Jeszcze pod koniec listopada 2014 r. informowaliśmy o tym, że w dawnym Dworze Migowo przy ul. Myśliwskiej 
zadomowili się bezdomni, którzy wzniecili tam pożar. Po zaniedbanym zabytkowym dworze nie ma już śladu, bo cały teren został zagospodarowany.
2016-07-11 11:28
To nie inwestor to najzwyklejszy złodziej, kto mu to sprzedał jest również złodziejem drzewa podlewał kwasem i uschły zniszczył w ten sposób nie tylko ten park
2015-02-14 11:27
Więc co wam do tego co tam się dzieje ? To tak jak by wam ktos mówił jak ma wyglądać wasze mieszkanie .
2015-02-14 13:03
Prawo własności to nie dowolka, właściciel ograniczony jest m.in. społeczno- gospodarczym przeznaczeniem prawa, szczególnymi przepisami. Właściciel zabytkowej nieruchomości ma obowiązek dbania o nią, tak aby zachować jak dla społeczeństwa i kolejnych pokoleń ! Nikt nie kazał mu kupować tego dworu, jeśli uważał, ze to zbyt ciężki obowiązek.
2015-02-14 16:04
przeznaczenie prawa....
To zwrot zywcem z komuny.
Alez oni byli skuteczni w praniu mozgow, ze do teraz takie sformulowania z gazetki agitatora funkcjonuja...;)
2015-11-15 06:49
Aleś Ty głupi!
2015-02-14 16:34
Za komuny takiego cwaniaka zapudłowali by od ręki a do końca zycia spłacał by koszty naprawy zniszczeń.
2015-02-14 13:40
Gdyby to był dom mieszkalny z epoki Gierka to proszę bardzo, ale tu czytam, że był jakiś zabytkowy dworek i już go nie ma, bo nikt o niego nie dbał i trzeba było go w końcu wyburzyć. Za dużo mamy oryginalnych zabytków w naszym mieście? To nie jest tak, że wchodzisz w posiadanie drogocennego rękopisu i możesz sobie go sfajczyć w piecu jeśli ci się tak spodoba. Po to chyba jest WKZ, żeby dbał o zabytki i wymagał od ich właścicieli dbania o nie. Teraz to wygląda tak, że stojące na atrakcyjnych działkach zrujnowane zabytki kupowane są tylko po to, aby nowy właściciel zasłaniając się brakiem funduszy przeczekał do momentu, w którym już nic nie da się zrobić i trzeba zabytek rozebrać, a potem sprzedać działeczkę za bezcen. Zabytkowy Dwór Migowo to już tylko zaorany plac, na którym pewnie stanie jakiś apartamentowiec, bo WKZ nie zmusił właściciela do inwestycji w to jakby nie było wspólne dobro kulturalne, do czego na pewno go zobowiązano przy podpisywaniu umowy sprzedaży. Prawo własności powinno być święte, ale może jednak nie w przypadku dziedzictwa historycznego całej społeczności.
2015-02-14 16:06
Jakiś biznesmen idiota najwyraźniej. A nie, ten co pisze.
2015-02-15 17:28
Jako nieruchomość zabytkową, kupił z dużym upustem.
2015-02-14 15:38
Ja tam sfajczyłem Biblię Gutenberga bo mi się nie podobała i nikt mi nic nie zrobił.
2015-02-14 16:38
ale kupiony z zastrzeżeniem, ze zabytkowy
wiec NIE może robić co mu sie podoba
2015-02-14 13:20
kupił za "grosze" miał zainwestowac i z dworku i parku cos zrobic z obopólną korzyściom lecz to nie biznes w obecnej sytuacji przynosi szybki zysk,
Właściciel celowo dał ciała lecz nie przypuszczał ze i tak tyle bedzie czekać by to opierd@lic !
2015-02-14 13:38
Wcale bym sie nie zdziwił gdyby właściciel był tylko marionetką a za sznurki pociąga ktoś z urzędu bez wiedzy włodarzy bo to co sie stało to jaja na własnym podwórku .
2015-02-14 13:14
To jest ograniczone prawo własnośći co wynika z decyzji organu administracji państwowej sprzedaży /ze zniżką 50%/ i wykazem obowiązków właściciela względem tak parku jak i zabytkowego dworku.
2015-02-14 11:35
Takie marudzenia o nie swoim generuja "dziennikarze" swoimi histerycznymi artykulami w stylu komuny....
2015-02-18 00:19
Gdy usunięto pojedyńcze stare drzewo na ulicy Bulońskiej to wielkie chalo bo tam był żuczek pachnicy dębowej a 30 m dalej NIE MA GO !!! Jak się niszczy cały eko system sawu w dawnym parku gdzie od wiosny słychać było rechot żab i życie innych maluczkich TO NIE MA PANA I PANA I PANA MALUTKICH ŻUCZKÓW!
2015-02-16 12:07
pod zdjęciem:
Dwór Migowo w latach 80. Kilka lat temu budynek runął, po czym został rozebrany.
taaa.... sam runął, może nawet runoł.
same wypadki i upssy.
czy jest jeszcze PENklub?
Polizera nie dostaniesz. Ale po co statułetka, jak nie ma kawalerki, gdzie ja postwaić? Oprtuniści i koniunkturaliści.
2015-02-16 12:19
13 lat temu, z 50-procentową bonifikatą pewien biznesmen kupił od miasta teren na gdańskiej Morenie z zabytkowym parkiem i dworkiem, które miał odnowić. W międzyczasie dworek się zawalił - teraz ma tam powstać osiedle mieszkaniowe.
- Dworek, który pochodził z XIX wieku, był w bardzo złym stanie. Kilka lat temu zawalił się i został skreślony z rejestru zabytków. Natomiast barokowy park z charakterystycznym układem alejek jest całkiem dobrze zachowany i wciąż podlega ochronie - wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Park ten jednak jest przeszkodą dla potencjalnej inwestycji mieszkaniowej. Dzisiaj ponad dwuhektarowy teren przy ul. Myśliwskiej 40 zobacz na mapie Gdańska ogradza parkan. Kilka lat temu okoliczni mieszkańcy zauważyli, że drzewa w parku nagle usychają i są wycinane. Sprawą zajęła się policja. Śledztwo i eksperci dendrologii stwierdzili jednak, że drzewa umierały naturalnie.
Gdy rozebrano ruiny dworku, jego właściciel otrzymał wstępną zgodę na budowę w tym miejscu niewielkiego osiedla. Okazało się jednak, że przedsiębiorca nie dopełnił wszystkich formalności i zgodę cofnięto. Biznesmen wciąż jednak stara się o pozwolenie na zabudowanie parku. (...)
Katarzyna Moritz
2015-02-16 13:17
Cytat:
Był sobie kiedyś zaczarowany ogród. A w nim piękny stary dworek. Już nie ma dworku, nie ma zaczarowanego ogrodu, została kupa cegieł i szczelnie ogrodzone drzewa.
Teren znajduje się w rękach prywatnych. Właściciel ogrodził go masywnym płotem nie do przejścia. Zimą poprzycinał korony lip i uporządkował drzewostan. Miejsce, w którym stał dworek zostało zrównane z ziemią.
- Swego czasu dworek znajdował się w rejestrze zabytków - wyjaśnia Jolanta Barton-Piórkowska z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Wysyłaliśmy upomnienia do właściciela o powzięcie kroków w celu jego ratowania, jednak bez odzewu. Przed 2003 rokiem mieliśmy ograniczone pole manewru, nie mieliśmy możliwości prawnej, by nakładać kary pieniężne w tego typu sytuacjach. Inna sprawa, że w ostatnich latach zabytek był w naprawdę opłakanym stanie. Widząc to właściciel wystąpił do Ministerstwa Kultury o wykreślenie go z rejestru. Taką zgodę otrzymał. Natomiast park cały czas znajduje się w rejestrze.
- 22 kwietnia 1997 roku odbył się przetarg na cały ten zabytkowy teren obejmujący 22 656 m kw., z przeznaczeniem na cele społeczno-kulturalne - mówi Joanna Rutkowska z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego. - Właściciel miał dokonać rewitalizacji dworu i parku. Cena wynosiła 504 400 zł. Jak na tak atrakcyjny teren nie była to wysoka kwota.
Wpłynęła jedna oferta. Była ona zgodna z postawionymi przez nas wymaganiami. 21 maja 1997 roku został podpisany akt notarialny, na mocy którego Kazimierz Dargacz został właścicielem. Dworu nie rewitalizował. 4 maja 2000 roku otrzymał zgodę pomorskiego konserwatora zabytków na rozbiórkę. "Dziennik Bałtycki" dotarł do właściciela terenu, który niestety nie był skory do wyjaśnień.
- Park i dwór były w tragicznym stanie - powiedział Kazimierz Dargacz. - Teraz poprzycinali drzewa, ale nie jestem do końca zadowolony. Nie powiem, jakie są moje dalsze plany odnośnie parku i dworku.
Czy wybuduje tam nowy-stary dworek z restauracyjką? Czy stylowy hotel, którego goście będą się przechadzać po parkowych alejkach? To nadal pozostaje tajemnicą.
2015-02-16 13:18
Cytat:
W zabytkowym parku w centrum gdańskiej Moreny mają powstać apartamentowce. Na razie w tajemniczy sposób usychają drzewa. Po naszej interwencji sprawę wyjaśni policja.
Park Migowski przy ul. Myśliwskiej na gdańskiej Morenie to jeden z dwóch barokowych parków w mieście. Drugi to park Oliwski.
Dziesięć lat temu miasto sprzedało teren ze względu na zabytek o połowę taniej trójmiejskiemu biznesmenowi Kazimierzowi Dargaczowi. Nowy właściciel miał zadbać o park i dworek. Po trzech latach zabytek zniknął został rozebrany. Teraz najwyraźniej przyszedł czas na drzewa. Z niewiadomych przyczyn drzewa usychają jedno po drugim. Tymczasem właściciel terenu cały czas stara się o możliwość zabudowy parku. Chce tam postawić osiedle luksusowych domów.
Park Migowski to pięknie położony teren przy ul. Myśliwskiej 40 na Morenie o powierzchni ponad 2 ha. Jest wpisany do rejestru zabytków.
Park ma niezwykłe walory kompozycyjne, podobne do tych, jakie są w parku Oliwskim, właśnie dlatego za wszelką cenę należy go ratować mówi Katarzyna Rozmarynowska, urbanista z Politechniki Gdańskiej.
Działka z zabytkowym parkiem i dworem po raz ostatni była w gestii Urzędu Miejskiego w Gdańsku w 1997 roku. Wtedy to po odebraniu go właścicielowi który nie wywiązał się z rewaloryzacji parku i dworu teren kupił biznesmen Kazimierz Dargacz, właściciel firmy Dablex, sponsor gdańskiej drużyny piłki ręcznej kobiet. Miasto sprzedało mu park z 50-proc. zniżką ze względu na zabytek.
Wolno mu było rozbudować dworek i zrobić tam np. restaurację, wybudować apartament dla siebie. Zabytkowy park miał zostać zrekultywowany.
Stało się inaczej: po trzech latach inwestor dostał zgodę na rozbiórkę dworu. W międzyczasie wojewódzki konserwator zabytków zgodził się na budowę kameralnego osiedla na terenie parku.
Decyzja została cofnięta, bo dopatrzono się nieprawidłowości wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków. Od tego czasu inwestor nadal stara się o zgodę na budowę osiedla. W kwietniu tego roku w "Gazecie Dewelopera" dodatku do "Dziennika Bałtyckiego" ukazało się zdjęcie parku Migowskiego, z podpisem "Tutaj też staną nowe domy".
Co jeszcze stoi na przeszkodzie budowie osiedla, kiedy nie ma już dworu? Dwustuletnie drzewa mówi Katarzyna Rozmarynowska. Kiedy ich nie będzie, zabytkowy park przestanie istnieć.
A lipy i buki w parku usychają. Naliczyliśmy kilkanaście kompletnie suchych drzew, które trzeba będzie wyciąć. W całej okolicy podobnego zjawiska nie ma.
Po naszej interwencji w tej sprawie wojewódzki konserwator zabytków zapewnił, że policja sprawdzi, czy usychanie drzew jest procesem naturalnym.
- Nie macie innego tematu? usłyszeliśmy od Kazimierza Dargacza, gdy pytaliśmy, co dzieje się z drzewami.
Dargacz stwierdził, że nie ma z parkiem już nic wspólnego. Sprawdziliśmy. Właścicielem terenu nie jest już firma Dablex, lecz spółka Morena Park, której prezesem jest... Kazimierz Dargacz.
Czy miasto może po raz kolejny odebrać działkę? Nie ma do tego podstaw prawnych mówi Anna Dyksińska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Miasto mogłoby odkupić ten teren, ale są inne priorytety.
2015-02-16 12:42
ale ja nie kupiłem mieszkania z 50 % bonifikatą,
i nie zamierzam kupic mieszkania, na Wawelu, Zamku Królewskim w Warszawie, Wilanowie, Akropolu czy Makczu Pikczu.
To sa standardy cywilizacji - ochrona zabytków!
Ich burzeniem zajmuje się Tabliban, CCCP i ChRLD.
Mamona was zaślepia, żal mi małych ludzi z małymi interesikami!
Przejdziecie do historii jako burzyciele zabytków!
2015-02-16 12:12
ale ustawka!
wow. Gebles lepiej by nie zmontował.
Kupił i nie wiedział co tam jest, symulant!
2015-02-14 11:08
Śladów samowolnej rozbiórki dworku niema , drzew w środku parku które "pousychały" brak, wszystko posprzątano, konserwator do tej pory tam nie bywał, jeśli Urząd Miejski tą samowole właściciela akceptował to CBŚ tam powinno zagośćić.
2015-02-16 12:02
Zburzyć i inne zabytki!
Ropta co hceta
Wstyd
Gdzie dwór von Miggau?
To dało nazwę Migowo.
To jak zburzyć Bazylikę Mariacką i udawać, że uliczka w stronę Motławy naywa się Mariacka.
Gratuluje, PRL wraca, rządzą służby!
2015-02-14 11:13
Ciekawy jestem ile w UM kosztuje zezwolenie na budowę w zabytkowym parku kilku wielokondygnacyjnych budynków.
2015-02-14 12:30
Zazwyczaj jedno mieszkanie, ewentualnie jak sprawa podwyższonego ryzyka to dwa
2015-02-14 11:19
To zależy od tego kto i" jak" wnioskuje :)
2015-02-16 08:54
Te bezczelne łamanie prawa i poczucie bezkarnośći już osiągnęło apogeum.
2015-02-16 01:19
Przechodzę obok każdego dnia. Jakim cudem piszecie, że posprzątany? Co najwyżej zaorany. Fakt, wycięto samosiejki i przy okazji kilka drzew na środku posesji. Środek terenu przygotowano pod budowę. Koparka zasypała nawet niewielki staw, w którym od lat było mnóstwo żab i kaczki. Zniszczono nawierzchnię chodnika i wjazdu na teren posesji. Można się zabić potykając o wystające płyty, wieczorem po ciemku. Właściciel przygotowuje teren pod budowę lub sprzedaż. Proste. Jego własność. Dziś miasto i konserwator mogą podskakiwać, a gdzie byli jak teren sprzedawali za bezcen. Teraz facet im się w oczy śmieje, a miasto nam. Park został zniszczony lata temu, przez lata sukcesywnie demolowany bierną postawą urzędników. A wy piszecie, że posprzątany.
2015-02-14 11:10
Powinien powstać duży,odpowiadający potrzebom społeczeństwa, uczciwy,godny zaufania, niezwykle wzbogacający krajobraz okalający go w koło, finansowo roztropny, w kolorach słonecznych, pięknie uformowany konstrukcyjnie,idealnie wpasowujący się w potrzeby okolicznych mieszkańców i niezwykle rzadki w krajobrazie Gdańska- sklep biedronka
2015-02-16 00:05
Biedronka ma parking w najpiękniejszym miejscu w okolicy (nie wiem jak można było tak zmarnować potencjał tego miejsca) - niech Lidl zagości na terenie Dworku Migowskiego :).
2015-02-14 15:56
2015-02-14 15:29
Dobre !!!
2015-02-14 15:27
2015-02-14 11:55
Twoją przyszłość widzę w polskim rządzie.
2015-02-14 11:48
BASEN
2015-02-14 11:44
Ja wiem
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
