• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowa z Powstańcem Warszawskim mieszkającym w Sopocie

Katarzyna Moritz, Michał Stąporek
1 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Spotkanie z powstańcami w Muzeum Miasta Gdyni
Lech Czajka ps. Lech, walczył w oddziale Baszta Armii Krajowej na Mokotowie. Dziś mieszka w Domu Pomocy Społecznej w Sopocie. Lech Czajka ps. Lech, walczył w oddziale Baszta Armii Krajowej na Mokotowie. Dziś mieszka w Domu Pomocy Społecznej w Sopocie.

- Przeżyć powstanie i wojnę to nie była kwestia mądrości, ważny był łut szczęścia, że kula cię nie trafi - mówi 91-letni powstaniec warszawski, Lech Czajka, pseudonim "Lech", mieszkaniec sopockiego Domu Pomocy Społecznej.



Katarzyna Moritz: Jak pan trafił do Warszawy i Armii Krajowej?

Lech Czajka, pseudonim "Lech", walczył w oddziale Baszta na Mokotowie: Mieszkaliśmy w Inowrocławiu, matka wygoniła mnie do Warszawy w 1939 roku, bo Niemcy zabierali wszystkich i wywozili na przymusowe roboty. Pojechałem do siostry matki, poszedłem do fabryki i nauczyłem się spawać. Było tam dużo ludzi z AK, długo się nie zastawiałem.

Jak wyglądały wasze przygotowania do powstania?

Pracowało się osiem godzin, a po pracy jechaliśmy na koniec Grochowa, do lasu. Tam rozkładaliśmy i składaliśmy karabiny, biegaliśmy i odbywaliśmy inne ćwiczenia wojskowe.

Gdy wybuchło powstanie miał pan 21 lat, a był pan strzelcem.

Byłem z moim oddziałem "Baszta" na Mokotowie. Prosta sprawa: karabin do ręki, tam macie Niemców i tam strzelajcie. Nie wiem ilu trafiłem, ale tam gdzie byli, tam strzelałem. Byłem zwyczajnym strzelcem i zwykłym szarym żołnierzem.

Jakie były nastroje powstańców, gdy dowiedzieliście się, że Armia Czerwona wam nie pomoże?

Oni dla nas nie istnieli, wcale na nich nie liczyliśmy. Albo nam się uda albo nie - to było najważniejsze.

Jakie wspomnienie z powstania utkwiło panu najbardziej w pamięci?

Wszystko działo się bardzo szybko. Pewnego razu stałem w oknie i strzelałem do tych Niemców, a za mną stał mój dobry kolega. W pewnym momencie patrzę, a on już nie żyje. Wzięli go ode mnie, od razu pochowali na miejscu na podwórzu, a ja musiałem iść i walczyć dalej.

Był pan do końca w powstaniu?

Tak, po jego zakończeniu pomaszerowaliśmy do Pruszkowa, tam nas Niemcy załadowali na pociąg towarowy i wywieźli do Hamburga. Choć najpierw wepchnęli nas do ruiny. Przyszli SS-mani, ustawili karabiny maszynowe i jeden oficer kazał nas rozstrzelać. Ale pojawił się niemiecki generał Erich von dem Bach-Zelewski i powiedział: "to są żołnierze, nie wolno ich rozstrzeliwać". Tak trafiłem do niewoli do końca wojny.

Po wojnie od razu wrócił pan do kraju?

Nie, bo najpierw chciałem się czegoś nauczyć, a w Hamburgu otworzono technikum elektryczne. Poszedłem do niego. Z dyplomem technika przyjechałem najpierw do Inowrocławia, gdzie czekała na mnie matka. Ona załatwiła, że moje świadectwo zostało uznane w kuratorium w Poznaniu. Potem pojechałem do znajomej ojca w Sopocie. Pracowałem w biurze projektowym, gdzie mój dyplom elektryka robił spore wrażenie. I tak tu zostałem.

Często pan wspomina powstanie czy spotyka się z dawnymi kolegami broni?

Bardzo rzadko, bo po prostu nie ma już z kim.

Jak się panu obecnie żyje?

Dziękuję bardzo, nie narzekam, kto wojnę przeżył ten jest szczęśliwy. Przeżyć powstanie i wojnę to nie jest kwestia mądrości, tu ważny był łut szczęścia, że cię kula nie tafia.

O godz. 17 we wszystkich miastach Pomorza zawyją syreny alarmowe. Sygnał ciągły będzie emitowany przez minutę. W Gdańsku uruchomionych zostanie ok. 65 syren, w Gdyni ok. 40, a w Sopocie 12.

W Gdańsku uroczystości rocznicowe odbędą się przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego na Targu Rakowym zobacz na mapie Gdańska. O godz. 16:45 spotkają się poczty sztandarowe organizacji kombatanckich i oddziałów Marynarki Wojennej, Wojska Polskiego i Straży Granicznej. Po godz. 17 złożone zostaną kwiaty pod pomnikiem. Uroczystości zakończą się o godz. 17:45.

W Gdyni hołd powstańcom oddany zostanie w samo południe. Przedstawiciele władz miasta, organizacji kombatanckich, społecznych i mieszkańcy Gdyni złożą kwiaty pod pomnikiem Żołnierzy Armii Krajowej na Skwerze Kościuszki zobacz na mapie Gdyni.

W Powstaniu Warszawskim poległo blisko 80 zidentyfikowanych dotychczas gdynian, większość - jako żołnierze.

Z kolei w Domu Pomocy Społecznej w Sopocie przy ul. Mickiewicza zobacz na mapie Sopotu, odbędzie się spotkanie z Lechem Czajką, z którym rozmowę zamieściliśmy powyżej oraz jeszcze dwiema uczestniczkami powstania mieszkającymi w tym domu: Albiną OsińskąSabiną Kowalczyk. O godzinie 11 gościom zaprezentowany zostanie krótki film, który został zrealizowany przez Jerzego Afanasjewa. Kanwą dla jego powstania stały się wspomnienia mieszkańców, którzy walczyli bądź byli świadkami wydarzeń.

O ile w ubiegłym roku ton dyskusji na temat 69. rocznicy powstania nadawała książka Piotra Zychowicza pt. "Obłęd 44", tym razem tematyką powstańczą zainteresowali się przede wszystkim twórcy popkultury.

W trójmiejskich kinach wyświetlany jest film "Powstanie Warszawskie". Choć to film fabularny, zmontowany jest w całości z materiałów dokumentalnych z sierpnia 1944 roku. "Powstanie" opowiada o tytułowym wydarzeniu poprzez historię dwóch młodych reporterów, świadków powstańczych walk.

Od 23 września na deskach Teatru Muzycznego w Gdyni pokazywany będzie spektakl "Pamiętnik z Powstania Warszawskiego" według Mirona Białoszewskiego, którego tematem jest tragedia walczącego miasta. Spektakl został przygotowany w ramach dyplomu IV roku Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni.

30 lipca, na Stadionie Narodowym w Warszawie, odbyła się premiera fabularnego filmu "Miasto 44", w reżyserii Jana Komasy. Obraz wejdzie do kin jednak dopiero 19 września, ale wcześniej powalczy o Złote Lwy w konkursie głównym 39. festiwalu w Gdyni, który potrwa od 15 do 20 września.

Z kolei Telewizja Polska już reklamuje wrześniową emisję kolejnej serii serialu "Czas honoru", która tym razem w całości będzie poświęcona Powstaniu Warszawskiemu.


Tak obchodzono godzinę "W" w ubiegłym roku w Gdańsku

Wydarzenia

Opinie (379) 7 zablokowanych

  • i gdzie te syreny?

    Nie słyszałem ich. Nawet specjalnie sciszylem disco polo.

    • 8 5

  • ręce opadają jak sie czyta tych co myśla tylko o swoim przewodzie pokarmowym ..

    bezrefleksyjność ...oto obecny stan odkorowania przez obecnych przeciętnych odbiorców tego co sie im daje ..czyli wódy i płytkich programów..

    • 2 4

  • fakt

    Gdzie te syreny były :-) chyba u Adamowicza w chacie :-)

    • 9 1

  • Pobożne życzenia?

    Jakoś te komentarze, które mówią, że żadnych syren słychać nie było są kasowane. Chyba normalność to pobożne życzenia...:(

    • 4 1

  • Prądu zabrakło (3)

    albo "10 stopień zasilania "był, bo nijakich syren słychać nie było.

    • 6 1

    • słuchawki trzeba bylo zdjąć (2)

      ja ze swojego szałasu usłyszałam;)

      • 1 2

      • taaa???? (1)

        to gdzie ten szałas, bo chyba nie w Gdańsku.

        • 1 1

        • oliwa

          • 0 0

  • Uczczenie pamięci Powstania Warszawskiego (1)

    Przykro i smutno mi było ze Gdansk nie potrafi uczcić pamięci . Byłem o 17 we Wrzeszczu żadnych syren, ruch samochodowy normalny.Naród który zapomina historie traci tożsamość- wymowne słowa.

    • 12 4

    • Trzeba było jechać do Warszawy i tam świętować ...

      • 3 4

  • Wstyd Trójmiasto (10)

    Zero syren, minuta ciszy to nie wiem, czy gdzieś w ogóle była. Aż mi głupio...

    • 16 6

    • Mieszkasz w Trójmieście czy w Warszawie? (1)

      Jak ci głupio, to trzeba było stanąć w kolejce po truskawki ...

      • 3 6

      • szkoda,

        że nie ma już kolejek po chleb, bo może coś by do twojego łba dotarło.

        • 4 2

    • Nie ma syren (5)

      Poniewaz nie ma praktycznie przemysłowych zakładów pracy,a biura,urzędy i banki raczej takich nie mają i urzędowanie tam kończy się przed 17tą

      • 0 0

      • I tak wstyd..:( (4)

        No tak, ale syreny są, i wyją czasem. Zresztą zapowiadali, że ok 70 ma być w samym Gdańsku, a ja nie słyszałam żadnej...:(

        • 4 2

        • ja niestety też (1)

          nie słyszałem na niedźwiedniku,na dolnym mieście tez nic z tego co siostra mi napisała :-(

          • 2 1

          • na Oruni było słychać z Gdańska,z samej Oruni i Pruszcza

            • 1 0

        • tragedia....................... :() (1)

          Beatko, bardzo Ci współczuję. :/
          Zwróć się najlepiej do Pana Prezydenta. Może przydzieli ci psychologa, ktory pomoże Ci wydostać się z tej traumy jaką dzisiaj przeżyłaś.

          • 3 3

          • Oj Ola...nie jesteś z pod Parasola

            Moja babcia była i dziadek, ty chyba kamieniami w szkołę rzucałaś. Więc może tobie psycholog potrzebny?

            • 2 3

    • Gdynia nie ma się czego wstydzić (1)

      W Gdyni wyły syreny jak co roku zresztą ,ale nie rozumiem dlaczego ludzie w Warszawie klaskali co to za nowa moda hmmmm.

      • 0 0

      • Fajnie jest poklaskać. To taki happening narodowościwy- nowomoda. Syreny wyją - ludzie klaszczą i podskakują - na Powązkach buczą i gwiżdżą - na ulicach stają.
        Coś przynajmniej się dzieje :)

        • 1 0

  • Dlaczego my ciagle czcimy powstania, ktore przegralismy? (4)

    wiadomo,ze warszawski zryw byl glupota. Poeci z karabinkami szli na rzez....Mlodzi maja dosyc rocznic, dosc nadecia. Dajcie nam zyc bez ciaglej pamieci, holdow itd..

    • 9 13

    • xxxxxxx

      Bladego pojęcia nie masz, co czuli ludzie w tamtym czasie, nie wypowiadaj sie więc, że czcimy jakąś przegraną..To też byli młodzi ludzie i też mieli dość...wojny, okupanta. Teraz młodzi maja dość, bo nie znają wojny, a jeśli by wybuchła nagle, to co? Schowasz się do piwnicy i zatkasz uszy?

      • 9 2

    • droga julciu :)))

      młoda julenko , jedyne co możesz to pisać od siebie - twoja "władza"nie sięga , aby pisać w imieniu innych....

      poczytaj -była już taka władza, która wiedziała ...i pisała w imieniu innych...

      • 6 1

    • jacy młodzi?
      demokraci?
      a to zadna nowość
      wszak "polskość to..."

      • 0 1

    • Julciu za jakiś czas

      pewne rzeczy zrozumiesz,jak dorośniesz a przede wszystkim dojrzejesz(bez obrazy).Tu nie chodzi o przegrane powstanie tu chodzi o twoich rodaków którzy podjęli nie równą walkę.

      • 3 1

  • A na Witominie cisza była (1)

    • 3 1

    • Bzdura!

      Ja syrenę wyraźnie słyszałem, mieszkam w centrum naszej dzielnicy.

      • 0 0

  • Byłam w okolicy dworca we Wrzeszczu, (1)

    czekałam na syreny, w pewnym momencie spojrzałam na zegarek, bo coś za wolno mi ten czas do 17 płynął - i była już 17.15, a syren ni hu hu...

    • 7 5

    • Pomyłka -zgadzam sie

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane