- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (129 opinii)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (228 opinii)
- 3 Po alkoholu jechał motocyklem 190 km/h (64 opinie)
- 4 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (52 opinie)
- 5 Coraz więcej domów pływających na wodzie (67 opinii)
- 6 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (33 opinie)
Politycy nie zniknęli z ulic
Ordynacja mówi, że kandydaci mają 30 dni od głosowania na usunięcie swoich reklam. W poniedziałek - w przeddzień upływu tego terminu - na terenie całego Trójmiasta wisiało mnóstwo plakatów uśmiechniętych, promujących się polityków.
W sąsiedztwie Opery Bałtyckiej w Gdańsku w oczy rzucają się afisze Jacka Bendykowskiego, wybranego na radnego sejmiku województwa, i Mariana Szajny, kandydata na prezydenta Gdańska.
- Naprawdę? Poinformowano mnie, że moje plakaty zostały zdjęte - mówi Bendykowski. - To pewnie dlatego, że trudno je wszystkie zlokalizować. Zaraz sam pojadę je usunąć.
Jednym z najbardziej oklejonych miejsc jest ulica Polanki w Oliwie. Reklamują się tam m.in. startujący bez powodzenia do rady miasta Helena Szabanowicz z PO, Jarosław Giruć z PiS oraz Wojciech Podjacki z komitetu Solidarny Gdańsk.
Podobnie jest w Gdyni. W centrum - na ul. Armii Krajowej - hasłem "Pamiętajcie o ogrodach" wita nas Tadeusz Koliński, lider listy Solidarna Gdynia (blok Samoobrony i LPR, nie wszedł do rady). - Natychmiast to ściągnę - zapewniał "Gazetę" Koliński. - Przed wyborami wynajęty przeze mnie człowiek powiesił około 300 moich plakatów, ale nie znam wszystkich lokalizacji. Dlatego proszę znajomych, żeby informowali mnie, gdy gdzieś zobaczą moją reklamę.
W okolicy gdyńskiego dworca PKP do głosowania zachęca niedoszły radny Dariusz Kuczyński (PO), a w Orłowie - Tadeusz Szemiot, który został szefem klubu Platformy. - Monitorujemy sytuację. Do północy z wtorku na środę mamy jeszcze trochę czasu, zdążymy wszystko sprzątnąć - zapewnia Szemiot.
Pamiątkami po kampanii są też pozostawione na słupach zwoje drutu, którymi mocowano plakaty. Teraz do ich sprzątnięcia nikomu się nie spieszy. Będą to musiały zrobić służby miejskie. W wielu miejscach (np. na ul. Janka Wiśniewskiego i ul. płk. Dąbka) o wyborach przypominają pozostawione na latarniach płyty z dykty, do których przyklejano plakaty. Wizerunki kandydatów zniknęły, dykta pozostała.
- Jeśli w środę natkniemy się jeszcze na jakieś plakaty, będziemy kierować pisma do komitetów wyborczych z nakazem ich usunięcia - mówi Paweł Kwiatkowski, rzecznik gdańskiej straży miejskiej. - Gdy nie zastosują się do tego w ciągu trzech dni, skierujemy sprawę do sądu grodzkiego. Komitetowi grozi w takim wypadku grzywna do 5 tys. złotych.
Opinie (55) 6 zablokowanych
-
2006-12-11 23:35
Normalka
A może głosujmy na tych co sprzątają po sobie? Ci przynajmniej są rzetelni. Tylko czy tacy są?
- 0 0
-
2006-12-11 23:36
pierwszy
- 0 0
-
2006-12-11 23:37
po co glosowac
najlepiej wcale nie glosowac
- 0 0
-
2006-12-11 23:41
W Sopocie wzorowo:)
W Sopocie (Kamienny Potok) plakaty były zdjęte już w tydzien po wyborach :)
- 0 0
-
2006-12-11 23:50
W zeszłym roku przez 2 miesiące kurski straszył z każdego płotu
dzięki temu dowiedziałem się co to za zwierze ten bulllterrier
- 0 0
-
2006-12-12 00:07
Zwiedziony postawą Jacka Bendykowskiego
Głosowałem na tego Pana...i wielce tego żałuję widząc jego zachowanie i straszące plakaty WSTYD !!! Nigdy więcej na niego nie zagłosuję bo jak popierać osobę ,która nie posiada nawyku posprzątania po sobie...
- 0 0
-
2006-12-12 00:16
big deal
a z telewizora cały czas straszą Kurski, Kaczory i cała Samobanda
- 0 0
-
2006-12-12 00:54
To zagraza naszej Mlodej Demokracji
- 0 0
-
2006-12-12 00:55
Przy okazji pytanie do Michala T.
Czy to prawda, ze twoj tato kupuje benzyne po 7 a euro po 6 zlotych zgodnie z tatowymi przepowiedniami sprzed roku ?
- 0 0
-
2006-12-12 07:18
zawsze można coś namalować
faktury z jakich zrobione są plakaty wyborcze świetnie nadają się do malowania i rysunku. Trzeba oczywiście wygruntować, a potem już tylko użyć fantazji:)
W zeszłym roku sama ściągałam plakaty ze słupów właśnie żeby na nich malować, polecam!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.