• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Warto podtrzymywać wirtualne znajomości ze szkolnych lat?

Andrzej
6 czerwca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Jak pokazuje przykład naszego czytelnika, podtrzymanie kontaktów sprzed lat przez portale społecznościowe potrafi przysporzyć wiele nerwów i złości. Jak pokazuje przykład naszego czytelnika, podtrzymanie kontaktów sprzed lat przez portale społecznościowe potrafi przysporzyć wiele nerwów i złości.

Media społecznościowe i znajomości sprzed lat mogą być nieraz mieszanką wybuchową. Przekonał się o tym nasz czytelnik, który dostrzega negatywny wpływ algorytmów portali społecznościowych - szczególnie w kontekście polityki. Czy warto utrzymywać wirtualny kontakt z ludźmi, których dawno nie widzieliśmy na oczy?



Utrzymujesz kontakt ze znajomymi sprzed lat?

Oto opowieść pana Andrzeja, który podzielił się swoimi przemyśleniami na temat próby powrotu do kontaktów z czasów szkolnych:

W ostatnich dniach zrobiło się głośno o planowanym zamknięciu portalu Nasza-klasa.pl. Jak zapewne większość internautów, tak i ja założyłem tam niegdyś konto i odnalazłem swoich znajomych sprzed lat.

Oczywiście było mnóstwo wspomnień, dzielenie się starymi zdjęciami oraz liczne zaskoczenia, jak niektórym potoczyło się życie. W skrócie: głównie pozytywne emocje i radość, że znowu można zobaczyć się po długiej przerwie.

Dostawcy internetu - firmy z Trójmiasta i okolic


Warto pamiętać, że komentarze publikowane przez nas na Facebooku są także śledzone przez rzesze znajomych - w tym pracodawcę czy kontrahenta. Zdjęcie ilustracyjne. Warto pamiętać, że komentarze publikowane przez nas na Facebooku są także śledzone przez rzesze znajomych - w tym pracodawcę czy kontrahenta. Zdjęcie ilustracyjne.

Dodanie znajomych ze szkolnych czasów to największy błąd



Po kilku latach Nasza Klasa ustąpiła miejsca gigantowi zza oceanu - Facebookowi. Nie miałem większych oporów przed akceptacją znajomych z czasów nauki szkolnej i studiów, mimo że na co dzień nie utrzymujemy kontaktu. I to był chyba mój największy błąd.

Algorytmy Facebooka mają to do siebie, że każdemu próbują dobierać treści pasujące do jego zainteresowań i poglądów. Przykładowo, jeżeli ktoś interesuje się kynologią, otrzymuje mnóstwo materiałów związanych z psami. Jeżeli ktoś interesuje się sprawami gospodarki, inwestycji, ekonomii itp., zaczyna otrzymać informacje ze świata polityki, a w pierwszej kolejności te, które są przez znajomych komentowane.

Osobiście nie jestem fanem żadnej partii politycznej. Wychodzę z założenia, że wszyscy politycy działają wyłącznie pod słupki poparcia, a rzadko kiedy kierują się interesem obywateli czy dobrem społeczeństwa w ujęciu długofalowym.

Jeden komentarz wystarczy, by wywołać agresję znajomych



Na portalu Zuckerberga zdarza mi się skomentować - na ogół nieco żartobliwie - niektóre tematy gospodarcze czy społeczne. I w tym momencie niczym królik z kapelusza pojawiają pod moimi komentarzami znajomi, których na oczy nie widziałem od wielu lat. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że zaczynają na tym publicznym - choć wirtualnym - forum obrażać i oczerniać.

Kolega sprzed 20 lat, który dzisiaj prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, zaczyna mnie wyzywać od złodziei, a koleżanka z podstawówki (pewnie bym jej nawet nie rozpoznał na ulicy!), pracująca jako sekretarka - od nieczułych na krzywdę innych.

Od kumpla ze studiów (dzisiaj urzędnika w gminie oddalonej od Trójmiasta o ponad 250 km) dowiaduję się, że żartuję sobie z polityka pewnej partii, bo niczego nie udało mi się w życiu osiągnąć, a wtóruje mu inny znajomy sprzed dekady, pracujący w dużym zakładzie przemysłowym na południu Polski.

Zdaniem naszego czytelnika wyznawcy teorii spiskowych to jedna z grup, która wyjątkowo aktywnie włącza się w różne dyskusje. Zdjęcie ilustracyjne. Zdaniem naszego czytelnika wyznawcy teorii spiskowych to jedna z grup, która wyjątkowo aktywnie włącza się w różne dyskusje. Zdjęcie ilustracyjne.

Wirtualny ostrzał wyznawców teorii spiskowych



W gronie dawnych znajomych nie udało mi się także ustrzec przed wyznawcami wszelkiej maści teorii spiskowych. I tak koleżanka pracująca dzisiaj na kasie w markecie, która z biologii orłem z pewnością nie była, jest dzisiaj ekspertem od szczepionek i technologii 5G.

Kumpel - taksówkarz, notujący najlepsze oceny wyłącznie z WF-u, doszukuje się związku smug kondensacyjnych z niekorzystną w tym roku pogodą. Wystarczy tylko jeden komentarz w zakresie tych tematów, aby stać się celem ich wirtualnego ostrzału.

Nieoczekiwane spotkanie po latach na górskim szlaku



To jednak przedsmak tego, co czekało mnie, gdy nieoczekiwanie spotkałem podczas wycieczki górskiej znajomego ze studiów. Zapamiętałem go jako osobę o otwartym umyśle, uśmiechniętą i pełną życia.

Po dłuższej rozmowie na górskim szlaku dowiedziałem się, że lada moment w Polsce zostanie wprowadzona dyktatura i nie możemy bezczynnie patrzeć na to, co się dzieje wokół nas. Apeluje do mnie, bym przestał marnować życie na błahostki (jak odpoczynek w górach?) i przyłączył się do pewnej inicjatywy społecznej, a także zaczął czytać gazety, oglądać telewizję i słuchać radia o wyraźnym światopoglądzie.

Gdy wzruszyłem ramionami i zwróciłem mu delikatnie uwagę, że to nie jest odpowiedni moment i miejsce na takie dyskusje, obraził mnie słowami, których publicznie nie wypada przytaczać.

Spotkanie twarzą w twarz ze znajomym ze studiów może zepsuć urlop. Zdjęcie ilustracyjne. Spotkanie twarzą w twarz ze znajomym ze studiów może zepsuć urlop. Zdjęcie ilustracyjne.

Starzy znajomi szukają kozła ofiarnego w internecie?



W tym wszystkim dostrzegam jednak pewną zależność - im dłuższa jest przerwa w kontaktach bezpośrednich w świecie rzeczywistym, tym większa agresja występuje po latach. Być może nasi znajomi szukają w ten sposób kozła ofiarnego swoich niepowodzeń życiowych?

Oczywiście nasuwa się pytanie: po co korzystać z mediów społecznych? Nie zamierzam tutaj nikogo do nich przekonywać, bo każdy ich użytkownik sam musi wybrać między ich zaletami a wadami takimi, jak przeze mnie opisane. Ewentualnie bez żalu kasować lub blokować dawnych znajomych.

Czy można ocenić osobę przez pryzmat internetowej dyskusji?



Bardziej nurtującym pytaniem jest, dlaczego przestajemy postrzegać drugą osobę - nawet naszego dobrego kumpla sprzed lat - przez pryzmat dobrych wspomnień czy wspólne zainteresowania, a oceniamy go po kilku komentarzach na wybranych stronach?

Dlaczego wplatamy w nasze znajomości sprawy polityki krajowej, których nigdy nie rozwiążemy w tak kameralnym gronie? Dlaczego nasi znajomi chcą nas włączyć w internetową krucjatę w rozwikłaniu rzekomych spisków międzynarodowych?

Myślę, że najkorzystniej na takiej sytuacji wychodzą politycy. Dzięki ciągłemu "bombardowaniu" informacjami podsyłanymi przez algorytmy Facebooka i wspomaganymi mediami "tradycyjnymi" zyskują niezwykle wiernych wyborców, którzy w sposób zdecydowany stawiają się po jednej stronie sporu. Wątpliwe jest jednak, by było to z korzyścią dla społeczeństwa rozumianego jako wspólnota szanujących się ludzi.
Andrzej

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (227) ponad 10 zablokowanych

  • PocoTOkomu (5)

    Nie to żebym miał coś przeciw.. lecz mi to "łapacz lajków" na nic... ani do niczego:) nie jest potrzebne.

    • 103 3

    • swietne zdjecie to z aluminiowa czapeczką (4)

      analogicznie nie-spiskowcy powinni zostac uwiecznieni bez tej czesci głowy, którą przykrywa foliarzowi amelinium. Zasada jest prosta: jak ktos ma głowe to ja ochrania, wszystko jedno czym, a ten co głowy nie ma (tylko pustą puszkę bez zawartosci) to nie ochrania jej , bo i po co.

      • 2 11

      • (3)

        przed czym ochrania cię foliowa czapeczka?

        • 6 2

        • Przed promieniowaniem jądrowym z Fokushimy, Czarnobyla i przed 5G. (1)

          sprawdzone info mordo

          • 8 2

          • i pszed szpiąkami

            mordo

            • 2 0

        • bo Bill Gates właśnie siedzi przed kompem

          i zamierza Stefana wyłączyć

          • 3 0

  • Robicie z tego lokalnego portalu coś w rodzaju pudelka (5)

    Kolejny artykuł czytelnika z serii lubie/nie lubie, warto/nie warto

    • 143 12

    • (3)

      Przecież nie ma żadnego czytelnika "Andrzeja", został wymyślony w redakcji na szybko w związku z aktualnie trwającym sezonem ogórkowym. Pogoda ładna, ludzie korzystają z aktywności na powietrzu, więc kliknięcia naturalnie mocno im spadły. To całe rozwiązanie tajemnicy cykli artykułów od "czytelników" od kilku dni.

      • 56 0

      • To są listy do brawo (2)

        • 34 0

        • Świat Młodych... (1)

          • 3 2

          • Świat Młodych był na wyższym poziomie.

            • 19 0

    • Fakt, ten artykuł i list

      Jest tak tendencyjny, że aż ciężko się czyta. Nie dodawać znajomych ze szkolnych lat do znajomych, bo pewien czytelnik tak napisał, bo to błąd, bo mu wymyślają :) o losie! No, rzeczywiście, jeśli Pan ma takie problemy ze znajomymi, to lepiej ich usunąć, bądź ograniczyć im widoczność naszych postów. Ale pisanie, że to błąd to już zbyt daleko idącą teza. Ja nie mam takich problemów ze znajomymi. Generalnie artykuł i list mi się nie podobają, żeby oceniające i powierzchowne.

      • 1 2

  • Mb (13)

    Odciąłem się podwójna grubą kreską od moich dawnych pseudo kolegów, koleżanek z podstawówki, szkoły średniej oraz studiów. Bardzo dobrze mi z tym i każdemu polecam. Są ciekawsze tematy, zajęcia.

    • 156 12

    • Dobrze, że się szybko poznałeś na ludziach.

      I czego są warci.

      • 53 3

    • Czyli (3)

      Nie masz przyjaciol. Z kim idziesz na browca? Z kolegami z korpo?

      • 9 59

      • Przyjaciele to są co najwyżej w TVN lub ich telenowelach. (1)

        • 38 6

        • U mnie sa

          • 5 4

      • Z Renią Rączkowską

        • 4 1

    • Od znajomych z podstawówki, średniej czy studiów nie trzeba (2)

      się specjalnie odcinać. To dzieje się naturalnie. I nie jesteś w tym oryginalny. Mało kto zamierza spotykać się po latach z osobami, których właściwie już się nie zna i mało nas obchodzą.

      • 50 1

      • (1)

        Nieprawda. Przeczytaj mój post wyżej

        • 1 13

        • Ciężko przeczytać czy zrozumieć, że tyle minusów?:(

          • 1 0

    • (4)

      To pokazuje jakich masz kolegów:)
      Ja utrzymuje kontakty z ludźmi z przedszkola, szkoły podstawowej, średniej i studiów... oczywiście, nie ze wszystkimi:) No i mam nowych znajomych :)

      • 11 12

      • (3)

        A ze szpitala z odzialu polozniczego tez?

        • 18 1

        • Znam kilka dziewczyn, które utrzymają kontakt z dziewczynami ze szkoły rodzenia:) Oczywiście to pojedyncze przypadki, ale jednak istnieją. Zatem można? Można:)

          • 5 9

        • Żebyś wiedział, że tak... coś w tym złego?

          • 3 0

        • Moją przyjaciółką jest koleżanka z przedszkola i naprawdę nie ma w tym nic złego:) moja mama ma przyjaciółkę od szkoły średniej, to już jakieś 60 lat...

          • 6 1

  • Jak to mówią w pracy są teraz tylko znajomi (11)

    A koledzy poza praca

    • 122 1

    • znajome twarze

      • 24 0

    • W pract nie ma znajomych (1)

      A po pracy tym bardziej

      • 19 0

      • Nie ma niczego

        • 4 1

    • Nie ma kolegowz pracy poza praca (1)

      Naucz sie!!!! Nikt Cię tak Cię Wyru... jak kolega z pracy

      • 28 0

      • Bez mydła!

        • 5 1

    • Sztampowe, stereotypowe i szufladkowe myslenie. W pracy sa mendy ale tez super ziomki. (2)

      Mam 2 kumpli na ktorych moge liczyc, kazdy z innej, poprzedniej pracy. To jest tak jak 20 lat temu pamietam, majac 20 lat, wstydem bylo przyznanie sie na umawanie z dziewczynami przez neta. Teraz to norma na powazne zwiazki.

      • 7 11

      • Nie sądzę

        • 10 2

      • Dokładnie.. pracowałem w kilku krajach..

        .. poznałem trochę ludzi. Jest sporo takich znajomości, które zostaną na lata. Niewiele ale z każdej pracy, każdego państwa 3-4 wartościowe.. no i tyle.. albo aż tyle.

        • 6 1

    • W pracy mam znajomych jak i koleżanki z którymi spotykam się też po pracy.

      • 5 2

    • (1)

      Koledzy ta są wtedy gdy masz pieniądze, a jak ich nie masz, to kolegów też nie ma.

      • 14 5

      • to zależy ile byłeś w stanie wcześniej zaoferować

        ja mam takich kolegów którzy nie patrzyli na moje pieniądze bo ich nigdy nie miałem

        • 2 0

  • Nie warto

    • 19 3

  • Niestety, ale taka już jest nasza cecha narodowa. (1)

    Żeby żreć się między sobą. Zyskują na tym tylko politycy i dziennikarze. Bo medie stale podsycają tą walkę. Im większa poczytnosc czy oglądalność tym więcej kasy na reklamach. To głównie media skłócają ludzi ze sobą. I to, niestety, głównie prowadzac negatywne kampanie. Na tym portalu też. Widać to po tytułach. Zazwyczaj zaczynają się nie od problemu tylko od tego, co poseł czy radny takiej to a takiej partii zrobił. Nic dziwnego, ze bombardowani w ten sposób ludzie z czasem stają się fanatykami. A nienawiść szerzy się jak zaraza.

    • 58 9

    • socjotechnika jest znana od czasów rzymskich

      "Dziel i rządź"

      • 6 1

  • (4)

    Ale ja nie mam fejsa. I co teraz?????

    • 94 4

    • (1)

      A co, tam nikogo nie interesuje, że ceny nie dla Polaków?

      • 5 1

      • I masz spokój psychiczny.

        • 17 0

    • To jestes

      Szczęśliwy

      • 24 0

    • Wygrałeś!

      Serio

      • 3 0

  • Mieszanie polityki do komentarzy

    na Facebook itp to całkowita głupota.

    • 45 2

  • ... (4)

    Jeśli już zamieszczam jakiś komentarz to tylko w zamkniętych grupach. Facebook niestety ma bardzo słabą ochronę prywatności. Nie biorę też udziału w zabawach w stylu "znajomy urodzony w lutym, kwietniu lub wrześniu stawia ci pizzę". Z tego co widzę to ludziom największą radość sprawia oznaczanie się w takich miejscach, a reklamodawcy zarabiają miliony.

    • 64 1

    • ja też bo inaczej powiadomienia lecą do znajomych, którzy absolutnie nie powinny ich dostać. Jednak na zamknietych grupach też trzeba uważać, bo także tam zdarzają się frustraci z przegranym życiem, których jedynym celem jest dowalenie komuś np. pytasz się o coś, a oni wyśmiewają pytanie, nie odpowiadają na nie inaczej niż głupimi heheszkami, leczą swoje kompleksy. W ogóle cały ten fejs zaczyna coraz bardziej irytować i przestaję mnie dziwić że tracą użytkowników.

      • 16 1

    • Najlepsi sa skladacze zyczen :) (2)

      Nie zadzwonia, nie pogadaja ale jak monit wyskoczy, ze ktos konczy 30 lat, to komentarz z zyczeniami na fejsie.

      • 23 2

      • W tym akurat nie widzę nic złego. (1)

        • 3 16

        • ja też

          jak to jakiś dalszy znajomy to jest spoko. Jak jest taki co się z nim regularnie widuję to złoży mi życzenia osobiście. Ja dzwonię do tych których widuję mniej więcej raz na pół roku, rok, jacyś wyjechani z granicę itp.

          • 1 1

  • Dużo wałów w gdańsku jest tak robionych

    Potem przychodzą znajomi do urzedu miejskiego i po znajomości wygrywają przetargi na mioiony które są 2 razy droższe i po cichutku kasa jest dzieloma. Warto dla niektórych

    • 33 17

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane