- 1 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (45 opinii)
- 2 Remont przed budową Drogi Zielonej (129 opinii)
- 3 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (177 opinii)
- 4 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (358 opinii)
- 5 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (289 opinii)
- 6 Oszukane "30 stopni" w majówkę (41 opinii)
Samobójcza próba według instrukcji z Internetu
19-letnia dziewczyna trafiła do Pomorskiego Centrum Toksykologii w Gdańsku po tym, jak skorzystała z "instrukcji umierania" znalezionej w Internecie. Z trudem udało się ją odratować.
W Internecie nie jest trudno znaleźć podobne instrukcje, które podpowiadają jak skutecznie odejść z tego świata. Ich autorzy dokładnie tłumaczą co i w jakich dawkach zażyć, a także jak się potem zachowywać, by już na zawsze zamknąć oczy.
Co skłania nastolatków do korzystania z podobnych podpowiedzi? Abstrahując od przyczyn, które pchają ich do takich tragicznych zachowań, młodzi ludzie są przekonani, że wybierają bezbolesny i łatwy sposób śmierci. To mit - przestrzegają toksykolodzy. Ofiary zatruć lekami i truciznami umierają przeważnie w ogromnych męczarniach.
Mimo, że w polskim prawie jest kara do 5 lat pozbawienia wolności za pomoc w samobójstwie, to autorzy tych makabrycznych porad są bezkarni. Do czasu, aż ktoś skutecznie z nich skorzysta i uda się udowodnić związek między tragiczną śmiercią a internetową instrukcją.
Jeżeli natomiast próba samobójcza była nieskuteczna, zamieszczający śmiertelne instrukcje jest bezkarny. Ścigać go można jedynie, gdy niedoszła ofiara sama złoży zawiadomienie o przestępstwie.
Przed dwoma laty warszawska policja zatrzymała 21-latka, który przez Internet doradzał 16-latce, jak popełnić samobójstwo. Obiecał nawet, że dostarczy jej truciznę. Tragedii udało się zapobiec dzięki czujności rodziców dziewczyny.
Opinie (288) 7 zablokowanych
-
2009-03-18 08:41
Pewnie jej rodzice to katolicy...
bo dostała drugą szansę..
- 5 12
-
2009-03-18 08:40
nie mogę żadnej znaleźć, zeby przeczytać jakie to są tam wytyczne.
- 0 2
-
2009-03-18 08:36
gdzie byli rodzicie się pytam?
- 5 14
-
2009-03-18 08:35
Morał
No i dupa. Należy wiec korzystać ze sprawdzonych recept. Zanim sięgniesz po truciznę, żądaj konkretnego, najlepiej notarialnego potwierdzenia jej skutecznosci. To ułatwi póżniejsze roszczenia odszkodowawcze adresowane do nieuczciwego sprzedawcy rzekomo skutecznej recepty. Pozostaje jeszcze w ostateczności Rzecznik Praw Konsumenta. Najlepiej jednak przekonać sie osobiście o skutecznoścfi metody, rozmawiajac z jej ofiarami i upewniając sie, że ich zgon nastąpił po zastosowaniu tej konkretnej metody.
- 18 11
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.