• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rówieśnicy Trojmiasto.pl odnalezieni

Marta Nicgorska
15 czerwca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wybraliście stypendystę Trojmiasto.pl
Karina Jankowska, rówieśniczka Trojmiasto.pl. Jej pasja to pisanie: pisze ciągle i wszędzie. Ale zawodowo chciałaby projektować interfejsy i drony z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Karina Jankowska, rówieśniczka Trojmiasto.pl. Jej pasja to pisanie: pisze ciągle i wszędzie. Ale zawodowo chciałaby projektować interfejsy i drony z wykorzystaniem sztucznej inteligencji.

Wciąż szukamy rówieśników Trojmiasto.pl. Skontaktowało się z nami kilkudziesięciu 20-latków urodzonych w czerwcu 1998 r., w tym dwie osoby urodzone 23 czerwca, czyli dokładnie tego dnia, kiedy została zarejestrowana domena www.trojmiasto.pl. O tym, kto z nich wygra roczne stypendium w wysokości 12 tys. złotych, zdecydują nasi czytelnicy. Dziś przedstawiamy wam Karinę - studentkę kognitywistyki, artystkę, fankę gier komputerowych i literatury, którą kręcą sztuczna inteligencja i drony. Za tydzień sylwetka Pawła Cholewińskiego.



Karina w dniu urodzin. Zdjęcie wykonane w szpitalu na Zaspie przez fotografa Dziennika Bałtyckiego. Karina w dniu urodzin. Zdjęcie wykonane w szpitalu na Zaspie przez fotografa Dziennika Bałtyckiego.
Karina Jankowska napisała na adres urodziny@trojmiasto.pl kilka godzin po publikacji artykułu, w którym ogłosiliśmy, że szukamy rówieśników portalu. O naszej akcji dowiedziała się od koleżanki. Dała zaprosić się na rozmowę przy kawie.

Zakłopotanie, jakie malowało się na twarzy Kariny przy powitalnym uścisku dłoni, szybko zniknęło. Po pierwszym łyku espresso na jej twarzy zagościł spokój i delikatny uśmiech.

Karina pochodzi z Gdańska, urodziła się w szpitalu na Zaspie. Mieszka od zawsze w południowej części miasta, na Zakoniczynie, ale obecnie tylko tam pomieszkuje. Zaczęła studia w Toruniu i wpada do Trójmiasta co drugi weekend.

- Studiuję dziennie kognitywistykę na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Chciałam uczyć się w Gdańsku, ale nasz uniwersytet nie oferował tego kierunku. Myślałam o studiach w Krakowie, ale ze względu na znaczną odległość wybrałam uczelnię bliżej rodzinnego domu. Jestem na pierwszym roku. Mieszkam teraz w Bydgoszczy u rodziny i codziennie dojeżdżam na wykłady do Torunia. Nie stać mnie na wynajem stancji czy mieszkania, a akademik mi nie przysługuje. Koszty utrzymania są duże, więc póki mogę, korzystam z życzliwości bliskich.
Nie wiedziałam, co mnie czeka, jakie zadania będę musiała wykonać, ale postanowiłam spróbować. Pomyślałam, że nie mam nic do stracenia, a zachętą była oczywiście atrakcyjna nagroda finansowa. Roczne stypendium dla studenta to duży zastrzyk finansowy.
Wybrała trudny kierunek, z kilku względów. By nie dawać powodów do zmartwień rodzinie, która troszczy się o jej przyszłość. Ale też dla siebie, bo inne kierunki do niej nie przemawiały. Chciała połączyć interesujące z użytecznym, by zdobyć szeroką wiedzę i takie wykształcenie, które pozwoli jej odnaleźć się na rynku pracy.

- Rodzice uważają, że dobre wykształcenie to dobre perspektywy na pracę. Studiuję więc interdyscyplinarny kierunek, który łączy kilka dziedzin nauki zajmujących się obserwacją i analizą działania zmysłów, mózgu i umysłu, w szczególności ich modelowaniem. Studiuję dla siebie, ale też też dla nich. Wierzę, że po studiach znajdę zatrudnienie, a rodzina będzie spokojna, że dam sobie radę - śmieje się Karina.
W przyszłości Karina chciałaby się zająć rozwojem sztucznej inteligencji, projektowaniem interfejsów lub dronów. Marzeniem byłaby praca w spółce CD Projekt Red, która jest producentem hitowych gier komputerowych z cyklu Wiedźmin, a także Cyberpunk 2077.

Moją pasją, odkąd sięgam pamięcią, jest pisanie prozy i poezji. To właśnie z tym wiążą się moje marzenia.
Karina sporo czasu spędza w podróży. Jest jak jeden z jej ulubionych autorów, Jack Kerouac - w drodze. Czas, jaki spędza w pociągach czy autobusach, wykorzystuje w dużej mierze na pisanie. Robi notatki w smartfonie, pisze na kolanie krótkie literackie formy i wiersze. Kiedy dopadnie ją wena rzuca wszystko, by utrwalić na piśmie własne obserwacje i refleksje. Napisała już setki, jak nie tysiące utworów, ale nie ma odwagi ich jeszcze opublikować.

Miałam dobrych polonistów, którzy chwalili mój styl. To zachęciło mnie do zabawy słowem i formą. Mam wokół siebie kilku krytyków, więc staram się uzyskać ich opinię. Rodzina, wiadomo, nie potrafi raczej obiektywnie ocenić mojej twórczości. Mogę liczyć jedynie na serdeczne uwagi znajomych, ale to chyba za mało, aby myśleć poważnie o wydaniu własnej publikacji - zwierza się.
Karina myśli o podróżach. Chciałaby w przyszłym roku wybrać się do Stanów Zjednoczonych i w ramach programu "Work & Travel" poznać kawałek świata. Jest miłośnikiem literatury lat 40. 50. i 60. XX wieku. Jako fanka Boba Dylana, skakała ze szczęścia, gdy artysta został laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za poezję. Planuje wyruszyć na podbój San Francisco i Nowego Jorku.



- Zainspirował mnie ruch literacko-kulturowy beat generation. Mój lektor angielskiego polecił mi lekturę amerykańskiego pisarza Jacka Kerouaca i po przeczytaniu jego powieści zakochałam się w stylu, treści i samym człowieku. To mój idol, chciałabym pisać tak jak on.
Moje zainteresowania literackie mocno związane są z Ameryką. Czasami chciałabym się cofnąć w czasie, móc żyć w latach 40. 50 XX wieku w Stanach Zjednoczonych.


Oprócz literatury Karina jest pasjonatką gier komputerowych i muzyki. Słucha różnych gatunków: od folku i jazzu, do rocka i synthwave. Kilka wspólnie spędzonych chwil wystarczyło, aby dostrzec, że jest indywidualistką. Choć ma zaledwie 20 lat, wie, że chciałaby pójść artystyczną drogą. Jednocześnie patrzy racjonalnie na świat, ma w głowie plan B, więc stara się o dobre wykształcenie, by móc zarabiać na życie.

Zapytana, na co przeznaczyłaby stypendium w wysokości 12 tysięcy złotych od Trojmiasto.pl, bez wahania odpowiedziała:

- Na samodzielność. To dla mnie duży dyskomfort siedzieć komuś na głowie i w kieszeni. Źle się z tym czuję, gdy pomyślę, że miałabym przez kolejne lata żerować na pieniądzach rodziców. Myślę, że część tej kwoty odkładałabym także na podróż do USA - przyznaje.
Stypendium pozwoliłoby mi na większą swobodę, wynajęcie kawałka przestrzeni bliżej uczelni. Codzienne podróże są męczące i zabierają kupę czasu. Własny kąt oznaczałby większy spokój i lepsze warunki do nauki oraz realizacji pasji.
Na wakacje Karina planuje wrócić do Trójmiasta i podjąć tymczasową pracę. Chce odciążyć rodzinny budżet i zrobić oszczędności na następny rok.

- Cieszę się na każdy powrót do domu, bo Gdańsk to moje rodzinne miasto, które uwielbiam za wyjątkową atmosferę, architekturę i bogatą historię. Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje Stare Miasto, ale też Dolne Miasto, gdzie spędzałam dużo czasu jako dziecko. Uważam, że to właśnie tutaj bije serce Gdańska. Cenię stary Wrzeszcz i ulicę Wajdeloty, ze względu na bardzo dobrze zachowaną przedwojenną architekturę i niepowtarzalny klimat. Uwielbiam zanurzyć się w urokliwych zaułkach kamienic, starych bramach i podwórkach, by poczuć zapach przeszłości.
Na zgłoszenia rówieśników czekamy do 23 czerwca godz. 9.00 pod adresem urodziny@trojmiasto.pl. O tym, kto zdobędzie roczne stypendium (12 x 1000 zł) zdecydują czytelnicy Portalu w głosowaniu. Przypominamy, że warunkiem zgłoszenia jest data urodzin - czerwiec 1998, miejsce urodzenia: Gdańsk, Sopot lub Gdynia oraz status studenta. Za tydzień przedstawimy wam kolejnego kandydata: Piotra Cholewińskiego.

Opinie (194) ponad 50 zablokowanych

  • Przecież to ustawione jest wszystko (1)

    Ludzie, łykacie jak leci. Kumpelę promują i tyle

    • 7 2

    • :)

      To nie jest ustawione, ale świetna teoria spiskowa

      • 0 0

  • Jak dla mnie panna nikt.

    • 5 4

  • śliczna dziewczyna i widać że mądra
    Będę trzymać kciuki z całych sił, oby więcej takich osób na świecie

    • 5 7

  • (1)

    piękna!

    • 3 8

    • tak jak ty przystojny

      • 1 0

  • 12 tys. miesięcznie, tak? Skoro ma być to atrakcyjne...

    • 0 0

  • Tak trzymać młoda

    Jeśli tak bardzo chciałabyś wejść do świata gier, to polecam od "dołu". Kup lub zdobądź podręcznik do cyberpunk'a 2020 i rozegraj kilka sesji ze znajomymi. Pamiętaj, że gry video wzięły się z gier tradycyjnych/sportowych, nie z filmów/książek. Najpierw mechanika, a historia dopiero jako wsparcie i zachęta do "bicia" gry. Gra może poradzić sobie bez fabuły (vide tetris), ale gra bez mechaniki, zamienia się w kolejny filmik z youtube'a (vide That Dragon, Cancer). Scenarzyści w grach video muszą dopasować się do rozgrywki, nigdy na odwrót.

    • 2 5

  • porada dla Kariny (2)

    Przede wszystkim powodzenia, nie patrz na hejterow z forum, bo na calym swiecie wszedzie sa wkurzeni sfrustrowani ludzie i to sie raczej nigdy nie zmieni ;)
    Mala porada od starszego kolegi ktory pracuje w tematach uzycia "sztucznej inteligencji" przy analizie danych (w zasadzie to uczenia maszynowego, SI to raczej "buzzword" poki co).
    Jezeli naprawde interesuja Cie te zagadanienia to nie studiuj kierunkow jak kognitywistyka tylko idz bezposrednio na informatyke albo matematyke (ew. fizyka czy elektronika). To sa jedyne kierunki ktore dadza Ci sensowne podstawy uczyc sie o machine learning czy SI, bo to bardzo wymagajace, techniczne tematy.

    Pozdrawiam!

    • 9 6

    • Na kierunkach technicznych nie każdy sobie poradzi...

      • 1 1

    • :)

      Bardzo dziękuję, za motywujące słowa i poradę.
      Pozdrawiam,
      Karina

      • 0 1

  • (1)

    przez te oczy zielone, zielone

    • 1 2

    • zenek nie pier...l

      • 1 0

  • Nie rozumiem tego głosowania. (1)

    Przyznajecie stypendium, to sami zdecydujcie i weźcie odpowiedzialność.
    Dajecie tylko pretekst do głupich komentarzy.

    • 5 1

    • Jak twój?

      • 0 2

  • (3)

    Radzę tej pani wyjąć soczewki, nauczyć się malować poprawnie kreskę nad okiem i poczytać trochę o kosztach życia w Nowym Jorku i San Francisco. Bo jeżeli teraz waletuje u krewnych, bo bida, to tam chyba jej przyjdzie w przysłowiowym kartonie po telewizorze spać...

    • 7 4

    • chyba nie po tych obecnych telewizorach.. bo bardzo szczuplym trzeba byc. ;P (1)

      • 1 0

      • Jak jej się Nju Jork marzy, to tam szybko zeszczupleje w sam raz do kartonika po plazmie. :D

        • 1 0

    • :)

      Nie powiedziałam, że chcę się tam wyprowadzić, tylko, że chcę zobaczyć te miejsca. „Nie waletuję, bo bida”, tylko dlatego, że pierwszy rok jest zawsze niepewną opcją i lepiej nie stracić mnóstwa pieniędzy na wynajem. A soczewek nie „wyjmę”, bo wada wzroku mi na to nie pozwala.
      Pozdrawiam,
      Karina

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane