• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skrót do śmierci

(boj)
26 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Siedem godzin wystarczyło, by dwie osoby zginęły pod kołami SKM. Policja wyjaśnia szczegóły tych tragicznych wypadków, ale jedno nie ulega żadnej wątpliwości - "dzikie" ścieżki przez torowiska i przechodzenie pod zamkniętym szlabanem, na dodatek z dzieckiem ciągniętym na siłę za rękę, to po prostu głupota najwyższego lotu zbyt często kończąca się śmiercią.

W nocy z poniedziałku na wtorek pod kołami pociągów zginęło dwóch 52-latków. O godz. 23 gdynianin Ryszard Z. przechodził przez tory na wysokości ul. Traugutta w Gdyni. Tu nie ma przejścia. To zwyczajowa ścieżka wydeptana przez tych, którym zawsze się śpieszy. Od strony Wejherowa jechała kolejka SKM.

- Maszynista zeznał, że zauważył tego mężczyznę, kiedy wszedł na torowisko - relacjonuje Dariusz Kaszubowski, rzecznik gdyńskiej policji. - Kiedy mężczyzna się obejrzał, zauważył pociąg. Wtedy stanął jak wryty - nie ruszył się ani w prawo, ani w lewo. Trudno stwierdzić co tam się właściwie stało. Może widok nadjeżdżającego pociągu go sparaliżował? Pewne jest, że nie powinien był się znaleźć w tym miejscu.

Maszynista próbował hamować, ale nie udało się. Mężczyzna był zbyt blisko pociągu. Droga hamowania kilkutonowej kolejki SKM wynosi ok. 400 m. W przypadku hamowania awaryjnego - może się udać nawet na 150 m, ale do tego trzeba doliczyć pół sekundy na tzw. reakcję hamulcową. To jednak nie musi wystarczyć by zatrzymać się przed człowiekiem, który znalazł się na torach. Gdynianin zginął na miejscu.

Ludzie często skracają sobie drogę i wydeptują ścieżki na torowiskach. Ta na wysokości ul. Traugutta istnieje nie od dzisiaj. Gdynia Stocznia - nawet nowy płot ma tu krótki żywot. Stoczniowcy natychmiast wycinają w nim dziurę, wysiadają z drugiej strony pociągu i mają bliżej do pracy.

Sześć lat temu społeczeństwem Trójmiasta wstrząsnął tragiczny wypadek na Wzgórzu św. Maksymiliana. Dwoje nastolatków skróciło sobie drogę na peron. Nie zauważyli nadjeżdżającego pociągu, który był zasłonięty przez drugi pociąg jadący w przeciwną stronę. Wielu fotoreporterów, którzy robili wtedy zdjęcia, którzy różne rzeczy widzieli w życiu - ludzką śmierć również - po prostu miało łzy w oczach. Nastolatka została przez pociąg wręcz rozszarpana. Przez media przetoczyła się wtedy dyskusja czy pokazywać tak drastyczne zdjęcia ku przestrodze, czy też nie epatować okrucieństwem, bo to zwykłe żerowanie na uczuciach.

Ogólnotrójmiejskiego szoku wystarczyło na... jeden dzień. Nazajutrz, w tym samym miejscu, omijając kwiaty i palące się znicze, kolejni młodzi ludzie skracali sobie drogę przez tory. 2 lata temu w Wejherowie kobieta śpieszyła się z zakupami do domu. To nic, że szlaban był zamknięty. Zginęła na miejscu. Zakupy z siatek rozsypały się po torowisku. Nie były już potrzebne.

- Ludzie co chwila przechodzą przez tory tam gdzie nie należy - mówi Paweł Wróblewski z SKM. - Zwłaszcza wtedy, kiedy jest ciemniej. Patrole są praktycznie codziennie. Jeśli nie nasze, to policji lub straży miejskiej. Wszyscy mają prawo nakładać mandaty od 100 zł w górę, ale to w ogóle ludzi nie przeraża. Np. w Gdańsku Oruni (to nie nasz teren) jeśli tylko kolej zrobi jakieś ogrodzenie - to rozbiorą je już najbliższej nocy i nie ma na to siły. Wszędzie wygląda tak samo - szczególnie w bardziej odludnych miejscach. Ludzie nic sobie nie robią z pociągów.

Do kolejnego wypadku doszło po godz. 6, na stacji Gdynia - Chylonia. Tu sytuacja była inna. Józef D., wejherowianin, stał na peronie SKM i wpadł pod wjeżdżającą kolejkę relacji Gdańsk - Wejherowo. Jeszcze nie wiadomo jak do tego doszło. Ten mężczyzna również poniósł śmierć na miejscu.
(boj)

Opinie (100) 2 zablokowane

  • tyle

    "Wśród poruszanych tematów znajdą się: m.in. bezpieczeństwo podczas podróży komunikacją miejską, prawa i obowiązki pasażera, czy zawsze wzbudzające emocje zagadnienia związane z kontrolą biletów." www.zkmgdynia.pl

    Ponadto jak twierdzą organizatorzy w ramach zajęć dotyczących bezpieczeństwa podróży część poświęcona będzie bezpiecznej drodze do szkoły.

    Jak szukasz rzetelnych informacji to u źródeł a nie w prasie, bo pismaki tną jak chcą.

    • 0 0

  • kluska, kefir&Co

    Nie przemawia do mnie porównanie z sygnalizacją na styku piesi-samochody, bo:
    1. Samochód z przytomnym kierowcą zahamuje nawet na swoim zielonym, jak kierowca zobaczy w porę nieprzytomnego pieszego.
    2. Np. we Francji pieszym wolno przechodzić na czerwonym świetle, jeżeli upewnią się, że nikomu niczym to nie grozi.
    3. Jeszcze nie słyszałem o wypadku na torach, którego uniknięto, ponieważ maszynista zdążył zahamować. Z jasnego powodu - jeżeli skład SKM waży 125 ton (jak napisał ktoś z przedpiśców), w awaryjnej sytuacjinie zahamuje się tego za Chiny na rozsądnym dystansie. Praw fizyki Pan nie zmienisz...

    Ale ludzi też się nie zmieni i oczywiście, że będą nadal leźli przez tory, gdzie nie wolno. Tylko jestem ciekawy, czy może chociaż wyobraźni nam (=forumowiczom) starczy, żeby wymyślić jakiś skuteczny sposób na zniechęcenie ludzi do takiego łażenia. A nuż?

    • 0 0

  • noso

    Jeśli tak wiele ludzi lekcewarzy światło czerwone na przejściu to wydaje ci sie że będą mieli respekt dla innych ograniczeń? Przeciez im się spieszy a przywykli do tego że przepisy można omijać. Tu u podstaw leży brak szacunku dla przestrzegania przepisów a nie znalezienie czegos co będzie na tyle okropne ze ich odstraszy, bo zawsze znajdą się tacy co machną na to ręką twierdząc że ich to nie dotyczy.

    • 0 0

  • o:)

    to zostały zjechane tezy artykułu w gazecie, a nie - ostatecznie nieznany - program

    • 0 0

  • baja

    Mi tak wlazła 2 metry przed maskę jakaś durna locha z wózkiem jak jechałam 20 na godzinę po oblodzonej jezdni - ot, nie skojarzyła, że skoro tak wolno jadę, to MUSI być jakiś powód tegoż. Na szczęście udało się jakoś wyhamować, ale na takim lodzie to samochód jechał jak na łyżwach a ja mogłam tylko spokojnie patrzeć. Normalnie zimny pot na czole.
    Przy tej prędkości to może jej samej by się nic nie stało, ale progeniturę w wózku to pewnie bym mocno poturbowała, jeśli nie wykończyła. To prawda, natura sama eliminuje słabsze osobniki, ale kurde czemu ja mam mieć z tego powodu prokuratora na karku?!

    • 0 0

  • "to zostały zjechane tezy artykułu w gazecie, a nie - ostatecznie nieznany - program"

    No. Piątka z logiki. A mnie debilowi się wydawało, że jeżeli treść artykułu odnosi się do programu (niedokładnie, bo niedokładnie trudno), to w komentarzach przejechano się po programie (dowody poniżej), przy okazji klnąc na ceny biletów, co przypomina trochę dowcip z konkluzją; bo u was biją murzynów.

    Cyt. komentarze:
    a mnie wkurza, że chcą mnie (w sensie obywatela) wychowywac zamiast samemu coś zrobić”

    „Panowie. Zostawcie wychowanie rodzicom a zajmijcie sie tym za co bierzecie pieniadze.”

    „...zkm daje a niewdzięczni pasażerowie są niewychowani”

    „wychowanie trzeba zacząć od siebie
    Najpierw popatrzmy na maniery zarozumiałego rzecznika, jeśli nie ma profitów to nie powie "dzień dobry" no coż tacy sa studenci i absolwenci z ZKM”

    • 0 0

  • Olis

    nie rozumiesz głębszego tonu wypowiedzi
    tu trzeba zagłąbić się w arkana filozofii i psychologi międzygwiezdnej
    a Ty tu stoisz po baleron w ogonku...

    • 0 0

  • Bolo

    Noooooo tak.
    To po ile ten baleron Pani Zosiu?

    • 0 0

  • o:)

    " m.in.
    bezpieczeństwo podczas podróży komunikacją miejską,
    prawa i obowiązki pasażera,
    czy zawsze wzbudzające emocje zagadnienia związane z kontrolą biletów." www.zkmgdynia.pl
    Ponadto jak twierdzą organizatorzy w ramach zajęć dotyczących bezpieczeństwa podróży część poświęcona będzie bezpiecznej drodze do szkoły."

    Interesuja mnie te "prawa" i zasady kontroli biletów. Dzieci bezpiecznie do szkoły - ok, mnóstwo dorosłych ciagnie je za soba w niedozwolonym miejscu.
    Do tej pory nie wiem, jak sie płaci za bagaż lub za psa. Jakieś wymiary graniczne podają w regulaminach, ale słowo daję, nie wiem, czy chodzi o psią "podstawę", czyli od piersi do kłębu, czy od pyska do ogona? Czy interpretacja zależy od kontroli? Dlaczego ta kontrola biletów tak źle się prezentuje? Nie piszę tego złosliwie, ale cos jest na rzeczy, że jeśli zkm traktuje pasażera jak podejrzanego natręta, to i pasażer nie będzie szanował zkm. Dlaczego na całym świecie im więcej klientów, tym firma bardziej zadowolona, a w zkm odwrotnie.

    • 0 0

  • Olis

    no i widzisz!
    współzależność pomiędzy przechodzącymi przez tory na dzikich polach a startami wahadłowców w Kazachstanie ma się odwrotnie proporcjonalnie do ilość gapowiczów w metrze bydgoskim i bezpieczeństwem rowerzystów na środkowym Uralu!
    No a baleron zdrożeje bo drób tanieje...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane