- 1 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (30 opinii)
- 2 Mapa pożarów aut w Trójmieście (87 opinii)
- 3 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (32 opinie)
- 4 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (56 opinii)
- 5 Z dworca na Jasień 80 zł (596 opinii)
- 6 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (45 opinii)
O godz. 6.15 w sobotę pracownicy kolei zatelefonowali na komisariat policji Gdynia Śródmieście. Podejrzewali, że 40-letni dyżurny ruchu na dworcu kolejowym w Gdyni Głównej Osobowej wykonuje swe obowiązki w stanie nietrzeźwym. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, wyraźnie wyczuli od wskazanego pracownika woń alkoholu. Zabrali go na komisariat. W takiej sytuacji niezbędne jest zbadanie, czy taka osoba jest trzeźwa czy nie. Policjanci chcieli więc dyżurnego ruchu poddać badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Dyżurny zdecydował, że nie będzie dmuchać w alkomat. Pobrano więc od niego krew. Wynik to... 2,98 promila. Co ciekawe, mężczyzna jak na taki stopień upojenia zachowywał się normalnie: mówił wyraźnie, wiedział gdzie jest, słowem w pełni "kontaktował".
- Ten dyżurny ruchu na pewno pił w pracy - mówi nadkom. Krzysztof Lawer z KMP Gdynia. - Pracę rozpoczął o godz. 19 w piątek. Gdyby pił wcześniej, to o godz. 6 rano w sobotę nie miałby 2,98 promila alkoholu we krwi.
Kolejarz miał zakończyć zmianę o godz. 7 rano. "Upojną" pracę przerwała mu jednak wizyta policji. Z komisariatu - po udokumentowaniu wszystkich faktów - pojechał "odpoczywać" do domu. Nie został zatrzymany, bo nie było do tego podstaw.
- Sytuacja była jasna, pewna, nie może być więc z jego strony matactwa - dodaje nadkom. Lawer. - Policja zajmie się nim, jak wytrzeźwieje.
Dyżurny ruchu odprawia pociągi i kieruje ich ruchem. To odpowiedzialna praca, dlatego w tej sytuacji ma zastosowanie kodeks karny, a nie kodeks wykroczeń. Zgodnie z kodeksem karnym "za pełnienie czynności związanych bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat".
Opinie (13)
-
2004-05-30 23:46
Gdyby pił wcześniej.......
Gdyby pił wcześniej, to o godz. 6 rano w sobotę nie miałby 2,98 promila alkoholu we krwi.
A moze pił wcześniej i zostało mu juz tylko 2.98.
Za godzine miał kończyć dyżur, a jak tak to przepracował 11 godzin bez zadnego wypadku. Brawa mu sie należą.
Nie ma to jak Polski organizm. Wytrzyma wszystko.- 0 0
-
2004-05-31 00:27
mowil wyraznie, wiedzial co sie dzieje. po prostu normalny dzien w pracy, doswiadczenie i wprawa robi swoje.
- 0 0
-
2004-05-31 02:17
"Policja zajmie się nim, jak wytrzeźwieje."
- Policjanci z Gdyni wstydzcie sie - sami pijecie a innym nie pozwalacie - gorzej niz PIES OGRODNIKA - FEEEEEEEeeeeeeeeeee!- 0 0
-
2004-05-31 04:29
Policja - is best
Gdyby byla milicja to napewno wyslaliby go do izby wytrzezwien a pozniej do aresztu przeciez moglo zginac duzo ludzi.
- 0 0
-
2004-05-31 07:38
pewnie stąd się biora długi koleji...
- 0 0
-
2004-05-31 08:10
a ja sądzę, że to z powodu wyrzutów sumienia
że odprawia takie badziewiaste składy, zdezelowane, brudne, zasyfiałe....- 0 0
-
2004-05-31 08:47
po ciemku i tak nie widać :P
- 0 0
-
2004-05-31 08:53
no to może żona odeszła od niego, co?
- 0 0
-
2004-05-31 08:54
tylko nie pisz, że po ciemku odeszła.....
- 0 0
-
2004-05-31 09:15
To nieważne!
Ważne jest, aby przestrzegać przepisów BHP!
A zwłaszcza na kolei!
Hydrozagadka- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.