• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wypadek i gigantyczne korki na Słowackiego

14 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
W wypadku na ul. Słowackiego w Gdańsku zginął motocyklista. W wypadku na ul. Słowackiego w Gdańsku zginął motocyklista.

W wypadku na ul. Słowackiego w Gdańsku zginął motocyklista. Przez kilka godzin zamknięty był odcinek od ronda de la Salle do obwodnicy.



Aktualizacja godz. 21 Właśnie przywrócono ruch na górnym odcinku ul. Słowackiego.

***


Po zderzeniu samochodu i motocykla, do którego doszło o godz. 17:30, całkowicie zablokowana jest Trasa Słowackiego od ronda de la Salle w stronę obwodnicy.

Autobusy na lotnisko jeżdżą objazdem przez Morenę i ul. Kartuską.

Po wypadku, na miejscu zdarzenia, przez kilkadziesiąt minut trwała akcja reanimacyjna ok. 40-letniego motocyklisty, jednak zmarł on w wyniku odniesionych obrażeń.

To już drugi dziś poważny wypadek na ul. Słowackiego, w porannym doszło do zderzenia trzech aut, także na jezdni w kierunku Matarni.

Opinie (388) ponad 20 zablokowanych

  • wiecie gdzie pogrzeb i kiedy?

    • 0 0

  • prędkość

    Tam jest ograniczenie prędkości do 50 km/h.

    • 2 0

  • zastanówcie się (1)

    czy wiecie, że wyrażając tak skrajnie ostre opinie wychodzicie na idiotów a idiotami nikt się nie przejmuje? Nic tym nie zwojujecie więc come down. Jasne, że wśród motocyklistów jest wielu oszołomów, ale wcale nie więcej niż wśród samochodziarzy. Statystycznie motocykliści są o wiele lepszymi kierowcami niż my i jest wśród nich o 90% mniej niedzielnych kierowców, których setkami oglądam w drodze do pracy za kółkami swoich pudełek. To oni zazwyczaj są zagrożeniem na drodze, a nie motocykliści. Oni zdają sobie sprawę z ryzyka. Co do winy któregoś z uczestników ruchu to bardzo się cieszę, że policja dopuściła tylu z was do oględzin miejsca zdarzenia i że macie wiedzę specjalistyczną w tym zakresie i możecie ocenić - tak to wina motocykla.Szok.Po co nam policja skoro mamy tylu wieszczów w narodzie?Oszczędzimy na podatkach.

    • 7 1

    • Winna jest infratruktura....

      Nie wiem dlaczego ale nie mogę niestety wkleić mojego posta na temat idiotycznej możliwości skręcania w tym miejscu...
      !!!!!!!! Absolutnie niedorzeczne miejsce na umożliwanie lewoskrętów w tym jak i na następnym skrzyżowaniu jadąc w dół!!!! Totaln arogancja zarządcy drogi,skoro nie ma tam lewoskreętów to projektant ich nie przewidział ,bo i po co one mialyby tam być.....Skoro za 200 metrów jest rondo.
      i winy dosuzkuję się gdzieś w funkcjonalności tego genialnego skrzyżowania zwanego rondem.
      prawdopodobnie lewoskręt w tym idiotycznym miejscu został oddany do użytkowania na prośbę kilku posesji znajdujących się z drugie strony barierek których frustrowało stanie 30 minut w korku koło domu....

      póki tam nie poszedłem wczoraj,dałbym sobie uciąć ręce że nie wolno tam zawracać. Żap.Pl

      • 0 0

  • Czytam wypociny mądrali ( np.Pani co się mieni motocyklistką ) i ręce opadają (8)

    Jeżdżę na motocyklach około 20 lat, mam doświadczenie w sporcie motocyklowym,prowadziłem dziesiątki motocykli,uczę techniki jazdy i jak czytam wypowiedzi niektórych ( zwłaszcza Pani "motocyklistki" ) to mi się nóż otwiera.
    Po pierwsze - Pani "motocyklistko" , wykonujący manewr zawracania jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa nadjeżdżającym w tym przypadku z prawej strony - i NIE MA ZNACZENIA, ŻE AUTO JUŻ ZDĄŻYŁO WJECHAĆ NA PAS, JEŚLI ZROBIŁ TO W TAKIM MOMENCIE, ŻE ZMUSIŁ JADĄCEGO PRAWIDŁOWO MOTOCYKLISTĘ DO ZMIANY KIERUNKU BĄDŹ HAMOWANIA - TO JEST WYMUSZENIE!!! Nie ma znaczenia czy był na prawym czy lewym pasie! Po drugie jadąc na dwóch kołach i hamując przy takiej temperaturze przyczepność opon motocyklowych drastycznie spada i droga hamowania się znacznie wydłuża, kolejnym utrudnieniem dla kierowcy motocykla jest zjawisko, które się nazywa momentem prostującym, jest to związane z dużym obciążeniem przodu motocykla podczas hamowania i powoduje prostowanie się maszyny podczas skrętu, a większości motocyklistom praktycznie uniemożliwia ominięcie przeszkody podczas hamowania, do tego dochodzi fiksacja, czyli skupienie uwagi na przeszkodzie, zwężenie pola widzenia, usztywnienie i spięcie mięśni, które jeszcze bardziej utrudnia prawidłową reakcję

    TAK CZY INACZEJ - wykonujący manewr zawracania ma 100% winy, to tak jak byście mieli zielone światło i ktoś wam wyjechał na czerwonym, co robicie ??? -- hamujecie próbując ominąć przeszkodę , uderzacie w tylny prawy bok . Koniec i kropka,wina kierującego autem nie podlega dyskusji.

    I nawet jeśli motocykl jechał zbyt szybko, to włączający się do ruchu ma obowiązek ocenić czy ma możliwość włączyć się do niego bezpiecznie nie utrudniając i nie stwarzając zagrożenia, wystarczyło poczekać kilka sekund, ale nie lepiej komuś wyjechać przed nos, bo przecież zdążę

    • 37 19

    • WINNA JEST INFRATRUKTURA....

      1.Co za cymbał wydał decyzję która umożliwia zawracanie na jezdni dwupasmowej,która sama z siebie prowokuje do jazdy szybszej niż 50km/h?
      2. Zarządca tej drogi chyba nie "dodzwonił się" się do projektanta ,który najwidoczniej w świecie uznał że nie będzie tam lewoskrętów(bo po co) i nie wygospodarował pasa na takowe, które dostępne są jadąc w przeciwną stronę.
      3. Do więzienia powinien iść ktoś kto wziął łapówkę za brak nakazu jazdy prosto,bo nawet kształt barierek jest jakby nie do tego. W myśl dzisiejszej sytuacji mogę sobie zjeżdżać na dół zestawem 30 tonowym i legalnie zawracać wprost na wylatujących z zakrętu i przyciskjących gaz bo widzą prostą dwa pasy i las...
      p.s
      czysto hipotetycznie- jeśli biker lecial szybciej niż 50, to mniemam że facet który rozpoczął manewr zawracania MÓGŁ mieć prawą wolną zupełnie .

      Dalej wiemy mało, ale o jedną niepotrzebną śmierć za dużo....

      • 2 0

    • Motocyklistko (1)

      Owszem,może i ja zbyt surowo Cię oceniłem, w takich sytuacjach może pomóc tylko praktyka, ćwiczenie w bezpiecznych warunkach np. hamowania z jednoczesnym ominięciem i szybkich skrętów, umiejętność błyskawicznego przerzucenia motocykla z jednej na drugą stronę i skutecznego hamowania. Najważniejsza jest jednak profilaktyka - myślenie i przewidywanie, ja widząc auto wykonujące podobny manewr zawsze jestem przygotowany do hamowania,obserwuję reakcję kierowców aut daleko z przodu, staram się nie być w martwym polu lusterek itp. Podstawowa zasada 100% ograniczonego zaufania, ale są przypadki, że nic nie możesz zrobić. Ja lata temu też uległem wypadkowi, zostałem potrącony przez kierowcę, który miał czerwone światło , praktyka i wyuczone odruchy pozwoliły mi uratować życie i nogę, którą bym stracił gdybym się spóźnił z reakcją o ułamki sekund.
      W każdym razie współczuję rodzinom i bliskim.

      • 0 0

      • Wina jest drogi...

        • 1 0

    • freeman (3)

      W większości masz racje. Ale powiedz mi jako doświadczony motocyklista - uniknąłbyś takiej sytuacji?...myślę że tak...najważniejsze to przewidywać. I dlatego uważam że motocyklista (też) jest winny....
      Sama się trochę "zapędziłam" w tych komentarzach...a wypadałoby po prostu przemilczeć i uszanować poszkodowanych i rodzinę.

      • 5 3

      • Widac nie każdy jest takim jasnowidzem jak ty...

        • 0 2

      • musisz być bardzo słabą motocyklistką:(zebym nigdy nie spotkał cie na swojej drodze

        • 1 3

      • nagle sie ogarniam?

        brak argumentow i się nagle się wycofujesz ze swoich zeznan?

        zal.

        lepiej milcz, niestety nie bardzo wiesz o co chodzi.

        • 2 4

    • A apeks zakrętu ?...

      Moi drodzy... poczekajmy na wyniki śledztwa i opinię biegłych. Nie szukajmy winnych zawczasu.
      Oczywiście że zawracający musi zachować tzw. szczególną ostrożność, jest jednak kilka ale...
      a) podczas zawracania boczne słupki w aucie mogły przesłonić jeden punkt świetlny jaki emituje jednoślad, i nałożyć na siebie te dwa zbliżające się punkty odniesienia, (przyczyna wielu zdarzeń)
      b) kierowca motocykla mógł wyjechać zza zakrętu z prędkością nieco przewyższającą dozwoloną (choć miał 40 lat i nie sądzę aby szalał), jednak wchodząc w zakręt nie dostosował się do jego apeksu, czyli nie dostosował swojej widoczności do promienia łuku zakrętu w związku z czym nieco ograniczył sobie czas reakcji, (mało kto zwraca uwagę na apeks)
      c)jeśli pojawili się tam piesi, to kierowca zawracający miał ograniczone pole manewru i siłą rzeczy bardziej musiał skupić uwagę na nich, nawet jeśli dojrzał nadjeżdżający jednoślad,
      d) a moment prostujący o którym wspomina kolega freeman można lekko skorygować tzw. manewrem przeciwskrętu, problem jednak w tym że zaledwie kilka procent użytkowników jednośladów trenuje ten manewr, podobnie jak i manewr hamowania awaryjnego, a to niezwykle ważna umiejętność,
      e) jest jeszcze jeden element : PECH... a na to nie ma rady ani mądrości.

      Widziałem skutki tego wypadku zjeżdżając w dół Słowackiego, i choć sam jeżdżę od ponad 20 lat, to i tak gardło się ścisnęło... Być może razem jeździliśmy na Motoserce, Mikołaje, itp....

      • 6 0

  • przepisy sobie .... (3)

    gdy słucham swego gps'a i jadę prawym pasem zgodnie ze znakami drogowymi - wszyscy mnie wyprzedzają - jeszcze chwila a będą na mnie trąbić... To jakaś paranoja! Trakt Św.Wojciecha, Marynarki Polskiej... itd.

    • 32 2

    • Nie przesadzaj. (2)

      Jeżdżę przepisowo również i jakoś nikt nie trąbi. Po co te legendy?

      • 2 2

      • Przepisowo to nie oznacza jak łajża. (1)

        Najgorsze jak ludzie ruszaja na skrzyżowaniu i się snują. Gdyby szybko ruszyć i szybko osiągnąć tą nawet przepisową prędkośc to na każdym skrzyżowaniu dwa razy tyle samochodów by zd a zyło przejechać i korki zniknęłyby same. Bez tristarów i innych cudów. Sami sobie tworzycie te korki. Widzę to jak ruszam ze skrzyżowania i w lusterku po paru sekundach widzę rsztę samochodów 100 lub więcej metrów za mną. A ja tylko ruszyłem i osiągnąłem 50 km/h.

        • 4 0

        • mam tak samo jak Ty

          doskonałym przykładem jest berlin, gdzie na zielonym przejezdza pewnie z dwa razy wiecej samochodow bo ruszaja zwawo a nie budza sie ze snu zimowego, pozdro kolego

          • 3 0

  • Pewnie motocyklista

    jechał za wolno i się wywrócił. Wiadomo, nawet jadąc rowerem za wolno nie można utrzymać równowagi.. Pewnie jechał tak wolno, że stracił równowagę a rozpędzony do 150km/h jadacy n tylnych kołach samochód w niego bezczelnie wjechał. Tak pewnie było...

    • 6 9

  • !!!

    w miejscu gdzie to się stało jest zakręt a ten facet autem najpewniej tam zawracał więc dla mnie jest to wina auta bo dobrze nie rozglądnął się zanim tam zawrócił i tyle a Ci którzy piszą że motocyklista zapierniczał to sami niech się zastanowią bo wcale pewnie nie są święci. co z tego że jest tam 50 a jakbym chciał policzyć ile aut tam gna setką to cyfry by się skończyły!!!

    • 6 2

  • przestańcie żyć stereotypami !

    dla większości z Was każdy, dosłownie każdy motocyklista jest "samobójcą", dlaczego trzymacie się tych cholernych schematów i nie bierzecie pod uwagę tego ile wypadków jest z winy kierowców samochodów ?!
    są tacy, którzy zamiast mózgu mają olej w głowie a są tacy dla których motocykl to pasja..

    • 7 1

  • ale ...

    Jak tak czytam to wy od razu wiecie kogo to jest wina, jeszcze prokurator nie ustalił winy a ci co piszą to już wiedzą że to motocyklista jechał na jednym kole , a może 200km/h , a może się wzbił w powietrze ... jesteście żałośni a kierowcy są święci w swoich poczynaniach na drodze .... ? zal.pl

    • 9 0

  • Kto motocyklem jeździ przy temp. 3,5 stopnia? (7)

    Moim zdaniem tylko szaleniec!

    Świeć Panie nad jego duszą+

    • 29 42

    • (5)

      Proszę o wyjaśnienie co jest złego w jeżdżeniu motocyklem przy temp. 3,5 stopnia

      • 10 2

      • Łatwiej stracić przyczepność, a w następstwie życie. (4)

        j.w.

        • 4 3

        • (3)

          Przy temp. np 22 stopni w czasie deszczu na przejściu dla pieszych (ta farba jest mega-śliska) o wiele łatwiej jest stracić przyczepność.

          • 6 0

          • Tylko na przejsciu, no i w kilku innych miejscach jak gumowe przejazdy itp (2)

            A przy 3,5 stopnia opona jest twarda i nie trzyma tak jak powinna na całej drodze.

            • 4 1

            • (1)

              Ale można wziąć na to poprawkę i tak jeździć. Samochodowe opony też są twarde i nie trzymają przyczepności. Tylko że większość kierowców samochodów nie wie o czym piszemy, a każdy motocyklista zwraca na przyczepność szczególną uwagę nawet w lecie. Może oprócz szaleńców

              • 7 1

              • Poprawkę i można ale jeżeli jeździsz na moto to doskonale wiesz, że awaryjne sytuacje zdążają się baaardzo często i przy 3,5 stopnia nic 'poprawka' nie pomoże bo jeżeli jest mniejsza przyczepność opony to i gorsza manewrowość moto. Jak jeździsz przy temp poniżej 5 stopni to po prostu zwiększasz ryzyko i tyle.

                • 0 0

    • Brzmisz jak Maciarewicz i PiS.


      Teraz pojeździ po niebieskich autostradach.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane