Pięć tajemniczych paczek z Düsseldorfu dotarło wczoraj do Muzeum Narodowego w Gdańsku, Muzeum Etnograficznego w Oliwie oraz urzędników gdańskiego magistratu. Wszystkie przesyłki były zaadresowane imiennie, a ich wierzch zdobił napis: prezent.
Niby nic nadzwyczajnego, ale po podanych kilka dni wcześniej ostrzeżeniach amerykańskiej stacji Fox News mogło powiać grozą. Telewizja ostrzegła, aby 11 września - w rocznicę zamachów w Nowym Jorku - nie otwierać żadnych przesyłek wysyłanych z Niemiec i zawierających książki
Haruna Yahya. Rzekomo miały to być paczki przygotowane przez islamskich terrorystów i zawierać niebezpieczne substancje.
-
O paczkach dowiedziałem się z prasy, także po przyjeździe kuriera ochrona natychmiast powiadomiła policję - mówi
Wojciech Bonisławski, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku. -
Były to zwykłe, kartonowe paczki wielkości wydania książkowego. - Zgłosili się do nas pracownicy Muzeum Narodowego z Gdańska, których zaniepokoiły paczki pocztowe nadesłane z Niemiec i adresowane bezpośrednio na ich nazwiska. Ich
była na miejscu, po 11.09 trzeba być ostrożnym
41%
to niepotrzebna histeria, a Wschód się śmieje
31%
to wyśmienita pożywka dla mediów
28%
niepokój wzbudziło to, że nie zamawiali żadnych takich przesyłek. Paczki zostały zabezpieczone przez saperów i antyterrorystów. Okazało się, że zawierają one książki w języku arabskim [najpewniej chodzi o język turecki - przyp. red.] - mówi młodszy aspirant
Beata Borszewska z KWP Policji.
I faktycznie, po otwarciu paczek okazało się, że w środku znajduje się luksusowy album autorstwa tureckiego pisarza
Adnana Oktara (drugie imię Haruna), powiązanego z islamskimi radykałami. Ustalono, że przesyłka została wysłana przez niego samego, najprawdopodobniej w celu reklamowym
Jak się okazuje gdańskie paczki dotarły z małym opóźnieniem. Dzień wcześniej, dokładnie w szóstą rocznicę zamach na Stany Zjednoczone, trafiły do warszawskiej siedziby MTV Polska i toruńskiego ratusza, który ewakuowano.
Zamiast akcji terrorystycznej mieliśmy więc do czynienia po prostu z mocno nietypową reklamą.
Harun Yahya, którego ksążka "Atlas of Creation" dotarła wczoraj do Gdańska to turecki uczony, który twierdzi, że świat stworzył Bóg, a teorie ewolucji to wymysł Szatana. Znany jest z antyżydowskich poglądów, choć sam twierdzi, że antysemityzm to zło. Napisał "Atlas Stworzenia" - grube, 800-stronicowe dzieło, w którym pisze, że Bóg jest twórcą świata.
Yahya swoje dzieło rozesłał już do wielu krajów świata. W lutym br. francuski dziennik "Le Figaro" napisał, że w ciągu tygodnia "Atlas of Creation" dotarł do większości szkół i wyższych uczelni we Francji. Żadne wydawnictwo na Zachodzie nie chce książki wydać, bo większość fotografii i reprodukcji użyto bez zgody autorów. Wszystkie egzemplarze Harun Yahya wydrukował w Turcji.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
