• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spór o inwestycję w Dolinie Radości. Właściciel pokazuje dokumenty

Krzysztof Koprowski
22 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat NSA nakazuje usunąć tony piasku z Doliny Radości
  • Tak we wtorek prezentował się fragment działki, na którym wysypano piasek.
  • Tak we wtorek prezentował się fragment działki, na którym wysypano piasek.
  • Tak we wtorek prezentował się fragment działki, na którym wysypano hałdy piasku.
  • Zdjęcie sprzed dwóch tygodni, nadesłane przez czytelnika.

Czy prace prowadzone w Dolinie Radości są zgodne z prawem? Dwa tygodnie temu pisaliśmy o hałdach ziemi, które wysypano na podmokłym terenie. Sprawę badają urzędnicy oraz radni miasta z komisji zrównoważonego rozwoju.



Czy Dolina Radości to teren atrakcyjny rekreacyjnie?

Przypomnijmy, 8 kwietnia pisaliśmypracach prowadzonych przy ul. Bytowskiej zobacz na mapie Gdańska. Gdy na teren zwieziono piasek, sprawą zainteresowały się nie tylko media, ale także instytucje odpowiedzialne za ochronę środowiska.

- 7 kwietnia otrzymałem wiadomość na ten temat od portalu Trojmiasto.pl, a chwilę później wpłynęło do nas pismo od pana Michała Kochańczyka. W tym samym dniu pracownicy urzędu zapoznali się z terenem i rozpoczęli zdobywać informacje na temat prowadzonych prac - mówił podczas ostatniej komisji zrównoważonego rozwoju Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska w gdańskim magistracie.

Wydział Środowiska postanowił sprawdzić, czy doszło do naruszenia stosunków wodnych, ponieważ piach został wysypany na podmokły teren celem jego przekształcenia pod "łąkę wielokwiatową".

- Po wizji lokalnej i analizie dokumentów stwierdzono, że nie doszło do naruszenia stosunków wodnych, które miałyby naruszać sąsiednie grunty. Nikt nie zgłaszał takich skarg, by np. zalewało mu teren lub doprowadzono do jego osuszenia - wyjaśniał Lorek.

Ale czy ingerencja w teren, polegająca na jego zasypaniu piaskiem, nie wymagała uzyskania pozwolenia?



- Nie chodzi nawet o to, by ukarać właściciela, ale nie można doprowadzić do legalizacji tak prowadzonej budowy. Jeżeli chodzi o piasek, to w opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska masy ziemne są odpadem i należy je usunąć - przekonuje Michał Kochańczyk, trójmiejski alpinista, żeglarz, miłośnik przyrody. Co ciekawe, gdy informował on o sprawie media, nie zdawał sobie sprawy, że sprawcą kontrowersyjnej inwestycji jest jego znajomy i współpracownik, wydawca miesięcznika, w którym Kochańczyk publikował relacje ze swoich podróży.

Zaświadczenie o pochodzeniu piasku, przedstawione na komisji. Zaświadczenie o pochodzeniu piasku, przedstawione na komisji.
Właściciel terenu nie zgadza się z opinią, że zniwelował teren piaskiem, który jest odpadem. Na poparcie swoich racji na obrady komisji przyniósł pismo potwierdzające zakup piasku w żwirowni.

- Kiedyś istniały tutaj betonowe baseny, które zasilano wodą z potoku i ze źródła poza działką [przez wiele lat funkcjonowała tutaj hodowla ryb - dop. red.]. Gdy je zasypano, zagrodzono możliwość spływu wody. Od tej pory woda rozlewała się na działce, tworząc kałuże i mokradła. Byłem w Państwowym Instytucie Geologii, by dowiedzieć się, co zrobić w takiej sytuacji. Doradzono mi, by przysypać rozlewisko piaskiem i poczekać aż "wyciśnie" on wodę, a ta powinna znaleźć sobie podziemne strumienie i swobodnie spłynąć z działki - wyjaśnia Roman Rojek, właściciel ok. 7-hektarowej działki w Dolinie Radości.

W opinii właściciela terenu utworzenie łąki nie może być traktowane jako budowa (sprawę bada jeszcze nadzór budowlany). Nie wymaga więc tym bardziej prowadzenia prac archeologicznych, gdyż nie powstanie tu żadna nowa zabudowa.

Kolejny zarzut dotyczący nielegalnej wycinki drzew na działce również został obalony przez inwestora. Właściciel uzyskał bowiem stosowane zezwolenia.

- W pełni rozumiem zainteresowanie miłośników Doliny Radości tym terenem, ale mam wrażenie, że mówimy o dwóch innych obszarach. Nabyłem ten teren cztery lata temu od prywatnego właściciela za cenę rynkową w sytuacji, gdy Skarb Państwa nie skorzystał z prawa pierwokupu. Zresztą nie dziwię się, bo ten teren w "Studium wartości krajobrazowych, historycznych oraz wytycznych konserwatorskich dla Zespołu Dolin Trójmiejskich w zespole rekreacyjnym Dolina Radości", przygotowanym przez Wydział Architektury Politechniki Gdańskiej, został określony jako zdegradowany krajobrazowo - zwraca uwagę Rojek.

Staw, o który toczy się spór ze Skarbem Państwa. Staw, o który toczy się spór ze Skarbem Państwa.
Rojek zapewnia, że wykonał sporo prac porządkowych - wywiózł kilka kontenerów gruzu i śmieci, otworzył teren dla zwiedzających, a także zaczął starania o oczyszczenie pobliskiego stawu, choć wciąż trwa spór prawny, czy należy on do Skarbu Państwa czy właściciela terenu (chodzi o wątpliwości, czy jest to woda stojąca czy płynąca, jako część Potoku Oliwskiego).

Co zatem chce tutaj zrobić właściciel działki? Na pewno nie zbuduje osiedla, bo nie pozwala na to plan zagospodarowania. Nie utworzy też pijalni wód, bo badania wykazały, że jest ona zanieczyszczona, w tym bakteriami Coli.

Na sprzedaż wystawił natomiast część działki, na której nie prowadzono żadnych prac poza geodezyjnymi pomiarami. Chodzi o obszar o pow. 2,5 hektara, na którym można postawić budynek o powierzchni do 450 m kw. Póki co nie ma jednak chętnego na zakup (Rojek jest gotów sprzedać grunt za 110 zł/m kw.).

Pozostała część terenu nie będzie wystawiona na sprzedaż.

Roman Rojek przez 18 lat był jednym z właścicieli firmy Atlas. Nz. z materiałami promocyjnymi producenta chemii budowlanej w 2005 r. (był wówczas wiceprezesem zarządu). Roman Rojek przez 18 lat był jednym z właścicieli firmy Atlas. Nz. z materiałami promocyjnymi producenta chemii budowlanej w 2005 r. (był wówczas wiceprezesem zarządu).
- Może trudno to zrozumieć, ale mój pomysł z założenia będzie raczej przynosił straty. Chcę tutaj zrobić letnie mieszkania na wynajem dla osób niepełnosprawnych lub z psami. Na ten cel zostaną wykorzystane istniejące zabudowania: w budynku bordowym będą cztery mieszkania, w żółtym - jedno, w niebieskim - jedno, w zielonym - jedno. Jak się uda przebudować stodołę, to będą jeszcze cztery - wylicza Roman Rojek.

I być może faktycznie byłoby trudno zrozumieć postępowanie właściciela, gdyby nie fakt, że Roman Rojek już od lat podejmuje działania o charakterze prospołecznym. Był on jednym ze wspólników firmy Atlas, znanej z produkcji chemii budowlanej. Odszedł z firmy po 18 latach pracy, w 2010 r. Działa jednak do dzisiaj (wraz z żoną) w Fundacji Dobroczynności Atlas, która przez prawie 20 lat przeznaczyła ponad 50 mln zł na cele dobroczynne, w tym pomagając finansowo w budowie hospicjum w Sopocie.

Roman Rojek jest także właścicielem czasopisma "Poznaj Świat" oraz konsulem honorowym Etiopii (jak sam mówi, nominację na to stanowisko otrzymał, gdy jeden z polskich ambasadorów pokazał książkę jego autorstwa "Etiopia na 21 dni lub na całe życie" urzędnikom etiopskiego MSZ). W 2015 r. magazyn Forbes sklasyfikował go z majątkiem szacowanym na 310 mln zł na 89. miejscu wśród stu najbogatszych Polaków.

Czytaj też: Tereny rekreacyjne powstaną wokół wejść do lasu TPK

Opinie (143) 7 zablokowanych

  • Kochańczyk, Strug i reszta tej hałastry powinna zostać rozpędzona na cztery wiatry (5)

    Remont cieknących do rezerwatu kolektorów ściekowych i budowa ściezki rowerowej, dzięki której mniej samochodów na Spacerową wjedzie - źle i nieekologicznie

    Rekultywacja terenów, któe wyglądały jak trzeci świat - samowola budowlana i zaskarżaniewłąściciela

    Ale tunel pod Pachołkeim i dwupasmówkę w TPK to można jutro budować i oni przeciwskazań nie widzą. Ot moralnosc Kalego

    • 8 8

    • Złość odbiera ci rozum - nic więcej (3)

      • 2 5

      • (2)

        Komu złość odbiera rozum? Nie uległ właściciel "panom od przyrody" i nie zapłacił za rzekomą jej ochronę? Bogaty, to można go trochę podskubać, tak? Tak, tak ekolodzy. Smutne Wasze działania i ta niby ochrona jak na to nie patrzeć prywatnego terenu.

        • 3 3

        • Można być głupim, a na dodatek beszczelnym. To twój przywilej. (1)

          • 0 3

          • ja nie soli ani z roli, jeno z tego co mnie boli

            Tak to już jest, gdy kaganek oświaty trafi pod strzechy. Ups, przepraszam, aby "też z Oliwy" zrozumiał powinienem napisać "szczechy".

            Przywileje nadawano jeno szlachetnie urodzonym, przeto ja o przywilejach tego z Oliwy się nie wypowiem, bo cóż to za przywilej tłumaczyć nieuprzywilejowanemu o przywilejach.

            • 1 0

    • Strug akurat niespecjalnie zachwycony był tą sprawą a Kochańczyka uznał za osobę, nieco naginającą problem.
      Co do tunelu pod Pachołkiem, to akurat kompetencje rady dzielnicy są zdaje się poza zasięgiem opiniowania tematu.

      P.S. Nie neguję szkodliwości tej inwestycji czyli idiotycznego tunelu.

      • 3 1

  • A ja się dowiedziałam, że można stworzyć na poczekaniu łąkę "wielokwiatową" (2)

    W szkole mnie uczyli, że łąki to sztuczne twory istniejące dzięki koszeniu i wypasie zwierząt roślinożernych. Czyli właściciel chce odnaturalnić fragment Doliny Radości. Jest to niezgodne z zadaniami ochronnymi na obszarze parku krajobrazowego. Na to pozwolenia nie ma.

    • 11 8

    • łąka naturalna a pastwisko !!!

      odróżnij łąkę naturalną - o złożonym ekosystemie, bogatą w gatunki traw, kwiatów itp od mono-trawnika założonego dla wypasu; oprócz tego są łąki naturalne użytkowane jako pastwisko, koszone np dwa razy w roku; łąki śródleśne, podgórskie, na terenach podmokłych...

      można poprzestać albo szukać...i pytań i odpowiedzi...

      jest w Bieszczadach pasjonat - botanik który stworzył mieszanki gatunków łąkowych dla kilku rodzajów gleb / warunków...po kilku miesiącach masz bogato kwitnącą naturalną łąkę kwietną ;)))))

      • 1 0

    • Słuchaj słodka mało inteligenta osóbko.
      Skoro wrzucasz temat łąki wielokwiatowej, to weź pod uwagę że była to tzw dygresja na poniedziałkowym spotkaniu dotycząca rzekomego zezwolenia nadzoru budowlanego. Właściciel, co zabrzmi pewnie ironicznie, nie tyle zakpił z prawa, co wskazał na absurdalność obecnego, że nawet mając dobre intencje, wykonywane czynności są rozumiane jako przestępstwo, bowiem takiego sformułowania w którymś momencie użył Michał Kochańczyk.
      Jeszcze raz, masz wątpliwości, udaj się na teren Bytowska 5 B czyli jadąc między Rybakówką a dawnym stawem Waldkurortu, skręć w lewo.
      Przejdź się, zobacz co zostało zdewastowane, zrób zdjęcia, zawiadom prokuraturę i tyle. Nikt niczego więcej od ciebie jako obywatela nie wymaga.
      Masz wątpliwości pisz pozew, wszak w państwie prawa włos z głowy nie ma prawa tobie spaść.
      Skoro jednak nie masz odwagi pójść z skargą, to nie pluj.

      • 1 3

  • Z artykułu wynika ,że pan Rojek jest opętany pasją dobroczynności (8)

    Spójrzmy trzeżwo na liczby , które można np znależć w Wikipedii -"...Przychody grupy Atlas w 2001 r. wyniosły 1,06 mld zł, a zysk netto 153,4 mln zł ..." Nie napiszę , że 2 miliony rocznie na cele dobroczynne to nic , ale znajmy proporcje . Pan Rojek jest przede wszystkim człowiekiem interesu ,nie dobroczyńcą ludzkości.Warto przypomnieć również słowa z Pisma , że ci , którzy trąbią o swojej dobroci właśnie w tym momencie odbierają swoja zapłatę.
    Ostanio dotarła do mnie wiadomość, że za pobyt w spockim hospicjum płaci się 2 tys miesięcznie , więc i tutaj dobroczyność jest problematyczna

    • 6 9

    • Co ma piernik do wiatraka? (5)

      Czyli jeśli ktoś ma na swoim koncie duuużo dobrych uczynków to znaczy, że prawo go nie obowiązuje? W całej tej dyskusji ginie gdzieś podstawowy problem - niech pan Rojek buduje co chce i gdzie chce ale pod jednym, bardzo istotnym warunkiem: niech ma na to wszystkie, wymagane PRAWEM pozwolenia. W tym przypadku ich nie ma. I to wszystko dobre, co w swoim życiu zrobił, nie zwalnia go od takiego obowiązku. Wszelkie przedstawiane przez pana Rojka opinie są tylko podstawą do dalszych działań wymaganych Prawem Budowlanym i absolutnie nie usprawiedliwiają prowadzenia przez niego jakichkolwiek robót.

      • 3 1

      • zenada (4)

        Przeciez ma pozwolenia! O to wlasnie chodzi, na spotkaniu komisji wszystkie pokazal, szkoda ze ppdczas tego spotkania tak malo osob sie udzialalo, pewnie ciebie tez nie bylo, bo latwiej jest pisac glupoty na forum niz pofatygowac sie na spotkanie komisji i zadac pytanie bezposrednio.... Brak jakiejkolwiek postawy obywatelskiej ZENADA

        • 3 3

        • Opinia Konserwatora Ochrony Zabytków to nie pozwolenie. To tylko OPINIA. (1)

          Takie pozwolenie wydaje Inspekcja Nadzoru Budowlanego, do której p. Rojek nie zgłosił budowy.

          • 2 3

          • Rozprowadzenie ziemi po terenie to nie budowa, gdyby to byla budowa, nie moglbys senogrodka przed domem zalozyc.

            • 3 1

        • Pozwolenia... (1)

          Głupoty pisze wiele osób mylących pozwolenia z opiniami, które do niczego nie uprawniają. Ale skoro twierdzisz, ze pokazał pozwolenia to proszę, oświeć mnie i napisz na co dokładnie pan Rojek posiada te pozwolenia.

          • 2 5

          • A na co powinien skoro budowy nie ma?

            • 1 1

    • opetany?

      Hosposcjum glabie, nie jest pana Rojka tylko Caritas, ktoremu je przekazal. Wiec jakdoniegaja cie wiesci o oplatach powinienes skarzyc do kurii, ewentualnie napisac donos, bo w tym pewnie jestes dobry, do Pana Rojka ze jego DAROWIZNA ( polecam sprawdzic termin) jest jest zle dysponowana organizacje, ktorej to przekazal! Zalosne jest to, ze dla kogos dobroczynnosc moze byc opetaniem, ciekawe, ile ty w zyciu zrobiles dobrego dla drugiego czlowieka.... Nie odpowiadaj, ty pewnie nie dales sie opetac...

      • 3 3

    • Pan Roje zniszczył środowisko naturalne. I to jest fakt.

      Gdyby był przyzwoitym człowiekiem, to starałby się naprawić swój błąd. Tymczasem próbuje wyplątać się z tej afery przy pomocy usłużnych mu urzędników, łamiących polskie prawo. To świadczy o jego nieuczciwości i owych urzędników. Ale nie ma się czemu dziwić, wszak podlegają oni m.in. prezydentowi Adamowiczowi. Mnie już nic nie dziwi. Amen.

      • 2 5

  • Pan Rojek domaga się ulgowego traktowania podnosząc swoje zsługi we wspomaganiu innych

    Ulgowe traktowanie oznacza dla niego korzyści majatkowe . Proponuję , jeśli ktos tak stawia sprawę , żeby przedstawił wszystkie rachunki i faktury związane z pomaganiem innym . Wtedy dokładnie policzymy , ile włożył i ile chce teraz wyciągnąć . Te faktury i rachunki sa ważne , ponieważ kwotę 50 milionów złotych podaje sam pan Rojek , a domaga sie czegoś wzamian , więc i my podjedżmy po kupiecku do całej sprawy

    • 6 5

  • Niszczenie przyrody Doliny Radości jest faktem. Przyznają to kompetentni urzędnicy (2)

    Regionalnej Dyrekcji Ochrony Przyrody w Gdańsku. Słuchając nagrania z posiedzenia Rady Miasta, doszedłem do wniosku, że znów próbuje się problem zamieść pod dywan. Facet ma kasę, to trzeba bronić jego tyłka. Pan Lorek zbłaźnił się dokumentnie - nie odróżnia opinii od pozwolenia, nie zna kompetencji urzędników dyrekcji TPK. Co więcej, podaje fałszywe informacje do prasy. Jego zwierzchnik p. Adamowicz powinien go z hukiem wywalić z urzędu. Niestety - układ zamknięty, a ważnym ogniwem jest ów Maciej z Lorków. Smutne to i żenujące. Oto Gdańsk!!!

    • 46 15

    • niszczenie całego TPK, a także zieleni miejskiej, jest faktem :(

      Wycinki bez uwzględnienia okresów ochronnych, degradacja runa, miejskie plany zagospodarowania dolin, teraz dochodzi do tego zaburzanie stosunków wodnych i dewastacja łęgów. Do tego dzieje się to w szczytowym okresie lęgów! Jakoś zapomniało nam się całkowicie, że las jest siedliskiem wielu gatunków fauny i flory, naturalnym filtrem miasta, a traktujemy go jedynie jak miejsce rekreacyjne, w którym dominuje człowiek i jego zachcianki. Skąd takie przekonanie? Brak wiedzy? Rozbuchany egocentryzm? Generalnie rękami urzędników podcinamy gałąź na której siedzimy, bez refleksji, bez spojrzenia w niedaleka już przyszłość :(

      • 1 0

    • Gdzie jest to nagranie z poniedziałkowego spotkania, podaj link?
      Co do wypowiedzi p. Lorka, to przyznał że pomylił opinię z zezwoleniem TPK które akuratnie w tym momencie nie było wcale wymagane.
      Byłem na spotkaniu i notowałem słowo w słowo, więc z ciekawością czekam na podanie całości sprawozdania z tegoz.
      Ba, uważam że sporo ciekawsza była część pierwsza tego spotkania, gdy przedstawiciele BRG usiłowali dowieść zasadności wydania 1,3 miliarda złotych na rzekoma poprawę komunikacji w mieście Gdańsku. Przy okazji radna Chmiel zwróciła uwagę na rzecz następującą, że rzekome konsultacje społeczne (a ostatnio odbyły sie takie trzy) są jawnym oszustwem wobec mieszkańców, skoro np w takiej sprawie Nowej Politechnicznej robi się spotkania a jednocześnie już trzy tygodnie temu rozpisano oficjalny konkurs na wykonawstwo projektu.
      Pan Koprowski był i nagle zamilczał???

      • 8 0

  • Fundacja Atlas wielokrotnie wspomogła moich wychowanków. Jestem ogromnie wdzięczna!

    • 2 6

  • Pan Rojek wykorzystuje swój udział w różnych przedsięwzięciach charytwtywnych w robieniu

    Sposób skonstruowania artykułu Krzysztofa Koprowskiego własnie skłonił mnie do takiej refleksji. Nie mam nic przeciwko interesom tylko musimy zrozumieć, że pan Rojek ma swój interes , a my , mieszkańcy Gdańska, mamy swój. On na przykład będzie chciał , żeby skorumpowani urzędnicy miejscy zasponsorowali za nasze pieniądze budowę drogi , kanalizacji itd .Dom dla kalek będzie formą szantażu moralnego.Naszym obowiązkiem jest pokrzyżować jego plany, prawda ? Duga sprawą jest domaganie się równych praw dla wszystkich . Niech władze miasta odczepią sie od pozostałych mieszkańców i umożliwią im równie swobodne dysponowanie swoim majątkiem

    • 5 3

  • Całym trójmiastem rządzi mafia urzędniczo-bankowo-deweloperska

    Trudno znależć jakąkolwiek poważniejszą decyzję władz Gdańska nie wspomagającą interesów deweloperskich . Powierzchnia inwestycji w Dolinie Radości , nawet ze zdjęć to wynika, świadczy , że nie chodzi i kilka lokali dla inwalidów , tylko o poważną inwestycję . Za 2-3 lata kolejna decyzja Adamowicza i radnych PO ,zezwoli na kolejny zwykły, chamski, dewelopersko-bankowy biznes.

    • 4 0

  • To samo i dalej nic (1)

    Na Karwinach koło ulicy Sopockiej rownież sypali ziemie nie ważne ze teren pod ochroną Parku, dziś już stoi na nim 5 budynków... Ale spokojnie czekam bo teren rownież podmokły i czekam aż rozpadnie się to wszystko co zostało zbudowane na bagnach w pół roku... Woli ścisłości jeszcze kilkadziesiąt lat temu tam było jezioro...

    • 8 0

    • I ten widok z samochodu na mieszkania jak w suterynach i to jako luksus.

      • 1 0

  • trójmiejski alpinista (6)

    a jak wiadomo, każdy alpinista to egoista. I nie kuma, że inny chce coś zrobić dla ludzi. Ot tak, bez zysku.
    Brava dla Pana Rojka.

    • 63 42

    • Ciekawe na jakie gory wspial.sie.ten pseudo alpinista (3)

      Wie ktos?

      • 5 10

      • Ten pseudo alpinista

        jest od wielu wielu lat prezesem klubu wysokogórskiego i zorganizował kilkanaście wypraw w himalaje, nie wspominając już o innych wyprawach na wszystkie kontynenty.

        • 7 1

      • Na takie, że byś się zes*ał, gdybyś miał to powtórzyć.

        .

        • 8 2

      • Na pewno nie na górę wazeliny - jak ty

        • 7 2

    • Ja się nie boję braci Rojek. Rym-cym-cym. To klasyka.

      • 4 0

    • Pan Rojek jest tylko zwykłym pionkiem w tej grze

      Na widok jego kasy wielu wazeliniarzy aż się ślini. I to oni wypisują peany na jego cześć. Żenada.
      A alpinista ma rację i odwagę cywilną. Podziwiam i pozdrawiam.

      • 16 15

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane