- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (188 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (253 opinie)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (731 opinii)
- 4 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (67 opinii)
- 5 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (151 opinii)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (106 opinii)
Uznany za oficjalnego rezydenta City Center w Nowym Jorku, ten pięćdziesięcioosobowy zespół daje około dwustu spektakli rocznie. Głównie poza Petersburgiem, bo chociaż przedstawienia są tam właśnie przygotowane, Ejfman nie ma w Petersburgu własnego teatru. Ale tradycją tego zespołu jest, że premiery odbywają się na najbardziej prestiżowych scenach Ameryki i Europy. Światowa premiera oglądanego przez nas w ubiegłym roku "Rosyjskiego Hamleta" odbyła się w Operze Narodowej w Warszawie.
Tym razem obejrzeliśmy "Don Juana & Moliere", z muzyką Wolfganga Amadeusza Mozarta i Hectora Berlioza, w scenografii Sławy Okuniewa. Muzyka do spektaklu została nagrana przez światowej sławy orkiestry, m.in. Boston Symphony Orchestra, przez Orchestre National de France pod L.Bernsteinem, ale również przez naszą Sinfonię Varsovia.
Znakomity choreograf osią spektaklu, wokół której stworzył dynamiczną, pełną ekspresji całość, uczynił dramatyczne losy wielkiego Jeana Baptiste Poquelina, czyli Moliera, splecione z życiem Don Juana, bohatera jednej z najznakomitszych jego komedii. To idealne zespolenie treści, emocji i uczuć, które potrafił zaprezentować choreograf, sprawiło, że powstała opowieść barwna i soczysta. Od strony fabuły przejrzysta i klarowna, nawet dla tych widzów, którzy nie znają losów komediopisarza i jego bohatera. Dramat człowieka pokazał Ejfman po mistrzowsku, ale też artysta dysponuje zespołem o nieskazitelnym przygotowaniu w dziedzinie tańca klasycznego.
Wydarzenia
Opinie (3)
-
2003-06-23 08:59
no dobra - a o tym co się działo na Sopockim hipodromie nic?
- 0 0
-
2003-06-23 12:00
no i o tym ze dzisiaj dzień ojca też nic?
nie żeby mój tata zagladał do internetu..., nie wymagajmy od niego zbyt wiele
ale w kręgu "aborcyjnej zadymy" milo było by usłyszec co panowie maja do powiedzenia na temat ojcostwa
ojciec moich dzieciatek z duma nosi wymalowana przez nie koszulkę z napisem "nasz tata jest bardzo kochany"- 0 0
-
2003-06-23 20:31
Byliśmy, widzieliśmy i bardzo nam się podobało, a innym wyglądało, że też. Jak widać, zdrowe spektakle nie wywołują krwawo zażartych emocji - i chwała im za to! Tym którzy sprawili też!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.