- 1 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (151 opinii)
- 2 Coraz więcej domów pływających na wodzie (31 opinii)
- 3 Po karach na 1 mln zł twórcy Fali zabrali głos (222 opinie)
- 4 Reklamują nagrobki z samochodu bo mogą? (137 opinii)
- 5 MTM dokończy drogę rowerową na Rolniczej (97 opinii)
- 6 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (157 opinii)
Rosyjski trotyl w Kazamatach. 25 lat temu bomba wybuchła przy klubie
Jeden z mieszkańców ulicy Wałowej bał się później puścić dziecko do szkoły. Pracownik firmy ochroniarskiej podejrzewał, że to konkurencja z branży rozrywkowej. Inny ze świadków twierdził, że to porachunki narkotykowych dilerów. 25 lat temu przy klubie Kazamaty, działającym wówczas przy ul. Wałowej w Gdańsku, zdetonowano bombę. Do wybuchu doszło, gdy robot pirotechników wywoził ładunek.
Kazamaty nawiązywały do zachodnioeuropejskich miejsc. Industrialny klimat, ciemne pomieszczenia, surowy - bazujący na stali i cegle - wystrój. Miała to być nowa jakość - znane chociażby z niemieckich klubów rave'y miały przyciągać spragnionych nowych doznań klubowiczów.
Niestety, szybko okazało się, że osoby zarządzające miejscem kompletnie nie dawały sobie rady z jego kubaturą.
W stoczniowej przestrzeni potrafiło się bawić jednocześnie nawet tysiąc osób, ale organizatorzy nie potrafili odpowiednio zabezpieczyć imprez, co bardzo często powodowało naruszenie przepisów. Powodem był brak selekcji i wpuszczaniem praktycznie każdego.
Kazamaty szybko stały się bardzo nieprzyjaznym miejscem, gdzie dochodziło do pobić czy mafijnych porachunków.
Wybuchały tu bomby, ale odbywały się też koncerty Maanamu, Elektrycznych Gitar czy Apollo 440. O Kazamatach, z różnych powodów, mówiła cała Polska.
"Podłożyłem bombę, nie powiem dlaczego"
17 lutego 1998 roku około godziny 5 rano, dyżurny policji z Gdańska odebrał telefon.
- Przy Kazamatach podłożyłem ładunek wybuchowy. Jest w plastikowej siatce - usłyszał w słuchawce.
W okolice ul. Wałowej 27 przyjechał patrol policji. Za chwilę ściągnięto pirotechników. Między śmietnikami, pod ścianą dyskoteki rzeczywiście znaleziono torbę z kostką trotylu.
Kiedy na miejscu pracowali śledczy, na telefon na komendzie zadzwonił drugi raz.
- Niech policjanci się oddalą. Może ich spotkać krzywda. W każdej chwili mogę zdetonować bombę - ostrzegł funkcjonariusza ten sam głos.
Sprawę potraktowano bardzo poważnie. Do zneutralizowania trotylu wykorzystano nowoczesny jak na ówczesne czasy sprzęt - specjalnego robota, który miał umieścić ładunek w pojemniku i bezpiecznie wywieźć daleko od okolicznej zabudowy.
Gdy wydawało się, że akcja zakończy się szczęśliwie, doszło do wybuchu.
- Gdyby ładunek niósł człowiek, mogłoby się to źle skończyć, nawet jego śmiercią - mówił wóczas mediom na gorąco nadkom. Krzysztof Gajewski, zastępca komendanta ówczesnej Komendy Rejonowej Policji w Gdańsku.
Ostatecznie ucierpiał "tylko" sprzęt. Robot policyjnych pirotechników był technologiczną nowinką. Sprzęt kosztował - bagatela - 100 tys. dolarów i dopiero wchodził na wyposażenie służb. A druga połowa lat 90. w Polsce to był czas najgorętszych porachunków mafijnych. Tuż przed wydarzeniami przy Kazmatach, w podobnej sytuacji w Warszawie zginął policjant - podkom. Piotr Molak.
Co ciekawe, mimo że policyjny robot udowodnił swoją przydatność, nie było szans na nowy sprzęt. Brakowało bowiem pieniędzy. Kryminalni liczyli, że robota jeszcze uda się naprawić.
Czas, kiedy w Trójmieście wybuchały bomby
W połowie lat 90. bomby stały się modnym środkiem załatwiającym porachunki gangów. Wtedy to w Trójmieście szalał m.in. gang haraczowników okrzyknięty przez media Parszywą Dwunastką. Bandyci wymuszali kasę za ochronę od agencji towarzyskich.
Bomby wybuchały pod opornymi z płaceniem agencjami towarzyskimi, pod domami gangsterów, salonami samochodowymi, a nawet taksówkami. Ginęli gangsterzy i czasem niedokształceni pirotechnicy.
Bomby w supersamie "Zodiak" w 1994 r.
Gangi - podobnie, jak w sprawie Kazamatów - najczęściej używały trotylu, bo z tego korzystało wojsko. Siła rażenia takiej bomby jest zależna od ilości materiału wybuchowego i rodzaju bomby, np. dla wzmocnienia siły rażenia umieszcza się w bombie metalowe opiłki.
Alfabet Mafii. Cykl artykułów
Inny materiał wybuchowy, to polski - używany przez wojsko - PMW-8, który często trafiał do gangów zza wschodniej granicy. Również i w tej historii na trotylu znajdowały się napisy cyrylicą, co może wskazywać na pochodzenie ładunku.
"Dziki Wschód" i atmosfera strachu
O tym jaki wówczas panował w Polsce klimat świadczą wypowiedzi sąsiadów gdańskiego klubu, przy którym ćwierć wieku temu wybuchła bomba.
- To już po raz drugi i to obok naszego domu, podkładają bombę. Raz przy drzewkach, teraz przy śmietnikach. A gdyby któreś z dzieci poszło wyrzucić śmieci? Wieczorem aż strach wracać do domu - mówił 25 lat temu dziennikarzom pan Witold, mieszkaniec ulicy Wałowej.
Kryminalna historia Trójmiasta
Rozpocznij quizOpinie (116) ponad 10 zablokowanych
-
2023-11-15 10:35
to tam gdzie była szklana podłoga -"parkiet" na piętrze? (2)
- 1 0
-
2023-11-15 10:48
Szklanej nie pamietam ale czerwone klatki juz tak
- 3 0
-
2023-11-15 16:22
klub
Tak tam
- 3 0
-
2023-11-15 10:37
Gimby i sloje nie znaja.. kazy to byla najlepsza dyskoteka w 3 miescie dopiero potem max.i viva,galaxy w sopocie.najlepszy byl (5)
Dj co siedzial w sownicy.na bramce sami bandyci:klimas,kuman,szogun,zezowaty
- 11 4
-
2023-11-15 11:37
VIVA
Studenckie piątki za "piątkę"
- 2 0
-
2023-11-15 12:09
(1)
Viva i Kwadrat jednej nocy. Pamiętam w vivie ktoś w ucho dostał i za parę minut przyjechała ekipa i wielkie chłopy wywlekly normalnego gościa z tej wielkiej hali. Tak to się odbywało.
- 4 1
-
2023-11-15 15:05
To pewnie w Vivie w Oliwie , on chyba pisał o tej w Sopocie obok Galaxy
- 4 0
-
2023-11-15 16:35
Kazy najlepszą dyskoteką???
Mordownia to może i faktycznie była najlepsza, ale na pewno nie imprezownia. Już te w Elblągu były lepsze, tylko mało kto mógł sobie pozwolić na dojazd na imprezę w obie strony, przez co była naturalna selekcja.
A w Galaxy też kulkę można było zarobić, o złamanej kichawie nie wspominając.- 1 1
-
2023-11-16 19:18
Ano Łysy dobrze pogrywał
Miejsce nie do podrobienia, nie będzie już nic podobnego bo idealnie komponowało się z '90
- 0 0
-
2023-11-15 10:44
Nie chodziłem tam
Zawsze było wiadomo,że to mordownia.lakowa,stogi,Orunia tam chodziły,więc wszystko jasne.
- 5 5
-
2023-11-15 10:49
A kogóż to obchodzi?
Patusiarnia
- 4 6
-
2023-11-15 10:50
Fajne wrecz z...te mondury mieli wtedy antyterroryscie,nie to co teraz takie wiesniackie.po co to bylo zmieniac? (1)
- 2 1
-
2023-11-15 12:12
A ty co?
Nie dostałeś się, o-ring cię z zazdrości piecze i teraz wypłakujesz się w klawiaturkę?
- 1 3
-
2023-11-15 10:53
Z kilkoma bylymi ateciakami z tamtych czasow pracoje ze mna do dzis w ochronie.super goscie
- 3 2
-
2023-11-15 12:10
W knajpie naprzeciw Domu Partii (1)
był klub w którym w kabinie prysznicowej zainstalowanej przy barze gibała się naga laseczka. I nikogo to nie gorszyło.
- 2 1
-
2023-11-15 17:57
Bywałem tam,tylko nazwy nie pamiętam.
- 1 0
-
2023-11-15 14:02
Ci biznesmeni w białych i czarnych merolach i bmw jeżdżący wtedy na delegacje do Pruszkowa i Wołomina
wykupili najdroższe wille nad morzem i obecnie zgrywają przykładnych obywateli i przedsiębiorców
- 10 0
-
2023-11-15 14:44
Ciekawostka
Gdańsk dostał rentgen i robota jak Wałęsa został prezydentem i trzeba było paczki sprawdzać - wcześniej robili to siadając za drzewem i lukając w lusterko na zasadzie - jak urwie to tylko ręce
- 1 0
-
2023-11-15 14:51
Tornado Gdynia
Tornado w Gdyni to było w tamtych latach luksusowe i koncerty np. Westbam albo Marusha.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.