uciekł policji
Pani Barbara zauważyła samochód, w którym trzy osoby, w tym kierowca, wspólnie paliły skręta. Zadzwoniła na policję, bo podejrzewała, że kierowca pali marihuanę. Przez pół godziny, na prośbę policjantów, jeździła za vw golfem i przekazywała informacje o jego lokalizacji. Mimo to kierowcy nie udało się zatrzymać.
- W środku panowała bardzo wesoła atmosfera, a kierowca prowadził dziwnie, zadzwoniłam więc na policję, bo podejrzewałam, że zażywają narkotyki podczas jazdy - mówi nasza czytelniczka.
Jak podkreśla, sama zdecydowała, że pojedzie za samochodem, by pomóc policjantom. Podała numer rejestracyjny, markę, kolor i powiedziała także, że jedzie za nim, opisując swój samochód. Policjanci zapewnili, że wysyłają patrol.
Czytaj także: Przechodnie zatrzymali pijanego kierowcę.
Kobieta wjechała za podejrzanym samochodem na obwodnicę, potem na Dąbrowę . W końcu dojechała nawet na Witomino .
- Zadzwoniłam na policję kolejny raz, ale połączyło mnie z innym komisariatem. Musiałam od nowa opowiadać całą historię. W tym czasie byliśmy już na Małym Kacku . W pewnym momencie z naprzeciwka nadjechał oznakowany radiowóz, któremu zaczęłam migać światłami. Policjanci jednak nie zawrócili, a kierowca, który najprawdopodobniej wcześniej zorientował się, że za nim jadę, przyspieszył i uciekł - kończy nasza czytelniczka.
Zobacz również: Widzisz pijanego kierowcę, reaguj.
Policjanci potwierdzają jej relację, ale podkreślają, że połączenia telefoniczne z różnych miejsc przekierowują dzwoniącego na numer 112 do najbliższych komisariatów. Kobieta cały czas się też przemieszczała i według policji nie zawsze odbierała telefon od dyżurnych, co utrudniło koordynowanie akcji.
Kierowcy nie udało się zatrzymać i sprawdzić, czy rzeczywiście prowadził samochód pod wpływem środków odurzających.
- To jednak nie koniec sprawy. Mamy numery rejestracyjne samochodu, którym się poruszał i trwają czynności wyjaśniające - podkreśla Krzysztof Kuśmierczyk, rzecznik gdyńskiej policji.
Dochodzenie skazane na porażkę?
Czy jest jednak możliwość udowodnienia właścicielowi auta, że tego dnia kierował pojazdem i zażywał narkotyki? Wszystko zależy od sądu, ale by w ogóle doszło do sprawy, świadek musi rozpoznać kierowcę, a on musiałby się... przyznać.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (z publikacją wstrzymywaliśmy się na prośbę policjantów), a do czwartku właściciel samochodu nie został jeszcze przesłuchany. Tymczasem związki marihuany w moczu utrzymują się 2-3 dni przy umiarkowanej częstotliwości jej palenia i do ok. 2-3 tygodni, gdy pali się często.
Opinie (360) ponad 50 zablokowanych
-
2018-02-05 16:42
Co za narod !!! (1)
Ty rąb... konfidentko !!!
- 4 5
-
2018-02-05 18:04
co za naród - chronią bandytów... no szok.
- 1 0
-
2018-02-05 16:55
gdynia
baska qtasie!!!!
- 1 2
-
2018-02-05 16:58
I bardzo dobrze, że policjanci olali jakąś starą idiotkę.
Czyżby odezwały się ORMO-wskie przyzwyczajenia u pani Basi?
- 3 4
-
2018-02-05 16:58
zjarany kogucik, spalił skręta i ucikł :D
- 1 1
-
2018-02-05 17:07
zenada
Pani barbara sie nudzi?posprzataj w domu ten syf kobieto jak sie nudzisz
- 5 2
-
2018-02-05 17:20
Jak ćpać...
A po co mieli go gonić jak skręt już spalony, żeby Pani widziała, że mają więcej marychy to co innego...
- 0 1
-
2018-02-05 17:37
jakoś mnie to nie dziwi
Znowu pastuchy w śmierdź-wagenie
- 0 0
-
2018-02-05 17:56
Kiedyś cię złapie (1)
Z tego co mi się wydaje to cięższa noga jest po alkoholu... ale przecież marihuana to narkotyk. A zastanawiam się z kad ta pani wiedziała że to marihuana pewnie nie raz jarała a teraz nie ma i ma problem
- 0 1
-
2018-02-05 18:04
z konta
skąta
- 0 0
-
2018-02-05 18:03
Wstyd
- 1 0
-
2018-02-05 18:08
nie ma co robic z zyciem
wscibskie babsko, gdynia i wszystko jasne, takie popier.... egzemplarze tylko w tym mieście nie-dla ludzi. a radiowozu pewnie nie dalo rady wysłać bo wszystkie były zajęte suszeniem w każdym kącie tego śmierdzącego miasta xDxDxD wjezdzasz do gdanska i swiety spokoj, jak to dziala :) :) :)
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.