- 1 Oddam drzewa na Spacerowej bez żalu (300 opinii)
- 2 Utwardzą prowizoryczny parking przy hali (20 opinii)
- 3 Nowy płot przy ul. Stolarskiej w Gdańsku. Kto go postawił i po co? (74 opinie)
- 4 Mapa pożarów aut w Trójmieście (101 opinii)
- 5 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (45 opinii)
- 6 Z dworca na Jasień 80 zł (621 opinii)
Wolontariusze fundacji razem ze swoimi przeszkolonymi psami biorą udział dogoterapii. To jedna z form animaloterapii wykorzystująca psy. Głównie działanie tego rodzaju terapii kontaktowej polega na nawiązaniu psychicznej więzi ze zwierzęciem, co przyspiesza leczenie lub ułatwia przejście choroby.
Psy pomagają w terapii m.in. dzieciom z zespołem Downa oraz dzieciom po wypadkach.
Z fundacją współpracuje 15 odpowiednio przeszkolonych psów różnych ras, choć przeważają owczarki niemieckie i golden retrievery. Psy zajmują się setka dzieci.
W Gdyni fundacja poszukiwała kolejnych kandydatów na psy - terapeutów. Wytypowano 15 spośród dwudziestu, które przyszły ze swoimi właścicielami.
- Część z nich być może nie dotrwa do końca, ale jeśli zostaną 3 lub 4 psy to będzie duży sukces - powiedziała Radiu Gdańsk wolontariuszka Marta Białkowska.
Fundacja zapowiada wkrótce następny nabór psów-terapeutów.
Opinie (24)
-
2006-05-15 07:18
ja też chcę pieska!
ja bym chciała Labradora retrivera..jakby ktoś miał...słyszal...
- 0 1
-
2006-05-15 07:22
Jednak psy mają jakieś zalety? A tak chętnie wszyscy chórem krzyczą, że po co pies w mieście.
- 1 0
-
2006-05-15 08:57
Pies tworzy sobie stado osobników mu podległych. Ale jak go któryś wk***i to zagryzie i po sprawie ... tzn. po dogoterapi
- 0 1
-
2006-05-15 09:06
Jak mnie ktoś wkurzy to też zagryzę
Dzisiaj jak nie zagryzę jednej pracowniczki to na pewno ją wygryzę. Rozpiła się biedaczka, bo odkąd pracuje ma za co pić. Czuję się winna. może jak przestanie pracować znowu zacznie unikać alkoholu. Mam ochotę na uzdrowienie społeczeństwa i zdecydowanie na dobre uczynki.
dogoterapia powinna iść w parze z hipoterapią, tudzież z terapią wśród innych zwierząt. Moja sister ma takie miejsce i widzę skutki takiego działania. Dzięki jednemu konikowi dzieci przestają bać się psów-nie odwrotnie.Zwykle zaczyna się od hipo, a potem to już reszta zwierząt staje się przyjaciółmi. niemniej popieram- zawsze to lepsze niż nic.- 0 0
-
2006-05-15 09:33
hmm
u Ciebie jest po ortografii
- 0 0
-
2006-05-15 10:39
Jozefo,
zgadza sie, ale tylko jak robia to fchowcy, np. instruktorzy rekreacji ruchowej ze specjalnościa HIPOTRRAPIA, sama miłość nie wystarczylecz dużo znaczy.
- 0 0
-
2006-05-15 11:28
co z tymi psami dalej
Zostaną wypożyczone czy własciciele będą przychodzić z nimi do dzieci?
- 0 0
-
2006-05-15 11:41
hmm
faktycznie znasz sie na psach hehehe
- 0 0
-
2006-05-15 12:53
Wlasciciele z psem spotykaja sie z dzieckiem i terapeuta w gabinecie. Zajecia prowadzi terapeuta, a wlasciciel tylko kieruje psem i mowi mu co ma robic.
- 0 0
-
2006-05-15 13:06
Mój przyjaciel
Wszystko fajnie się czyta ale w rzeczywistości jest inaczej tzn. - gorzej. Ja mam wspaniałego psa Labradora Retrivera jest to pies bardzo mądry i przyjaźnie nastawiony do wszystkich ludzi, niestety nie ludzie do niego jako psa, wszystko super i fajnie jak nasze czteronogie przyjaciele pomagają nam a co My-ludzie im dajemy w zamian? Ja co chwile wysłuchuje nieprzyjemnych kometarzy o psach.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.