- 1 Plastikowa palma w centrum Gdańska (127 opinii)
- 2 10 firm chce budować nowy basen w Gdyni (41 opinii)
- 3 Trasa Kaszubska: półmetek ostatniego odcinka (204 opinie)
- 4 Skąd pochodzą mieszkańcy Trójmiasta? (400 opinii)
- 5 Sternik przyznał policji, że ma kokainę (70 opinii)
- 6 Trzy auta zaangażowały służby z trzech miast (61 opinii)
- W programie nauczania zdarzają się przedmioty teoretyczne, zaś to jest praktyczna nauka zastosowania metod sieciowych - mówi Władysław Stachowski, starszy wykładowca z WZiE PG. - Trzy lata temu dowiedziałem się o umowach akademickich z Microsoftem i zdecydowałem o dołączeniu do przedsięwzięcia. Po co studentom taki certyfikat? Ułatwi im starania o pracę i sprawi, że będą bardziej konkurencyjni niż absolwenci uniwersytetu.
- Microsoft od lat współpracuje z uczelniami - dodaje dr inż. Stanisław Szejko z Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki. - Firma zapewniła szkolenia, materiały, oprogramowanie. Zdobywcy certyfikatów mają możliwość bezpłatnego ubiegania się o uprawnienia Microsoftu, które z kolei są przepustką do pracy na całym świecie.
Chętnych nie brakowało, jednak warunkiem zdobycia certyfikatu było wykonanie projektu podczas zajęć.
- Od początku starałam się po prostu sumiennie chodzić na ćwiczenia - mówi Aleksandra Kędzior z IV roku zarządzania. - Zaś certyfikat okazał się niespodzianką - miłą i potrzebną.
- Otrzymanie certyfikatu zaskoczyło mnie - przyznaje Karolina Wawrzyniak z tego samego wydziału. - Przedmiotu uczyliśmy się przez dwa semestry. Najpierw trzeba było wykonać projekt indywidualny, potem grupowy - w trzyosobowych zespołach. Może nie było to zbyt trudne, ale wymagało zaangażowania i systematyczniości, bowiem spotykaliśmy się raz w tygodniu. Firmy, w jakich miałam praktyki, wykorzystują programy, które poznałam na zajęciach. Dokument potwierdzający ich znajomość na pewno przyda się w karierze, choć jeszcze nie upatrzyłam sobie konkretnego miejsca pracy.
Opinie (27)
-
2003-02-06 09:25
łał
informatycy hoho ludzie z takimi głowami:)
zazdroszczę
niestety w mojej epoce texas instruments dopiero robił pierwsze przymiarki do kalkulatora:(((- 1 0
-
2003-02-06 09:31
ach, ten microsoft
"przepustka" do pracy na całym świecie,
cóż za naiwność ;)- 1 0
-
2003-02-06 09:45
Microdoft przepustką do świata - ho ho
to czemu ja tak nieprzyszlościowo żywię sentyment do Linuksa? >;(- 1 0
-
2003-02-06 09:49
mamo
otóż to ;)
- 0 0
-
2003-02-06 09:53
To chyba zarty
Znajomosc MS Project to przepustka do kariery??? Od kiedy? Ja tez kiedys mialem zajecia z MS Project'a, i zrobilem projekt, ale zadnego certyfikatu nie dostalem... buuuuuu....
Chyba wiem dlaczego - artykul wspomina o wydziale Zarzadzania, a ja bylem tylko na ETI - tam certyfikatow nie daja, liczy sie wiedza a nie papierki.- 0 0
-
2003-02-06 10:05
" jeszcze nie upatrzyłam sobie konkretnego miejsca pracy", a ja sobie upatrzyłam, też mam różne certyfikaty, i co z tego...
- 0 0
-
2003-02-06 10:10
to ładnie
brać te certyfikaty , bilet na LOT i wio do USA / może Lesio uprosi aby naszych trochę więcej wpuszczali / bo tu powiekrzycie ilość bezrobotnych .
Chcecie żyć jak ludzie to -jazda zanim ubiegną was inni- 0 0
-
2003-02-06 10:11
Kombatant
Lesio najpierw upchnie rodzinkę i kolesiów.
- 0 0
-
2003-02-06 10:21
NieMaJakExcel
MS Projekt 2000 to knot straszny , o polskiej wersji lepiej nie wspominać :-)
- 0 0
-
2003-02-06 10:30
Lesiowa rodzinka nie ma takich certyfikatow , chyba że z Ukraińskiej uczelni ale to tylko obowiązuje w Polsce w USA trzeba nostryfikowac
A swoja drogą niby ii RP a obowiązuja przepisy z wczesnego PRL-u a .- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.