- 1 14 mln zł odszkodowania za Westerplatte (455 opinii)
- 2 Błyskawiczna podróż ze stolicy i w góry (263 opinie)
- 3 Na jak długo da się przewidzieć pogodę? (58 opinii)
- 4 17-letni złodziej paczek zatrzymany (148 opinii)
- 5 Piękne i niebezpieczne zjawisko nad morzem (31 opinii)
- 6 Czerwony skatepark w Jarze Wilanowskim (54 opinie)
Prokuratura bada interwencję sopockich policjantów
Dochodzenie prokuratury rejonowej w Kościerzynie ma wyjaśnić, co się wydarzyło na początku sierpnia na sopockim "Monciaku" . 34-letni mieszkaniec Gdyni twierdzi, że został pobity przez dwóch funkcjonariuszy policji. Sopocka komenda sprawy nie chce komentować i wszczęła w tej sprawie wewnętrzne postępowanie wyjaśniające.
- Gdy go mijałem, podciął mnie od tyłu. Gdy zapytałem, o co chodzi, zaczął mi grozić. Był wyraźnie pobudzony i agresywny. Nie chciałem żadnej awantury, szedłem na urodziny, na które przyjechałem autem. Byłem trzeźwy. Gdy zbliżył się do mnie po raz kolejny, odepchnąłem go, po czym odwróciłem się i ruszyłem w stronę lokalu. Zrobiłem może pięć kroków, gdy poczułem, że ktoś się na mnie uwiesza i zaczyna dusić. Potem wszystko potoczyło się już lawinowo - opowiada pan Łukasz.
Na plecy wskoczył mu jednak nie napastnik, lecz policjant. Funkcjonariusz zauważył, że pan Łukasz odpycha mężczyznę i wraz z kolegą ruszył w jego kierunku.
- Podejrzewam, że policjanci nie widzieli, że to ja zostałem zaatakowany. Ale to nie usprawiedliwia tego, jak zostałem przez nich potraktowany - dodaje pan Łukasz.
Podduszanie, ciągnięcie po chodniku
Według jego relacji policjanci skuli go kajdankami, przeciągnęli po chodniku. Najgorsze było jednak podduszanie, na skutek czego wystąpiły krwawe wylewy gałek ocznych.
- Mam 190 cm wzrostu i 115 kg wagi. Jestem przedstawicielem handlowym, pracuję też jako ochroniarz i bramkarz w nocnych klubach. Wiem, jak można obezwładnić agresywnego napastnika, gdzie nacisnąć i jak sprawić, by kogoś usadzić, ale nie robić mu krzywdy. A ci policjanci przereagowali, zachowali się nieprofesjonalnie, bo gdy tylko usłyszałem, że są policjantami, to nie stawiałem oporu.
Na skutek obrażeń pan Łukasz stracił przytomność. Gdy się ocknął, policjanci rozkuli mu ręce i puścili wolno, odstępując - jego zdaniem - od dalszych czynności. Napastnika, choć pan Łukasz wskazał go policjantom - nie zatrzymali.
Jeszcze tego samego wieczora pan Łukasz trafił na SOR w Szpitalu św. Wincentego a Paulo w Gdyni. Przestał widzieć na lewe oko, nie mógł otworzyć zapuchniętych powiek, miał przekrwione gałki oczne, stłuczenie nadgarstka i żuchwy. Lekarze stwierdzili też zniesienie lordozy szyjnej (uszkodzenie naturalnej krzywizny kręgosłupa).
- Czuję przez to drętwienie i mam zaburzenia czucia w lewym barku, boli mnie kark, lekarze przepisali mi kołnierz, ale gdy tylko go zakładam, czuję, jakby oczy miały mi eksplodować. Przez problemy ze zdrowiem i zwolnienie lekarskie mogę mieć problemy z wykonaniem kwartalnych planów w pracy. Za ten stracony czas nikt mi nie zapłaci, a po powrocie do obowiązków służbowych pewnie będę musiał nosić okulary - mówi pan Łukasz.
Śledztwo przeniesione do Kościerzyny
Następnego dnia poszkodowany złożył do prokuratury rejonowej w Sopocie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i przekroczenia uprawnień przez sopockich funkcjonariuszy.
- Potwierdzam, że zostało złożone zawiadomienie w tej sprawie. Mężczyzna został przesłuchany, przeprowadzono też oględziny z udziałem biegłego z zakresu medycyny sądowej. Na polecenie prokuratora zabezpieczono też zapis monitoringu. Sprawę przejęła prokuratura w Kościerzynie - mówi prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Co widać na nagraniu z kamer monitoringu? Tego na razie nie wiadomo, bo prokuratura na wczesnym etapie śledztwa odmówiła nam jego udostępnienia, bo mogłoby zaszkodzić w sprawie.
Sprawę, ale bardzo lakonicznie, komentują sopoccy policjanci.
- Potwierdzamy, iż zdarzenie, do którego doszło na ul. Bohaterów Monte Cassino w Sopocie w dniu 3 sierpnia ok. godz. 21 miało faktycznie miejsce, czego wynikiem było podjęcie przez patrol policji interwencji w stosunku do Łukasza S. Policjanci podjęli interwencję w związku z agresywnym zachowaniem wobec innego mężczyzny. Uczestnicy interwencji zostali wylegitymowani. Celem wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności zdarzenia zgodnie z wewnętrznymi uregulowaniami Ustawy o Policji zostały wdrożone czynności wyjaśniające - odpowiedział asp. szt. Tomasz Wąsewicz, oficer prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Pan Łukasz czeka na wyniki postępowania. Prawdopodobnie sprawę rozstrzygnie sąd.
Opinie (292) ponad 20 zablokowanych
-
2017-09-01 10:57
A ile takich interwencji nie trafia do mediów...
- 10 1
-
2017-09-01 10:57
To policja bije z swoich? (1)
Skoro pracujesz jako bramkarz to najprawdopodobniej pracujesz dla policji a my swoich nie ruszamy.
- 5 10
-
2017-09-01 11:23
wez paczka zjedz albo mandacik wystawij ci zejdzie
- 2 2
-
2017-09-01 10:58
Panie Łukaszu, czyta pan te komentarze (1)
Niech pan się zastanowi jakby wyglądały, gdyby był pan ubrany w garnitur, uśmiechał się, zgoliłby pan brodę, a do zdjęć pozował z dziećmi i żoną. Ciemny lud kupuje to co mu sprzedają.
- 22 2
-
2017-09-01 11:01
Zrozum człowieku
że my swoich nie bijemy. To jest jakaś pomyłka
- 1 6
-
2017-09-01 11:03
Milicji cdn. (2)
Jakiż trzeba mieć zryty łeb żeby zostać policjantem
- 7 8
-
2017-09-01 11:26
A ty ..... (1)
Jaki masz zawód czym się zajmujesz
- 4 3
-
2017-09-01 15:54
Wojskowy jestem nie milicjant jak ty
- 0 2
-
2017-09-01 11:04
ochroniarz który wie lepiej..
ileż razy ja to slyszałem
- 5 7
-
2017-09-01 11:18
idę sobie
Idę jako Łukasz a wracam jaki popek
- 6 1
-
2017-09-01 11:45
sopocik (2)
Wygląda jak Nizgor zmieszany z Kruszyną. Kto wie ten wie;)
- 1 2
-
2017-09-01 11:46
jaro
dobre... faktycznie hhahhahahaaa.
- 1 0
-
2017-09-02 07:26
Hahaha hahaha rąbl*m
- 2 0
-
2017-09-01 12:00
Pan ochroniarz taki pokrzywdzony ojojoj tylko płakać
- 4 7
-
2017-09-01 12:02
Nikt nie widział wszyscy oceniają.....
Zanim napisze się pare różnych dziwnych zdań, wypowiedzi może warto się zastanowić.....
- odepchnął czy uderzył.....czemu to zrobił
- atakował czy został zaatakowany przez kogoś
- pobił tamtego czy tylko go odstraszył
- czy tamten człowiek trafił do szpitala czy nie
- czy policja musiała w ten sposób zareagować bo rzucił się na nich
- był agresywny w stosunku do policji czy policja do niego
- policjanci widzieli całe zajście czy tylko cześć
Ciężko jest ocenić tylko z Tego artykułu chyba trzeba było by tam być żeby wydać opinie czy chłop jest agresorem a policja spoko, czy może na odwrót..... nie wiemy nie widzieliśmy nie oceniajmy bo sytuacje zdarzają się w dwie strony!- 14 0
-
2017-09-01 12:13
na zdjęciu popek
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.