- 1 Oddam drzewa na Spacerowej bez żalu (273 opinie)
- 2 Utwardzą prowizoryczny parking przy hali (12 opinii)
- 3 Nowy płot przy ul. Stolarskiej w Gdańsku. Kto go postawił i po co? (64 opinie)
- 4 Mapa pożarów aut w Trójmieście (99 opinii)
- 5 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (45 opinii)
- 6 Z dworca na Jasień 80 zł (621 opinii)
Starszy pan szuka aparatu, którym robił zdjęcia od 57 lat
Kupił go za pierwszą w życiu wypłatę, robił nim zdjęcia przez 57 lat i przez przypadek zgubił go kilka dni temu na Oruni. 83-letni pan Eryk poszukuje aparatu fotograficznego typu Pentacon, który ma dla niego ogromne znaczenie emocjonalne. - Wynagrodzę znalazcy, a nawet mogę mu odstąpić ten aparat, by cieszyć się, że istnieje i jest w dobrych rękach - zapewnia zasmucony mężczyzna.
Autor ogłoszenia - 83-letni pan Eryk - opisał w nim historię, jaka kryje się za zagubionym przedmiotem. Aparat służył mu przez 57 lat i był z nim niezwykle związany emocjonalnie.
- Zagubiłem aparat fotograficzny w futerale typu Pentacon (na klisze), którym posługiwałem się przez 57 lat. Bardzo chciałbym go jeszcze zobaczyć. Znalazcy tej mojej najstarszej pamiątki od czasu podjęcia pierwszej pracy zawodowej wynagrodzę, a nawet go podaruję, by cieszyć się, że istnieje i jest w dobrych rękach - widnieje w ogłoszeniu.
Co więcej, pan Eryk napisał również, że zgubił aparat podczas sentymentalnej wycieczki na rowerze do swojego dawnego miejsca zamieszkania.
- Dnia 29 maja ok. godz. 14 robiąc zdjęcie budynku nr 40 przy ul. Sandomierskiej, gdzie mieszkałem w roku 1962, pozostawiłem gdzieś tam w pobliżu tego domu aparat fotograficzny(...) Jechałem rowerem z Dolnego Miasta przez Olszynkę w kierunku ul. Jedności Robotniczej [od 1997 roku Trakt św. Wojciecha - przyp. red.] i dalej do Pruszcza Gdańskiego, gdzie obecnie mieszkam - napisał 83-latek.
Skontaktowaliśmy się z panem Erykiem. Niestety, do chwili obecnej nie zgłosił się znalazca jego ukochanego aparatu. Opowiedział nam jednak krótką historię, w jaki sposób wszedł w jego posiadanie. Dzięki temu łatwiej zrozumieć, dlaczego jego zguba ma dla niego tak ogromne znaczenie.
- Zadzwonił do mnie pewien pan i zaoferował mi aparat podobnej marki. Podziękowałem mu z grzecznością, bo mi chodzi o ten konkretny egzemplarz. Służył mi przez prawie 60 lat i jestem do niego bardzo przywiązany. Kupiłem go za pierwszą w życiu wypłatę, miałem wtedy 26 lat. Podjąłem wówczas pracę w nieistniejących zakładach Elmor, w których przepracowałem nieprzerwanie 19 lat. Aparat zakupiłem na raty, zapłaciłem za niego blisko 6 tys. ówczesnych złotych - wspomina pan Eryk.
Opinie (291) ponad 10 zablokowanych
-
2018-06-06 11:19
Aparat (1)
Wierzę w naszych rodaków i myślę,że się aparat odnajdzie.
- 30 3
-
2018-06-06 11:22
Na Oruni?
Nie sądzę- 6 4
-
2018-06-06 11:11
Elmor istnieje
Przenieśli się na Matarnię.
- 7 4
-
2018-06-06 11:07
słabo to widzę
Orunia i wszystko jasne. Chyba że aparat został juz wymieniony przez beneficjentów 500+ na fanty np 4 arizony.
- 25 9
-
2018-06-06 11:03
na Orunii nic nie ginie
- 23 3
-
2018-06-06 11:03
Oby się znalazł. Choć podejrzewam, że znalazła gimbaza i okazało się, że nie wie do czego służy i wyrzucił.
- 51 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.