• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

To oni kontrolowali w Gdańsku prostytucję? Rozpoczął się proces gangu sutenerów

Piotr Weltrowski
16 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
O kierowanie grupą prokuratura oskarża Olgierda L. (na zdjęciu stoi). O kierowanie grupą prokuratura oskarża Olgierda L. (na zdjęciu stoi).

Przed sądem rozpoczął się w piątek proces 11 osób, którym Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku zarzuca członkostwo w zorganizowanej grupie przestępczej kontrolującej w mieście prostytucję. Część z oskarżonych odpowiada też za pobicie.



Czy pełna legalizacja prostytucji mogłaby ograniczyć wpływy mafii?

Na ławie oskarżonych zasiadło 11 osób. O przywództwo w gangu prokuratura oskarża Olgierda L., 37-latka z Gdańska, karanego już wcześniej m.in. za pobicia. On sam twierdzi, że przed aresztowaniem żył jak przykładny obywatel i utrzymywał się z "handlu odzieżą na targu", dzięki któremu zarabiał około 4 tys. zł miesięcznie. Niestety, "nie zdążył założyć oficjalnej działalności gospodarczej".

Chociaż akt oskarżenia przeciwko niemu i jego domniemanym kompanom prokuratura skierowała do sądu na początku listopada ubiegłego roku, to proces udało się rozpocząć dopiero teraz. Wcześniej na przeszkodzie stawała albo choroba sędziego, albo też nieobecność jednego z oskarżonych (większość z nich odpowiada z wolnej stopy, tylko dwóch przebywa wciąż w areszcie).

Niewiele brakowało, aby i tym razem rozpoczęcie procesu odroczono, cześć oskarżonych złożyła bowiem w ostatniej chwili wnioski o samoukaranie. Sąd jednak je odrzucił i zdecydował się odczytać akt oskarżenia.

Co ustaliła prokuratura?

Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratury, prowadziło Centralne Biuro Śledcze. Oskarżenie dotyczy okresu od marca 2012 do stycznia 2013 roku. To właśnie w marcu 2012 roku Olgierd L. wyszedł z aresztu, do którego trafił jako oskarżony m.in. o czerpanie korzyści z cudzego nierządu. W tej sprawie został skazany nieprawomocnym wyrokiem na 6 lat więzienia.

Według prokuratury, jeszcze w dniu opuszczenia aresztu nawiązał kontakt z Bartoszem L.Łukaszem Ł.. Razem mieli zorganizować sieć tzw. "domówek", czyli mieszkań, w których prostytutki przyjmowały klientów.

Prowadzący śledztwo ustalili, że Olgierd L. decydował o tym, gdzie i która z kobiet będzie świadczyła usługi seksualne, w jaki sposób część zarobionych przez nią pieniędzy będzie dzielona pomiędzy członków grupy przestępczej oraz którzy z oskarżonych będą nadzorować działalność poszczególnych "domówek".

Grupa chciała sobie podporządkować wszystkie "domówki" na terenie Gdańska, a członkowie gangu mieli zastraszać kobiety zajmujące się prostytucją i wymuszać na nich haracz za rzekomą "ochronę".

Gang miał działać także w momencie, gdy Olgierd L. ponownie trafił za kratki, tym razem w związku z pobiciem, do którego doszło w listopadzie 2012 roku. Pobitym był znajomy oskarżonych, zaś sprawcami Olgierd L. oraz dwóch innych członków jego grupy. Wszystko rozegrało się na klatce schodowej jednego z gdańskich bloków.

Mężczyzna, który wcześniej pokłócił się z jednym z członków gangu wyszedł z domu. "Obawiając się o swoje bezpieczeństwo" zabrał ze sobą maczetę. Na klatce spotkał swoich oprawców. Oni również byli uzbrojeni (według prokuratury w rewolwer, siekierę i także maczetę). Zaatakowany mężczyzna otrzymał cios w głowę obuchem siekiery, a później pobito go do nieprzytomności. Gdy się ocknął, zawiadomił policję.

Co ciekawe, mimo aresztowania Olgierd L. wciąż "dowodził" grupą zza krat. Najbardziej nieprawdopodobne wydaje się jednak to, że otrzymywał za "swoją działalność" pieniądze. Koledzy przekazywali je - jak twierdzi prokuratura - na konto w Areszcie Śledczym w Gdańsku.

Oskarżonym grożą kary nawet do 10 lat więzienia oraz przepadek korzyści osiągniętych na cudzym nierządzie (według aktu oskarżenia grupa zarobiła 155 tys. zł).

- Część oskarżonych przyznała się do winy, a ich zeznania mogę ocenić jako szczere, inni także się przyznawali, ale tylko do tego, co było oczywiste i nie ułatwiali nam śledztwa - mówi Przemysław Strzelecki z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Uprawianie prostytucji w Polsce nie jest karalne. Odpowiedzialność karna grozi jednak za czerpanie korzyści z cudzego nierządu.

Opinie (196) ponad 10 zablokowanych

  • skazani za niewinność (1)

    jak wszyscy w tym kraju %)

    EHEHEHE

    • 54 9

    • Nie smiej sie

      Suterena, tez dobre miejsce do mieszkania, oczywiscie gdy kogos nie stac.

      • 6 1

  • Prostytucjia nadal jest i ktoś ja kontroluje inny (39)

    prostytutki były są i będą. powinny sie tylko badać

    • 120 7

    • (34)

      Powinni ją normalnie zalegalizować.

      • 37 7

      • (33)

        Prostytucja w Polsce jest legalna

        • 24 2

        • oczywiście (31)

          ale zalegalizować, to znaczy opodatkować jak każdą inną pracę zarobkową i wymagać odpowiednich zaświadczeń uprawniających do pracy czyli w tym wypadku badań lekarskich na piśmie. Może wtedy problem wszelkiego rodzaju chorób przenoszonych tą droga by się rozwiązał a i państwo by zarobiło na podatkach.

          • 26 1

          • i jak wtedy nazwiesz panstwo (30)

            Ktore czerpie korzysci z nierzadu?

            • 5 11

            • Państwem Normalnym (26)

              • 20 5

              • masz wyobraznie? (24)

                To wyobraź sobie ze jesteś ojcem i twoja córka zostaje córka koryntu. Ty natomiast stwierdzasz ze skoro i tak to robi to niech to robi oficjalnie bez ukrywania sie i niech jeszcze płaci tobie pieniądze

                • 8 8

              • (23)

                Czy odczucia ojca prostytutki będą inne w przypadku legalnej działalności niż szarej strefy?

                Poza tym to żenujący argument który odnosi się do emocji. Fakty są takie ze prostytucja istniała od zawsze, istnieje i będzie istnieć. Tylko jeżeli nie jest to oficjalna działalność to zawsze będzie kontrolowana przez organizacje przestępcze. Z narkotykami tak samo. Z alkoholem tak samo. Wszak na czym innym jak nie na prohibicji wyrosły włoskie rodziny mafijne w USA?

                • 15 3

              • odczucia beda inne (20)

                Jeżeli będzie to dla niego powód do wstydu a nie do zarabiania na córce pieniędzy. Tak samo jest ze wspólnotą która jest panstwo

                • 2 3

              • (19)

                Tylko proszę bez demagogii. Starasz się wykazać jakąś analogię między więzami rodzinnymi a państwem nie zauważając że o ile uczucia ojca w stosunku co córki są jak najbardziej naturalne o tyle uczucia "państwa" (rozumiem że chodziło ci o społeczeństwo a nie aparat urzędniczy) to już jakieś sekciarstwo.

                Państwo zarabia na tym że ludzie piją i na tym, że palą. Bo państwo nie jest i nie powinno być troskliwym ojczulkiem który mówi ludziom jak mają żyć. Państwo, a właściwie społeczeństwo to zbiór jednostek które same za siebie odpowiadają.

                I lepiej czerpać z tego zyski niż wyławiać z rzek zwłoki kobiet które nie chciały się podporządkować bossom.

                • 11 1

              • panstwo (18)

                To zbiór jednostek albo raczej zbiór grup np takich jak rodzina które stworzone zostało po to by organizować sobie życie które w większej grupie jaka jest panstwo staje sie lepsze. Panstwo nie mówi ludziom jak mają żyć, ale panstwo może regulować to życie tak by w nim było jak najmniej patologii. Panstwo może nałożyć podatek od rzeczy które sie sprzedają chociaż vat to przegięcie ale panstwo nie powinno nakładać podatków od usług które są amoralne i przez większość spol nieakceptowalne. To tak jakby nałożyć od kradzieży, przecież i tak istnieje to dlaczego na tym nie zarabiać skoro czesto bossowie pobierają haracze od złodziei.

                • 1 2

              • (17)

                Gdy państwo zaczyna regulować prywatne życie jednostek to jest to pierwszy krok do totalitaryzmu. Państwo nie powinno być jakimś wielkim.

                A co do tej amoralności - sorry, ale moralność nie ma tu nic do rzeczy. To tak naprawdę wzór wzorców zachowania dla ludzi którzy sami nie bardzo potrafią czy chcą wyciągać wnioski. Jasne określenie tego co złe i tego co dobre dla ludzi którzy nie zadają pytań. I to prowadzi do takiego myślenia jakie sam przedstawiłeś porównując prostytucję do kradzieży. Kradzież zawsze polega na krzywdzie jednego człowieka. Prostytucja już nie. Ale to nie przeszkadza ci postawić znaku równości tylko dlatego że jedno i drugie jest amoralne chociaż to zupełnie dwa różne zjawiska o różnym charakterze.

                • 3 2

              • (16)

                Panstwo zawsze reguluje życie jednostek poprzez narzucone normy zachowania określone prawem akceptowalnym przez większość. Totalitaryzm dopiero pojawia sie wtedy jeżeli normy nie są akceptowane przez większośc ( tu mogą by różne odmiany ale ogolnie można chyba przyjąć taka tezę)
                W zależności od prawa społeczeństwo w państwie zachowuje sie w różny sposób. Tutaj wchodzi właśnie poczucie godności, moralność, jakość życia społecznego itp. Jeżeli chcemy żyć w społeczności to organizujemy sobie w niej życie by było ono dla nas lepsze, by nie wykluczać jednostek, by sie rozwijać i by potępiać pewne zachowania a inne promować, do tego służy życie wspólne właśnie w państwie. Jeżeli panstwo zaczyna legalizowac rzeczy demoralizujace i degradujace społeczeństwo to samo zaczyna sie staczac.
                Prostytucja tak jak kradziez krzywdzi ludzi.

                • 2 1

              • (15)

                Nie, totalitaryzm pojawia się dzięki odrzuceniu nadrzędnej roli jednostki na rzecz bliżej nieokreślonego dobra ogółu. To zachodzi wiele lat wcześniej niż pojawiają się pierwsze plutony egzekucyjne w państwie totalitarnym. To jest intelektualna furtka dla deprecjacji roli jednostki a dalej do jej uprzedmiotowienia.

                Państwo powinno chronić niezależność jednostek a nie wyznaczać im jak powinny żyć. Prawo ma zapewniać ludziom niezależność i wolność tak aby inni nie mogli jej niszczyć. A jeżeli chodzi o podatki to tu powinna być zimna ekonomiczna kalkulacja a nie jakaś moralistyczna misja. Ty podajesz jakąś utopijno-sekciarską wizję państwa które ma być drogowskazem dla owieczek w kwestii trybu życia. A to już samo w sobie jest niebezpieczne.

                Natomiast co do prostytucji to gdzie tu jest jakaś krzywda? Jeżeli jakaś kobieta decyduje się na taki zawód, a facet B decyduje się jej za to zapłacić to mamy normalną wolnorynkową transakcję która zachodzi za zgoda obu stron. Gdzie tu jest krzywda?

                • 2 1

              • krzywda jest po stronie prostytutki (14)

                A legalizacja ciagnie za soba zmiane zasad etycznych i to prowadzi do degrangolady i obniżenia standardów życia. Cala cywilizacja powstała właśnie dzięki standardom od których ogólnie nie odchodzono jako podział dobro zło.
                Życie jednostki w państwie już jest i zawsze było regulowane, inaczej nie byłoby zbiorowości. Człowiek bez ograniczeń może żyć tylko na bezludnej wyspie. Rola zbiorowości jaka jest panstwo jest wyznaczać taka formę regulacji by jednostki mogły darzyc do szczęścia przy bardzo wielu koniecznych ograniczeniach na które ogół sie godzi. Totalitaryzm zaczyna sie dopiero wtedy kiedy mniejszość chce rządzić większością

                • 3 0

              • (13)

                Krzywda jest po stronie prostytutki? A niby w jaki sposób skoro ona sama zdecydowała się na taki krok? Brzmi to trochę jak relacja pewnej kobiety dzwoniącej do Radia Maryja relacjonującej przystanek woodstock "jest tu bardzo dużo smutnej, nieszczęśliwej młodzieży. i oni wszyscy się śmieją"...

                Zasady etyczne to wymysł tak naprawdę, zależący od kultury w danym miejscu. Warto wspomnieć, że są rejony w których prześladowanie kobiet jest całkiem normalne i akceptowalne. W naszym kręgu kulturowym to nie uchodzi. Czy więc można stwierdzić, że normy moralne są wyznacznikiem dobra i zła? Czy może istnieje relatywizm sprawiający że to co w jednym miejscu jest złe i niegodne w drugim jest uważane za prawidłowe?

                Przypominam także że prostytucja jest w Polsce legalna jako samodzielna praktyka a zakazane jest jedynie czerpanie z niej korzyści przez osoby trzecie. Piszesz tak jakby zalegalizowanie jej w ramach działalności gospodarczej miało cokolwiek zmienić w społeczeństwie "moralnie" tymczasem absolutnie nic się nie zmieni, bo prostytucja istnieje dzięki olbrzymiemu popytowi na nią.

                I nie masz racji pisząc że totalitaryzm zaczyna się dopiero gdy mniejszość chce rządzić większością. Przecież Hitler doszedł do władzy demokratycznie, był popierany przez większość społeczeństwa. Totalitaryzm zawsze rodzi się w głowach.

                • 3 1

              • (12)

                Legalizujac prostytucje mówimy kobiecie która sie na to zdecydowała ok, to jest zawód jak każdy inny, nie ma w tym nic złego. Mówimy to jej i ew innym kobietom które sie nad tym zastanawiają. Panstwo nie może nikogo zmuszać ale może określać pewne zachowania które budują to panstwo i co za tym idzie te jednostki.
                Podział na dobro i zło jest niemalże taki sam na całym swiecie, na całym świecie "zawód" prostytucji jest hańbą dla wykonujacej tą profesje co zresztą one same czują.
                Co do woodstock to wizerunek człowieka upodlonego, zacpanego, nieprzytomnego w błocie z uśmiechem na twarzy po narkotykach może być widokiem nieszczęśliwym.
                Można tych ludzi pozostawić pod wpływem patologii wyzwolenia robta co chceta ale do polityki czyli naszych przekrętów sie nie mieszajta. Można też im tłumaczyć ze takie zachowanie prowadzi ich na manowce

                • 0 0

              • (11)

                Bo to jest sprawa tej kobiety czy chce tak pracować czy nie. A to czy państwo na to da przyzwolenie czy nie niczego tu nie zmieni oprócz odebrania organizacjom przestępczym monopolu. Serio sądzisz ze kobieta która chce w ten sposób zarabiać pieniądze (o dziwo jest to uczciwe!) zrezygnuje z tego tylko dlatego że państwo udaje że prostytucja nie istnieje?

                Ty po prostu wierzysz w państwo w roli wielkiego brata które mówi ludziom jak mają postępować, a jak nie a to jest po prostu sprowadzenie jednostek do roli stada baranów którym należy wyznaczyć kierunek. A to już samo w sobie jest niebezpieczne z czego najwyraźniej nie zdajesz sobie sprawy.

                Tymczasem to państwo powinno być dla ludzi, a nie ludzie dla państwa. To państwo ma przybierać taki kształt jaki chcą ludzie, a nie państwo ma kształtować społeczeństwo wedle przyjętych "jedynie słusznych" zasad moralnych.

                Jest taka piękna zasada mówiąca, że granica wolności jednego człowieka przebiega tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Ja osobiście prostytucji nie popieram i nie korzystam z tych usług, ale nie widzę powodu dla którego osoby decydujące się na to by nie mogły tego legalnie i oficjalnie robić.

                Po tym co piszesz wnioskuję że jesteś zaprogramowany przez zasady moralne, nie zadajesz pytań tylko bazujesz na gotowych odpowiedziach. Coś jest złe dlatego że jest niemoralne i nie zastanawiasz się nad zasadnością danych zasad moralnych. A argument że prostytucja jest potępiana na całym świecie jest jedynie zabiegiem erystycznym o nazwie argumentum ad numerum.

                Co do przystanku woodstock - byłeś tam i przeprowadzałeś testy toksykologiczne że możesz stwierdzić iż większość ludzi tam była naćpana czy po prostu powtarzasz tanie frazesy po klakierach Rydzyka? Oczywiście zdarzali się tam ludzie pod wpływem narkotyków, tak samo jak dzieci pijące alkohol (co było tendencyjnie wykorzystywane przez pseudodokument TV Trwam pokazujący w kółko jeden obrazek), jednakże jeżeli uświadomimy sobie iż było tam kilkaset tysięcy ludzi to nie powinno to nikogo zaskakiwać. Podobną demagogią posługują się populistyczni antyklerykałowie przypisując łatkę pedofilii do wszystkich księży.

                Poza tym jaka jest różnica pomiędzy zażywaniem narkotyków a spożywaniem alkoholu który swoją drogą jest jednym z najbardziej niebezpiecznych narkotyków? Nawet jeżeli ktoś tam zapalił trawę albo łyknął pigułę to czy to oznacza automatycznie że jest nieszczęśliwy? A jak na imieninach ciotki leje się wódka to już może być wesoło i normalnie?

                Czy może niektórzy wciskają innym na siłę to że są nieszczęśliwi bo ich zachowanie nie wpisuje się w wąskie ramy uznawane przez "jedynie prawych i oświeconych"?

                • 3 0

              • wlasnie o tym ciagle pisze (10)

                To ludzie budują panstwo i wyznaczają mu rolę jaka ma spełniać. Nie ma tu urzedniczego wielkiego brata tylko forma prostych czystych regulacji które dotyczą wszystkich zamieszkujących dane panstwo. Nie zastepujemy mafii by im odebrać interes ale poprzez policję i prawo ograniczamy jej zasięg. Są państwa gdzie jest prostytucja i jest ona nieopodatkowana ale nie jest ona w rękach mafii (stany USA) i są takie w których jest opodatkowana a zajmują sie nią gangi np tureckie (Niemcy, Austria).
                Etycznosc życia publicznego która wyrasta z tradycji i prostym podziale dobro/zło to pdst do życia w szczęśliwej wspolnocie. To pdst do budowy uczciwego państwa które właśnie nie jest wielkim bratem ale Rzeczawspolna czy Rzeczpospolita. Zmiana i jakieś mrzonki o nowych zasadach, o podwazeniu tego z czego wyrastamy, o względnym podziale na dobro i zło jest właśnie psuciem życia wspólnego o państwa. Nie wszystko da sie uregulować i pewne zachowania musza pozostać w strefie mentalności czy wychowanis dobrze jeżeli jest to oparte właśnie o tradycyjne wartości.

                • 2 0

              • Ekhem, skoro stwierdzasz że nie ma urzędniczego wielkiego brata tylko społeczne normy to dlaczego bronisz prawnego, czysto urzędniczego zakazu czerpania korzyści z prostytucji? Cała nasza dyskusja kręci się wokół tego jak urzędnicy traktują prostytucję.

                Problem polega na tym że ty byś chciał aby te normy moralne miały odzwierciedlenie w prawie, tylko że problem polega na tym iż ktoś może ich nie uznawać. Wszak polska konstytucja gwarantuje wolność sumienia. To tak się fajnie pisze o etyce i tradycyjnych wartościach, ale powoływanie się na tradycje czy moralność przy wartościowaniu pewnych zachowań jest innym zabiegiem erystycznym który się nazywa argumentum ad traditionem.

                Tu nie chodzi o wprowadzenie nowych zasad bo to jest spór o prawdę mojszą i twojszą, tylko o uznanie że każdy może mieć swoje własne zasady i jeżeli nie wyrządza nikomu krzywdy to jest to jego sprawą.

                Tylko niektórym ludziom się wydaje że wszyscy powinni skakać tak jak oni chcą.

                • 2 0

              • (8)

                PS. Taka ciekawostka - spójrz na liczbę głosów przy moich komentarzach. Nie wartościuje to moich wypowiedzi, ale czy dopuszczasz do siebie fakt, że być może większość społeczeństwa ma na ten temat takie zdanie jak ja? To hipotetyczne założenie, ale co gdy tak jest? Czy wówczas pilnowanie tych "tradycyjnych wartości" cokolwiek one znaczą nie jest próbą narzucenia zasad większości przez mniejszość?

                • 1 0

              • (7)

                Liczba plusów wynika z lepszej erystyki co nie oznacza racji. Co do zasad moralnych w prawie to powinny one być oparte o większość i tradycyjne uwarunkowania a nie widzimisię pojedynczych jednostek

                • 1 0

              • (5)

                Po pierwsze to jakąż to erystykę przedstawiłem w wypowiedzi na samej górze która brzmi "powinni to normalnie zalegalizować"? To krótkie zdanie które zostało poparte przez zdecydowaną większość.

                Po drugie nie odnosisz się do meritum. Ja pytam hipotetycznie co by było jakby faktycznie się okazało, że większość społeczeństwa podziela moje zdanie? I to nie tylko w tej sprawie?

                Krótko mówiąc, co by było jakby większość opowiedziała się przeciwko forsowaniu w prawie jednej z tych "tradycyjnych wartości" czy "zasad moralnych"? Czy wówczas dla ciebie by ważniejsza była potrzeba zachowania tych "jedynie słusznych" wartości czy raczej kształtowania państwa przez społeczeństwo?

                A nawet jeżeli to poparcie wynika ze zdolności mówcy to czy jesteś skłonny odrzucić poparcie tej większości? Czy jesteś wyrocznią która decyduje kiedy większość może coś suwerennie popierać a kiedy nie? Bo pisząc o tej erystyce brzmisz trochę jak Anioł z serialu Alternatywy 4 mówiący "zaakceptujemy demokratyczny wybór oczywiście jeżeli jest zgodny z oczekiwaniami".

                Oczywiście, to że mam więcej głosów nie oznacza iż mam rację (takie twierdzenia to argumentum ad numerum, zabieg erystyczny który sam wcześniej stosowałeś powołując się na podejście do prostytucji w innych krajach), ale czy nie pomyślisz z drugiej strony że jakieś zasady moralne nie muszą być słuszne tylko dlatego że są zasadami moralnymi?

                Problem polega na tym że prywatny tryb życia jednostek powinien właśnie zależeć od widzimisię tych jednostek które dokonują samodzielnego niezależnego wyboru dotyczącego ich prywatnego życia.

                • 1 0

              • (4)

                Można sie podporządkować glosowi wiekszosci i często jest on słuszny, czasami jednak ta większość może być zmanipulowana i dochodzi wtedy do wybrania Hitlera do władzy. Wtedy w kraju opartym o zasady wyrosle na tradycji i wysokiej kulturze dochodzi do katastrofy.

                • 2 0

              • (1)

                Prywatny tryb życia tych jednostek tak, ale nie kształt całej społeczności

                • 1 0

              • A czymże innym jak nie usankcjonowaniem prywatnej decyzji jednostki jest zalegalizowanie prostytucji? Kształt społeczeństwa się nie zmieni. Prostytucja w obecnym wydaniu jest czymś w rodzaju ukrytego bezrobocia - państwo udaje że go nie ma, choć każdy widzi że istnieje. A istnieje dlaczego? A dlatego, że to społeczeństwo z prostytucji korzysta.

                • 2 0

              • (1)

                Wow, czyli kto będzie oceniać kiedy ten demokratyczny wybór jest słuszny, a kiedy nie i wynikający jedynie ze zmanipulowania? W ten sposób można odrzucić każdy demokratyczny wybór tłumacząc to prostym "nie wiecie co czynicie" (czyli w domyśle - ja wiem lepiej).

                Pisałeś wcześniej że totalitaryzm rodzi się gdy mniejszość chce rządzić większością - a co w tym przypadku gdy to większość demokratycznym wyborem stworzyła totalitaryzm? Dzieje się tak właśnie dlatego, że ludzie odrzucili nadrzędną rolę jednostki, tzn przyjęli że człowiek jest sługą, a nie panem samego siebie.

                Podobnie było w przypadku komunizmu - tylko inaczej zdefiniowano to "dobro ogółu" któremu podlegać mają ludzie.

                No i czy nie widzisz, że ta manipulacja ma większe szanse zadziałać gdy ludzie nie chcą myśleć samodzielnie? Gdy przyjmują jakieś sądy i zasady z góry? Czy inaczej jest w przypadku zasad moralnych których nikt nie kwestionuje tylko dlatego że są zasadami moralnymi? W takim przypadku także sprawny demagog może je różnie interpretować i zniekształcać. Bo przecież ideologie totalitarne nie bazują na tym iż ludzie świadomie czynią źle. Oni są szczerze przekonani że działają w imię dobra, zwalczając zło.

                • 1 0

              • Dziękuję za dyskusję ale myślę ze krecimy sie w kółko.

                • 1 0

              • PS. zwróć uwagę na wynik sondy

                • 1 0

              • prostytucja istniala zawsze to fakt (1)

                Ale nigdy panstwo czy obywatele nie czerpali z tego korzyści. No chyba ze w Niemczech tylko ze tam to tym zawodem paraja sie niewolnicy z Polski

                • 2 1

              • Wydaje mi sie ze wlasnie obywatele czerpia z tego korzysci ;)

                • 6 1

              • normalne państwo

                Niecpozwala czerpać korzyści z czyjegoś nierządu, a samo może? Witaj w Polsce zarabiaj 1200 zł opłać mieszkanie wyżywienie jeździj najnowszym mercedesem i jeszcze dla PAŃSTWA coś odłuż.

                • 1 0

            • najlepszy rząd to nierząd:)

              • 4 2

            • panstwem sprawiedliwym bez hipokryzji

              • 6 1

            • Polandia

              • 2 2

        • To spróbuj założyć firmę oficjalnie jako burdel

          • 1 1

    • która się bada one to jedno wielkie bagno wirusów

      • 6 2

    • Klient powinien być karany jak i prostytutka czy sutener (2)

      Nazywa się to Szwedzkim sposobem na prostytucję. Po wprowadzeniu takiego prawa seksbiznes w Szwecji mocno podupadł. I o to chodzi.
      Nie ma zdrowych prostytutek, bo babki przyjmują po kliku-kilkunastu klientów dziennie. Dostają grosze, a to co dostają wydają na narkotyki.
      Zaorać tej "biznes" Niech klienci i sutenerzy siedza w jednej celi.

      • 1 2

      • witamy w 15wieku?

        to co opisales wyzej moglo dziac sie w sredniowieczu.

        mozliwe ze dworcowe narkomanki uprawiaja sex bez prezerwatyw
        nastolatki na czatach itp...

        w wiekszosci klubow zadna prostytutka nie wykonuje nic bez prezertwatywy,

        wiele prostytutek to studentki,uczennice,mezatki,matki dla ktorych to jedynie epizod a nie staly sposob na zycie.nie sadze aby tego typu kobiety godzily sie na sex bez zabezpieczen z klientem,nie sadze by nawet z wlasnym partnerem chetnie godzily sie na tego typu rzeczy

        jesli natomiast faceta kreci ryzyko to udaje sie do taniej agencji na ktora sobie pozwoli nawet nur ze smietnika jak raz w miesiacu dostanie zapomoge
        wiadomo ze na godzine za 100zl stac kazdego,nawet bezdomnego

        tak jak z kazda usluga typu hotel,fryzjer,restauracja-sa gorsze,podle,zle i najgorsze- i sa lepsze.sa tez bardzo drogie w pieknych wnetrzach,gdzie personel dba o dezynfekcje naprzyklad sprzetu typu deska klozetowa czy talerze.wiec nie wsadzaj kazdego do jednej szufladki

        wiec to czy ma 1 czy 5 ciu dziennie nic nie zmienia

        natomiast dyskotekowe i geleryjne cichodajki nie dosc ze robia to za przyslowiowego drinka to w wiekszosci nawet nie mysla o prezerwatywach albo najzwyczajniej je na nie nie stac

        • 2 0

      • dlatego Szwedzi korzystaja w Polsce

        bardzo madry system.Szwecja jest bogatym krajem.Dzieki temu Szwedzi zostawiaja pieniadze w Polsce.

        prostytutka natomiast nabywa towary w markecie placac krajowi bialych murzynow podatek od zakupu.oficjalnie panstwo nie czerpie korzysci...
        jak zawsze tu w ciemnogrodzie-reka reke myje

        • 0 0

  • Koleś wygląda tak jakby sam świadczył usługi ale dla panów (4)

    Dramat, patologia i syfilis.

    • 73 8

    • Ich ulubionym miejscem spotkań był AKADEMOS na Żabiance (2)

      Oficjalnie próbowali namawiać ćwiczące tam dziewczyny do pracy jako prostytutki. WIEŚNIAKI totalne z wyglądu i zachowania.

      • 27 1

      • Akademos hahahahah:) (1)

        Tak? hahhaha no to wesoło:) Możliwe w 2012 już mnie tam nie było:))

        • 2 0

        • :)))

          Ale tam wiele chętnych przychodziło co za 10, 20 zł zrobią wszystko, łącznie z nękaniem ludzi, więc dobrze trafili:)

          • 0 0

    • Szumowiny!

      Zagazować patologiczne ścierwo!

      • 11 5

  • (3)

    Super....a czy bedeac w zakladzie karnym tez mozna zdobywac punkty payback za zakupy w kantynie?:-)

    • 81 0

    • Doświadczony (1)

      Ja kupowałem w kantynie nabiał i owoce to mi żadnych punktów nie dawali. Złodzieje....

      • 22 2

      • Powinni tam Żabkę otworzyć, mógłbyś zbierać naklejki

        • 4 0

    • Z artykułu wynika, ze w areszcie można założyć konto oszczędnościowe...

      Autor wyraźnie ma trudności z jęz.polskim. Widać za długo zdobywał szlify na zmywaku w GB.

      • 1 0

  • a to juz nie ma gangow kierujacych prostytucja? (1)

    Heh
    Po prostu mafia tak tak mafia w pelnym tego słowa znaczeniu w tym ambergold ( zresztą ci sami ludzie) zlikwidowala konkurencję której sie zaczęło wydawać ze dużo może.
    Tak to jest jak przyglupy lizna trochę kasy.

    • 33 2

    • strzelac, zabijac to nie ma sensu

      Jeszcze lemingi pomyślą co to za kraj i zmienia preferencje wyborcze. Lepiej zamknąć i samemu kontrolować

      • 5 2

  • Areszt to szczególne miejsce. Ma służyć izolacji oskarżonego i uniemożliwienie mu mataczenia, (11)

    nakłaniania i zastraszania świadków itp. itp. Skoro w tym czasie oskarżony mógł dalej prowadzić swój niecny proceder, to dziennikarze powinni zadać pytanie naczelnikowi aresztu: jak to jest możliwe? Sądzę, że jest to możliwe z bardzo prozaicznego powodu, otóż sama służba więzienna musi w tym uczestniczyć.
    Piszę, jak jest, a nie jak mi się wydaje.

    • 63 4

    • (3)

      g@llux znawca każdego tematu ;-)))))

      • 10 9

      • (2)

        Znawca czy nie, w tej kwestii ma akurat rację. Swoją drogą, to gdzie on bawił przez te lata niebytu? Tylko patrzeć jak "felek-usa" wróci ;)

        • 11 1

        • dostal kopa z nowego ekranu(neon24)

          hehehehehe

          • 4 0

        • Trollował zawsze, tylko podpisy zmieniał, dziadek nie ma nic innego do roboty (siedzi na rencie)

          • 5 1

    • kłamca (5)

      Nie naczelnikowi tylko dyrektorowi , i nie pluj na słuzbe więzienną ,skąd wiesz jak jest?pracujesz tam?spotykał się ze swoim adwokatem ,no nie? to może adwokat nosił grypsy. Zastanów się jak następnym razem kogoś oplujesz.Nic nie wiesz , bo tam nie robisz. Gdybyś robił to nie nazwałbyś dyrektora naczelnikiem. A JA tam robie i mówie ci że stolec wiesz.

      • 6 14

      • A ja ci mówię, bo też tam byłem, że klawisze to najbardziej sprzedajna hołota (2)

        A ci wszyscy co się po więźniach sami powywieszali, to pewnie z udziałem mecenasów, co?
        PS. W tym momencie pomówiłeś obrońcę Olgierda L. o niecne czyny. A na to jest chyba jakiś paragraf:-)

        • 11 0

        • uwazaj drucie

          • 3 0

        • napisał - może

          A może nie oznacza że napewno

          • 0 0

      • ta twoja kultura mówi o tobie i o was wszystko
        "grypsy" "stolec" itp co tam jeszcze macie w slangu?

        • 0 3

      • Siara?

        • 0 0

    • osobiście nie wiem jak jest ale

      kiedyś mój dawny znajomy który miał "przyjemność" poznać to od wewnątrz (nie jako skazany) stwierdził że ci co pilnują są gorsi od tych co są pilnowani ...

      • 4 0

  • Jedno mnie dziwi. (9)

    Ponieważ czerpanie korzyści z nierządu jest nielegalne, bo rzekomo prostytucja jest szkodliwa społecznie, to dlaczego w tym kraju nie ma prohibicji ? Dla mnie prostytucja nadal może być nielegalna, ale niech rząd będzie konsekwentny i niech zakaże sprzedaży alkoholu. Równie dobrze można iść w drugą stronę, czyli zalegalizować i opodatkować nierząd. Jednym słowem, skoro prostytucja jest nielegalna, to niech i alkohol (do celów spożywczych) będzie nielegalny. Skoro alkohol jest legalny, to niech i prostytucja będzie legalna.

    • 39 16

    • prostytucja w polsce jest legalna (2)

      ..przecież nie jest zakazana wiec nie moze byc nielegalana

      i jest n ieopodatkowana

      • 9 2

      • (1)

        Ale dochody uzyskiwane z nierządu są już nielegalne.

        • 5 5

        • czyzby???

          to jakim cudem są wciągniete w PKB ?

          • 4 2

    • dobrze gada, polać mu, albo wypiąć :p

      • 3 0

    • Przecież PROSTYTUCJA JEST LEGALNA (2)

      Czytać nie umiesz? Cytat z końca artykułu:
      "Uprawianie prostytucji w Polsce nie jest karalne. Odpowiedzialność karna grozi jednak za czerpanie korzyści z cudzego nierządu."

      Tylko pomimo jej legalności nikt nie płaci z niej podatków....

      • 2 0

      • A tyle głupich wrzeszczy o jej zalegalizowanie

        Niestety jest legalna, a i tak nikt nie płaci i płacił nie będzie.

        • 0 0

      • zawsze mozesz w kraju kapitalistow zmienic robote.i placic podatki jesli zarejestrujesz sie np.jako salon masazu

        wyobraz sobie siebie w tej branzy i zapytaj czy dasz rade

        jesli tak masz farta
        bedziesz zarabiac dobra kase na tym co lubisz

        • 0 0

    • legalna

      Prostytucja jest legalna geniuszu... Nie legalne jest tylko czerpanie korzyści majątkowych przez osoby trzecie.

      • 0 0

    • ewa

      kolego prostytucja legalna jest -sutenerstwo nie

      • 0 0

  • teraz rozumiem po co komu 11 mieszkań (2)

    aby założyc sieć wiadomego celu

    • 53 3

    • chyba ciulu

      • 0 12

    • Budyń ma siedem mieszkań.... może też zakłada sieć domówek?

      • 28 0

  • nie dobrze, bardzo nie dobrze, się usługi pogorszą

    • 8 9

  • mafia prostytutek (7)

    W tych czasach nie ma już prawdziwych gangsterów tylko takie wywloki co na zdjeciu ten łysy niby szef wyglada jak by ns rynku kalesony sprzedawał jedynie. A zastraszyć kobietę i zabrać jej pieniądze to jest słabe

    • 69 9

    • Zamilcz małolacie bo nie wiesz co piszesz..

      • 7 20

    • (5)

      Nie żebym popierał proceder, ale serio nie wiesz kim jest Olgierd?

      • 2 9

      • Olgierd? To ten z Rudego 102? (3)

        • 11 0

        • (2)

          Ciekawe czy w 4 oczy też bys był taki cwany..

          • 4 6

          • Toż to śmieć!

            Taki jak Ty!

            • 7 4

          • Tak, bylbym

            Juz raz dostal ode mnie klapsy.

            • 1 1

      • Wiem - Patologiczny pomiot

        którego zgubiła pazerność, ktoś taki nadaje się jedynie jako przedmiot eksperymentów wykonywanych pod okiem Josefa Mengele

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane