• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

Michał Sielski
6 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Jak jeździć rowerem po Trójmieście? Według niektórych najbezpieczniej drogami rowerowymi, według innych ulicami, a rowerzystów wciąż można spotkać także na chodnikach. Sprawdziliśmy, jak szybko, legalnie i bezpiecznie przejechać rowerem przez Trójmiasto. Nie ma co ukrywać - tak moglibyśmy pracować codziennie...



Zdarza ci się jeździć rowerem po ulicach?

Od początku zakładaliśmy, że nie będzie to materiał z tezą. Nie planowaliśmy, że pokażemy braki w infrastrukturze rowerowej czy postawy rowerzystów lub kierowców. Nie chcieliśmy udowadniać niczego sobie ani innym - przekonywać, że rower to idealna recepta na korki czy może chwilowa moda i lans. Po prostu - przejechaliśmy od granicy Trójmiasta w Gdyni do kolejnej w Gdańsku.

Jakie wnioski? 45 km pokonaliśmy bez większego problemu, bezpiecznie i szybko. Na niektórych fragmentach - ale tylko niektórych, bo jechaliśmy już po porannym szczycie - znacznie szybciej niż samochody czy pociągi SKM. Ale po kolei:

Kiedy rowerzyści mogą jeździć po ulicy?

W ustawie jest jeszcze kontrowersyjny zapis dotyczący tego, że droga dla rowerów powinna być wyznaczona dla kierunku, w którym porusza się rowerzysta. Niektórzy interpretują to tak, że powinna ona znajdować się po prawej stronie ulicy, co potwierdza kilka wyroków sądów z całej Polski. W naszym kraju nie obowiązuje jednak prawo precedensowe, więc jeśli ktoś nie ma czasu na dyskusje z policjantami albo wizyty w sądzie, powinien zastanowić się, czy nie wybrać podróży DDR także wtedy, gdy jest ona po przeciwnej stronie jezdni.


Gdynia: wjeżdżamy ulicą

Od strony Rumi wjechaliśmy do Trójmiasta ulicą - dwupasmową drogą nr 6. To jedyny legalny sposób, bo ciąg pieszo-rowerowy zaczyna się tam po lewej stronie dopiero po kilkuset metrach. Oczywiście można z niego skorzystać, ale nie trzeba, co wyjaśniamy powyżej. To nie droga rowerowa, poza tym rowerzystów (i kierowców) jadących w kierunku Gdyni nie informują o niej żadne znaki. Żadne też nie zabraniają im jechać jezdnią.

W gruncie rzeczy nie musieliśmy też wjeżdżać na drogę dla pieszych i rowerów po naszej prawej stronie na Cisowej, bo nie jest ona drogą rowerową z punktu widzenia znowelizowanej w 2011 roku Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. Przede wszystkim musiałaby być ona oznaczona znakiem C-13 (Droga dla rowerów), znakami poziomymi, być konstrukcyjnie oddzielona od jezdni i chodnika oraz mieć minimum 2 metry szerokości. Cztery lata temu istniał przymus jazdy także drogą dla rowerów i pieszych, ale po nowelizacji zniknął z ustawy. Asfaltowa droga w Gdyni większość nowych warunków spełnia, ale nie wszystkie, więc rowerzyści mogą praktycznie przez całą długość ul. Morskiej w Gdyni jechać ulicą. I niektórzy z tej możliwości korzystają, bo jest to szybsze i często bezpieczniejsze, ale my wybraliśmy opcję drogi dla rowerów i pieszych - jak większość cyklistów, którzy wybierają wolniejszą jazdę.

Bezpieczeństwo? Licz na siebie, a nie innych

Wbrew pozorom drogi wydzielone z chodnika często nie są jednak bezpieczniejsze dla rowerzystów. Poruszający się ulicą - jeśli tylko jadą zgodnie z przepisami i właściwie sygnalizują wszystkie manewry - są znacznie lepiej widoczni, bo bez przerwy są uczestnikami ruchu drogowego. Rowerzyści wybierający DDRiP jadą wzdłuż jezdni, a ich droga czasem je przecina, więc nie zawsze są dostrzegani przez kierowców. Tłumaczenie, że mają zielone światło, pierwszeństwo przejazdu itd. na niewiele się zda podczas wypadku. A przejazdy rowerowe przez jezdnie to miejsca, w których do kolizji rowerzysty z samochodem dochodzi zdecydowanie najczęściej. Warto więc w ich okolicy zwolnić i zachować czujność, czyli po prostu się rozejrzeć - nawet jeśli mamy pierwszeństwo i zielone światło. Przekonaniem, że mieliśmy rację utraconego w wypadku zdrowia na pewno nie odzyskamy.

Oczywiście wszyscy kierowcy powinni stosować się do zasad ruchu, ale doskonale wiemy, jak to wygląda w naszym kraju. Trójmiasto nie jest wyjątkiem - jedne z najbardziej liberalnych w Europie przepisów w zakresie mandatów za wykroczenia sprawiają, że często przepisy są lekceważone. Zarówno przez kierowców, jak i pieszych i rowerzystów - których także spotkaliśmy jadących przez przejścia dla pieszych, pod prąd na jednokierunkowym pasie rowerowym w Orłowie zobacz na mapie Gdyni czy lewą stroną drogi rowerowej w Gdańsku. Rowerzyści w Trójmieście nie są święci - są po prostu odbiciem ogółu społeczeństwa.

Infrastruktura dla domyślnych

Duńskie Aarhus - miasto wielkości Gdyni. Tu pasy rowerowe wyznaczone są w jezdni lub obok niej. Nikt nie sugeruje, że miejsce rowerzystów jest na chodniku. Duńskie Aarhus - miasto wielkości Gdyni. Tu pasy rowerowe wyznaczone są w jezdni lub obok niej. Nikt nie sugeruje, że miejsce rowerzystów jest na chodniku.
Bez wątpienia przejażdżka rowerami przez Trójmiasto była bardzo przyjemna, ale kilka rzeczy warto by zmienić albo chociaż lepiej oznakować. Nie będziemy tu piętnować odpowiedzialnych za brakujące odcinki dróg rowerowych, bo o tym pisaliśmy - i pisać będziemy - wielokrotnie, ale często rozwiązania zaproponowane przez miejskich urzędników są mylące. Jak choćby droga w Sopocie, przy ul. Armii Krajowej zobacz na mapie Sopotu, która częściowo biegnie przy chodniku, potem ulicą i meandruje tak kilka razy. Jak tylko do niej podjechaliśmy, od razu trafił się rowerzysta, który się w tym nie połapał. Zmiany stron, które serwuje nam Gdynia i Gdańsk na głównych drogach, to przy tym nic wielkiego, choć czekanie na światłach czasem po dwie minuty może zirytować nawet cierpliwych.

Osobną kwestią są "punkty teleportacji", czyli koniec drogi dla rowerzystów, z której w żaden legalny sposób nie można zjechać. Jedyne dostępne rozwiązanie to zejście z roweru i jego przeprowadzenie - czasem przez długi odcinek chodnika. Zjazdy z DDR na ulicę to w Trójmieście wciąż rozwiązania, które dopiero zaczynają się przebijać do świadomości odpowiedzialnych za infrastrukturę dla rowerzystów. Podobnie jak pasy w jezdni - stosowane w wysoko rozwiniętych krajach, a u nas wciąż często uważane za "niebezpieczne i kontrowersyjne". Tymczasem gotowe rozwiązania są na wyciągnięcie ręki np. w nieodległej i podobnej klimatycznie Danii. Wystarczy je skopiować.

Przyjemność z jazdy, bo tolerancja rośnie


Mimo niedogodności, cały przejazd upłynął nam miło i bezpiecznie. Nikt na nas nie trąbił, nikt nie chciał rozjechać, kierowcy nas widzieli i ustępowali pierwszeństwa, gdy wynikało to z przepisów, a czasem nawet tylko życzliwości. Z doświadczenia wiemy, że czasem bywa zupełnie odwrotnie, ale warto podkreślić, że wzajemna tolerancja kierowców samochodów i rowerzystów powoli rośnie - i tak trzymać!

Całe Trójmiasto - od granicy do granicy - można przejechać legalnie rowerem w dwie godziny, ale nie będzie to tempo wycieczkowe. Dlatego tych, którzy w dłuższych wypadach nie są jeszcze zaprawieni, zachęcamy do wyboru choćby części trasy. Bardzo malowniczy jest zwłaszcza końcowy odcinek przejazdu z centrum Gdańska w stronę Pruszcza. Jadąc wzdłuż kanału Raduni zobacz na mapie Gdańska, można poznać Gdańsk z zupełnie nowej perspektywy. Urokliwy jest też mijany park w Kolibkach zobacz na mapie Gdyni, więc nawet wzdłuż głównych dróg znajdziemy miejsca, których często z samochodu nie dostrzeżemy. Może warto spróbować?

Rower to bowiem nie tylko środek rekreacji, ale i transportu. Jeśli podróżujecie wzdłuż głównych arterii Gdańska, Sopotu lub Gdyni w godzinach szczytu, dojedziecie nim do pracy czy szkoły najszybciej. Testujemy to codziennie i nie mamy żadnych wątpliwości: szybciej niż samochodem, pociągiem SKM i innymi środkami komunikacji publicznej. I na pewno zdrowiej - zwłaszcza dla sylwetki. Do zobaczenia na trasach!

Opinie (442) 7 zablokowanych

  • Karta rowerowa

    W latach siedemdziesiątych XX wieku w szkole podstawowej były organizowane darmowe kursy na Kartę Rowerową. Każdy uczeń wiedział jak rowerem zgodnie z przepisami poruszać się po mieście. A teraz dzieci i młodzież jeżdżą po chodnikach, nawet jeśli jest to niezgodne z prawem.

    • 1 2

  • A może by tak artykuł o łamaniu przepisów przez rowerzystów? (47)

    Ostatnio prawie mnie przejechał przedzierający się przez tłum po chodniku.
    Inny świadomie przejechał na czerwonym przy Dmowskiego.
    Notoryczne jeżdżenie po chodniku gdy ścieżka rowerowa po drugiej stronie ulicy.

    Dlaczego nie ma odważnych by napisać jaka jest prawda?

    • 190 110

    • OCH NIE, (14)

      przejechał na czerwonym! SZOK I NIEDOWIERZANIE! Dobrze, że piesi na czerwonym nie przechodzą.. i poza przejściem..
      Sama jeżdżę rowerem codziennie do pracy i nieraz przejeżdżam na czerwonym , kiedy widzę, że nic nie jedzie, na nikim nie wymuszam pierwszeństwa i nie stwarzam zagrożenia, a czerwone świeci się, bo nikt nie wcisnął guziczka przy przejściu. Będę się smażyć w piekle.

      • 46 22

      • Dzięki za info.. (6)

        Zgłoszenie leci na policję.
        Przechodzenie/przejazd na czerwonym świetle to wykroczenie, ty się właśnie przyznałaś, że robisz to notorycznie i z premedytacją.

        • 3 8

        • Nie mozesz byc tak głu*** (3)

          żeby nie być w stanie ocenić, czy przejście na druga stronę ulicy jest bezpieczne czy nie. Potrzebne Ci światła? współczuje.

          Według mnie światła powinny stwierdzać jedynie kto ma pierwszeństwo, a nie coś zakazywać czy nakazywać, to ewidentnie robienie z ludzi idiotów.

          • 12 2

          • (2)

            Ale, ale ... przecież tysiące Brytoli giną codziennie na przejściach przechodząc na czerwonym świetle. Każdy wie, że jest to czynność śmiertelnie niebezpieczna ;)

            • 1 1

            • w Wiekiej Brytanii wskaźniki bezpieczeństwa ruchu drogowego są najwyższe w Europie

              co prawda w Holandii są jeszcze wyższe

              • 0 0

            • przecież tysiące Brytoli giną codziennie na przejściach przechodząc na czerwonym świetle."
              U nas lewactwo też chce likwidować przejścia podziemne na Podwalu Przedmiejskim, niech starzy ludzie giną pod kołami tramwajów, jak to było w latach 60-tych. A wystarczy zmodernizować przejścia instalując windy.

              • 0 4

        • ojej. (1)

          i jak mnie teraz ta straszna policja namierzy? Pewnie dronem?
          Kojarzysz mi się z popularnym memem o wzywaniu policji na fejsbuka.. :)

          • 3 0

          • no i nuxy - najważniejsze:

            policjanty bedom szczelali bez ostszeżenia!:))))

            • 0 2

      • I teraz mam do Ciebie pytanie. . . (4)

        Jestes glupsza od pieszych czy od kierowcow?
        Bo o odpowiedzialnosci nie ma mowy...
        Lamiesz przepisy i to celowo, nie mam litosci dla takich jak Ty!
        I to o czym napisalem w pierwszym poscie to wlasnie o takich rowerzystach myslalem. . .

        • 19 14

        • przepis rzecz martwa. (3)

          rozsądek jest ważniejszy moim zdaniem. Chciałabym zobaczyć jak jeździsz/ poruszasz się zawsze zgodnie z przepisami.. rzuć kamieniem.
          Acha, chodnikiem też jeżdżę, bo wolę powolutku mijać pieszych niż tworzyć korki na ulicy. Pieszych mijam NAPRAWDĘ powolutku. Kiedy ktoś np. rozmawia, jest z małym dzieckiem albo idzie wpatrzony w telefon, zatrzymuję się i pytam, czy mogę przejechać obok. Nie używam dzwonka, tylko odgłosu paszczy ;) mówiąc "dzień dobry". Kiedy przejadę obok, dziękuję. Dostaję dużo uśmiechów i pozytywny oddźwięk, niektórych spotykam codziennie na tej samej trasie- wszyscy idziemy do pracy. Przepisy są dla ludzi, nie odwrotnie!

          • 22 13

          • Dokladnie tak samo robie. I tez wlasnie jest mnostwo usmiechow, albo nawet jakichs przyjaznych rozmow.

            • 3 0

          • (1)

            Super !!! Bardzo mi sie Pani podoba.
            I myślę że tak większość ludzi czuje , kierunek - szacunek

            • 9 6

            • :)

              dziękóweczka, osobo! :)

              • 5 0

      • nie będziesz się smażyć w piekle, a na Smoluchowskiego (1)

        • 13 6

        • oby nie!

          jestem czujna jak czujnik i mam oczy dookoła głowy, ustępuję pierwszeństwa nawet jeśli teoretycznie powinnam jechać pierwsza. Zdrowie i życie przede wszystkim, ale na tym jednym przejściu szlag mnie trafia, bo na fazę czeka się długo, a skoro wszyscy stoją, to hm.. pedały swędzą, że tak powiem ;)

          • 15 12

    • Popieram, niektórzy rowerzyści to CHAMY i bezmózgie BURAKI

      Jestem kierowcą ale też dużo jeżdżę na rowerze, dlatego zawsze staram się uważać na rowerzystów. Nie zmienia to faktu, że sporo z nich to zwykłe BURAKI i ŚWIĘTE KROWY, które uważają, że wszędzie im się należy pierwszeństwo i w ogóle są najważniejsi. Z chęcią bym niejednego rozjechał !!! Jako rowerzysta mam spory dystans do kierowców i nie zawsze wymagam od nich przepuszczania, wystarczy trochę ruszyć mózgiem, żeby wiedzieć, że nie zawsze samochód może nas wszedzie zauważyć i przepuścić... Ale dla niektórych to za ciężkie do pojęcia...

      • 0 2

    • a może lepiej o kierowcach łamiących przepisy i skutkach tego? (15)

      np. śmierć dziecka?

      • 29 39

      • O kierowcach jest sporo napisane, nargane, przedyskutowane... (14)

        Jednak o rowerzystach i o ich kulturze poruszania sie jest malo... smierc dziecka jest straszna obojetnie w jaki sposob sie to zdarzylo. Dziwne jest to ze rowerzysci maja prawo uczestniczyc w ruchu ulicznym bez jakichkolwiec uprawnien czy nawet szkolenia w tym zakresie (tak tak, mozna sobie wyrobic karte rowerowa, ale ilu z was ma taka?). Kupuje rower, wsiadam i smigam po ulicy (bo moge). A teraz nawet po paru piwkach!... Wiec mamy rowerzyste ktory:
        1. moze nie znac przepisow (kierowcy musza)
        2. nie musi miec kasku (kierowcy musza zapinac pasy)
        3. nie musi miec lusterek (kazdy inny pojazd oprocz rowerow musi)
        4. nie musi przestrzegac predkosci (tak, tak "przecinaki" potrafia sie rozpedzic)
        5. moze byc nawalony jak messerschmitt (byleby jechal prosto)
        i wszystko to w ramach "polska na rowery". Prawo nie jest rowne ale jesli chodzi o rowerzystow to juz przeginka...

        • 39 26

        • rowerzyści nie zabijają

          No ale to kierowcy zabijają małe dzieci a nie rowerzyści. Może dlatego więcej mówi się o tych pierwszych. Rowerzyści tylko albo i aż denerwują jak łamią przepisy. Jak poradzimy sobie z problemem kierowców weźmy się za rowerzystów.

          • 3 1

        • chyba se jaja robisz albo udajesz głupiego (2)

          wywód na poziomie gimbusa.
          pieszym też byś zaaplikował podobne zasady?

          • 14 19

          • nie bym zaaplikował, tylko są zaaplikowane ustawą, którą dwupedałowcy notorycznie łamią (1)

            ale i tak wszyscy się "spuszczają" na zuych kerowców

            • 15 11

            • Też powinieneś, może by Ci ulżyło.

              • 3 0

        • (2)

          co ci daje ten kask osiołku?Badania dowodzą że wcale nie głowa cierpi najbardziej u rowerzystów opowiadasz straszne idiotyzmy poza tym kask z biedronki to możesz sobie w buty wsadzić taki szit może więcej szkód narobić niż pożytku lusterka a to obejrzeć się już nie można i to takie trudne?Żadne lusterko a jeszcze takie śmieszne jak te rowerowe nie uchroni cię przed potrąceniem przez samochód jadący znacznie szybciej niż limit a ty zmieniasz pas w lusterku go osiołku nie zobaczysz i nie ocenisz jak szybko się porusza takie auto.Przestrzeganie limitów prędkości no tu śmiech na sali a ile te przecinaki wyciągną na prostej 60 km/h?Więc ile to jest 10 km/h ponad limit?Nie znam rowerzystów jeżdżących setką po mieście.W kwestii alkoholu pewnie lepiej było kiedy to rowerzyści po piwku a nie mordercy czy gwałciciele zajmowali więzienne cele

          • 5 2

          • nie bede sie odnosil do wyzwisk, ale... (1)

            Rowerzysto:
            1. Chron wszystko co sie da, nawet jesli gwola nie cierpi najbardziej, warto chyba ja chronic mimo wszystko. Kup dobry sprzet a jakis "szit" (pisz poprawnie - shit).
            2. Lusterka sa po to zebys Ty widzial mnie kiedy robisz nagle uniki studzienek czy dziur.
            3. Limit predkosci dotyczy jezdzenia i lawirowania na chodnikach miedzy pieszymi.
            4. Pijany rowerzysta tak samo moze spowodowac grozny wypadek jak kerowca... nie mozesz myslec tylko w ramach 1 samochod 1 rowerzysta

            To wszystko jest dla Twojego dobra rowerzysto, zebys Ty kochany rowerzysto mial bezpieczniejsza podroz... ale jesli Ciebie to nie obchodzi to mnie tym bardziej. Mam nadzieje ze NIGDY sie nie spotkamy na drodze...

            • 1 3

            • ja o swoje bezpieczeństwo troszczę się sam wszelkie debilizmy typu kaski kamizelki OC itd odbieram jako ukrytą formę wyciągania ode mnie kasy za coś co w niczym mi nie pomoże.Lusterka w niczym rowerzyście nie pomagają tak samo jak samochodowe nie można im ufać w 100%.Problem pijanych rowerzystów w Polsce rozwiązał się sam po likwidacji zapisu że jest to takie samo przestępstwo jak jazda autem po pijanemu skończyły się nagonki na rowerzystów to chore dybanie na weekendowych czy wakacyjnych rowerzystów we Władysławowie i polowanie na statystyki

              • 3 1

        • Mało który rowerzysta pojedzie ruchliwą ulicą nie znając przepisów, (6)

          bo się po prostu boją, nie czują pewnie. Ja osobiscie nie znam żadnego. WSZYSCY moi znajomi ktorzy jezdza ulicami mają prawo jazdy.
          Co do reszty argumentów to przejrzyj statystyki wypadkow i ich skutki. Rowerzysta popelniając bląd w zdecydowanej wiekszosci sam za ten bład placi. Jeszcze nie slyszalem o rowerzyscie ktory rozpedzony wpadl by w przystanek autobusowy i zabul 10 osob.
          Ograniczenie predkosci?! O czy ty mowisz. Oczywiscie ze znaki obowiazuja rowniez rowerzystow. Zreszta zadko ktory potrafi rozpedzic sie powyzej 50. Chyba ze mowisz o jezdzie po chodnikach ale po nich wogole nie wolno jezdzic i tu zgoda. Rowerem tylko po ulicy, ew DDR.

          • 20 14

          • tak, tak (4)

            Ile rodzinek smaruje rowerkami po ulicy? Zapewne 8 letnia coreczka zna przepisy i wie jak sie zachowac na ulicy... rowniez posiada wazne prawo jazdy...
            A statystycznie to ja mam 1/2 psa, co drugi dzien bije swoja zone i jezdz starym Audi. Mam gdzies rowerzystow, niech sobie jada... tylko niech swoim zachowaniem, odpowiedzialnoscia znajomoscia i przestrzeganiem przepisow udowodnia ze warto ich szanowac. I pamietajcie... cmentarze sa pelne ludzi ktorzy mieli pierszenstwo...

            • 15 8

            • Ciekawe, że ilekroć ktoś napisze o statystyce (3)

              to w odpowiedzi dostaję ten sam wyświechtany tekst o tym, że statystycznie posiada 1/2 psa itp. Ale taka jest prawda, że w rowerzysta jeszcze nigdy* nie doprowadził do śmierci innej niż swojej.

              *ja przynajmniej jeszcze nie słyszałem a interesuję się tematem. Jeśli nawet takie zdarzenie miało miejsce to są to jakieś promile promili, co przy kilkunastu/kilkudziesięciu zabitych KAŻDEGO DNIA tylko na polskich drogach przez kierujących samochodami jest ilością śmieszną.

              • 9 6

              • slabo sie interesujesz... (1)

                Nie ma o czym gadac, rowerzysci beda plakac, wymagac, wymuszac i robic mase kretynska po cos tam... zbudujmy im sciezki, ustalmy ze MUSZA nimi jezdzic i wykopmy ich wszystkich na te sciezki...
                hmmm... tylko co teraz z rolkarzami...???

                (http://www.tcz.pl/index.php?p=1,47,0,wiadomosci&item=e5a1f22b2a7e8417&title=Kim-jest-ten-mezczyzna-Potracil-i-uciekl-pieszy-zmarl)
                (http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,kobieta-i-dziecko-w-szpitalu-po-zderzeniu-z-rowerzysta,126152.html)
                (http://nypost.com/2014/09/18/cyclist-slams-into-pedestrian-in-central-park)
                (http://www.newyorker.com/news/news-desk/bicycle-crash-kills-another-pedestrian-central-park)
                (http://ww2.kqed.org/news/2013/08/15/107079/Chris-Bucchere-Sutchi-Hui-bicyclist-pedestrian)

                • 4 7

              • Jakbyś dobrze poszukał

                to pewnie znalazłbyś artykuł o tym jak pieszy biegnący do autobusu potrąca śmiertelnie dziecko. Jeśli coś się może wydarzyć to prędzej czy później się wydarzy. Sensacyjne informację są częściej opisywane bo są rzadkie, incydentalne. Ja bym się jednak opierał na statystykach i twardych faktach. A fakty są takie, że codziennie tylko na polskich drogach ginie masa osób potrąconych przez samochody. Przywykliśmy do tego już tak bardzo, że nie robi to na nas wrażenia.

                • 9 1

              • w 2013r. były to 2, słownie dwie osoby które zgineły z winy rowerzysty.

                W całej Polsce oczywiście. Przy 3tys z winy kierowców? a ilu rannych? strach liczyć.

                • 10 3

          • Czy to że jest ulica mało ruchliwa coś zmienia.
            Na Głównym Mieście, w Wrzeszczu, Oliwie i wielu innych miejscach od blisko dwu lat obowiązuje zasada skrzyżowań równorzędnych i jest ona łamana przez wielu uczestników ruchu ale zdecydowanie częściej przez rowerzystów. Sam wielokrotnie np chodzę przez Most Krowi i kilka razy zwracałem np uwagę całym rodzinom jadących Ogarną w kierunku Motławy, że powinni ustąpić pierwszeństwa a przynajmniej zwracać na to uwagę, dla pojazdów wyjeżdżających z Kotwiczników. Nie dość że nie zwracają uwagi, to często jest tak, że na przedzie jedzie wypuszczona latorośl w wieku 6-12 lat, za nią mamuśka a całość z tyłu zamyka PAN rodziny, wyraźnie chyba czekając aż zostanie bez dzieci albo wdowcem.
            To samo się dzieje dla jadących z drugiej strony od Bramy i nie ustępują (lub zwalniają) pojazdom wyjeżdżającym z Powroźniczej. To jest tylko JEDNO MIEJSCE w mieście a tych jest bez liku!!!

            • 14 4

    • (1)

      Przejście dla pieszych przy wiadukcie przy skrzyżowaniu Okopowej I Armii Krajowej., na którym zlokalizowane są przystanki tramwajowe. W porach szczytu zawsze ruchliwe, teraz dodatkowo dzięki zmierzającym na przystanek SKM-ki Gdańsk -Śródmieście. Pod okiem dostojnej policji odbywa się tam codziennie skandaliczne łamanie przepisów przez rowerzystów, którzy gromadami liczącymi często po 8-10 rowerów rozjeżdżają bez skrupułów spanikowanych pieszych. Widok osoby przeprowadzającej rower przez przejście jest niezwykle rzadki. Na uwagi piraci reagują kpiną i naciskają pedały. Już raz spacyfikowana boleśnie na pasach mam ustawiczne poczucie zagrożenia i świadomość, że rowerzyści stanowią żywioł, nad którym nikt nie próbuje zapanować. Czy długo jeszcze będą bezkarni?

      • 1 6

      • Złóż CV do Faktu, masz styl idealnie pasujący do tego szmatławca.

        • 3 0

    • popieram

      Prawda ,sama jadąc rowerem widzę ,rowerzystów urządzających slalom w tłumie . Zwłaszcza odcinek przy operze Bałtyckiej . Uważam ze na ścieżkach powinny rowerzystów obowiązywać tez światła .Ale tez jest druga strona ,piesi spacerują ścieżką rowerową i jeszcze burzą się ,kiedy się zadzwoni na nich.Możemy gadać na kierowców ,na pieszych i rowerzystów.A wystarczy trochę życzliwosci z wszystkich stron.A ja dziękuje i pozdrawiam kierowców z ulicy Smoluchowskiego . Ja tam na ulicy jadąc czuje się bezpiecznie .Rowerzystka

      • 3 2

    • Zgadzam się (2)

      Dokładnie na Grunwaldzkiej przy WCK w ciągu 15 min 3 rowery a po drugiej stronie ulicy ścieżka rowerowa.Na zwróconą uwagę że tam jest ścieżka odpowiedź raczej bezczelna WIEM. Pół chodnika zastawiona samochodami i na pozostałym kawałku trzeba uciekać przed rowerem.Taka sama sytuacja na Smoluchowskiego wzdluż akademii przejście takie że dwie osoby ledwie się mijają a do tego rowerzyści którzy nawet nie zsiądą z roweru.A przecież są to miejsca gdzie przechodzą ludzie chorzy,starzy,często o kulach lub z osobą wspierającą.Rowerzyści jest tyle ścieżek po których możecie jeździć, a jeśli ich nie ma to przynajmniej pomyślcie o innych

      • 8 6

      • WCK czy UCK?

        po Trakcie Konnym akurat rowerzysta ma pełne prawo jechać - to osobna droga, oddzielona od DDR przy Zwycięstwa - umożliwiająca skręt w relacjach niedostępnych z "tamtej strony".

        • 5 0

      • Straszne rzeczy - trzech rowerzystów pojechało ulicą

        Chciałbym wiedzieć co się takiego złego i niebezpiecznego stało skoro rower to pojazd i generalnie jego miejsce jest na ulicy.
        Natomiast w ciągu tych 15 min ulicą przejechało kilkaset samochodów z czego może trzech z dozwoloną prędkością.

        • 9 2

    • Popieram i czekam na ruch redakcji w tej sprawie

      • 2 2

    • Popieram i czekam na ruch redakcji w tej sprawie

      • 2 2

    • Z jaką prędkością pędził prez ten tłum, że uskoczyłeś w ostatniej chwili? (2)

      W tempie spacerowym? W tłumie raczej inaczej nie mógł jechać. Ale pogadać trzeba, nie?

      • 14 17

      • I co jeszcze wymyslisz? (1)

        Co mnie obchodzi jaka predkoscia jechal?
        Nie mial prawa tamtedy jechac a ja nie mam obowiazku patrzec z jaka predkoscia jechal.

        Ale odwrocmy to...
        Jak pojde droga rowerowa, powoli to beda mnie kulturalnie omijac czy blizgac, trabic i probowac rozjezdzac?
        A przeciez bede szedl wolno. . .

        • 15 8

        • A wymyślę, że

          odwróciłeś ale nie do końca. Odwróciłeś miejsce i osoby a sytuacji już nie.

          Jak będziesz szedł wolno to będzie źle, ale jeśli dostosujesz prędkość do rowerów i będziesz zapierniczał z buta 20-30km/h to już będzie lepiej.

          • 7 4

    • a może by tak napisać o pieszych, którzy chadzają na spacery po ścieżkach rowerowych? Piesi to "święte krowy"?

      • 6 6

    • Za ryj takiego i dobrze przestraszyć aż w pory narobi. (1)

      Ostatnio na Kołobrzeskiej takiemu chłopaki "wytłumaczyli" po tym jak celowo auta uszkodził aż na trójmiasto.pl się chwalił,że nie tylko zrozumiał ale i wygląd mu się zmienił.

      • 10 11

      • zawsze się ,,chłopakami''

        zasłaniasz waflu?

        • 9 8

    • proponuję

      Oglądać perypetie trójmiejskiego rowerzysty na YouTube to będziesz mieć nawet niejeden film jak wszyscy po trochu są winni łamiąc przepisy

      • 9 3

  • Rowerzysta i pieszy do rowerzystów

    Rowerzyści jak nie ma drogi rowerowej na mało ruchliwej ulicy to korzystajcie z jezdni. Podam przykład: Wajdeloty we Wrzeszczu. Ulica z progami spowalniającymi dla samochodów. Ograniczenie prędkości do 30 km/godz, uliczka jednokierunkowa dla samochodów, a dwukierunkowa dla rowerów I co ?
    Samochodów mało przeważnie cych z prędkością 15 -20 km/ godz.
    A wielu rowerzystów porusza się po chodniku.
    GDZIE TU SENS ? Ponadto jest to niezgodne z kodeksem drogowym !

    • 1 2

  • braki.... (2)

    Ciekawa jestem dlaczego redaktorzy tego portalu propagują ZŁE nawyki rowerowe.... Czemu nie jeździcie w kaskach, trzeba dbać o bezpieczeństwo. Poza tym poruszając się po ulicy powinniście mieć włączone lampki, przynajmniej tylną, to poprawia widoczność. Przecież Trojmiasto.pl w zeszłym roku rozdawało lampki rowerowe... Szkoda, że zapomnieliście o tak podstawowych sprawach.

    • 2 8

    • To Twoje wymysły

      w kaskach to się jeździ w zawodach, a a lampki zapala się jak jest ciemno - w dzień nie widzisz rowerzysty? oddaj prawo jazdy

      • 8 0

    • tzw. rowerzyści lampek juz dawno nie mają

      poszli po to, aby je potem sprzedać na rynku ;)

      • 0 3

  • gunia

    Dokładnie nie widzą rowerzystów jest zielone światło dla rowerów a nikt nie zważa zgroza ,ja sama tego doświadczyłam na własnej skórze jak auto z piskiem zatrzymało się z 5 cm przede mną ludzie przestrzegajcie przepisów.Strach wyjechać na ścieżkę można zginąć przez idiotów:(

    • 3 1

  • (25)

    Zdecydowanie zgroza. Kierowcy aut nie widzą rowerów podobnie jak motocykli...

    • 122 117

    • chować się blachosmrodziarze (1)

      rower to postawa w zatłoczonym mieście

      • 20 32

      • w pracy

        nie należy śmierdzieć

        to podstawa w zatłoczonym biurze

        • 0 6

    • niestety to prawda (10)

      mam zielone światło dla roweru a tu sku.....l w ałdiku przecina mi drogę.
      nawet się nie zatrzyma, a jak zwrócisz uwagę to mordy drą

      • 37 24

      • NO.... (2)

        I wzajemnie....rowerzysci jezdza jak swiete krowy po chodnikach o szerokosci mniejszej niz 2m....gdzie po drugiej stronie maja droge rowerowa.
        Jak zwrocisz takiemu uwage zaczyna sie burzyc...i epitetowac
        Wiekszosc nie zna sie kompletnie na znakach drogowych....nie wspominajac juz o kulturze jazdy.
        A i jeszcze jedno...z tego co mowi kodeks drogowy to schodzi sie z roweru na przejsciu dla pieszych chyba, ze jest przejazd (droga rowerowa) ale o tym rowniez wiekszosc jezdzacych rowerami zapomina i wielkie zale....
        Chamstwo rodzi chamstwo...usmiech i kultura przewaznie jest odwzajemniana...

        • 4 4

        • a mnie irytuja rowerzysci jezdzacy spacerowa...Sciezka rowerowa w lesie, zrobiana specjalnie dla nich...bezpieczniej ale (1)

          NIEEE lepiej popylac spcerowa ...najlepiej srodkiem

          • 4 4

          • nie każdy rower wjedzie do lasu

            • 4 2

      • he he święty na rowerze (3)

        zielone światło dla roweru na przejściach zawsze przeprowadzam rower , widząc pieszych dzwonka używam już z daleka , ogólnie kultura przez duże KU...

        • 23 27

        • (1)

          Czasami dzwonek nie oznacza "spieprzac mi z drogi" tylko ostrzezenie, znak, ze bede za chwile wymijac lub przejezdzac obok. Jak widze grupe pieszych, ktorzy moga zaraz wpasc pod moje kola (rozbawieni licealisci popychajacy sie dla zabawy) rowerzystów (czesto z dziecmi, ktore patrza w niebo) to wole im dac znac, ze bede wyprzedzac. Lepiej tak niz wjezdzajacy w ciebie rolkarz, bo przez sluchawki nic nie slyszy, a zdecyduje sie wykonac manewr na pol ulicy. Dzwonka zawsze uzywam z umiarem i jedynie "informacyjnie"

          • 20 4

          • NIE

            Niespodziewany dzwiek dzwonka powoduje nagle i niekontrolowane manewry, co jest najbardziej niebezpieczne

            • 2 8

        • Poziom kultury jest zależny od miasta

          Najczęściej podróżuję rowerem po Gdańsku, właściwie cały rok. Od czasu do czasu po Gdyni i powiem, że - niech Gdynianie mi wybaczą, bo sam jestem z Gdyni - tam poziom kultury w relacjach pieszy-rowrzysta-kierowaca jest nieco niższy. Bo jak wytłumaczyć rowerzystów jeżdżących chodnikiem ul. Świętojańską? Jak wytłumaczyć myślenie kierowców, że rowerzysta, to właściwie nie może skorzystać z lewoskrętu i ma jechać prosto? No i piesi na DDR to częstszy widok niż w Gdańsku. Do tego dochodzą zapóźnienia w rozbudowie infrastruktury rowerowej, polegające na tym, że nie można wjechać/zjechać z DDR zgodnie z przepisami PoRD, bo droga nagle się urywa, zmienia się w chodnik o szerokości 1.5 m, a przejazd rowerowy często nie są wymalowane, choć jest na to miejsce.

          Salomonowym rozwiązaniem w kłopotliwych miejscach dla Gdyni byłoby ustawianie znaku "Droga dla pieszych i rowerzystów" rozwiązanie niskonakładowe, ale właśnie - wymagające więcej atencji ze strony rowerzystów.

          • 17 2

      • ałdi w dizlu ... marzenia kazdego Kaszuba. (1)

        • 15 10

        • zamknij morde wąski

          • 3 6

      • a ja mam wrażenie, że to raczej odwrotnie bywa

        • 10 4

    • tych co za szybko jeżdżą po prostu nie widać

      w gąszczu pieszych

      • 1 2

    • (7)

      Zgrozą to jest kiedy równoległe do jezdni jest scieżka rowerowa a rowerzysci pedałują po jezdni.

      • 28 9

      • dlatego że czesto na takiej sciezce nie ma znaku "droga dla rowerow" (6)

        i wtedy nie ma zakazu jechania rownolegle po jezdni

        • 18 17

        • a to nowe wytlumaczenie... bravo! (5)

          a juz myslalem ze slyszalem wszystko:
          -mam szosowki
          -bo mi wygodniej
          -bo sie boje o matki z dziecmi
          -bo jest duzy ruch
          a to DLATEGO nie jezdzicie po sciezkach rowerowych... BO NIE MA ZNAKU....

          • 25 14

          • nie ma znaku - mogę dostać mandat na chodniku

            nie ma zakazu - wybieram ulicę.

            • 3 0

          • Czasem DDRy to prawdziwe utrapienie... Dla pani po 60 jadacej na spacer w niedzielne popoludnie super opcja, do codziennej komunikacji niekoniecznie. W wiekszosci staram sie z nich korzystac, ale mamy jeszcze bardzo duzo brakow.

            • 6 9

          • (2)

            sorry, ale jak nie ma znaku, to jest to chodnik a nie "ścieżka rowerowa" - patrz Myśliwska i Wodnika.
            Za jazdę po czymś takim rowerem mogę dostać mandat.

            • 18 9

            • Hahahahahahahaha... (1)

              Większej głupoty nie słyszałem..
              Powiedz to wszystkim rowerzystom jeżdżącym po chodnikach, zareagują śmiechem i popukają się w czoło.

              • 16 13

              • Nie wszystkim, tylko większości

                I nie rowerzystom, tylko wystraszonym niezachowywaniem bezpiecznego odstępu przez kierowców.

                • 11 9

    • (2)

      Tez mnie to przeraza. Producenci stwarzaja szybka, wielka, ciezka maszyne, dostepna dla kazdego. Kierowca twierdzi, ze malo w niej widzi, ale chce jezdzic w terenie zabudowanym 100km/h. To jakby czolgi szalaly po ulicach.
      I potem jeszcze sie okazuje, ze piesza babcia poruszajaca sie z predkoscia 3-5km/h wyskakuje!! Samochod sie ZBLIZA. Babcia wyskakuje hahaha. Absurd!!
      Twierdzi sie, ze mamy glupie dzieci, bo wyskakuja na ulice, bo nie widza pedzacego auta. NIe, nie widza, bo nie dosc, ze inaczej widza niz dorosly, to nie przewiduja, bo jeszcze nie potrafia. Dziwi, ze nastolatki zachowuja sie malo rozwaznie!! Ze te babcie niedowidza. Tak, babcie juz moga niedowidziec!!

      NIEEEE. Oni sie zachowuja tak od tysiecy lat, zachowuja sie, widza normalnie! To ta cholerna maszyna, ten czolg jest nienormalny.

      • 18 14

      • nie trzeba jechać 100 żeby mieć problemy z dostrzeżeniem wąskiego obiektu 1,5 mx 1,5 m x 0,5 m... (1)

        taka sama analogia występuje miedzy samochodem osobowym a ciężarówką lecz tutaj nikt nie płacze że "zue cienszarówki biedne auteczka najeżdżają"

        • 7 4

        • Moze jeszcze nie placza. Ludzie nie chca wiedziec, ze ciezarowki i samochody to wiele negatywow.
          Sa zaslepieni motoryzacja.
          Ale kiedys palenie papierosow tez bylo uwazane za zdrowe.

          • 6 5

  • Rowerzyści płaćcie OC!!!! (3)

    Dopiero wtedy będziecie mieć prawo jeździć po drogach!

    • 2 8

    • bo tak wymyśliłaś? To może zakażmy blondynkom prowadzenia aut - bo ja mam taki wymysł?

      • 1 1

    • Kierowcy płaćcie spalinowe!!! (1)

      Dopiero wtedy będziecie mieć prawo jeździć po drogach!

      • 4 3

      • Już płacimy!

        • 1 2

  • Znaki i interpretacja (7)

    Skoro przywołujecie kontrowersje związane z kierunkiem ruchu, to wypadałoby także te związane z drogami dla pieszych i rowerzystów, na początek poprawna definicja kombinacji znaków c13/c16:

    "Znak C-13/16 droga dla pieszych i rowerów stosuje się w celu oznaczenia dróg
    tylko dla pieszych i kierujących rowerami. Na znaku tym umieszcza się jednocześnie symbole znaków C-13 i C-16."
    "W przypadku gdy ruch rowerów powinien odbywać się tylko po jednej stronie drogi dla pieszych i rowerów, symbole rowerów i pieszych oddziela się kreską pionową. Jeżeli droga dla pieszych i rowerów rozdziela się na dwie osobne drogi przeznaczone jedna dla rowerów, druga dla pieszych, na początku każdej z dróg umieszcza się odpowiednio znaki C-13 i C-16."

    Czyli:
    1. Nie ma takiego czegoś jak droga dla rowerów i pieszych, są tylko drogi dla pieszych i rowerów.
    2. Niezależnie od separacji pieszy ma tam pierwszeństwo.

    Kontrowersje dotyczą czy to nadal jest ddr czy nie. Według jednej z interpretacji ministerstwa transportu nadal jest to droga dla rowerów i nakaz jazdy obowiązuje.

    Polecam poszukać i poczytać:
    "Szczegółowe warunki techniczne dla znaków i sygnałów drogowych" - tu są opisane wszystkie znaki.
    "Ministerstwo: obowiązek korzystania ze ścieżki pieszo-rowerowej" - interpretacja ministerstwa.

    • 45 7

    • (1)

      a to głupie ministerstwo wie np że będąc mieszkańcem Gdańska nie muszę będąc w Krakowie wiedzieć że wzdłuż ulicy takiej i siakiej ciąg pieszo rowerowy jest gdzieś za szpalerem drzew po lewej stronie i za chiny ludowe nie ma jak na niego wjechać a po 200 m się kończy w polu?Nie od dziś wiadomo że z logiką u tych idiotów na wysokich stołkach cienko.Użytkownika drogi obowiązują znaki po prawej stronie po lewej są jedynie powtarzacze np zakaz wyprzedzania przejście dla pieszych ograniczenie prędkości by były lepiej widoczne dla jadącego lewym pasem gdy wyprzedza np ciężarówkę, poza tym masa tzw ciągów pieszo rowerowych nie ma żadnego odseparowania tzn piesi chodzą tam sobie jak chcą i nie wyobrażam sobie jazdy po czymś takim z prędkością ponad 40 km/h czyli całkiem normalną dla kolarzówki na dużych i wąskich kołach

      • 5 1

      • głupie Ministerstwo nie potrafi wystawić dokumentu zgodnego z aktem prawnym wydanym przez to samo ministerstwo

        • 0 1

    • do ZEKKER (2)

      zgadzam się z tobą ! Czytając wypowiedzi co niektórych , mam pewność, że ich znajomość "prawa o ruchu drogowym" jest oparta na ..."coś tam mówił w TV Konkolewski". Nieznajomość prawa nie tłumaczy durnych zachować na drodze. Wręcz odwrotnie, dowodzi pełnej ignorancji i głupocie tych użytkowników dróg, którzy z nich korzystają, nie mając pojęcia "co, gdzie i jak" !!! Dotyczy to i kierowców i kierujących rowerami (chociaż wśród tych drugich widzę więcej ignorantów - "świętych krów".

      • 2 1

      • (1)

        A to tak,ze poprostu gro rowerzystów nie zna przepisow prawa drogowego.Powinno sie wprowadzić obowiązkowe kursy a po pozytywnym zdaniu egzaminu tak jak kiedyś kartę rowerową.Bez tych uprawnien to niech jeżdza ale tylko po drogach polnych czy lesnych gdzie rych jest ograniczony.

        • 1 7

        • Większość podstawy zna ale brakuje im przede wszystkim obycia (praktyki). Reszta to jazda bo tak mi wygodniej i dotyczy wszystkich również kierowców, którzy posiadają dokument potwierdzający znajomość przepisów, a mimo to na te przepisy leją lub tak samo brak im praktyki.

          Nie o tym była moja wypowiedź i nie chcę tu robić kolejnej wojenki i listy lamentów kto gorzej jeździ.

          • 3 1

    • (1)

      "Szczegółowe warunki techniczne dla znaków i sygnałów drogowych" nie są przepisem jaki użytkownik drogi ma obowiązek znać (chociaż czasem warto). To przepisy dla tych co stawiają znaki.

      A interpretacja to tylko... interpretacja. W Polsce zwykle nie jest trudno znaleźć trzech profesorów prawa, którzy podpiszą się pod dowolną interpretacją. I trzech innych do podpisania się pod odwrotną.

      • 4 1

      • Generalnie nie ma obowiązku znania prawa ale nieznajomość szkodzi ;)
        Jeżeli dobrze pamiętam, to w PoRD nie ma definicji znaków od tego jest właśnie to rozporządzenie, więc dla użytkowników dróg też są istotne.

        • 4 1

  • (2)

    Masakra! Zakazać śmiesznym pedałowiczom w obleśnych leginsach i z ledem w tyłku! jazdy po chodnikach.Chodnik jak wskazuje nazwa służy do chodzenia!A ci tchórze w obcisłych gaciach boją się jezdni i kierowców aut, bo są cieniasy i nie znają przepisów, Wolą pajacować i stwarzać zagrożenie na chodnikach!

    • 5 6

    • (1)

      co ty powiesz bo ja jeszcze nigdy takiego nie widziałem na chodniku

      • 2 0

      • Zmień okulistę!

        • 0 1

  • (2)

    Masakra. 1 pytanie: jak wam się jechało w Gdyni w okolicach dworca głównego PKP i którędy dojechaliscie z okolic dworca do Kolibek? Gdynia to porażka a z tego artykułu wynikałoby, ze to równorzędny partner dla Gdańska. Otóż NIE. To co plodza szczurasy w temacie ,ścieżki rowerowe w Gdyni' to dramat i trzeba to uczciwie pokazać a nie mydlic oczy. Zresztą ścieżki rowerowe to nie jedyny przykład ich indolencji - sztandarowy to oczywiście szczurodrom Kosakowo

    • 7 2

    • (1)

      O przepraszam, o ile co do ścieżek się zgodzę, muszą tu dużo poprawić zwłaszcza przejazd przez centrum Gdyni, Morska -> Władysława IV, to co do "szczurodromu", mam nadzieję, że kiedyś go odpalą i Gdynia będzie miała funkcjonujące lotnisko.

      • 0 0

      • Gdyby nie chory z zawiści szczurek juz by się to wydarzyło. Wystarczyło uruchomić loty na Euro, ale - jak to zwykle maja w zwyczaju - nie dali rady

        • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane