• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szturm i histeria - otwarcie sklepu Big Brother

(ap)
15 października 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Otwarcie sklepu z gadżetami z programu Big Brother przyciągnęło tłumy fanów. Od wczesnego przedpołudnia gromadzili się na ul. 10 Lutego w Gdyni uniemożliwiając momentami ruch samochodów. Przyczyną zamieszania była obecność byłych mieszkańców domu Wielkiego Brata.

Sklep ma niewielką powierzchnię, wnętrze zaaranżowano we współczesnym stylu. Na szklanych półkach leżą piórniki, breloczki, koszulki, bielizna i kasety wideo. Wszystko z obowiązkowym nadrukiem "Big Brother". Tłoczących się przed sklepem fanów (głównie dzieci) pilnowali ochroniarze. Dwunasto-, trzynastolatki czekały na autografy swoich ulubieńców. Histeryczne piski i krzyki zagłuszały niemal prowadzącego imprezę. Gwiazdy programu pojawiały się na kilkanaście minut. Głównie po to, aby podpisywać setki podtykanych im karteczek.

- To nie jest męczące - powiedział "Głosowi" Janusz Dzięcioł, zwycięzca pierwszej edycji. - Spotykając się z fanami mówimy im "dziękuję".
- W końcu dzięki nim jesteśmy tak popularni - dodał Klaudiusz Sewkowicz, jeden z ulubieńców fanów Wielkiego Brata.

Pierwsze zakupy w sklepie Big Brother można będzie zrobić już dzisiaj. Podobny sklep w Warszawie opustoszał w ciągu pierwszego dnia po otwarciu.
Głos Wybrzeża(ap)

Opinie (12)

  • Sklep Wielkiego Brata ...czy cos takiego.

    Rozdraznil mnie ten naglowek. To dla mnie najglupszy program w naszej "ukochanej" i niezaleznej telewizji . Kto przyszedl na otwarcie sklepu, kto oglada taka szmire? Kazdy sam potrafi sobie na to pytanie odpowiedziec. Moze czas poszukac czegos oryginalniejszego i przede wszystkim nowego. To typowo amerykanski sposob "zaklinania ludzi w capa". Ja sie nie dalem, a Ty?

    • 0 0

  • ha ha ha...

    Jak ktoś chce wydawać pieniądze to czemu nie.
    Byłem w Wawie 2 miesiące temu i widziałem pierwszy sklep BB w Polsce. Może boom na to był podczas jego otwarcia i na początku, ale zainteresowanie podczas moich kilkugodzinnych obserwacji (naprzeciwko jest knajpka z viet-żarciem gdzie przesiadywałem) było prawie zerowe.
    W każdym razie - jak długo będzie istniał popyt - będzie podaż.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane