- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (134 opinie)
- 2 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (84 opinie)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (59 opinii)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (105 opinii)
- 5 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (228 opinii)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (403 opinie)
Uszkodzone felgi, pęknięta oś, zniszczona opona - takie "niespodzianki" mogą spotkać kierowców, którzy jeżdżą po trójmiejskich drogach. Choć śniegu już nie ma, popękany po mrozach asfalt zaczyna się kruszyć i na ulicach tworzą się niebezpieczne wyrwy. Warto więc wiedzieć co zrobić by uzyskać od miasta choć częściowy zwrot za poniesione szkody.
Tylko w tym roku na tzw. "remonty bitumiczne", a więc na utrzymanie dróg w odpowiednim stanie i łatanie bieżących dziur Gdynia wyda 4,5 mln zł. - Może się wydawać, że to ogromna kwota, Gdynia jednak ma ponad 400 km dróg, po przeliczeniu na jeden kilometr wychodzą więc "śmiesznie" małe pieniądze - tłumaczy Stefan Benkowski. - Zwłaszcza, że miastu wciąż przybywa porzuconych dróg np. po spółdzielniach i agencji wojskowej. Do tego jeszcze dochodzi sprawa utrzymania nieutwardzonych nawierzchni dróg, których w Gdyni jest prawie 90 km - dodaje.
Drogi w Gdyni są ubezpieczone, a co za tym idzie, każdy kierowca, który wjazd w dziurę zakończył wizytą u mechanika, może ubiegać się od miasta odszkodowania. - Wystarczy z naszej strony pobrać formularz , opisać zdarzenie i najlepiej dołączyć zdjęcia miejsca, w którym doszło do uszkodzenia pojazdu. Następnie wniosek trafia do ubezpieczyciela, który bada czy szkoda rzeczywiście powstała w wyniku najechania na dziurę - wyjaśnia Bogusław Moniuszko kierownik referatu utrzymania dróg i obiektów inżynierskich ZDiZ w Gdyni.
Choć kierowcy często narzekają na wyrwy i muldy, zgłoszeń o odszkodowanie jest niewiele. - W zeszłym roku było ich kilka, w tym roku też jest ich niewiele - zapewnia Bogusław Moniuszko.
W Sopocie, kwestia ubiegania się o odszkodowanie wygląda tak samo jak w Gdyni. Procedura nie jest jednak tak prosta jak w Gdyni, bo sopocki ZDiZ nie zamieścił na swojej stronie odpowiednich formularzy. - Zapewniam, że wkrótce będzie można ściągnąć odpowiedni wniosek - mówi Wojciech Ogint, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie.
Ze statystyk wynika, że w kurorcie dochodzi do większej liczby uszkodzeń samochodów niż w Gdyni, jednak według urzędników to i tak niewiele. - W zeszłym roku do ZDiZ-tu wpłynęło ich zaledwie 24, w tym - dopiero dwa - . Sopot na łatanie dziur w drogach wydaje rocznie 800 tys zł.
Gdańsk zdecydowanie przoduje w tej kwestii. Tylko w 2008 r. do ZDiZ-tu wpłynęło 154 wniosków o odszkodowanie, w tym jest już ich 33. W 2009 r. miasto na łatanie wyrw i bieżącą naprawę dróg przeznaczy 2,5 mln zł.
Droga dochodzenia do uzyskania odszkodowania jest taka sama jak w pozostałych miastach. - Apeluję do kierowców, by koniecznie udokumentowali miejsce, w którym doszło do zdarzenia, nie tylko pomoże to w szybszym załatwieniu sprawy, ale pozwoli na błyskawiczne załatanie wyrwy. Najlepiej też zgłosić fakt uszkodzenia samochodu na policję - to znacznie skróci formalności - mówi Marcin Kowalczyk z działu utrzymania dróg w gdańskim ZDiZ.
W Gdańsku, podobnie jak w Sopocie próżno szukać wniosku o odszkodowanie w internecie. Póki strona internetowa nie zostanie przebudowana, będzie go można otrzymać mailem, dzwoniąc wcześniej do ZDiZ.
Po wypełnieniu i złożeniu formularza, przekazaniu przez ZDiZ sprawy do ubezpieczyciela i pozytywnym rozpatrzeniu przez zarząd możemy spodziewać się zwrotu od 200 - 300 zł, do maksymalnie 700 zł za prostowanie alufelgi i wymianę pękniętej opony - a więc najczęstsze wypadki spowodowane najechaniem na drogową dziurę.
- Marzena Klimowiczm.klimowicz@trojmiasto.pl
Opinie (200)
-
2009-03-03 09:42
Gdańsk - morze możliwości
Mnie się Słowackiego podoba, tam są asfaltowe fale niczym morskie
- 7 0
-
2009-03-03 09:36
Na Hallera tuz obok salonu fiata jest dziuuura glebokosci ok. 20cm. Koszmar
- 5 0
-
2009-03-03 09:32
Kontenerowa w Gdyni
Czy ktoś jechał ul. Kontenerową w Gdyni ???? Jeśli nie, to zapraszam, tylko zwolnijcie do 20 km/h i miejcie oczy dookoła głowy. Chyba że ktoś jedzie na pamięć - jak my, ludzie tu pracujący.
- 1 2
-
2009-03-03 08:11
najlepsza jest ulica wzdłuż Armi Krajowej-przedłużenie jabłoniowej w stronę ujeściska (2)
Dziura na dziurze
- 26 3
-
2009-03-03 08:50
zamiejska własnie jest w remoncie
- 0 0
-
2009-03-03 08:50
ta ulica to Warszawska
- 0 0
-
2009-03-03 08:49
A co z powolną agonią auta???
Dlaczego odszkodowanie należy się wyłącznie w przypadku permanentnego urwania części zawieszenia, a nie w przypadku przyspieszonego ich zużycia? Każdy rzeczoznawca bez problemu wyda opinię, iż użytkując pojazd po ulicach Trójmiasta, czas życia amortyzatorów, łożysk i tulei metalowo-gumowych jest skrócony przynajmniej o połowę w stosunku do analogicznych aut jeżdzących po zachodniej Europie. Czy regeneracja zawieszenia będzie w takim przypadku choć w części sfinansowna z budżetu zarządcy dróg?? Nie widzę podstawy prawnej dlaczego nie miało by tak właśnie być!!
- 17 0
-
2009-03-03 08:37
"Apeluję do kierowców, by koniecznie udokumentowali miejsce, w którym doszło do zdarzenia, nie tylko pomoże to w szybszym załatwieniu sprawy, ale pozwoli na błyskawiczne załatanie wyrwy"
NIE MA WYRWY NIE MA SPRAWY.- 4 0
-
2009-03-03 08:34
A co z podwalem przedmiejskim, tam jest coraz gorzej.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.