- 1 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (350 opinii)
- 2 Oszukane "30 stopni" w majówkę (33 opinie)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (273 opinie)
- 4 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (116 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska 1734. Część 3 (20 opinii)
- 6 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (75 opinii)
Za i przeciw kierowcom ZKM
Po opisanym w Gazecie Wyborczej incydencie z pasażerką, która wysiadała tylnymi drzwiami i została przytrzaśnięta, po czym ciągnięta była kilka metrów za autobusem - kierowca najprawdopodobniej straci pracę. Przynajmniej tak zadeklarowały władze ZKM. Jaki wpływ na taki rozwój wypadków miał opis wydarzenia w lokalnej prasie? Na pewno niebagatelny. Ile takich przypadków miało miejsce, ale nikt nie interweniował w ZKM? Ile pism zostało wysłanych z opisem sytuacji i podaniem nr autobusu, ale nigdy nie zostały wyciągnięte konsekwencje tych zachowań? Czy kierowcy środków komunikacji miejskiej nie uważają na swoich pasażerów?
- "Biegnę do autobusu, który przyjechał o kilka minut za wcześnie. Biegnę z przodu autobusu zatem nie ma szans, żeby kierowca mnie nie widział. A jednak gdy jestem już przy drzwiach one zatrzaskują mi się przed nosem i autobus odjeżdża" - Martę K. zastaliśmy niepocieszoną stojącą i czekającą na następny autobus.
- "Dobrze, że często jeżdżą i może z racji tego kierowca stara się po prostu trzymać rozkładu i nie może czekać na takich spóźnialskich" - staram się usprawiedliwić kierowcę.
- "No nie wiem, mi się tam wydaje, że oni robią to złośliwie" - dołącza się do dyskusji sędziwy Pan w kapeluszu.
Nie wdając się w dalszą dyskusję opuszczam przystanek. Myślę o kierowcach, którzy nie raz czekali na mnie bardzo długo, gdy spóźniona wylatywałam zza winkla i biegłam ile sił w płucach za autobusem błogosławiąc wszystkich, którzy kupując bilet od kierowcy opóźniają wyjazd autobusu. Z tego przystanku autobusy jeżdżą raz na pół godziny. Nigdy nie zdarzyło mi się, że kierowca odjechał nie poczekawszy na wszystkich spóźnialskich. Może kierowcy wiedzą kiedy mogą pozwolić sobie na czekanie, a kiedy muszą niezwłocznie opuścić przystanek?
Jakie są inne przewinienia kierowców? Czy można winić ich za ochlapanie czekających blisko przy krawężniku pasażerów, gdy dziura w nawierzchni zrobiła wielką kałużę i siłą rzeczy nawet przy delikatnym wjechaniu w zatoczkę część wody wypryskuje na boki? Czy można mieć pretensję do nich za to, że nie otwierają przednich drzwi, bo pasażerowie ustawiają się tak, że zasłaniają widok z lusterek wstecznych? Czy złościć się należy na spóźnienia autobusów, gdy kierowcy pomimo przepisów rzadko kiedy wypuszczają sygnalizujące chęć wyjazdu z zatoczki autobusy? I tak częste zdanie pasażerów "Co on kartofle wiezie?" - Gdy autobus zarzuci pasażerami niespodziewanie. Kto stoi z przodu widzi, że to kierowca samochodu bez namysłu zmienił pas wpakowując się prosto przed autobus zmuszając go do gwałtownego hamowania.
Cóż każdy kij ma dwa końce....
Opinie (188)
-
2002-11-29 17:21
Monopol
Czemu Gdańsk nie idzie przykładem Gdyni, gdzie firmy przewozowe (a jest ich kilka) wyłaniane sa na drodze przetargu na daną obsługiwana linie?? Jesli jest monopol (ZKM Gdańsk) trudno oczekiwac radykalnych zmian w organizacji przewozów.
- 0 0
-
2002-11-29 17:47
ale upierdliwi,
kłócą się o poprawność pisowni, jak pisać "nie", a czy nie widzicie okropnych byków ortograficznych w wielu wypowiedziach i wcale to nie są tzw.literówki. Dajcie już spokój z tymi "nie". Starajmy się przynajmniej pisać poprawnie, a jak komu nie wychodzi...
Druga sprawa : ustąpić pierwszeństwa kierowcy autobusu, który wyjeżdża z zatoczki - kfk - to znaczy zatrzymać się (lub zwolnić) i pozwolić mu włączyć się do ruchu.
Ale : kierowca autobusu musi ZASYGNALIZOWAĆ ZAMIAR OPUSZCZENIA PRZYSTANKU !!! I DO TEGO SŁUŻĄ MIGACZE, PALANCIE.
Na dodatek, gdy samochód osobowy jedzie równolegle, czyli jest RÓWNO LUB W POŁOWIE długości autobusu, musi przejechać, bo przecież nie zawsze ma wolny pas z lewej a nie da się wyparować z ulicy w tym momencie.
Podstawową zasadą ruchu drogowego jest : NIE STWARZAJ ZAGROŻENIA I NIE UTRUDNIAJ ŻYCIA INNYM TAK KIEROWCOM JAK I PIESZYM.
Jeżdżę codziennie od ponad 20 lat, wiem doskonale, co oznacza ustąpić pierwszeństwa, "tłukę" kolejne już auto i jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości, to przeczytaj uważnie JESZCZE RAZ moją pierwszą wypowiedź z dość dokładnym opisem sytuacji drogowej. Gdyby wtedy doszło do wypadku, winnym byłby kierowca autobusu, a na moim grobie mogliby napisać : TU LEŻY TEN NIEWINNY, KTÓRY MIAŁ PIERWSZEŃSTWO.- 0 0
-
2002-11-29 18:04
ZKM Gdynia
Czesc wszystkim! Szkoda, ze zaczeliscie ta glupia i malo konstruktywna dyskusje o ortografii, bo ten temat jest bardzo ciekawy. Troche wam wspolczuje, ze musicie korzystac z biednej komunikacji miejsciej w Gdansku. Ostatnio mialem okazje przejechac sie taborem ZKM Gdansk i poczulem sie jak za dawnych czasow - Ikarusy, Jelcze to u was normalka. Ciekawe kiedy to sie zmieni? Pozdrawiam PS. A co do tego debila doktora cośtam to gnojka bym nauczyl kulutry. Gowniarz nie dosc, ze sie napewno glosno zachwuje w autobusie ze swoimi kolegami z za duzych ubraniach, to jeszcze demoluje tabor. Przyuwazcie brudasa w autobusie na linni 155 i nauczcie go pokory. Trzeba eliminowac pasozytow ze spoleczenstwa.
- 0 0
-
2002-11-29 18:09
kierowcy i kierowcy-chamy
jak w zyciu: zazwyczaj wszystko zalezy od człowieka. Jeden kierowca jest miły i uprzejmy, przestrzega przepisów ruchu drogowego, poczeka chwile na biegnacego człowieka. A inny zatrzasnie drzwi przed nosem i bez uzywania kierunkowskazu zacznie sie wciskac na drugi pas:((( Mnie osobiscie najbardziej wkurzył kierowca autobusu C: dziewczyna zostawiła plecak na siedzeniu i wysiadła, szybko sobie jednak o nim przypomniała, niestety kierowca juz zamknał drzwi. Autobus pojechał kawałek i zatrzymał sie na czerwonym świetle. Dziewczyna zdążyła dobiec do drzwi, ale Pan Kierowca nie chciał jej otworzyć. Wziełam ten plecak i poszłam do kierowcy, z prosba zeby otworzył te cholerne drzwi, a on mi na to że, jak dziewczynie zalezy na plecaku to niech sobie potem zadzwoni do ZKM.....
- 0 0
-
2002-11-29 18:19
jazda autobusem
Czesto jezdze autobusami komunikacji miejskiej ,co do kierowcow mam mieszane uczucia ,sa kierowcy mili i kulturalni ale i nie brak aroganckich ,chamskich .To zalezy od czlowieka ,mysle ,ze kierowcow na ktorych sa nieustanne uzasadnione skargi powinno sie zwalniac.Oni laski nikomu nie robia ,woza ludzi a nie towar.
- 0 0
-
2002-11-29 19:04
baja
oprocz pisania to sie naucz tez czytac! dot. str. 6 - "...pojazd sygnalizuje kierunkowskazem", czy jesli nie zrozumiales tresci - "migaczem". Najpierw przeczytaj do konca, a pozniej sie wypowiadaj... Zazwyczaj wylgaryzmow nie uzywam... ale specjalenie dla ciebie -
od dzis UZYWAJ podpisu BAJA palant!
zdrowko...- 0 0
-
2002-11-29 19:26
kfk,
widzę, że nie trafiło. Nadal nie rozumiesz, co w praktyce oznacza USTĄP PIERWSZEŃSTWA.Wtrąciłeś się w moją polemikę z ari pouczając nas na równi. Trudno. Z czytaniem i pisaniem nie mam żadnych kłopotów, więc oszczędź sobie te nauki, koleś. Za palanta przepraszam. A podpisywać się będę - wybacz - według własnego uznania, a nie twojego.
Koniec, kropka.
Życzę szerokiej drogi oraz żadnych przygód z kierowcami autobusów, jeśli jesteś kierowcą.- 0 0
-
2002-11-29 19:27
Autobusy
A ja jeżdże codziennie do szkoły autobusem 117 i nawet się miło jeździ. Teraz wprowadzili nowy tabór i kursują prawie same nowe autobusy. Problemem za to jest to że o godz 7:30 trudno się do tego autobusu dopchnąć, gdyż jeździ nim pełno ludzi a następny jest 8:05. O tej godzinie powinni podstawic długi autobus. Co do kierowców to teraz żadko zdarza się jakiś maxymalny cham(no poza wąsatym kierowcą jednego solarisa). Kiedyś było z nimi gorzej. Jak mieszkałam przez 2 miesiące na Chełmie to też jeździłam tymi waszymi autobusami C i 162. I macie racje, jazda tymi liniami to koszmar. Nie dość że się zawsze spóźnialy na mój przystanek po 10min., to jeszcze się strasznie się wlokły i przejazd na Przymorze zamiast trwać 35min. trwal 55
- 0 0
-
2002-11-29 19:43
baja
czy ty widziales jakies moje pouczenia?:)
Wrzucilem info poparte zrodlami i tyle. W zadnym tez razie nie stawiajac ciebie i ari na rowni ... a wylacznie informacje skierowane do was, jako uczestnikow dialogu!
Na drogach jest roznie i to wylacznie zalezy od samych uczestnikow ruchu drogowego. Sa tacy i inni. Zawsze mnie wkurza bezglowie zachowanie na drogach, a zwlasza dotyczy to mlodych oraz lysych :((
A twoje wyskoki sa nie na miejscu... przeprosiny przyjalem. Stawiam kropke.- 0 0
-
2002-11-29 19:50
Głupi cham
Mnie ostatnio strasznie zdenerwował kierowca autobusu z Sobieszewa. Jechałem sobie, jak to codziennie bywa do szkoły. Przy moście pontonowym musiałem opuścic pojazd i przejść piechotą przez most. Za mostem autobus powinien czekać 5min. na ludzi idących mostem, a ten sobie po prostu przejechał przez most, zabrał ludzi z przystanku za mostem i odjechał. To jest skandal! Zrozumiał bym to gdyby autobusy z Sobieszewa jeździły co 10 minut, a tak musiałem czekać 25 na następny. Kolejną denerwującą mnie rzeczą jest linia nocna N7, która sobie wogóle nie jeździ, pomimo że jest w rozkładzie. Już 2 razy pod rząd autobus który miał jechać o godzinie 00:50 spod dworca PKP, sobie po prostu nie przyjechał i musiałem sobie posiedzieć w pubie 1,5 godziny do przyjazdu N9. Jeśli ZKM chce, żeby pasażerowie byli zadowoleni z ich usług i nie przesiadali się do aut, to niech najpierw troche popracują nad sobą i wezmą przykład z Gdyni, gdzie według mnie komunikacja działa bez zarzutów.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.