• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podobno się nie lubią, a jednak pomagają

Andrzej
4 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

Jak niewiele trzeba, by pomóc. Nasz czytelnik, wraz z innym rowerzystą zatrzymał się, by pomóc kierowcy, któremu zepsuł się samochód. - Żebyśmy się dobrze zrozumieli: żaden to wyczyn, ale zastanawia całkowity brak reakcji innych kierowców - pisze pan Andrzej. Oto jego refleksje.



Zdarzyło ci się pomóc komuś bezinteresownie na mieście?

Każdy czytelnik Trojmiasto.pl wie, że w komentarzach pod artykułami, Raportami czy filmami często można zaobserwować "starcie" kierowców i rowerzystów. Część osób po prostu obwinia drugą grupę za zachowania nielicznych. Jeżdżąc zarówno samochodem, jak i rowerem, doskonale wiem, że czarne owce są i na rowerach, i w autach, a także na własnych nogach czy hulajnogach. Po prostu wciąż na drogach nie kierujemy się zasadą, by jeździć zgodnie z przepisami, a gdy ich nie znamy lub lekceważymy, to choćby tak, by nikomu nie przeszkadzać.

Można też pomagać. To naprawdę nic nie kosztuje, by przepuścić staruszka w miejscu, gdy przejścia wcale nie ma, żeby nie drałował z kulami kilkaset metrów dalej. Nic nie kosztuje też zepchnięcie auta, które się zepsuło - z ulicy, drogi rowerowej czy chodnika.

Auto popsute, nikt się nie zatrzymuje



Właśnie taka sytuacja miała ostatnio miejsce. Jadę sobie spokojnie rowerem i widzę, że chłopak siłuje się z autem, które próbuje przepchnąć z chodnika i ustawić tak, by można je było zaholować do warsztatu. W tym czasie mija go kilkanaście samochodów. Ile przejechało wcześniej? Nie wiem, ale są godziny popołudniowego szczytu, więc pewnie powyżej setki. Czy ktoś się zatrzymał? Oczywiście nie - nie licząc dwójki rowerzystów.

Tu mała dygresja. Zawsze zatrzymuję się w takich sytuacjach, od kiedy mojej żonie zepsuł się samochód na skrzyżowaniu ul. Morskiej i KartuskiejMapka. Opowiadała potem, że nikt się nie zatrzymał, a gdy stała na awaryjnych i czekała na pomoc drogową, to niektórzy kierowcy - zamiast pomóc - trąbili. Mówiła potem, że chciała wyjść i "pokazywać im faki", a ja do dziś żałuję, że tego nie zrobiła. Bo zasłużyli.

W całej sytuacji dziwi mnie tylko to, że żadnemu kierowcy nie chciało się pomóc, choć zajęło to nam dosłownie kilkanaście sekund. I trochę na ironię zakrawa tu fakt, że najbardziej pomocni okazali się rowerzyści, którzy przez niektórych kierowców uważani są za swoich największych wrogów...
Andrzej

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (168)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane