- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (309 opinii)
- 2 Z dworca na Jasień 80 zł (417 opinii)
- 3 Auto wjechało w pieszych i w budynek (275 opinii)
- 4 Upiorne syreny i największe pożary (5 opinii)
- 5 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (67 opinii)
- 6 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (113 opinii)
Pomnik Kindertransportów stanie za miesiąc w Gdańsku
Pięcioro dzieci i ich ból po rozstaniu z rodzicami przedstawiać będzie pomnik, który 6 maja zostanie odsłonięty przed dworcem PKP w Gdańsku. Upamiętni on Kindertransporty, którymi wywieziono żydowskie dzieci z hitlerowskiego Gdańska.
Pomnik symbolizuje ucieczkę żydowskich dzieci z Gdańska, Polski, Czechosłowacji i Austrii w przededniu II wojny światowej. Kierowano je do Wielkiej Brytanii, która zgodziła się przyjąć małych uchodźców. Z samego Gdańska wyjechało wtedy czterema pociągami ok. 100 osób. Frank Meisler, urodzony w Gdańsku izraelski rzeźbiarz i zarazem autor pomnika, był jednym z nich.
- Akcji mogła się odbyć jedynie dzięki finansowej pomocy międzynarodowych organizacji. Dawały one pieniądze biedniejszym rodzinom, których nie było stać na samodzielne zorganizowanie wyjazdu - wyjaśnia Marcin Stąporek z wydziału kultury UM w Gdańsku. - Dzieci trafiły do Wielkiej Brytanii, gdyż tylko ona w 1939 roku była skłonna je przyjąć.
W Europie stoją już dwa pomniki zatytułowane "Pociągi życia, pociągi śmierci" - po jednym w Berlinie i Londynie, który był ostatnim przystankiem w podróży żydowskich dzieci. Gdański pomnik będzie uzupełnieniem opowieści o niechcianej tułaczce.
- Pomniki w Londynie i Berlinie także stoją w pobliżu kolei. W stolicy Niemiec pomnik ma jednak nieco inną wymowę. Stamtąd było blisko do bunkra Hitlera, do Holokaustu, tam następowało rozwidlenie drogi. Jedna prowadziła do wolności, druga do śmierci - mówi Frank Meisler. - W Gdańsku ukazana jest za to trauma rozstania dzieci z rodzicami.
Rzeźba, która stanie w Gdańsku powstaje właśnie w Izraelu. Jej uroczyste odsłonięcie nastąpi najprawdopodobniej 6 maja, w trakcie odbywającego się zjazdu uczestników Kindertransprtów.
Wykonany z brązu pomnik będzie kosztował ok. 860 tys. zł, które wyłoży Gdańsk. - Koszty obejmują projekt, wykonanie, transport i montaż - wylicza Mieczysław Kotłowski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Jedynym zgrzytem może okazać się miejsce, w jakim stanie pomnik. Po sąsiedzku stoi bowiem restauracja KFC, która nie jest szczególnie dobrym tłem dla historii o tragicznej tułaczce. Jednak autor wskazał ją sam. - To dobry, bo najbardziej centralny punkt miasta - przekonuje Frank Meisler.
Miejsca
Opinie (159) ponad 10 zablokowanych
-
2009-03-31 16:33
Gdańsk morze możliwości ...wydawania pieniędzy w błoto
Zamiast tego wole odbudowane i odrestaurowane kamieniczki.
Jeszcze trochę a powstanie pomnik pomników .- 25 4
-
2009-03-31 16:17
co ty tutaj robisz
kolejny piękny marmurowy pomnik koło domu stoi- 4 3
-
2009-03-31 16:10
lepiej oddali by pieniądze na dom dziecka niż na pomnik
- 39 8
-
2009-03-31 16:06
może pomnik budyniu pięciu smaków?
- 36 8
-
2009-03-31 15:57
brawo super gdańsk jest cool... tylko dlaczego w Polsce nie ma dobrobytu jak w Irlandii???
- 13 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.