- 1 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (11 opinii)
- 2 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (22 opinie)
- 3 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (385 opinii)
- 4 Z dworca na Jasień 80 zł (464 opinie)
- 5 Auto wjechało w pieszych i w budynek (285 opinii)
- 6 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
Stan wojenny - 24 lata po
W podobnym tonie generał mówił przed sześć i pół minuty. Polacy usłyszeli to przemówienie po raz pierwszy o 6 nad ranem, w niedzielę 13 grudnia 1981 roku.
- Rosną milionowe fortuny rekinów podziemia gospodarczego - ubolewał generał w setnej sekundzie swojego przemówienia.
W czwartej minucie pytał - chyba retorycznie: - Jak długo można czekać na otrzeźwienie? Jak długo dłoń wyciągnięta na zgodę spotykać ma się z zaciśniętą pięścią?
Zgodnie z najlepszymi zasadami retoryki najciekawsze przemyślenia generał zostawił sobie na sam koniec. - Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami konstytucji, wprowadziła dziś stan wojenny na obszarze całego kraju.
Przemówienie generała nie było długie, ale żeby obywatelkom i obywatelom nic z niego nie umknęło powtarzano je w radiu i telewizji na okrągło przez cały dzień. Stan wojenny, definitywnie kończący "maraton Solidarności" rozpoczęty w sierpniu 1980 roku, wszedł w życie.
Kalendarium Stanu Wojennego
13 grudnia 1981 (niedziela)
· wprowadzenie stanu wojennego dekretem Rady Państwa pomimo tego, że dekret nie był jeszcze opublikowany
· powołanie do życia (niezgodnie z Konstytucją) Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), władzę w PRL przejmuje wojsko
· internowano większość członków Komisji Krajowej Solidarności
· zawieszono naukę w szkołach i na uczelniach
· przerwano łączność telefoniczną
· wprowadzono godzinę milicyjną
· prymas Józef Glemp w kazaniu potępia stan wojenny i apeluje o spokój
14 grudnia 1981 (poniedziałek) - pierwszy dzień roboczy stanu wojennego. Solidarność w odpowiedzi na wprowadzenie stanu wojennego zaczyna organizować strajki. Wojsko otacza Stocznię Gdańską
17 grudnia 1981 - ZOMO rozbija manifestacje w Gdańsku i w Krakowie. W Gdańsku ginie jedna osoba, a dwie inne zostają ranne.
20 grudnia 1981 - koniec strajku w Porcie Gdańskim.
21 grudnia 1981 - Ambasador PRL w Stanach Zjednoczonych Romuald Spasowski prosi o azyl polityczny. Sąd wojskowy w PRL zaocznie skazuje go potem na karę śmierci.
28 grudnia 1981 - pacyfikacja kopalnii Piast, koniec ostatniego strajku okupacyjnego. Ambasador PRL w Japonii Zdzisław Rurarz prosi o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych. Zostanie on zaocznie skazany na karę śmierci przez sąd wojskowy.
4 stycznia 1982 - wznowienie zajęć w szkołach.
6 stycznia 1982 - władze rozwiązują Niezależne Zrzeszenie Studentów.
1 lutego 1982 - podwyżka cen.
8 lutego 1982 - wznowienie zajęć na wyższych uczelniach.
31 grudnia 1982 - zawieszenie stanu wojennego.
14 maja 1983 - milicjanci zamordowali Grzegorza Przemyka.
22 lipca 1983 - zniesienie stanu wojennego, rozwiązanie WRON
kalendarium na podstawie Wikipedii - Wolnej Encyklopedii Internetowej
Opinie (118) 9 zablokowanych
-
2005-12-13 19:43
http:// www.fronda.pl / arch / 04-05 / 036-037.htm
Z jednym zgoda - to że Wałęsa nie widzi różnicy między anykomunistą a sowieckim generałem w polskim mundurze najlepiej o nim świadczy, o jego obalaniu komunizmu i innych mitach spłodzonych na użytek pożytecznych idiotów.- 0 0
-
2005-12-13 19:42
No cóż, skoro Wałęsę czynimy autorytetem w tych sprawach, a Pinocheta nazywamy faszystą to ja wymiękam. Poczytaj o historii przewrotu w Chile cosik ponad gotowce z Wyborczej - postacią, o której możnaby powiedzieć "faszysta" (czyli narodowy socjalista) był tam nie kto inny jak Allende. A przy pełnym szacunku dla Wałęsy śmiech pusty m,nie ogarnia jak w sprawie ocen historycznych przywołuje się go jako autorytet.
Ogólnie rzecz biorąc postawa "nie chcę słuchać" jest mało inteligentna. Nie chcesz słuchać bo co? W gwiazdach wyczytałeś, że zły faszysta Pinochet pozabijał biednych, dobrych, niewinnych ludzi? I to już jest prawda objawiona? Pinochet nie "wybijał zwykłych ludzi w pień" - to lewacka bzdura rodem z Sartrowej gadzinówki, powielana później wszem i wobec.- 0 0
-
2005-12-13 19:35
Jak już pisałem, nie zamierzam dyskutować z faszyzującymi bredniami jakimi niewątpliwie jest wychwalanie łajdaka Pinocheta. Mało mnie obchodzi z czym walczył każdy odlotowiec, gdyż ginęli niewinni ludzie. Podobnie było i w Polsce, w 1926 roku.
NIE jestem komunistą, NIE jestem faszystą i mówię stanowcze NIE dla wybijania zwykłych ludzi w pień.
A jakby kto nie wiedział, to jedyny WIELKI Gdańszczanin czyli Lech Wałęsa również nie widział specjalnej różnicy pomiędzy Pinochetem i Jaruzelskim, co podkreślał w wielu swoich wypowiedziach.- 0 0
-
2005-12-13 19:34
Mag, nie usprawiedliwiam Pinocheta. Po prostu nie zgadzam się na porównywanie go do Jaruzelskiego - to zupełnie inny kaliber postaci.
Ja akurat uważam Pinocheta za postac tragiczną (niezaleznie od oceny go jako człowieka). Zbrodniarz w dobrej sprawie. Jaruzelski tej tragiczności w sobie za grosz nie ma. A i zbrodniczość Pinocheta jest mocno dyskusyjna. Jaruzelski przed sądem nie stanął tytlko i wyłącznie dlatego, że jest chroniony, mam nadzieję, że teraz to się zmieni.- 0 0
-
2005-12-13 19:25
Mag
Bredzisz. Porównuj Pinocheta do Denikina, Wrangla, Kołczaka a nie do przedstawiciela idei z którą walczyli. Gdyby oni też powstrzymali komunistów, XX wiek wygladałby dużo lepiej tak w Rosji jak i na całym świecie.
- 0 0
-
2005-12-13 19:24
Magu,
skoro można, to ja też się nie do końca zgadzam. Pinochet miał awersję jedynie do komunistów i tych tepił jak robactwo. dziś, z perspektywy naszej historii, nie wiem, czy aby racji nie miał....bo czyz komunista jest człowiekiem?
- 0 0
-
2005-12-13 19:21
Z tego co wiem w Chile padło do 8 tysięcy ludzi po OBU stronach barykady. Atmosfera przewrotu nieporównywalna do sytuacji sprzed 13 grudnia w Polsce - 30 zmilitaryzowanych punktów wokół stolicy, instruktorzy kubańscy, ciężarówki pełne zbrojnych komunistów, napady (tzw. nacjonalizacje) na prywatne przedsiębiorstwa. Przedrewolucyjna gorączka.
W Chile żyło wtedy około 10 milionów ludzi. Gdyby komunistom udało się powielić kambodżański model rewolty (1/6 zamordowanych), w rozchód poszłoby półtora mln. Chilijczyków.- 0 0
-
2005-12-13 19:17
„Co więcej Pinochet uratował swój kraj czyniąc z niego nowoczesne i dobrze rządzone państwo”
Skoro można się nie zgadzać to ja tak uczynię, bo widzę w tym zero konsekwentności. Jeden i drugi to kawał zimnego drania i nie ma tu żadnej dyskusji. Przynajmniej ja nie zamierzam dyskutować o sprawach oczywistych jakimi niewątpliwie są trupy pozostawione i po Auguscie i po Jaruzelu!
Idąc takim tokiem myślenia można powiedzieć, że wprowadzenie Gułagów przez Stalina spowodowało rozkwit gospodarczy Związku Radzieckiego i zarazem dzięki temu stał się on mocarstwem.- 0 0
-
2005-12-13 18:47
taaa,
jeszcze chwila i ktos napisze, że tak właściwie to ten stan wojenny, to był cacy. Wesoło przecie było, porządek jak trza, wojsko na ulicach pilnowało, a rogatki miast obstawione dość skutecznie. No i jakże SPRAWIEDLIWIE dla ludu roboczego: wszyscy mieli pracę i zajęcie dodatkowe: gonitwa po ogonach, by żarcie jakies zdobyć. Żadne głupoty do główki nie przychodziły...
Jak czytan posty, w których Jaruzel - etatowy i wieloletni moskiewski sługus urasta do miana bohatera narodowego Polaków, to mi się niedobrze robi.- 0 0
-
2005-12-13 18:35
Siole, nie doszukuję się, nie cały mój post był skierowany do Ciebie.
Co do ofiar pinocheta - zgineło w Chile za jego rządów ok 3000 tysięcy ludzi, z czego olbrzymia większość w walkach w czasie zamachu stanu. Liczba ofiar komunizmu w Polsce idzie w co najmniej setki tysięcy więc porównywanie nie jest na miejscu. Co więcej Pinochet uratował swój kraj czyniąc z niego nowoczesne i dobrze rządzone państwo, a Jaruzekski pogrążył swój w marazmie, na dobre przetrącając narodowi kręgosłup czego efekty mamy na codzień - i top są Siole interpretacje, z którymi można się spierać, zgadzać i niezgadzać.
Natomiast to, że Jaruzelski prosił "sojuszników" o interwencję, to, że był agentem Informacji Wojskowej, to, że stan wojenny był zaplanowany już w sierpniu 80, to, że zgrupowania wojsk na naszych granicach były tylko straszakiem, to, że stan wojenny pozwolił juncie przejąć władzę i uwłaszczyć się na majątku narodowym to obraz wyłaniający się z dokumentów - z czym tu dyskutowac? A że ten obraz poważnie zakłóca argumentację piewców SW... no cóż... chyba już niewielu wierzy w dobre intencje Michnika.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.