- 1 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (47 opinii)
- 2 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (95 opinii)
- 3 Remont przed budową Drogi Zielonej (147 opinii)
- 4 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (225 opinii)
- 5 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (296 opinii)
- 6 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (360 opinii)
Policjant odnalazł i uratował zdesperowanego 33-latka
Przez blisko godzinę policyjny dyżurny rozmawiał z niedoszłym samobójcą, który chciał skoczyć z jednego z wiaduktów w Gdańsku. Policjantowi udało się go odwieść od tej decyzji i ustalić, gdzie dokładnie przebywa, co było kluczowe, bo mężczyzna wziął wcześniej dużą dawkę leków i konieczna była jego reanimacja.
Wszystko działo się w poniedziałek wieczorem. Wtedy to do dyżurnego komendy policji w Pruszczu Gdańskim zadzwoniła osoba, która twierdziła, że jej bliski prawdopodobnie chce popełnić samobójstwo i udał się w tym celu do Gdańska.
Dyżurny prowadził negocjacje przez telefon
- Dyżurny asp. szt. Krzysztof Kaczanowski, policjant z wieloletnim doświadczeniem, podjął próbę kontaktu telefonicznego z desperatem. Po kilku chwilach 33-latek odebrał telefon. Mężczyzna krzyczał, że ma poważne problemy i chce popełnić samobójstwo. Dyżurny, zachowując zimną krew, prowadził z nim negocjacje - mówi Karol Kościuk, rzecznik komendy w Pruszczu Gdańskim.
Policyjny dyżurny najpierw ustalił, że mężczyzna znajduje się w Gdańsku, później, że stoi na jednym z wiaduktów i chce z niego skoczyć, wreszcie udało mu się ustalić, gdzie dokładnie przebywa niedoszły samobójca.
Rozmawiając z nim i próbując odwieść go od decyzji o samobójstwie, dyżurny przekazywał równocześnie wszystkie informacje swojemu zastępcy, a ten dalej policjantom z Gdańska.
33-latek zażył też dużą ilość leków, konieczna była reanimacja
- Dyżurny w dalszej rozmowie, wykorzystując swoje doświadczenie, nakłonił mężczyznę, aby oddalił się od bariery i usiadł na chodniku. Pozostawał z nim w kontakcie do czasu przyjazdu patrolu policji i karetki - dodaje Kościuk.
Pierwsi na miejsce dotarli policjanci z Gdańska. Przyjechali w samą porę, gdy 33-latek stracił przytomność i upadł. Konieczna była jego reanimacja.
- Po kilku chwilach dojechała karetka pogotowia i medycy przejęli opiekę nad mężczyzną. Gdy odzyskał przytomność, okazało się, że zażył wcześniej znaczną ilość medykamentów. 33-latek został przewieziony do szpitala - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Opinie (104) ponad 20 zablokowanych
-
2020-04-28 16:51
Trochę współczucia...Niestety pod każdym artykułem dużo jest hejtu czy złośliwych komentarzy. Niestety przez hejterów też są samobójstwa. Dlatego zanim coś napiszesz to trzy razy pomyśl... lub najlepiej nic nie pisz i odejdź od ciągłego siedzenia przy komputerze.
- 18 1
-
2020-04-28 16:56
Taki gdański klimacik (1)
chore ceny mieszkań, papierowe firemki...
- 5 8
-
2020-04-29 10:10
efekt dobrej zmiany
- 0 0
-
2020-04-28 17:03
Niestety idą ciężkie czasy, kryzys. Nie będzie łatwo. Wirus będzie jeszcze długo. Dlatego ważne by ludzie mieli pracę i zdrowie. A teraz te rzeczy są zagrożone i wiele innych. Nie jest łatwo tych rzeczy połączyć, bo jedno zależy do drugiego. Ale tak długo się nie da żyć w zamknięciu, to złe dla naszej gospodarki. Wiem że trzeba zachować bezpieczeństwo podczas koronowirusa, ale trzeba jak najszybciej pomóc ludziom co nie mogą pracować przez zakazy lub stracili pracę. Przeciwdziałać kolejnym zwolnieniom i plajtom. A nie ciągle słyszę na forach jak niektórzy mówią nie wychodzić z domu , nie otwierać tego i owego. Dla wielu ludzi to konieczność, bo inaczej nie będą mieli za co żyć.
- 11 1
-
2020-04-28 17:44
Drugim razem mu się uda napewno, jeśli spróbował raz to i drugi raz też do tego dojdzie.
- 3 3
-
2020-04-28 18:01
amber man
Ludzie juz powoli zaczynaja fiksowac. To trwa juz za dlugo ta pandemia i nie wiadomo , kiedy się zakończy. Nie każdy radzi sobie z tzw. izolacją. Człowiek czesto zostaje sam z problemami. Jeszcze za mało sobie pomagamy na wielu płaszczyznach...
- 5 0
-
2020-04-28 18:07
I to są skutki zamrożenia gospodarki
- 4 1
-
2020-04-28 20:41
Przez blisko godzinę policyjny dyżurny rozmawiał z niedoszłym... (1)
przez blisko godzinę telefon u tego dyżurnego był zablokowany przez jakiegoś desperata.Ciekawe ile osób potrzebowało wtedy też pomocy i nie mogło się dodzwonić bo przez jakiegoś desperata....
- 0 11
-
2020-04-30 13:09
Masz u mnie -100
- 0 0
-
2020-04-28 20:47
(3)
Jeśli masz w sobie odwagę aby się zabić na pewno znajdziesz w sobie też odwagę aby żyć.
- 5 1
-
2020-04-28 22:45
(2)
Pierwsze cierpienie trwa chwilę, drugie kilkadziesiąt lat
- 2 0
-
2020-04-28 22:59
Zależy czy myśleć egoistycznie i skupiać się tylko na sobie czy myśleć o swoich bliskich.
- 2 1
-
2020-04-28 23:23
Drugie wcale nie musi tyle trwać. Zależy jak patrzysz na swoje życie i czy potrafisz na nie spojrzeć inaczej, "od nowa".
- 0 0
-
2020-04-28 21:09
Najgorsza jest samotność,inne kłopoty to pestka (1)
a jeżeli nie ma się drugiego człowieka blisko na trudne chwile, to warto zaoopiekować się zwierzakiem ze schroniska.
- 14 1
-
2020-04-30 18:10
A ja lubie samotnosc choc nie czuje sie sam
- 0 0
-
2020-04-28 21:43
Brawo. Gratulacje z umiejętności wyczucia sytuacji psychologicznej. To bardzo ważna umiejętność, jeśli nie talent. Nie wszystko zdobywa się wykształceniem.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.