- 1 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (60 opinii)
- 2 Remont przed budową Drogi Zielonej (134 opinie)
- 3 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (190 opinii)
- 4 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (358 opinii)
- 5 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (289 opinii)
- 6 Oszukane "30 stopni" w majówkę (42 opinie)
W ostatniej chwili udaremnili samobójstwo nastolatki
9 lipca 2019 (artykuł sprzed 4 lat)
Kiedy rodzina młodej mieszkanki Sopotu znalazła zostawiony przez nią list pożegnalny, od razu postawiła na nogi służby - w tym policję i straż pożarną. Kto wie, jak by się skończyły poszukiwania 18-latki, gdyby nie dwóch dzielnicowych, którzy znali dziewczynę i wiedzieli, gdzie mogła pójść. Odratowano ją w ostatniej chwili, już po tym, jak przedawkowała tabletki nasenne.
Poszukiwania nastolatki nie przyniosły jednak efektu. Traf chciał, że w poszukiwania zaangażowali się także dwaj dzielnicowi - mł. asp. Maciej Padzik i st. sierż. Artur Szczęsny. Obaj kojarzyli 18-latkę, obaj też pamiętali, że często spotykali ją na ławce przy jednym z sopockich zbiorników wodnych.
Tam też ją ostatecznie znaleziono.
- 18-latka leżała na ławce, choć padał ulewny deszcz i wiał silny wiatr. Kontakt z nią był już utrudniony, zasypiała i miała drgawki. Znaleziono przy niej puste opakowania po lekach. Dzielnicowi natychmiast udzielili jej pomocy, ogrzali i zaopiekowali się nią do czasu przyjazdu karetki pogotowia - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Dziewczyna ostatecznie trafiła do szpitala. Jej życiu już nie zagraża niebezpieczeństwo.
piw
Opinie (182) ponad 20 zablokowanych
-
2019-07-09 13:30
Jeżeli tak było, jak tu opisano...
Cześć i chwała Wam, Panowie Policjanci...
- 27 3
-
2019-07-09 13:28
i tak powinni działać dzielnicowi BRAWO
a ja nawet nie znam swoich dzielnicowych
- 29 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.