• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabawa z (nie)parkowaniem

Michał Stąporek
30 marca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
aktualizacja: godz. 16:31 (30 marca 2007)
Od kiedy zrobiło się ciepło, 'Kraina Zabawy' zapełniła się dziećmi. Od kiedy zrobiło się ciepło, 'Kraina Zabawy' zapełniła się dziećmi.
Niestety wraz z nimi pojawili się strażnicy miejscy, z mandatami za parkowanie przy placu zabaw. Niestety wraz z nimi pojawili się strażnicy miejscy, z mandatami za parkowanie przy placu zabaw.
Gdańska "Kraina Zabawy" nie ma jeszcze roku, a już wiadomo, że przy jej projektowaniu nie pomyślano o wszystkim. Przy placu zabaw nie ma gdzie stanąć samochodem, a kierowcy parkujący nieopodal karani są mandatami przez Straż Miejską. Miasto obiecuje, że niebawem rozwiąże ten problem.

Przy największym w Gdańsku placu zabaw nigdy nie było odpowiedniego parkingu, ale do tej pory kierowcy radzili sobie parkując na obszernej polance tuż obok. Problem w tym, że kilka dni temu wjazd na ten teren zagrodziły betonowe pachołki.

- Rozumiem, ze to miejsce zagrodzono, bo to ponoć ujęcie wody. Szkoda jednak, że nie postawiono tam żadnej tablicy informacyjnej lub znaku drogowego "zakaz wjazdu" czy "zakaz zatrzymywania się". Sądzę, że kierowcy łamią prawo nieświadomie i nieumyślnie - skarży się nam nasz czytelnik, pan Michał, który przyjechał do "Krainy Zabawy" ze swoimi córeczkami. I pyta retorycznie: - Czy warto było wydawać grube pieniądze na obiekt, z którego trudno skorzystać?

Zdaniem Leszka Paszkowskiego, dyrektora gdańskiego MOSiR-u, który zarządza placem zabaw, "Krainie Zabawy" zaszkodził jej własny sukces: - Miejsce przypadło do gustu mieszkańcom Trójmiasta. Odwiedza je znacznie więcej osób, niż się spodziewaliśmy. Parking musi powstać i na pewno powstanie, ale to nie takie proste. Dlaczego?

Problem w tym, że okoliczne tereny stanowią strefę ochronną ujęcia wody. Oznacza to, że nie wolno tam niczego budować, nawet parkingu.

- Są dwa sposoby na wybrnięcie z tej sytuacji - przekonuje wicedyrektor ZDiZ Mieczysław Kotłowski. - Pierwszy jest tani i w miarę szybki, ale doraźny. Polegałby na poszerzeniu ulicy Dąbrowszczaków i utworzenia w jej ciągu ok. 120 miejsc do parkowania. Moim zdaniem kosztowałoby to ok. kilkuset tys. złotych. Miejsca mogłyby powstać najwcześniej w wakacje.

Drugie rozwiązanie nie dość, że jest sporo droższe, to jego realizacja będzie wymagała znacznie więcej czasu. Chodzi o wydzielenie pewnego obszaru z strefy ochronnej ujęcia wody i wybudowaniu na nim parkingu na 120 samochodów i 5 autokarów. Taka ingerencja w strefę wymagałaby m.in. zgody wojewody. Procedury trwałyby kilka miesięcy. Budowa parkingu w okolicy skrzyżowania Czerwonego Dworu i Dąbrowszczaków kosztowała ok. 2-3 mln zł. Plusem tego rozwiązania byłoby to, że nie byłoby prowizorką, jak w przypadku budowy miejsc do parkowania wzdłuż ulicy.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że strażnicy miejscy zostali poproszeni o mniejszą gorliwość w wypisywaniu mandatów kierowcom przyjeżdżającym z dziećmi do "Krainy Zabawy".

Szefowie MOSiR-u i ZDiZ-etu przyznają, że o problemach z parkowaniem wiedzą co najmniej od jesieni. Szkoda więc, że dopiero teraz, gdy plac zabaw wypełnił się już dziećmi, a okoliczne miejsca postojowe samochodami ich rodziców postanowiono coś z tym fantem zrobić.

Opinie (126) ponad 20 zablokowanych

  • Nienawidze placic za parkowanie i za kible

    Chociaz do drugie to jeszcze mozna zrozumiec bo trzeba placic komus kto tam sprzata, ale haracze za parkowanie to zupelne chamstwo i nie tyczy to juz sie tylko Gdanska. Ktos powie, ze platne po to jest zeby miejsc nie bylo obleganych, zgadza sie, ale powinno byc tak, ze pierwsza godzina - dwie powinny byc bezplatne jak np w Madissonie a dopiero pozniej jakas oplata. Ja i tak parkuje na Starowce i nie place, nigdy mnie nie zlapali jeszcze i czuje z tego powodu satysfakcje, ze grosza krwiopijcy ode mnie nie dostali.

    • 0 0

  • ryju

    Masz coś swojego? Wiesz - dom, auto, może rower? Wiesz, to ja bym chętnie spał w dużym pokoju, autem jeździł do pracy, a rower będę używał w weekendy. Oczywiście niczego nie zniszczę, żebyś nie miał podstaw do sugerowania, że chciałbyś za to pieniądze. To jak będzie?

    • 0 0

  • komunisto

    Co ma piernik do wiatraka? Jesli parking jest wlasnoscia prywatna to ok, ale w wiekoszsci przypadkow tak nie jest. Parkingi naleza do miasta i powinny sluzyc wszystkim. Wladze sa zlosliwe i wydzieraja na chama kase od ludzi stawiajac dodatkowo zakazy parkowania i to mnie doprowadza do k***icy. Na plazy w Stogach jest duzy parking i ktos postanowil robic na nim kase nie dajac nic w zamian. Nawet zima podczas weekendu ktos tam w budce postawil dziadka, ktoremu marznie tylek bo nic nie robi skoro ma na parkingu max 5-10 samochodow.

    • 0 0

  • zla!

    Nie zlosc sie, bo zlosc pieknosci szkodzi. Zebralem tylko do kupy to, co wypisuja inni i wyszedl z tego taki paszkwil. To dlatego, niepomny tekstow o "myciu kibli za granica" pracuje wlasnie tam. Jak mozna zyc wsrod sfrutrowanych ludzi, ktorzy nie potrafia zrozumiec drugiego czlowieka.

    • 0 0

  • Dzięki "no nie moge" za potwierdzenie...

    Napisałem 'złej', że Twój wpis to ironia... ale nie uwierzyła :)

    No i niestety nikt nie odpisał mi na wcześniejszy post, w którym pytałem skąd się biorą te teksty "o myciu kibli" za granicą. Może Ty masz jakąś teorię na ten temat?

    • 0 0

  • karanie mandatami

    Straż Miejska bardzo lubi wyzwania, szczególnie jeżeli trzeba ukarać kierowcę za zle parkowanie lub zbyt szybką jazdę. Przekonaliśmy sie o tym, jak poważnie podeszli do sprawy, gdy dano im zbyt duże uprawnienia. Ale co będzie z psimi kupami, czy ciągle przypominamy sobie o tym co jakiś czas.
    Ja osobiście wolalabym aby do tej kwestii wlodarze miasta podeszli równiez poważnie i nakazali obowiązkowe karanie wlaścicieli psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach, bo z Polakiem inaczej nie można jak " po kieszeni". Za psie odchody należy wystawiać w końcu mandaty, bo przecież są to takie same pieniądze jak z karania kierowców, myslę jednak że nieco szybsze.Jeszcze wczoraj ekipa sprzątala ulice / wprawdzie nie zabrala wszystkich śmieci/, a mieszkańcy bloków przy Hallera nadal przychodzą z pieskami, a ten robi gdzie chce. Kto w końcu zrobi z tym porządek?

    • 0 0

  • wrogowie kierowców, przesadzacie!

    Sama mam samochód i jeżdżę nim codziennie do pracy, natomiast staram się w miarę możliwości chodzić pieszo bądź czasem też w weekend jeździć komunikacją miejską. Nie jestem bynajmniej osobą, która podjeżdża wszędzie autem pod wejście, chętnie je zostawię gdzieś dalej i się przejdę, jeśli tylko mam czas. Ale w tamtym miejscu nie ma po prostu parkingu w okolicy, wyłączając parkingi osiedlowe, pod blokami, gdzie parkują tylko mieszkańcy. A to miejsce to nie tylko plac zabaw dla dzieci ale również miejsce do spacerów nad morze. Przyjeżdża się tam również ze starszymi osobami. Do samego morza idzie się jeszcze ok. 15 minut. Okolica jest piękna i bardzo fajnie się tam spaceruje, ale jeśli trzeba najpierw przejść pół Przymorza, to potem czy dzieci czy osoby starsze nie mają przyjemności ze spaceru w ładnej okolicy. Nie mówiąc o czasie! Mam godzinę wolnego i chcę się przejść nad morzem a nie np. wzdłuż Kołobrzeskiej. Myslę, że na wygodę kierowców posiczą ci, co sami aut nie mają i wynika to z zazdrości. Wiem, że niektórzy kierowcy są bezczelni i podejżdżają gdzie się da, ale nie można generalizować. A parking w tamtym miejscu jest konieczny, narzekanie na kierowców nic tutaj nie da,tym bardziej, że jest ich coraz więcej. Pozdrawiam

    • 0 0

  • poprawka:)

    oczywiście nie posiczą tylko psioczą :)

    • 0 0

  • hehe

    kogos niestac na samochod to wypisuje tu ze zlosci takie tekty

    • 0 0

  • Niestety Polacy sa na etapie ślepej fascynacji

    motoryzacją.
    W tej chwili samochody szczególnie używane sa tanie jak nigdy wczesniej i prawie każdy może je mieć.

    Kupują sobie te szroty za parę tysięcy i potem krzyk a to korki a parkowanie najlepiej 5 m od celu bo inaczej być nie może.

    Psioczenie na straż miejska że wlepia mandaty to też standart.
    Ja jeżdze i nie mam z tym kłopotu zwracam uwage na znaki i to wystarczy nie mam żadnego mandatu.

    Na zachodzie w każdym mieście postawisz gdzie nie wolno i od razu cię wywiozą z mandatami o wartości wielokrotnie większej niz u nas.

    My za kilkanście lat dojrzejemy równiez w tej dziedzinie mam taką nadzieje

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane