• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wałęsa kontynuuje tradycję

K.K.
2 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Dwa obrazy - Juliusza i Wojciecha Kossaków - z prywatnych zbiorów Lecha Wałęsy - od wczoraj są własnością Muzeum Narodowego w Gdańsku. W ten sposób zainaugurowano projekt - Kolekcja Lecha Wałęsy - nawiązujący do historii tej placówki, przed wojną noszącej nazwę Muzeum Miejskie. Tutejsze cenne zbiory w dużej części pochodzą z darów i legatów znamienitych gdańszczan. Prezydent Lech Wałęsa patronuje inicjatywie, zachęcać będzie kolekcjonerów i ludzi biznesu z Polsi i ze świata do działań na rzecz przekazywania lub kupowania obiektów do kolekcji.

Podpisano uroczyście stosowny akt prawny mocą którego dzieła są własnością Muzeum Narodowego w Gdańsku. Zapoczątkowana kolekcja jest początkiem budowy swojego rodzaju pomnika "Solidarności" - nie spiżowego, ale takiego, który przez wieki służyć będzie polskiemu społeczeństwu.

- Ja się naprawdę bardzo cieszę, że mogę czymkolwiek jeszcze Gdańskowi i Polsce służyć - powiedział Lech Wałęsa. - Długo czekałem na coś podobnego. Cieszę się, że Muzeum Narodowe wyszło z taką inicjatywą. Jestem teraz opadającą gwiazdą, trochę mniej tych prezentów może będzie. Wszystko, co gdziekolwiek otrzymywałem, zawsze oddawałem, tylko miejsca były różne. Wcześniej - obrazy, które otrzymywałem, trafiały na Jasną Górę, do zbiorów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Nigdy nie uważałem, że cenne podarunki są prywatnie dla mnie. Dostawałem je za to, że w Gdańsku udało mi się być tym, kim byłem. Szanowni państwo, jeśli macie coś, co was uwieczni, coś co wzbogaci to miejsce, to dopiszcie się do mnie - apelował Lech Wałęsa.

Obraz Juliusza Kossaka "Konie na pastwisku" to akwarela mieszana z gwaszem na papierze w formie półokręgu. Jest to wachlarz, nie używany czywiście nigdy zgodnie z przeznaczeniem. Takie wachlarze artysta często malował. Obraz sygnowany jest u dołu ukosem "Juliusz Kossak 1891". Był to już schyłek życia malarza, kiedy to artysta osiągnął szczyty możliwości twórczych. Oprawiony jest w bardzo piękną ramę dopasowaną do nietypowej formy kompozycji. Z tyłu obraz posiada ekspertyzy potwierdzone własnoręcznym podpisem prof. Feliksa Kopery, najwybitniejszego eksperta, historyka sztuki, wspaniałego muzealnika, dyrektora Muzeum Narodowego w Krakowie w latach 1901-1950.

Drugi obraz - Wojciecha Kossaka namalowany olejem na dykcie - przedstawia odpoczywającego ułana. Podobna komozycja znajduje się w posiadaniu Muzeum Narodowego w Warszawie, tyle że tam jest to olej na płótnie i w trochę większych rozmiarach.

Z tyłu na obu obrazach widnieją odręczne dedykacje Lecha Wałęsy dla Muzeum Narodowego.

Juliusz Kossak (1824-1899) należał do artystów niezwykle popularnych. Był mistrzem akwareli. Właściwie samouk. Nie odebrał nigdy regularnego wykształcenia. W sztuce polskiej artysta wpisuje się we wspaniałą tradycję, której początki można upatrywać w twórczości Jana Norblina, poprzez malarstwo Aleksandra Orłowskiego, Piotra Michałowskiego. Łączy tych artystów miłość do koni, niezwykła umiejętność przedstawiania wizerunków tych zwierząt.

Syn Juliusza, Wojciech Kossak (1856-1942) początki nauki arystycznej zawdzięczał ojcu, który go uczył rysunku. Potem pobierał regularne nauki. Osiągnął niezwykłą łatwość malowania, wręcz niespotykaną. Malował bardzo dużo. Był bardzo popularnym artystą. Miał dużą rodzinę, jego liczni przyjaciele potrzebowali wsparcia finansowego. Dość często malował obrazy o bardzo podobnej kompozycji - kopiował sam siebie. Jego obrazy różniły się szczegółami, czasami były to lustrzane odbicia itp. Motywem, który często Wojciech Kossak wprowadzał to wizerunek ułana opatrującego rannego konia. W kilku wersjach ta kompozycja jest znana.
Głos WybrzeżaK.K.

Opinie (34)

  • O tak, też się zastanawiam, od kogo dostał te obrazy i czy również z dedykacją? W artykule o tym ani słowa!

    • 0 0

  • Szanowny "Patrioto"

    ... oby jak najmniej w naszy biednym Kraju, pardon: "patriotów" Twojego Pokroju. Gdybym bowiem spełnił Twoje nabożne (jak się domyślam) życzenie - komuż zostałaby (na tym Forum) możliwość obrony mojej Ojczyzny przed zakusami:
    1) skorumpowanych cwaniaczków (głównie z SLD),
    2) nawiedzonych głupoli (z partii przeróżnych) - głównie jednak spod wpływu krk.
    Z poważaniem

    • 0 0

  • nikomu!!!
    zostałby nam ino płacz i łzy .........

    • 0 0

  • Otrzyjcie łzy zatem

    ... albowiem jestem z Wami ...
    I zawsze będę ...
    Z poważaniem

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane