• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozwód a ulga na dziecko. Kto odlicza i ile?

Małgorzata Zimnoch
31 lipca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Na żądanie organów podatkowych lub organów kontroli skarbowej, podatnik jest zobowiązany przedstawić dowody niezbędne do ustalenia prawa do odliczenia ulgi na dziecko.

Na żądanie organów podatkowych lub organów kontroli skarbowej, podatnik jest zobowiązany przedstawić dowody niezbędne do ustalenia prawa do odliczenia ulgi na dziecko.

Pan Marek z Gdyni jest rozwiedziony, ma córkę z poprzedniego małżeństwa. Sąd obojgu rodzicom przyznał pełnię władzy rodzicielskiej. Nasz czytelnik płaci alimenty, córka spędza z nim kilka dni w miesiącu, na co dzień mieszka z matką. W rocznym zeznaniu podatkowym za 2013 r. odliczył ulgę na dziecko za 5 miesięcy ubiegłego roku. Czy miał do tego prawo?



Czy śledzisz na bieżąco zmiany w prawie podatkowym?

Urząd skarbowy oczekuje teraz od naszego czytelnika wyjaśnień, na jakiej podstawie dokonywał odliczeń.

- Ustaliliśmy z ex-małżonką, że dzielimy się ulgą i myślałem, że wszystko jest ok. Przyznam, że nigdy nie sprawdzałem, na jakiej zasadzie i czy w ogóle można robić odliczenie po rozwodzie. Teraz zaczynam mieć obawy, czy kontrola urzędu nie wynika z jakiegoś błędu, który mogłem popełnić nieświadomie.

Zgodnie z prawem podatnik może odliczyć ulgę na każde małoletnie dziecko, w stosunku do którego w roku podatkowym wykonywał władzę rodzicielską, pełnił funkcję opiekuna prawnego, jeżeli dziecko z nim zamieszkiwało lub sprawował opiekę poprzez pełnienie funkcji rodziny zastępczej.

Wysokość ulgi na jedno dziecko

Odliczeniu od podatku podlega kwota 92,67 zł za każdy miesiąc kalendarzowy (1/6 kwoty zmniejszającej podatek, określonej w pierwszym przedziale skali podatkowej), w którym wykonywali oni władzę rodzicielską. Łącznie za rok 2013 jest to 1112,04 zł.

- W myśl art. 27f ust.1 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (tekst jednolity Dz. U. z 2012r., poz. 361 z późn. zm.) - w brzmieniu obowiązującym w roku 2014 odliczenie dotyczy łącznie obojga rodziców, opiekunów prawnych dziecka albo rodziców zastępczych pozostających w związku małżeńskim. - tłumaczy Barbara Szalińska, rzecznik Izby Skarbowej w Gdańsku.

Niezależnie od rozwodu czy separacji, o ile sąd nie pozbawił któregoś z rodziców władzy rodzicielskiej ani jej nie ograniczył, oboje mają prawo do odliczenia ulgi na dziecko.

Odliczenia dokonuje się w zeznaniu podatkowym, podając liczbę dzieci i ich numery PESEL, a w przypadku braku tych numerów - imiona, nazwiska oraz daty urodzenia dzieci. Na żądanie organów podatkowych lub organów kontroli skarbowej, podatnik jest zobowiązany przedstawić zaświadczenia, oświadczenia oraz inne dowody niezbędne do ustalenia prawa do odliczenia, w przypadku naszego czytelnika może to być np. odpis aktu urodzenia dziecka lub odpis wyroku o rozwodzie.

Wysokość ulgi na kolejne dzieci

Od 2013 r. prawo podatkowe uzależnia kwotę odliczenia od liczby dzieci. Wysokość ulgi na każdy miesiąc kalendarzowy wynosi 92,67 zł na pierwsze dziecko, 92,67 zł na drugie dziecko, 139,01 zł (1668,12 zł za cały rok) na trzecie dziecko, 185,34 zł (2224,08 zł za cały rok) na czwarte i taką samą kwotę odrębnie na każde kolejne dziecko.

Co ważne, od 2013 roku prawo do ulgi u podatników wychowujących (utrzymujących) jedno dziecko uzależnione jest od rodzaju i wysokości ich dochodów.

- Wysokość limitu ulgi na jedno dziecko zależy od statusu uprawnionego podatnika - precyzuje Barbara Szalińska - dla osób pozostających w związku małżeńskim limit stanowi kwota 112 tys. zł w odniesieniu do dochodów obojga małżonków a dla osób niepozostających w związku małżeńskim - 56 tys. zł.

Nasz czytelnik, jeżeli ma tylko jedno dziecko i zarabia więcej niż 56 tys. rocznie, nie może dokonywać odliczeń. Jeżeli ma też inne małoletnie dzieci, zachowuje prawo do odliczeń nawet jeżeli przekracza ten próg podatkowy.

Proporcje, w jakich rodzice dziecka dokonują odliczeń podatkowych zależą od tego, co wspólnie ustalą. Jeżeli natomiast nie potrafią dojść do porozumienia, odliczenie należy się w równych częściach (po 6 m-cy) każdemu z rodziców.

Miejsca

Opinie (46)

  • biuro rachunkowe

    Ja korzystam z usług MG-Finanse. Zajmują się wszystkim, sprawozdaniami rocznymi. Finanse nigdy nie były moją mocną stroną ale oni sie zajmują nimi bardzo dobrze. Skrupulatnie i wszystko biorą pod uwagę :)

    • 0 0

  • Moj byly maz placi alimenty ale nie odwiedzia syna czy w takiej sytuacji ma prawo rozliczyc podatek

    • 0 0

  • (10)

    Alimenciarze często sobie przypominają o dziecku jak przychodzi czas rozliczeń PIT.
    A to, że się spóźniają z płaceniem alimentów lub w ogóle tego nie robią to inna sprawa

    • 28 39

    • moja byla zona tylko chce kasę nigdzie nie pracuje bo już nie musi dostaje 1000 zl ode mnie i 1000 zl od panstwa jak ona moze sie z czego kolwiek rozliczyc pracowala 2 miesiace na zlecenie tyko z tego ewentualnie.

      • 0 0

    • alimeniarz

      głupia typowa mama.!! alimenciarze takie to stereotypowe dla mam po rozwodzie.
      Nie alimenciarze a ojcowie droga pani!!!
      Ja np. place od 10 lat, nie spóźniłem się w życiu ani jednego dnia z alimentami, natomiast zawsze pokrzywdzone mamy maja pretensję choć nie uogólniam jak moja przychodziła zarzygana i pijana z obcymi facetami to nie wytrzymałem i się rozwiodłem a teraz mamb yc alimenciarzem nazywanym?!. Oczywiście rozwiodłem się i dodatkowo unieważniłem ślub kościelny i nie czuję się alimenciarzem tylko ojcem... tak jak wy mamy różniące się tylko tym, że Sądy dają am zawsze pokrzywdzonym kruchym istotom rację często w Sądach popartą kłamstwami i świadkami z kosmosu. Tak jak u mnie świadkowie, których nigdy nie widziałem na oczy... ciekawe :) ale to tak przy okazji dla rozluźnienia tematu:) dziś jestem szczęśliwy mam żonę dziecko od 10 lat i płacę bo to moje dzieci a nie ciężar i żyję co dzień w nadziei, że kiedyś jeśli matka nie spierze im mózgów za bardzo zechcą poznać ojca....
      p.s. ona wrzuca foty na portale jak to jeździ po wczasach itd a ja nie byłem ani razu bo mnie nie stać czasami brakuje i liczy się złotówki w sklepie ale co tam ... zawsze jej będzie mało bo ma broń w postaci dzieci. Założy białą koszulkę do Sądu ciemną spódniczkę stanie jak odpytywana gimnazjalistka przy tablicy i gra pokrzywdzoną. A przecież sprawa dotyczy kasy dla dzieci a nie dla niej !!!!

      • 0 0

    • a

      a co z tymi co płaca regularnie na dziecko alimenty i nie tylko a matka z kochasiem chca całość bo wiecznie im kasy brak wiec nie oceniaj tylko ojców bo matki sa nie raz gorsze

      • 2 0

    • podobnie często jak alimentobiorczynie (czytaj: matki, bo odwrotne sytuacje to raczej rzadkość) (4)

      które o dziecku przypominają sobie jak już wydadzą pieniądze na swoje, nie dziecka potrzeby i wtedy okazuje się, że ojciec musi ponownie ale już nieformalnie finansować świadczenia, które już były ujęte w alimentach bo dla dziecka się zrobi wszystko.
      Ktoś powie: iść z takimi rzeczami do sądu. Chyba Bożego sądu, bo przecież nie tej esbecko-klanowej mafii, która opanowała tzw. wymiar sprawiedliwości w tym nieszczęśliwym kraju, gdzie pierwszym pytaniem pani tzw. sędziny jest "czy pan pije alkohol ?" i na odpowiedź "wcale" jest już zbita z pantałyku bo wystarczy odpowiedź "piwo na pół roku by

      • 14 4

      • Dokładnie tak jest (3)

        A w RODKach jest równie wielki cyrk. Wniosek o ojca o przejęcie opieki nad dziećmi powoduje panikę i uruchamia lawinę poszukiwań pretekstu, żeby tej opieki nie dać. Piwo raz na pół roku wystarcza w zupełności. Powąchanie marychy palonej przez kumpli w ogólniaku 20 lat temu też się nada. A do matki pytanie jest jedno: "czy chce pani się opiekować dziećmi?" Odpowie, że tak i je dostaje. Nieważne czy pije, szlaja się, bije dzieci, nikt tego w ogóle nie sprawdza! Zeznania ojca i jego świadków sa ignorowane a zeznania matki są święte z definicji i nawet nie wymagają świadków. Sąd apelacyjny też jest ślepy i tylko przyklepuje tę paranoję, bo co koleżankom będzie opinię psuł.

        Pozostaje rzeczywiście jedynie sąd boży a niektórzy najpierw decydują się na samosąd :( A potem w mediach lament, że jakiś ojciec porwał dziecko i wywiózł za granicę albo wziął siekierę i zarąbał całą rodzinę a potem się powiesił. Tylko jakoś nikt nie wnika jak wcześniej został zdeptany przez polskie sądy rodzinne. Ucieczka w szarą strefę to też dla niektórych jedyna opcja, żeby nie dać komornikowi zedrzeć z siebie ostatniej koszuli na wystawne życie jego ex i jej nowego kochasia, podczas gdy jego własne dzieci chodzą głodne, brudne i obdarte mimo sutych alimentów, które sąd hojnie przyznał matce.

        I tu rada do wszystkich porządnych facetów:
        a) nie żeńcie się z kobietą, której dobrze nie poznacie (kilka lat wspólnego zamieszkiwania na kocią łapę, nie ignorować żadnych sygnałów ostrzegawczych)
        b) jak już popełniliście ten błąd, to nie róbcie dzieci
        c) jak już są dzieci, to nie próbujcie się rozwodzić tylko siedźcie cicho i cierpcie za swoje błędy aż dzieci nie dorosną i pójdą na swoje. Podniesiecie głowę to wam ją utną. Będziecie wrakami człowieka po przemieleniu przez sąd a dzieci ucierpią strasznie i im też zryje to berety na całe życie.

        • 22 2

        • a propos RODK - znacie jakieś przypadki że ta banda bandytów i darmozjadów faktycznie komus uczciwie pomogła ?

          nie chodzi mi o statutową pomoc matkom w zapewnianiu sobie środków do życia kosztem ojców, przez wydawanie fałszywych i kłamliwych opinii.

          • 1 2

        • Dobrze to napisałeś i prawdziwie!

          • 3 1

        • poza tym jak dorosłemu dziecku dasz pieniadze to wiesz że je dostało

          a nie że zostały puszczone przez "mamusię" w salonie kosmetycznym lub na zakupach w galerii (jak mamusia chce szaleć to niech to robi za swoje nie za dziecka)

          • 4 2

    • alimenciarze i alimenciary

      • 1 0

    • nie każdy co płaci alimenty ...

      jest draniem co nie pamieta o dziecku i przypomina sobie tylko przy wypełnieniu PIT.
      Przypomina mi się odrazu cytat z Barei : To pijak i złodziej. Bo kazdy pijak to złodziej...."
      Nie oceniaj książki po okładce ...

      • 14 4

  • zeznanie , ulga na dzieci

    No to naświetlę Wam moją sytuacje, były mąż ma ograniczoną władzę widuje dzieci tylko na papierze 1 i 3 weekend miesiąca , z ulgi odlicza 100 % regularnie od 7 lat , ja jako że jestem na świadczeniu pielęgnacyjnym nie mam z czego odliczyć ,co na to US : pani i tak nie odluczy bo nie ma z czego a ojciec niecjest pozbawiony władzy .

    • 0 0

  • (1)

    jestem po rozwodzie i i wykonuje wladze rodzicielska on ma ja ograniczona.Ja wychowuje corki sama, ich ojciec w ogole sie nimi nie interesuje, jedyne co to płaci alimenty wiec dlaczego on takze ma prawo do polowy ulgi skoro nie ponosi zadnej odpowiedzialnosci ani nie sprawuje opieki nad dziecmi

    • 3 1

    • bo jest ojcem nie ma pozbawionych praw moja pani o płaci a więc utrzymuje dzieci i panią pewnie...:)

      • 0 0

  • Sprostowanie

    Dlaczego ojciec który nie wychowuje dziecko tylko matka ma dostać tyle samo zwrotu .Czytałam w gazecie że osobie przy której są dzieci może sobie odliczyć 60% a tatuś który nie zawsze płaci reguralnie i który bierze raz na miesiąć dzieci 40%.Moim skromnym zdaniem te pieniądze w całości powinna dostać osoba ,która sprawuje opiekę i trud wychowania .

    • 3 1

  • Co jeśli była żona nie pracowała - nie miała z czego rozliczyć tej ulgi.

    Witam, moja sytuacja wygląda tak. Jestem po rozwodzie moja była żona nie pracowała i nie ma z czego ulgi na dzieci (mamy 2-óch synów). Władza rodzicielska jest przyznana obojgu rodzicom z uwzględnieniem pobytu dzieci u byłej żony. Ja płacę alimenty i zabieram młodych co drugi tydzień od piątku do niedzieli. Tu moje pytanie, czy gdy skorzystam z ulgi na dzieci w moim rozliczeniu podatkowym jestem zobowiązany do "podzielenia się" tą kwotą?

    • 0 0

  • jak z ulgą na dzieci dla roziwedzonych

    A co jeśli oboje rodziców pomimo rozwodu mieszkają razem ale prowadzą osobne gospodarstwo, mają wydzielone korzystanie z mieszkania ale sprawują opiekę nad 2 dzieci w tym jedno jest niepełnosprawne.A pytanie mam odnośnie odliczenia ulgi na dzieci bo matka nie pracuje pobiera świadczenia z tytułu dziecka niepełnosprawnego, ojciec pracuje i np. ile on może odliczyć ulgi na dzieci za cały rok czy tylko 6miesięcy wiedząc że matka nie może w ogóle odliczyć sobie tej ulgi?

    • 0 0

  • Małe sprostowanie (1)

    Jeżeli między rodzicami nie ma porozumienia dotyczącego sposobu odliczenia ulgi prorodzinnej to każde z nich ma prawo odliczyć 50% ulgi. Dotyczy to zarówno osób które mają pełnię władzy rodzicielskiej JAK I OGRANICZONĄ (w wyniku dziwnego i bezprawnego zapisu w art 58 krio - który pozwala ograniczyć jednemu z rodziców władzę rodzicielską tylko dlatego że dziecko z nim nie mieszka na stałe). Należy zauważyć że "alimenciarze" często utrzymują w całości swoje dzieci jak i ich często bezrobotne właścicielki, a ograniczenie władzy nie ma żadnego związku z prawem podatkowym. Jeżeli któreś z rodziców odliczy sobie 50% a drugie 100% to problem z US ma to drugie.

    • 8 5

    • Ma Pan rację w tym co Pan napisał. Ulga jeśli nie jest złożone pisemne oświadczeniu obu stron jest po 50 % na stronę. Choć i tak uważam przy tak wysokich alimentach jakie są zasądzane to jest to chore iż trzeba się dzielić z kobietami. Ja na 3 latka płacę 600 zł przy najniższej krajowej. Drogie Panie nie ma się co oburzać. Jeśli facet chce mimo tego iż nie jest z matką dziecka spełniać się w roli Ojca. To te 600 zł to tylko mały początek ponoszonych kosztów. Ja z racji tego iż dziecko biorę dosyć często 4-5 razy w tygodniu to ponoszę kolejne koszty odciążając w tym matkę dziecka. niby logiczne, ale tylko dla nas nie dla sądu. Na szczęście moja sytuacja się troszkę zmienia moja ex dostała pracę i na pewno złożę o zmniejszenie. Nie miałem takich planów, ale w tym roku moja Pani złożyła do urzędu skarbowego odliczenie 100% ulgi. Mimo iż dotychczas ja brałem 100% i dzieliłem zwrot po połowie, gdyż ona nie pracowała i nie miała nawet z czego. Tyle odpłaca kobieta dobrocią dzieliłem się swoimi pieniędzmi bo chciałem być fere wobec naszej umowy ustnej. I mam nadzieję, że sąd w końcu spojrzy uczciwie na moją sprawę i przysądzi alimenty o 200 zł niższe. Chciałbym zobaczyć wtedy minę mojej ex... Baby są straszne...

      • 2 0

  • A ja mam opiekę naprzemienną i jest git.

    • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane