- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (154 opinie)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (720 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (248 opinii)
- 4 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (103 opinie)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (61 opinii)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (142 opinie)
Szef MON: baza lotnicza w Pruszczu zostaje i dostanie nowe śmigłowce
Baza lotnicza w Pruszczu Gdańskim nie zostanie zlikwidowana, lecz dostanie nowoczesne śmigłowce - powiedział podczas wizyty na Pomorzu minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Trudno powiedzieć, czy obietnica złożona w czasie kampanii wyborczej rzeczywiście kończy dyskusję o przyszłości jednostki lotniczej w Pruszczu.
Pisaliśmy o tym w artykule Co się stanie ze śmigłowcami z Pruszcza Gdańskiego?
Jeszcze na początku 2015 roku Ministerstwo Obrony Narodowej odrzuciło apel samorządowców, protestujących przeciwko rozformowaniu jednostki i potwierdzało decyzję o likwidacji 49. Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim.
Podczas piątkowej wizyty na Pomorzu minister obrony narodowej zmienił jednak front i poinformował, że dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Mirosław Różański zarekomendował zniesienie decyzji o likwidacji 49. Bazy Lotniczej.
- Jednostka nie zostanie zlikwidowana, a po wycofaniu z użycia śmigłowców Mi-2 i Mi-24 do Pruszcza trafią nowe śmigłowce bojowe z programu "Kruk"- zapowiedział w Pruszczu Tomasz Siemoniak.
Dodał, że utrzymanie jednostki w Pruszczu wymaga remontu pasa startowego, budowy wieży kontroli lotów oraz budynku straży pożarnej.
Program "Kruk" dotyczy zastąpienia śmigłowców bojowych Mi-24 nowoczesnymi helikopterami. Już w ubiegłym roku Inspektorat Uzbrojenia rozpoczął fazę analityczno-koncepcyjną w sprawie kupna ok. 30 takich maszyn. Początkowo zakładano, że przetarg na nie odbędzie się w 2018 r., ale przyspieszono go ze względu na konflikt rosyjsko-ukraiński.
Zainteresowanie udziałem w przetargu wyraziły amerykańskie Boeing z maszyną AH-64 Apache i Bell z AH-1 Viper, włosko-brytyjska AgustaWestland z A129 Mangusta oraz Airbus Helicopters z Tigerem.
Utrzymanie obecności wojsk na terenie Pruszcza Gdańskiego to dobra wiadomość nie tylko dla mieszkańców tego miasta. Zdaniem burmistrza miasta Janusza Wróbla, 30-, 40-letnia obecność bazy śmigłowców w tym miejscu oznacza nawet 200-milionowe inwestycje i kilkaset miejsc pracy dla obsługi naziemnej i powietrznej bazy.
Pretekstem do odwiedzenia Pruszcza przez ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka i ministra sportu Adama Korola (obaj kandydują do Sejmu z list Platformy Obywatelskiej) były sukcesy, jakie odnieśli polscy żołnierze na międzynarodowych igrzyskach wojskowych. Spośród 15 medali, które zdobyli polscy żołnierze na półmetku zawodów, aż siedem przypadło w udziale wojskowym z Trójmiasta. Pisaliśmy o tym w artykule VI Światowe Wojskowe Igrzyska Sportowe.
Opinie (151) 3 zablokowane
-
2015-10-11 21:47
Cwaniaczki, znawcy lotnictwa i ekomonii
Otórz dla tych wszystkich gnomów którzy pragną aby lotniska wojskowego w Pruszczu nie było napiszę że jak chcą żeby latały im nad głowami śmigłowce z czerwoną gwiazdą to niech szerzą swoje populistyczne slogany. Pruszcz sie rozwija w astronomicznym tempie a jest wiele miast podobnych do Pruszcza które by zapłaciły by mieć wojsko u siebie. Chciałbym usłyszeć słowo krytyki od tych wszystkich jak w sytuacji kryzysu niemilitarnego będą potrzebować pomocy ze strony wojska i potem będą pisać swoje nienawistne komentarze że jest źle że nie ma kto im pomóc.
- 4 1
-
2015-10-12 13:10
Czas dobrych decyzji oby nie wyborczych
Bardzo dobra decyzja, wreszcie decydenci zobaczyli na własne oczy jak wygląda jednostka w Pruszczu Gdańskim, infrastruktura i zdano sobie sprawę z relatywnie niskich kosztów dostosowania lotniska do nowej platformy (w porównaniu z lotniskiem w Latkowie). Wreszcie zdano sobie sprawę, jakim błędem byłaby likwidacja jednej bazy oraz przystąpienie do wprowadzania ś-ca "Kruk" w 56. Bazie, przy jednoczesnym zachowaniu gotowości do realizacji zadań. Pojawia się tu zasadnicze pytanie, jak można chcieć pozbywać się 50% potencjału lotnictwa bojowego LWL w obecnej sytuacji geopolitycznej, jak można nie liczyć się z niemal pewnym odejsciem wielu pilotów po rozwiązaniu bazy posiadających prawdziwe doświadczenie misyjne. Na szczęście refleksja przyszła we właściwym czasie i oby nie była to wyłącznie retoryka wyborcza.
Wnioski jakie się nasuwają są natępujące: Poska Armia potrzebuje dwóch baz śmigłowców bojowych, pozyskanie 30 nowych śmigłowców to za mało, potrzebna jest niezwłoczna modernizacja, a właściwie doposażenie śmigłowców, które posiadamy w nowoczesne pociski p.pancerne z jednoczesnym wprowadzaniem nowej platformy.- 4 0
-
2015-10-12 18:11
Refleksja
Szanowni Państwo, tak naprawdę to w lotnictwie śmigłowcowym ważne są obydwie bazy: i ta w Pruszczu i ta w Inowrocławiu. Faktem jest, że w Ino wpompowano już mnóstwo pieniędzy, ale pasa startowego nigdy tam nie będzie. Gdyby było to możliwe, to pas zrobiliby już niemcy podczas II wojny światowej. Zbudowano nowe stoiska postojowe i hangary, ale koszary pamiętają zamierzchłe czasy i raczej brak tam miejsca na budowę czegoś nowego. W Pruszcz nie inwestowano przez wiele lat i tylko ciężka praca ludzi pozwoliła utrzymać istniejącą infrastrukturę w przyzwoitym stanie. W wojsku dąży się do tego, aby było minimum 2 załogi na 1 statek powietrzny. Zatem rozwiązując Pruszcz tracimy kilkudzisieciu pilotów i kilkuset techników z bojowym doświadczeniem (Irak, Afganistan). Kto wobec tego będzie latał na tych nowych śmigłowcach, kto je będzie obsługiwał? Sam Inowrocław? Już teraz technicy z Pruszcza jeżdzą pomagać w obsługach sprzętu w Inowrocławiu. A pomyślał ktoś co stanie się z 1BLWL po rozwiązaniu Pruszcza? Czy nadal będzie istnieć brygada z jedną bazą w Inowrocławiu? Myślę, że zbyt wiele emocji wkradło się do dyskusji, a za mało w tym faktów. Kolejny absurdalny argument, to możliwość ostrzelania Pruszcza z obwodu kaliningradzkiego. Zatem idąc za ciosem zlikwidujmy też Malbork, przecież to lotnisko jest zaraz obok Pruszcza. A może w ogóle zlikwidujmy całe lotnictwo, rosyjskie pociski leciały do Syrii 1, 5 tys. kilometrów, więc dolecą na każde lotnisko w Polsce. Jak pisałem na wstępie, dla obydwu baz jest miejsce w lotnictwie śmigłowcowym i obydwie mają co robić. Zainteresowani wiedzą ile ćwiczeń w tym roku się już odbyło i co jeszcze będzie robione. Skoro Pruszcz jest taki niepotrzebny to czemu teraz w jednostce nie ma prawie żadnego lotnika? Bo robią robotę od Bieszczad zaczynając, przez Kraków na Orzyszu kończąc. Czy jedna baza z Inowrocławia dała by radę obstawić te wszystkie przedsięwzięcia? Szczerze w to wątpię. Serdecznie pozdrawiam kolegów z kujaw, mniej jadu, mniej chorej rywalizacji, a pracy na pewno nam nie zabraknie, o to już zadbają przełożeni:)
Odpowiedz- 6 0
-
2015-10-17 12:07
Źle się chłpocy bawicie !!
Dowódca generalny -ZAREKOMENDOWAŁ .Moim zdaniem to tylko cały czas kampania wyborcza .Dowódca tylko zarekomendował -nic nie podpisał .Bardzo źle jak Wojsko Polskie a ściślej jego przyszłość staje się narzędziem walki wyborczej -prawda ujrzy światło dzienne już niedługo -po wyborach .Wtedy to jak na prima aprilis okaże się - co ci nasi politycy warci .
- 0 0
-
2015-12-20 14:51
Podobno chodzą plotki ze po zakupie tych śmigłowcu pobliska giełda samochodowa ma zniknac.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.