• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabierzcie ciało, o mnie pamiętajcie

Dorota Karaś
22 stycznia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Gdańska Akademia Medyczna z dramatycznym brakiem ludzkich preparatów boryka się od lat. Gdańska Akademia Medyczna z dramatycznym brakiem ludzkich preparatów boryka się od lat.
Niewykluczone, że jeszcze dziś studenci uczą się anatomii na tych samych fragmentach ciał co 50 lat temu. Niewykluczone, że jeszcze dziś studenci uczą się anatomii na tych samych fragmentach ciał co 50 lat temu.
Jego ciało, fragment po fragmencie, zostanie zużyte przez studentów medycyny. To nie przeraża Leszka Malcera. Boi się jedynie, że może nie doczekać się nawet symbolicznego grobu. To z powodu "głodu zwłok", na który cierpią nasze uczelnie.

Leszek Malcer. Lat 70. Emerytowany geolog z Gdańska. Choć wygląda jak okaz zdrowia, od miesięcy poświęca się sprawom śmierci. W listopadzie ub.r. zdecydował, że swoje ciało i wszystkie narządy przekaże Akademii Medycznej w Gdańsku. Ostatnią wolę już podyktował notariuszowi.

- Wiem, że uczelnie mają problemem ze zdobyciem zwłok, na których mogą kształcić się studenci - mówi. - Uważam, że jeśli po śmierci moje ciało może przysłużyć się innym, to warto zrobić ten gest. Zrobiłem to dla moich wnuków, to ich będą w przyszłości leczyć lekarze, którzy tej sztuki nauczą się na mnie.

Jego deklarację akademia przyjęła entuzjastycznie. Dłużej trzeba było przekonywać rodzinę. Problemy pojawiły się, gdy na prośbę bliskich przyszły donator zapytał uczelnię, gdzie zostanie pogrzebane to, co zostanie z jego ciała.

"Po latach szczątki lub prochy grzebane są na cmentarzu w miejscu nieudostępnianym dla nikogo" - to pisemna odpowiedź.

- Nie jesteśmy w stanie zagwarantować nikomu, kto odda ciało do badań, że wskażemy miejsce przyszłego pochówku - mówi prof. Janusz Moryś, kierownik Zakładu Anatomii i Neurobiologii Akademii Medycznej w Gdańsku. - Mamy tak mało zwłok, że zużywamy je do końca. Wycinamy z preparatów fragment po fragmencie, aż nie zostaje praktycznie nic. Brzmi brutalnie, ale najczęściej nie ma już czego chować.

Z dramatycznym brakiem ludzkich preparatów uczelnia boryka się od lat. Jeszcze dziś studenci uczą się anatomii na fragmentach ciał z czasów II wojny światowej. Choć uczelnia ma obowiązek zapewnić pochówek szczątkom, ostatnie pogrzeby odbyły się w Gdańsku 15 lat temu. Ciała spoczęły w zbiorowej mogile na cmentarzu komunalnym.

Dlaczego tak ważne jest, aby studenci uczyli się na ludzkich preparatach?

Czy zgodził(a)byś się, by ciało bliskiej Ci osoby trafiło do uczelni medycznej jako pomoc naukowa?

- Nic nie zastąpi prawdziwego narządu - tłumaczy prof. Moryś. - Student musi poznać jego konsystencję, wagę, kształt, poczuć różnicę między nerwem a naczyniem. Dzięki temu nie popełni w przyszłości pomyłki podczas leczenia. Rocznie trafia do nas kilkanaście testamentów osób, które decydują się oddać ciało do badań. Co z tego, skoro po ich śmierci rodzina nie chce zrealizować ostatniej woli zmarłego. Zdarzyło się, że po ciało matki, które zdążyliśmy utrwalić już w formalinie, zgłosiły się zapłakane córki. Oddaliśmy zwłoki.

Profesor Bohdan Dziemidok, etyk i filozof z Uniwersytetu Gdańskiego, uważa, że uczelnia powinna zagwarantować pochówek darczyńcom, jeśli sobie życzą - nieanonimowy.

- W naszej kulturze szacunek dla zmarłych i poszanowanie szczątków pełni ważną rolę - mówi profesor Dziemidok. - Jednocześnie rzadko zdarza się, żeby ktoś oddawał swoje ciało do badań naukowych. Jeśli uczelnia chce mieć takich ofiarodawców, powinna zadbać o to, aby uszanować ich wolę i zagwarantować miejsce pochówku. Takie bezwzględne stanowisko tylko odstrasza ludzi.

Tymczasem Ustawa o cmentarzach - pochodząca jeszcze z 1959 roku - nie reguluje szczegółowo kwestii związanych z takim pochówkiem. Mówi jedynie ogólnie o obowiązku "pogrzebania".

Każdego roku do polskich akademii medycznych trafia średnio kilkadziesiąt ciał. To zdecydowanie zbyt mało. Jedyną uczelnią, która deklaruje, że nie ma drastycznego problemu z uzyskaniem zwłok do celów naukowych, jest Śląska Akademia Medyczna. Prof. Jerzy Gielecki, szef Zakładu Anatomii Prawidłowej ŚAM widzi to tak: - Problem został zminimalizowany od czasu, gdy zmieniliśmy filozofię przekazywania szczątków rodzinom. Nie mam mowy o anonimowości. Każdego roku organizujemy uroczyste pochówki skremowanych szczątków. Biorą w nich udział studenci, którzy uczyli się na preparatach i najbliżsi zmarłych.

- Rodzina jeszcze nie wie o tym, że akademia nie jest w stanie zapewnić mi grobu - mówi przygnębiony Leszek Malcer. - Nie domagam się wiele. Chciałbym, aby bliscy mogli zapalić świeczkę choćby na symbolicznej mogile.
Gazeta WyborczaDorota Karaś

Opinie (73) 7 zablokowanych

  • !!!

    jak jest sie studentem medycyny to jest sie nikim pod wzgledem osobowosci jak i wiedzy(nikim w kontekscie wielkiego madrego lekarza) jak sie pracuje juz pare lat w zawodzie to wtedy mozna powiedziec panie doktorze z szacunkiem(choc nie zawze) taki jest ten zawod ze sie uczy na ludziach. a skad macie pewna ze nie dawno przebyta operace przez was lub waszych bliskich nie przeprowadzal jakis zoltodziob pierwszy raz? albo ze ta bardzo mila i ladna pani co pobiera wam krew nie robila tego pierwszy raz?etc etc .faktem jest ze studenci medycyny czasem niewlasciwie podchodza do sprawy zlwok ale sa to jednostkowe przypaki. faktek jest ze pochowek powinien byc zapewniony bo to nie ma byc kara dla tych ludzi ani rodzin .

    • 0 0

  • wlasciwie zgadzam sie, ze pochowek byc powinien -i tu pomijam wzgledy religijne/osobiste! Najnormalniej w swiecie niektore zwloki sie juz do niczego nie nadaja! Wg asystentow anatomii uczelnia dostaje maksymalnie 1 zwloki na rok - to oczywiscie duzo mniej niz kilkadziesiat lat temu, gdy na kazda grupe cwiczeniowa przypadal 1 wlasny preparat. Sprawe rozwiazano w krajach zachodnich, gdzie za symboliczny pochowek/pozniejszy uczelnia placi. (W Polsce taki proceder jest chyba nawet nielegalny -ktos mi tak mowil, aczkolwiek na prawie sie nie znam). Okazuje sie, ze wowczas rodzina zazwyczaj, nie sprzeciwia sie woli darczyncy...no chyba, ze po prostu poszanowanie ostatniej woli wynika z mentalnosci... ps a w sprawie rewolucjonisty - nie zauwazylem, by ktos profanowal zwloki. O takich przypadkach studenci czasem mowia, aczkolwiek zakonczonych usunieciem ze studiow! Zreszta jaknajbardziej slusznym usunieciem!

    • 0 0

  • KK powinien dekretem zabronić chowania w poświęconej ziemii byłych funkcjonariuszy SB
    w ten sposób problem zwłok zostałby rozwiązany, a i niejeden patolog mógłby sie doktoryzować:-)

    • 0 0

  • się borykają się borykają a przecież mozna sprowadzac z chin tanio azjatyckich umarlakow- w koncu anatomicznie nie różnią sie od polactwa jeno nizsi i żołci jacys tacy

    • 0 0

  • kto pierwszy ten lepszy

    17 osób w szpitalu - TIR najechał na autobus
    PAP - dodane 1 godzinę i 25 minut temu (aktualizowane 4 minuty temu)

    17 osób trafiło do szpitala a kilkanaście opatrzono na miejscu po zderzeniu TIR-a z podmiejskim autobusem linii 703 w podwarszawskiej miejscowości Wolica. Trasa Warszawa-Katowice jest zablokowana w obu kierunkach.

    Policja kieruje na objazdy od Janek na Al. Krakowską do Magdalenki, a stamtąd na Paszków; podobną trasą biegnie objazd w kierunku Warszawy.

    REKLAMA Czytaj dalej

    TIR wjechał w tył autobusu - poinformowała Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

    • 0 0

  • Tylko po równo dzielić się zwłokami

    • 0 0

  • A nie można notarialnie zapisać i wziąć kasę?

    Dostajesz 10 tys. zł albo 200 zł mies. i podpisujesz zrzeczenie się swoich zwłok na rzecz akademii. Bezprawne? Za dużo?

    • 0 0

  • a póki co...

    "...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam, śpij, nocą śnij, niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi, teraz śpij,
    Niech dobry Bóg zawsze Cię za rękę trzyma...itd..."

    • 0 0

  • Na Kimś się przecież musimy uczyć...może trochę zrozumienia !

    • 0 0

  • Chcecie sie uczyc? To dajcie swoje ciala!!!

    Jezeli jestescie tacy madrzy, to sami podpiszcie takie deklaracje i namowcie swoje rodziny aby podpisaly i oddaly swoje zwloki. Wedlug mnie kazdy student medycyny na wstepie do uczelni powinien podpisac taka deklaracje. Moze paru z was na to pojdzie, ale wasze rodziny sie was wypra!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane