• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szczekający terapeuci

on
15 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Właścicielie psów, którzy chcą pomagać w terapii dzieci niepełnosprawnych zgłosili się tłumnie w Gdyni na nietypowy "casting" przygotowany przez Fundację "Dogtor".

Wolontariusze fundacji razem ze swoimi przeszkolonymi psami biorą udział dogoterapii. To jedna z form animaloterapii wykorzystująca psy. Głównie działanie tego rodzaju terapii kontaktowej polega na nawiązaniu psychicznej więzi ze zwierzęciem, co przyspiesza leczenie lub ułatwia przejście choroby.

Psy pomagają w terapii m.in. dzieciom z zespołem Downa oraz dzieciom po wypadkach.

Z fundacją współpracuje 15 odpowiednio przeszkolonych psów różnych ras, choć przeważają owczarki niemieckie i golden retrievery. Psy zajmują się setka dzieci.

W Gdyni fundacja poszukiwała kolejnych kandydatów na psy - terapeutów. Wytypowano 15 spośród dwudziestu, które przyszły ze swoimi właścicielami.

- Część z nich być może nie dotrwa do końca, ale jeśli zostaną 3 lub 4 psy to będzie duży sukces - powiedziała Radiu Gdańsk wolontariuszka Marta Białkowska.

Fundacja zapowiada wkrótce następny nabór psów-terapeutów.
on

Opinie (24)

  • jakoś nie mam przekonania do dzieci z downem i zwierząt
    zaś dzieciom po wypadkach obecność zwierzaka to jak musztarda po obiedzie
    wiekszości wypadków udałoby sie uniknąć gdyby te dzieciaczki miały normalnych troskliwych rodziców
    uważam też, że zwierzak w domu jest wręcz niezbędny, bo ma działanie terapeutyczne wychowawcze i w ogóle dom bez zwierzaka to raczej jaskinia...

    • 0 1

  • Kocborowo to nie jaskinia (wg. Galluxa):)

    U nas niestety nie ma psów, choć je kochamy i chcemy by nam pomagały w terapii. Ale są karaluchy i szczury. Więc nasz DOM to nie jaskinia, bo jednak zwierzyna jest. Poza tym wszyscy zdrowi :) A lekarze i pielęgniarki nie strajkują, opiekują się nami wzorowo, bo inaczeej ministrowie Ziobro i Dorn wkroczą do akcji !

    • 0 0

  • Pewnie, że dom bez zwierząt to nie dom (może hotel), ale dzieci z Downem są bardzo ciepłe i "społeczne", nie sądzę, żeby stanowiły dla zwierzęcia większe zagrożenie niż każde inne dziecko (ewentualnie dorosły), o co się pewnie martwisz.
    Zwierzęta przez pozytywne emocje, które wzbudzają, przyspieszają proces leczenia, to dotyczy ludzi w każdym wieku. W niektórych krajach podobno nawet przyprowadza się zwierzęta do niektórych szpitali, słyszałam o małych konikach itp.
    Cieszę się, że wreszcie coś pozytywnego o zwierzętach na portalu!

    • 0 0

  • nie wiem jakie są dzieci z downem wiem że są po prostu upośledzone
    w pamieci mam dom rodzinny gdzie mój rówiesnik łopatką zatłukł ślepe jeszcze kociaki
    a miał własnie downa, zatem z tym ciepłem tobym nie uogólniał
    i prosze nie zrozumieć mnie że mam coś przeciw samym dzieciom....

    • 0 0

  • jak mój mały czarno biały kotek wyszedł wczoraj na parapet to myslałem że umre ze strachu
    a jak mi wybiegł znienacka za drzwi i pogalopował na schody to sie czułem jak po ataku serca
    i co tym jest terapeutycznego?
    zartowałem
    nikt nie rozbawi mnie tak jak mały kociak, mógłbym godzinami obserwować jak ćwiczy na drugim starszym kocie i jak ten drugi cierpliwie sie opedza od niego jak od muchy, ale czasem jak fuknie to mnie ciarki przechodzą
    ten mały jest taki towarzyski ze je ze mną z jednej miski
    rym cym cym kolejny rym:-)

    • 0 0

  • he he

    teraz o kotach? Mój kot pije wodę z wanny stojąc jedną łapą na moim wystającym z wody kolanie, a drugą sobie moczy i oblizuje. Żeby nie było, że zboczeniec i zachwyca się feromonami pani to dodam, że kot to ona. no chyba, że homoseksualna..?

    • 0 0

  • robimy błąd przyrównując kocie zachowanie do ludzkich
    ale za koteczka masz plus
    mój mały koteczek to jakiś z rasy słodkowodnej bo lubi wode włazi do wanny a ulubionym zajeciem jest wywlekanie gąbek i zglądnie do muszli kiedy na niej siedze...

    • 0 0

  • galluxie,

    ty taki miłośnik zwierzat, a myslisz o kryształowej nocy - cos mi tu nie gra?
    Jak wszystko u nas jest pokrecone, mamy najwiecej psów w Europie i najwiecej kosciołów zapełnionych, wiec idac tym tropem dzieciaki winny byc aniołkami, a czy tak jest to widac po meczu Legii.
    Tak jak już tu wspominalam, slyszalam jedynie o psach rasy Alaskan Malamut i Syberian Huski, ktore sa wykorzystywane do terapii z dziecmi niewidomymi oraz autystycznymi. Za granica wykorzystuje sie do terapii psy roznych ras
    , glownie tych, ktore charakteryzuja sie lagodnoscia i miloscia do dzieci. To samo jest z końmi i innymi zwierzakami. Dziecko niewidome, które poznawało świat, dotykając wszystkiego buzią, po zajęciach z psem zaczęło używać rąk. Inne zaczęło porozumiewać się z otoczeniem. Takie m.in. efekty może przynosi dogoterapia, ale prowadzona przez specjalistyczne Ośrodki Edukacyjno-Wychowawcze z wysokokwalifikowana specjalistyczna kadra.
    Pamiętajmy, ze pies może także zabić, zagryzc, przenieść chorobe odzwierzeca a do tego jego właściciel w 96% za nim niesprzata.

    • 0 0

  • albo ten pies może przejąć chorobę od człowieka, i tak w większości przypadków się dzieje, choroby cywilizacyjne i inne

    • 0 0

  • szczekająca terapia

    gorąco polecam takie coś kiedy rano właściciele wyprowadzają swe pociechy i zaczyna się zmasowane ujadanie kundli a jedna z drugą opowiadają sobie co było we wczorajszej "modzie na sukces" - super terapia.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane