- 1 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (84 opinie)
- 2 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (262 opinie)
- 3 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (81 opinii)
- 4 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (401 opinii)
- 5 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (108 opinii)
- 6 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (224 opinie)
Stan wojenny - 20 lat później
Na ulicach pojawiły się wspólne patrole milicji i wojska, czołgi i wozy bojowe. Zarządzono oficjalną cenzurę korespondencji i rozmów telefonicznych, zmilitaryzowano najważniejsze instytucje i zakłady pracy. Wprowadzono godzinę milicyjną, ograniczenie swobody poruszania, kartki na zakupy. Zakazano zebrań i działalności związkowej. Ograniczono działalność mediów, mimo że już wcześniej realizowały one "konstytucyjną zasadę wolności słowa i druku" - czyli ustawę o cenzurze.
Zabroniono działalności wielu organizacjom, szczególnie opozycyjnym. Przeciw "Solidarności" i jej działaczom trwała kampania progandowa. Surowo karano za działalność opozycyjną. Wyroki zapadały w trybie doraźnym. Z 12 na 13 grudnia rozpoczęto akcję internowań. Pierwszej nocy zamknięto ok. 3 tys. osób.
- Nad ranem bezpieka wyciągnęła mnie z łóżka i zawiozła do więzienia w Strzebielinku pod Wejherowem. Przywieźli tam członków Komisji Krajowej i Zarząd Regionu "Solidarności" - wspomina Andrzej Gwiazda, ówczesny członek Komisji Krajowej "S". - Związek nie był przygotowany do takiej akcji, a Jaruzelski wykorzystał element zaskoczenia.
Stan wojenny wprowadzono po kilkumiesięcznych przygotowaniach.
Gen. Wojciech Jaruzelski w telewizyjnym wystąpieniu tłumaczył, że decyzja jest konieczna ze względu na "dorobek ulegający ruinie" i "ojczyznę, która znalazła się nad przepaścią".
- Tak jak nie ma odwrótu od socjalizmu, nie ma powrotu do błędnych metod sprzed sierpnia 1980 roku - mówił.
Nazajutrz gazety zredagowane przez zweryfikowanych dziennikarzy opublikowały przemówienie i dekret o stanie wojennym. Kilkanaście dni wcześniej prasa zamieszczała relacje ze zjazdu "Solidarności". "Głos" pisał:
"Jak powiedział ks. prof. Józef Tischner, wielką wartością zjazdu jest fakt, że ludzie odrzucili kłamstwo. Zwrócił też uwagę na wymiar etyczny "Solidarności". Związek ten jest solidarnością sumień. Bronisław Geremek twierdził, że żadna niekorzystna propaganda nie powinna mieć wpływy na program związku".
Po 13 grudnia o związku i jego działaczach pisano "ekstremiści", "wrogowie Polski". 14 grudnia prasa podała też tekst kazania prymasa Józefa Glempa. Wyeksponowano fragment "Sam bedę wzywał o rozsądek nawet za cenę narażania się na zniewagi i będę prosił, nawet gdybym miał boso iść i na kolanach błagać: Nie podejmujcie walk Polak przeciwko Polakowi". Bogusław Kopka i Grzegorz Majchrzak, historycy IPN twierdzą, że kierownictwo PZPR traktowało porozumienia sierpniowe i utworzenie niezależnych związków zawodowych jako przejściowe ustępstwa, ponieważ niezależna "Solidarność" była nie do pogodzenia z logiką ustrojową PRL:
- Przywódcy PZPR zakładali, że związek zostanie "rozbrojony" i poddany kontroli partii. Miały temu służyć środki polityczne, a gdyby te zawiodły, pozostawało jeszcze rozwiązanie siłowe.
Wojewoda pomorski Jan Ryszard Kurylczyk, który stracił wolność w stanie wojennym, uważa tamten okres za najbardziej przykry w swoim życiu.
- Trudno mi jednak oceniać wprowadzenie stanu wojennego w szerszym kontekście. To powinni zrobić historycy - mówi.
Mieczysław F. Rakowski w 1981 roku był członkiem rządu. Odpowiadał za współpracę rządu ze związkami zawodowymi.
- Wprowadzenie stanu wojennego było konieczne z uwagi na rozwój sytuacji w Polsce, która groziła niekontrolowanym wybuchem. Rok 1981 był rokiem strajków i spadku produkcji. Położenie międzynarodowe Polski było niekorzystne. Gdyby doszło do wojny domowej, groziła nam interwencja wojskowa. NRD i Czechosłowacja sprzyjały twardogłowym z Moskwy - powiedział "Głosowi".
Według ostatnich badań CBOS, decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego uważa za słuszną 51 proc. respondentów, jedna czwarta jest przeciwnego zdania. Zdaniem autorów sondażu opinia w tej sprawie zależy od orientacji politycznej.
Według M. F. Rakowskiego dopiero za kilkadziesiąt lat będzie można obiektywnie ocenić stan wojenny.
- Obok historyków i polityków są jeszcze zwyczajni obywatele. I większość z nich dziś uznaje wprowadzenie stanu wojennego za słuszne - dodał.
Opinie (29)
-
2001-12-14 09:15
Gallux sie znalazł...
Nie mogę odwalic się od Andrzeja Gwiazdy bo sie do niego nie dowaliłem, to raz. Nie krytykowałem go za zmianę poglądów, bo nawet nie wiem, czy je zmienił. Zresztą nie zwykłem (w przeciwieństwie do ciebie) obrażać ludzi za ich poglądy.
Natomiast co w 1981 roku robił mój Ojciec nie jest twoją sprawą. Mój Ojciec od kilku lat nie żyje, a ja nie życze sobie, żeby taki cham jak ty cokolwiek na Jego temat wspominał. Mój Ojciec zrobił dla wolności w tym kraju i dla swojego miasta więcej niż tobie mogłoby sie zmieścic w twoim mikroskopijnym mózgu, który jak widać kurczy się z wiekiem, który (wiek, nie mózg) tak uwielbiasz podkreślać. A jeśli cię interesuje, co mój Ojciec robił w stanie wojennym, to zajrzyj sobie po znajomości do SB-eckich archiwów, gdzie znajdował sie na liście osób przewidzianych do internowania. Ale przed kim ja się tłumaczę... Przed pięćdziesięcioletnim chamem, który nie potrafi uszanowac niczego i nikogo.- 0 0
-
2001-12-14 08:18
ty zoppoter weź sie odwal od Gwiazdy i innych ludzi
twój mały móżdżek nie pojmuje że ludzie nie krowy i zawsze mogą zmienić zdanie
a swoją drogą ciekawe czy twój tatuś nie biegał w grudniu 1981 z 80 cm pałą za mną i nnymi zwykłymi ludźmi
tylko mów prawdę
biegał?
wiedziałem :)))))- 0 0
-
2001-12-14 08:15
do zoppotera
- 0 0
-
2001-12-13 22:06
macie szczescie ze pamietacie chociaz swoje zaskoczenie co do zmiany w programie telewizyjnym( jak na ilosc pozycji, to w istocie nie bylo trudne!) ja urodzilam sie w 82 i na swoja pamiec nie mam co liczyc. podobnie z reszta, jak na dzisiejsze "wolne" media, nie wspominajac juz o historii ze szkolnych lawek. mam szczescie ze jestem corka swoich rodzicow i mam mozliwosc czytania waszych opinii. ale co z moimi rowiesnikmi i z mlodszymi, w ktorych brak checi poznania prady?
- 0 0
-
2001-12-13 18:14
Miałem wtedy 10 lat
Pamiętam 13 grudnia 1981 roku...Była niedziela. Obudził mnie jazgot odkurzacza - moją Mamę, która zawsze pamiętała, by "dzień święty święcić" zastałem wtedy w dużym pokoju, gdy z "obłędem" i przerażeniem w oczach przemierzała z odkurzaczem dywan...Potem chciałem włączyć Teleranek - zupełnie tak jak we wspomnieniowej "legendzie" wielu dzieci;-), a w radiu i na ekranie telewizora był tylko "pancerny":-( A potem były Święta przymusowo spędzone w Warszawie, a nie w Kutnie u Babci, na dodatek bez dziadków, których nie wypuszczono z domu do nas....
- 0 0
-
2001-12-13 14:34
Gdzie pisałem, że walczyłem?
Bardzo mało walczyłem (choć bezczynnie też nie siedziałem) i nie mam zamiaru odstawiać tu kombatanta, bo nim nie jestem. Napisałem "trzeba było walczyć" a nie "walczyłem". Może zgłos się do okulisty, skoro nie widzisz co inni piszą.
Uwagę na temat szwankującej pamięci o "Głosie" zechciej rozwinąć. I przedstaw się chociaż pseudonimem, tego wymaga elementarna kultura osobista.- 0 0
-
2001-12-13 14:25
I ty
oczywiście o nią walczyłeś tak jak AG.
Co do Głosu to pamięć szwankuje?- 0 0
-
2001-12-13 14:15
Jak to co?
Korzystam z wolnosci słowa, o którą kiedys trzeba było z komunistami walczyć. A dlaczego miłbym akurat na tym portalu nie występować?
- 0 0
-
2001-12-13 14:09
A co ty...
taki antykomunista robisz na tym portalu?
- 0 0
-
2001-12-13 13:58
Świat się kończy...
Swoja drogą Jesli Andrzej Gwiazda wypowiada się dla "Głosu Wybrzeża", to chyba frazesy o pojednaniu przestają być frazesami... No chyba, że A>Gwiazda tak diametralnie zmienił front, ale coś mi się nie wydaje, zważywszy na jego wcześniejsze kilkunastoletnie doświadczenia z władzą komunistyczną.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.