- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (56 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (259 opinii)
- 3 Od soboty spore utrudnienia na A1 (60 opinii)
- 4 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (151 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (94 opinie)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (347 opinii)
Wolontariusze fundacji razem ze swoimi przeszkolonymi psami biorą udział dogoterapii. To jedna z form animaloterapii wykorzystująca psy. Głównie działanie tego rodzaju terapii kontaktowej polega na nawiązaniu psychicznej więzi ze zwierzęciem, co przyspiesza leczenie lub ułatwia przejście choroby.
Psy pomagają w terapii m.in. dzieciom z zespołem Downa oraz dzieciom po wypadkach.
Z fundacją współpracuje 15 odpowiednio przeszkolonych psów różnych ras, choć przeważają owczarki niemieckie i golden retrievery. Psy zajmują się setka dzieci.
W Gdyni fundacja poszukiwała kolejnych kandydatów na psy - terapeutów. Wytypowano 15 spośród dwudziestu, które przyszły ze swoimi właścicielami.
- Część z nich być może nie dotrwa do końca, ale jeśli zostaną 3 lub 4 psy to będzie duży sukces - powiedziała Radiu Gdańsk wolontariuszka Marta Białkowska.
Fundacja zapowiada wkrótce następny nabór psów-terapeutów.
Opinie (24)
-
2006-05-15 17:00
jakoś nie mam przekonania do dzieci z downem i zwierząt
zaś dzieciom po wypadkach obecność zwierzaka to jak musztarda po obiedzie
wiekszości wypadków udałoby sie uniknąć gdyby te dzieciaczki miały normalnych troskliwych rodziców
uważam też, że zwierzak w domu jest wręcz niezbędny, bo ma działanie terapeutyczne wychowawcze i w ogóle dom bez zwierzaka to raczej jaskinia...- 0 1
-
2006-05-15 17:27
Kocborowo to nie jaskinia (wg. Galluxa):)
U nas niestety nie ma psów, choć je kochamy i chcemy by nam pomagały w terapii. Ale są karaluchy i szczury. Więc nasz DOM to nie jaskinia, bo jednak zwierzyna jest. Poza tym wszyscy zdrowi :) A lekarze i pielęgniarki nie strajkują, opiekują się nami wzorowo, bo inaczeej ministrowie Ziobro i Dorn wkroczą do akcji !
- 0 0
-
2006-05-15 17:31
Pewnie, że dom bez zwierząt to nie dom (może hotel), ale dzieci z Downem są bardzo ciepłe i "społeczne", nie sądzę, żeby stanowiły dla zwierzęcia większe zagrożenie niż każde inne dziecko (ewentualnie dorosły), o co się pewnie martwisz.
Zwierzęta przez pozytywne emocje, które wzbudzają, przyspieszają proces leczenia, to dotyczy ludzi w każdym wieku. W niektórych krajach podobno nawet przyprowadza się zwierzęta do niektórych szpitali, słyszałam o małych konikach itp.
Cieszę się, że wreszcie coś pozytywnego o zwierzętach na portalu!- 0 0
-
2006-05-15 17:36
nie wiem jakie są dzieci z downem wiem że są po prostu upośledzone
w pamieci mam dom rodzinny gdzie mój rówiesnik łopatką zatłukł ślepe jeszcze kociaki
a miał własnie downa, zatem z tym ciepłem tobym nie uogólniał
i prosze nie zrozumieć mnie że mam coś przeciw samym dzieciom....- 0 0
-
2006-05-15 17:43
jak mój mały czarno biały kotek wyszedł wczoraj na parapet to myslałem że umre ze strachu
a jak mi wybiegł znienacka za drzwi i pogalopował na schody to sie czułem jak po ataku serca
i co tym jest terapeutycznego?
zartowałem
nikt nie rozbawi mnie tak jak mały kociak, mógłbym godzinami obserwować jak ćwiczy na drugim starszym kocie i jak ten drugi cierpliwie sie opedza od niego jak od muchy, ale czasem jak fuknie to mnie ciarki przechodzą
ten mały jest taki towarzyski ze je ze mną z jednej miski
rym cym cym kolejny rym:-)- 0 0
-
2006-05-15 18:37
he he
teraz o kotach? Mój kot pije wodę z wanny stojąc jedną łapą na moim wystającym z wody kolanie, a drugą sobie moczy i oblizuje. Żeby nie było, że zboczeniec i zachwyca się feromonami pani to dodam, że kot to ona. no chyba, że homoseksualna..?
- 0 0
-
2006-05-15 19:04
robimy błąd przyrównując kocie zachowanie do ludzkich
ale za koteczka masz plus
mój mały koteczek to jakiś z rasy słodkowodnej bo lubi wode włazi do wanny a ulubionym zajeciem jest wywlekanie gąbek i zglądnie do muszli kiedy na niej siedze...- 0 0
-
2006-05-15 20:17
galluxie,
ty taki miłośnik zwierzat, a myslisz o kryształowej nocy - cos mi tu nie gra?
Jak wszystko u nas jest pokrecone, mamy najwiecej psów w Europie i najwiecej kosciołów zapełnionych, wiec idac tym tropem dzieciaki winny byc aniołkami, a czy tak jest to widac po meczu Legii.
Tak jak już tu wspominalam, slyszalam jedynie o psach rasy Alaskan Malamut i Syberian Huski, ktore sa wykorzystywane do terapii z dziecmi niewidomymi oraz autystycznymi. Za granica wykorzystuje sie do terapii psy roznych ras
, glownie tych, ktore charakteryzuja sie lagodnoscia i miloscia do dzieci. To samo jest z końmi i innymi zwierzakami. Dziecko niewidome, które poznawało świat, dotykając wszystkiego buzią, po zajęciach z psem zaczęło używać rąk. Inne zaczęło porozumiewać się z otoczeniem. Takie m.in. efekty może przynosi dogoterapia, ale prowadzona przez specjalistyczne Ośrodki Edukacyjno-Wychowawcze z wysokokwalifikowana specjalistyczna kadra.
Pamiętajmy, ze pies może także zabić, zagryzc, przenieść chorobe odzwierzeca a do tego jego właściciel w 96% za nim niesprzata.- 0 0
-
2006-05-16 07:18
albo ten pies może przejąć chorobę od człowieka, i tak w większości przypadków się dzieje, choroby cywilizacyjne i inne
- 0 0
-
2006-05-16 07:59
szczekająca terapia
gorąco polecam takie coś kiedy rano właściciele wyprowadzają swe pociechy i zaczyna się zmasowane ujadanie kundli a jedna z drugą opowiadają sobie co było we wczorajszej "modzie na sukces" - super terapia.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.