- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (126 opinii)
- 2 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (63 opinie)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (52 opinie)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (100 opinii)
- 5 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (260 opinii)
- 6 Od soboty spore utrudnienia na A1 (77 opinii)
Trwają badania "Sądu ostatecznego" Memlinga
20 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Zmiany w Mariackim - wędrówka kopii Sądu Ostatecznego
Podczas Nocy Muzeów zwiedzający mieli okazję zobaczyć "Sąd ostateczny" Hansa Memlinga w niecodziennych okolicznościach - poza gablotą. Obraz w najbliższych dniach poddany zostanie kolejnym pracom badawczym.
- Badamy charakter podrysowań w innej konwencji artystycznej niż warstwy wykończeń malarskich, i budowę technologiczną obiektu - tłumaczy Małgorzata Posadzka z Muzeum Narodowego w Gdańsku. - Robimy to ze względu na wiele niejasności dotyczących historii obiektu, w tym brak danych o życiu Hansa Memlinga sprzed 1465 roku, jak również brak informacji o zagadkowej wcześniejszej kompozycji malarza.
Prace są prowadzone pod kierunkiem prof. Iwony Szmelter, kierownika Pracowni Konserwacji i Restauracji Malarstwa na Podłożach Ruchomych i Obiektów Sztuki Nowoczesnej w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Pierwszy etap prac multimedialnych badań konserwatorskich w ramach projektu "Charisma-Molab" odbył się w lutym 2012 roku. Zrealizował go zespół naukowców z uniwersytetu w Peruggi, pod kierunkiem prof. Antonio Sgamellotiego, prof. Bruno Brunettiego i dr Constanzę Miliani. Obraz zbadano za pomocą nieniszczących metod, m.in. fluorescencji rentgenowskiej, refleksyjnych technik spektroskopii podczerwonej oraz fluorescencji UV-VIS. Na ich podstawie można wnioskować o materiałach, technice autorskiej i technologii dzieła.
Poprzednie badania skoncentrowane były wokół podpisu Memlinga i ewentualnych pierwowzorów, na jakich miałby wzorować się niderlandzki malarz. Dokładna interpretacja dotychczasowych wyników badań zachęciła naukowców do ich kontynuacji.
Dlatego zdecydowano się na drugi etap badań obrazu, które zaplanowano na przełomie maja i czerwca 2013, podjęte przez dwa instytuty badawcze. Obejmować on będzie zastosowanie zintegrowanego systemu do fluorescencji rentgenowskiej i dyfrakcji rentgenowskiej w tym samym obszarze MOLAB - XRD/XRF realizowane przez LAMS (Laboratorium Archeologii Molekularnej i Strukturalnej, Francja) oraz wykonanie innowacyjnych badań w wielozakresowej podczerwieni skanerem Multispektralnym IR Reflektografia SMIRR, które przeprowadzi Narodowy Instytut Optyki z Florencji.
Dla pełniejszego poznania i określenia pochodzenia dzieła naukowcy przeszukiwać będą również materiały archiwalne od 1455 roku, dotąd nieprowadzone i spróbują zweryfikować dane o zamówieniu tryptyku przez flandryjskich przedstawicieli Medyceuszy.
Projekt przygotowany we współpracy z Muzeum Narodowym w Gdańsku jest realizowany bezpłatnie w ramach projektu naukowo-konserwatorskiego Charisma-Molab, ze środków 7. Programu Ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań i rozwoju technologicznego. Przez cały czas prac nad dziełem Memlinga, obraz będzie można oglądać w godzinach otwarcia Oddziału Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego.
Charisma-Molab to zespoły naukowe z kilkunastu krajów, centrum projektu tworzy włoski zespół z Uniwersytetu w Perugii we Włoszech. Program Molab daje możliwość bezpłatnego przebadania dzieł sztuki w miejscu ich przechowywania za pomocą różnorodnej aparatury. Jest realizowany przez 14 krajów (koordynowany z Perugii, Florencji i Paryża), których członkowie dysponują mobilną aparaturą i na miejscu dokonują pomiarów i interpretacji wyników. Biorąc pod uwagę bezpieczeństwo badanego dzieła, prace realizowane w ramach Charisma-Molab mają wielki walor: pod każdym względem są to badania nieniszczące, prowadzone są w miejscu przechowywania dzieła, a najnowocześniejsza aparatura pozwala stosować nieinwazyjne, bezpieczne dla obiektu metody pomiarów i badań fizyko-chemicznych.
To drugi etap prac nad "Sądem ostatecznym" Memlinga w ramach projektu Charisma-Molab. Zobacz, jak wyglądał pierwszy etap prac w lutym ubiegłego roku.