• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wraki: niewidzialne zagrożenie dla Bałtyku

rb
3 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
  • Badania wraków pozwalają ocenić jakie stanowią zagrożenie.
  • Badania wraków pozwalają ocenić jakie stanowią zagrożenie.
  • Badania wraków pozwalają ocenić jakie stanowią zagrożenie.

Wrak tankowca Franken, który znajduje się w Zatoce Gdańskiej, a także inne wraki są sklasyfikowane jako potencjalnie niebezpieczne dla ludzi i środowiska naturalnego.



Międzynarodowa Konferencja Wraki Bałtyku zorganizowana przez Fundację MARE i Instytut Morski w Gdańsku odbyła się w Warszawie. To pierwsze tego typu spotkanie naukowe w Polsce z udziałem ekspertów z krajów nadbałtyckich w całości poświęcone niebezpiecznym wrakom zalegającym na dnie Bałtyku.

Celem konferencji zorganizowanej przez MARE jest zwrócenie uwagi na problem paliwa we wrakach zalegających na dnie Morza Bałtyckiego oraz rozpoczęcie międzynarodowej dyskusji w poszukiwaniu rozwiązania tego pilnego problemu. W czasie konferencji omówiony został między innymi przypadek wraku T/S Franekn, bazując na wynikach ekspedycji badawczej przeprowadzonej w 2018 roku przez Instytut Morski w Gdańsku i Fundację MARE.

Co zrobić z wrakami?



W czasie konferencji wystąpili m.in Jorma Rytkönen z fińskiego Instytutu Ochrony Środowiska (SYKE), Frida Åberg ze szwedzkiej Agencji ds. Gospodarki Morskiej i Gospodarki Wodnej, Matt Skelhorn z Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii, Marek Reszko z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, Benedykt Hac - Kierownik Zakładu Oceanografii Operacyjnej Instytutu Morskiego w Gdańsku, Justyna Rogowska z Zakładu Toksykologii Środowiska Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i Ville Peltokorpi - prawnik i nurek naukowy związany z Uniwersytetem Helsińskim oraz fińską organizacją non-profit Bedawane, zrzeszającą nurków dokumentujących wraki w Zatoce Fińskiej.

Podczas konferencji omówione zostały takie kwestie, jak: negatywne skutki wycieków paliwa, skala problemu, stosowane metody oceny ryzyka, ramy prawne dotyczące podejmowania operacji na wrakach oraz rodzaje dostępnych technologii oczyszczania wraków.

- Konferencja Wraki Bałtyku spotkała się ogromnym zainteresowaniem, wzięło w niej udział blisko 70 osób reprezentujących szerokie grono urzędników rządowych, naukowców, przedstawicieli organizacji pozarządowych, ekspertów ratownictwa i przedstawicieli biznesu. Wierzymy, że konferencja może być kamieniem milowym dla dalszych rozmów i działań mających na celu zabezpieczenie wraków zarówno w Polsce, jak i na terenie całego Morza Bałtyckiego - mówi Olga Sarna z Fundacji MARE.

1,5 mln litrów paliwa tylko w jednym wraku



Przypomnijmy, że projekt prowadzony przez MARE dotyczy wraku tankowca Franken z czasów II wojny światowej, który zalega na dnie Zatoki Gdańskiej, a w którego zbiornikach znajdować się może nawet 1,5 mln litrów paliwa. Ze względu na zaawansowaną korozję wrakowi grozi zawalenie, rozszczelnienie i wyciek paliw bezpośrednio do wód Zatoki. Potencjalny wyciek może zniszczyć wiele cennych i chronionych siedlisk.

Wrak Frankena wyłączony z nurkowania



W lipcu i sierpniu zeszłego roku Fundacja MARE przeprowadziła kampanię informacyjną na temat Frankena. W efekcie prowadzonych działań niemal 50 tysięcy osób podpisało się pod petycją na stronie fundacjamare.pl. Poparcie społeczne jest niezbędne do mobilizacji rządu, instytucji naukowych i biznesu do zaangażowania się w ochronę Bałtyku i wzięcia odpowiedzialności za oczyszczenie wraku.

W październiku 2018 wrak został oznaczony przez Urząd Morski w Gdyni jako "czasowo wyłączony dla nurkowania". Dyrektor Urzędu Morskiego napisał w wysłanym wyjaśnieniu:

- Wrak statku Franken został czasowo wyłączony z płetwonurkowania w celu przeciwdziałania zagrożeniom, które są związane z potencjalnym zaleganiem we wraku substancji ropopochodnych i amunicji oraz w celu zapewnienia bezpieczeństwa osób uprawiających płetwonurkowanie sportowo-rekreacyjne. Ponowne udostępnienie ww. wraku statku do płetwonurkowania sportowo-rekreacyjnego nastąpi po wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości dotyczących zagrożeń wynikających z możliwości zalegania we wraku substancji ropopochodnych oraz transportowanej przez statek bojowej amunicji pochodzącej z okresu II wojny światowej.

To dopiero początek



W ramach kolejnych działań zaplanowanych na ten rok, Fundacja MARE organizować będzie spotkania lobbyingowe mające na celu nawiązania współpracy z odpowiednimi instytucjami oraz pozyskanie finansowania na oczyszczenie Frankena. Ponadto w ramach działań międzynarodowej grupy eksperckiej prowadzone będą prace nad stworzeniem Ogólnej Metodologii Oczyszczania Wraków na Bałtyku, która ma posłużyć jako międzynarodowa instrukcja w kwestii oceny ryzyka i sposobów oczyszczenia wraków.

- Projekt ma charakter pilotażowy - oprócz planu oczyszczania Frankena, również stworzenie ogólnej metodologii oczyszczania wraków do zastosowania na innych wrakach Bałtyku, stanowiących potencjalne zagrożenie. Liczymy, że działania te przerodzą się w kolejne projekty, mające na celu oczyszczenie bałtyckich wraków - dodaje Olga Sarna z Fundacji MARE.
rb

Opinie (110) ponad 10 zablokowanych

  • Koszty (3)

    Jak wydobędą 1,5 mln litrów paliwa to się chyba trochę kosztów zwróci?

    • 10 2

    • Nie ma co się śmiać. (1)

      W latach 90 kilku inżynierów z Trójmiasta opracowalo absorber do cieczy tłustych (oleje,ropa itp.) do zbierania tego z morza. Istnieje tez możliwość odfiltrowania paliwa i odseparowania od wody morskiej. Ktos tu tez wspominał o broni chemicznej. Wzorem do naśladowania są Japończycy. Na bieżąco utylizują broń chemiczną wyprodukowaną przez Cesarstwo. Mają wielkie komory do wypalania, odporne nawet na eksplozje, jakby był tam tez MW.

      • 1 0

      • Możesz rozwinąć temat ?

        • 1 0

    • ohhhh

      Do Twojego TDI-ka jak znalazł....

      • 0 0

  • Iperyt

    Jeszcze jest zalegający na dnie Bałtyku w bardzo dużych ilościach iperyt

    • 2 0

  • Jeszcze zalegający w dużych ilościach iperyt

    • 4 0

  • niech niemcy sprzątają---to ich wina

    • 2 0

  • Mam smażalnie ryb na plaży... (1)

    zapraszam na świeżo złowioną rybkę...czemu taka droga? Bo zawiera wiele cennych pierwiastków.

    • 15 2

    • Panga, Halibucik. Świeże rybki prosto z kutra z porannego połowu. Z naszego pięknego polskiego morza. Dla szanownej pani Warszawianki.

      • 1 0

  • Jak zwykle -będą debatować-wyjaśniać

    i pierdziou-pierdziu następne kilka lat , jak się do tego zabrać. Na początku trzeba wrak (dwie części) dokładnie zbadać pod kątem saperskim. Ten tankowiec był dobrze uzbrojony bo posiadał trzy działa kal. 150 mm, 16 działek kal.20 mm i 2 działka kal.37 mm)p-lot). Amunicję do tego "sprzętu" na pewno posiadał i to w zapasie. Konkretnie też wytyczyć miejsce skąd można pozyskać próbkę/próbki i jechane z tematem. Może ten mazut faktycznie jest już asfaltem?
    Mniej "gawędzić", a zacząć konkretnie działać.

    • 2 0

  • Kiedyś w latach ubiegłych

    Morze Bałtyckie wyrzucało na plaże zgranulowany mazut.(2003 rok) to Specjaliści uspokajali, że mazut jest cięższy od wody i utrzymuje się przy dnie, a jedynie prądy morskie mogą go pokierować w kierunku lądu. Mazut z czasów II wojny światowej był słabej jakości i już krystalizował poniżej 30 st.C Jeżeli Franken ma pełne zbiorniki mazutu to łatwo go wydobyć. Czy ktoś badał jego konsystencję ? Może już się zbrylił-zestalił( stan stały) i jest asfaltem?
    To koniecznie trzeba zbadać. Katastrofą dla siłowni okrętowej jest całkowite wystudzenie mazutu do +20 st.C. Remont całej instalacji murowany. Łopaty i szufelki idą w ruch i żmudna walka z mazidłem i "klejem Conrada" jak mówila w filmie z lat 70-tych Pipi Langstróm

    • 4 0

  • Franken posiadał 13 zbiorników

    zachowało się tylko 5 w których jest/lub może być mazut. On się rozpadł po trafieniu sowiecką torpedą na dwie części. Z wielu zbiorników wyciekło paliwo lekkie jak benzyna lotnicza i zwykły olej napędowy ale mazut jest jeszcze w zbiornikach. Ciekawe ile i czego uległo spaleniu po trafieniu torpedą???
    W XXI wieku nie powinno być większego problemu jak wypompować zawartość. Przy temperaturze wody nie więcej jak +10 st.C to mazut ma konsystencję bardzo gęstą i jedynie możliwie półpłynną, a z czasem może przechodzić w stan stały-ciastowaty zbliżony do stygnącego asfaltu. Zanim zostanie przetransportowany z nabrzeża na statki musi być podgrzany do 250-300 st.C i może też jak nie więcej aby uzyskać płynność. Na statkach aby dotarł do silnika głównego trzeba go grzać za pomocą kotła parowego bo inaczej się nie rozpyli przez wtryskiwacze. Najlepszy mazut jest z emiratów i tego regionu, a najgorszy podobno jest rosyjski, gęsty, mało kaloryczny i dużo popiołu po spalaniu- tak twierdzą mechanicy.

    • 4 0

  • nikogo z Niemiec nie było?

    • 6 0

  • Tylko Franken z paliwem?

    Odwracamy uwagę od większego problemu jakim jest właśnie broń chemiczna, teoretycznie zalegająca na "Głębii Gdańskiej" ale znajdują a się nie tylko tam. A poparzeni rybacy?

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane