- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (45 opinii)
- 2 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (69 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (260 opinii)
- 4 Masz interes? Zostaw kartkę (139 opinii)
- 5 Od soboty spore utrudnienia na A1 (65 opinii)
- 6 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (201 opinii)
Sopocki lekarz oskarżony o oszukanie stu osób
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Adamowi M., sopockiemu lekarzowi, któremu prokuratura zarzuca, że wyłudził pieniądze od 102 osób, wystawiając im zaświadczenia lekarskie, których nie miał prawa wystawiać. Oskarżono także osobę, która kierowała do niego chętnych do uzyskania szybko i łatwo dokumentu umożliwiającego podjęcie pracy jako ochroniarz.
- Został oskarżony o to, że wyłudził kwoty pieniężne, każdorazowo po kilkaset złotych, od 102 różnych osób. Chociaż nie posiadał stosownych uprawnień, to pobierał od nich zapłatę za wystawienie orzeczeń lekarskich uprawniających do wykonywania określonego zawodu. W zdecydowanej większości były to zaświadczenia umożliwiające otrzymanie licencji ochroniarza - mówi Tomasz Landowski, szef Prokuratury Rejonowej w Sopocie.
Zaświadczenia takie wydawać mogą tylko lekarze pracujący w określonych przez ministerstwo placówkach. Wydaje je się biorąc pod uwagę opinię lekarzy specjalistów oraz psychologów. Adam M. wypisywał je... na podstawie badania ogólnego.
Za wystawienie zaświadczeń Adam M. pobierał opłaty średnio od 200 do 400 zł. Osoby, którym je wystawił, w sprawie występują jako pokrzywdzeni, gdyż prokuratura dała wiarę ich wyjaśnieniom, że zostały wprowadzone w błąd. Nie oznacza to, iż nie mają problemów - licencje uzyskane na podstawie zaświadczeń wydanych przez sopockiego lekarza są nieważne.
Co ciekawe, Adam M. już wcześniej miał problem z przekraczaniem swoich kompetencji i wypisywaniem dokumentów, których wypisywać nie miał prawa - w 2011 roku Okręgowy Sąd Lekarski ograniczył mu z tego powodu prawo do wykonywania zawodu.
Mężczyzna częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów, to znaczy potwierdził, że zaświadczenia wystawiał, zapewniał jednak prokuraturę, że nie wiedział, iż nie może tego robić. Do winy nie przyznał się za to Dariusz S., 56-letni znajomy lekarza, który usłyszał zarzuty pomocnictwa w 33 wyłudzeniach. Miał on kierować chętnych do uzyskania zaświadczeń do Adama M. i zapewniać ich, że otrzymają w ten sposób dokumenty legalne.
Adam M. nadal pracuje jako lekarz. Za wyłudzenia grozi mu kara więzienia do lat 8. Taka sama kara grozi Dariuszowi S.
Opinie (125) 10 zablokowanych
-
2014-02-04 15:36
za to ZUS potrafi wyleczyć każdego.
ZUS nawet z inwalidy zrobi zdrowego na papierze! więc też wystawia fałszywe zaświadczenia i wyłudza od chorych pieniądze . Taki ZUS nie oszukuje stu osób , lecz miliony osób!
- 55 1
-
2014-02-04 15:03
tylko 100 osob ? to nie przestepstwo
- 16 0
-
2014-02-04 14:57
spragniony kwita
Adam!!! Trzymaj się!!! Czekamy na Ciebie!!
- 74 5
-
2014-02-04 14:51
Lekarze rozkładają NFZ na łopatki (1)
- 59 10
-
2014-02-04 14:55
nie wszyscy, ale podobni temu kombinatorzy to na pewno
- 13 0
-
2014-02-04 14:45
lekarz oszukiwał, ale Państwo razem zresztą z tymi "oszukanymi" hehe (1)
zwykły układ
- 34 8
-
2014-02-04 14:54
ke?
- 6 2
-
2014-02-04 14:54
Takich dobrych lekarzy już niema !!
Adam M. znany w świecie przestępczym jako doktor KIDLER !!
- 48 7
-
2014-02-04 14:50
jaki lekarz taka ochrona
tyle w temacie.
- 31 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.