• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zagrali, teraz liczą - WOSP

EBro, TN
13 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Wprawdzie dopiero pod koniec stycznia poznamy całkowitą kwotę zebraną przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, jednak wstępnie wiadomo, że to 23 mln zł. Pieniądze nadsyła także Gdańsk i Sopot. Według wczorajszych danych w Pomorskiem zebrano 518 tys. 819 zł i 87 gr.

W Gdańsku najgłośniej orkiestra zagrała na Długim Targu "Kolorowym koncertem dwunastego finału" organizowanym przez miasto i Stowarzyszenie Miłośników Sztuki Intermedialnej "Bursztynowe oko", w Gdańskim Ośrodku Telewizji Polskiej przy ul. Czyżewskiego i w Galerii Handlowej Madison. Zbiórkę okrasiły koncerty, pokazy i licytacje przedmiotów przekazanych przez znane osoby. Na zakończenie finału, podobnie jak w innych miastach na Długiej rozbłysło "Światełko do nieba".

W telewizyjnej "Trójce" zebrano dla orkiestry 23 tysiące złotych. Najwyższą kwotę wylicytowano za puchar - 1,6 tys. zł - i 450 zł za dres - strongmana. "Bursztynowe oko" pod kierownictwem Magdy Kunickiej-Paszkiewicz przygotowało gdański finał WOŚP po raz dwunasty.
- Koncert na Długim Targu był niezwykle udany, pomimo siarczystego mrozu. Podczas "Światełka do nieba" rozbłysła niemal cała ulica, od sceny do Złotej Bramy - podsumowała organizatorka koncertu. - Nawet mróz nie przeszkodził w tym, żeby tegoroczny finał był równie gorący co poprzednie. Cały czas sprzedawały się przedmioty licytowane w galerii Madison, a w puszkach wolontariuszy mojego sztabu znalazło się po tysiąc pięćset, tysiąc siedemset złotych. To były dobre zbiory, chociaż nie chodzi tutaj przecież o bicie rekordu w zbieraniu pieniędzy, ale o pomoc drugiemu człowiekowi.
Nad bezpieczeństwem finału na Długim Targu czuwała: Agencja Ochrony "Vena" i słuchacze Policealnego Studium Pracowników Ochrony "Ochikara" z Gdańska.


W Sopocie było mniej hucznie; bez sztabu, orkiestrowej sceny, aczkolwiek równie oryginalnie co w innych miejscach naszego regionu. Kwestowało tutaj stu pięćdziesięciu wolontariuszy. Niektórych woziło po uzdrowisku kilkanaście samochodów terenowych Stowarzyszenia 4x4 Sopot. Konto orkiestry zasiliły niedzielne wpływy ze sztucznego lodowiska na molo.
- Nie jest to rewelacyjny wynik, ponieważ przy sprzyjającej pogodzie na lodowisko przychodzi w niedzielę około pięćset osób - powiedział "Głosowi" Marcin Kulwas z Kąpieliska Morskiego Sopot. - Nie powinno to jednak dziwić, biorąc pod uwagę, że podczas finału w Trójmieście zorganizowano kilkanaście orkiestrowych imprez, a decyzja o włączeniu się w akcję została podjęta przez nas na kilka dni przed finałem.
* * *
Trzynaście tysięcy złotych - tyle wstępnie zebrano w Gdyni podczas XII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

- To wstępne informacje zebrane ze sztabów, liczenie wciąż jeszcze trwa - mówi Anna Piocha, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. projektów.

Ponad jedną trzecią tej sumy zebrano w głównym sztabie gdyńskiej Orkiestry, tradycyjnie już mieszczącym się w Teatrze Miejskim. Tutaj odbywała się aukcja prowadzona m.in. przez prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka i koszykarkę Małgorzatę Dydek. Najwięcej, bo 820 złotych, udało się uzyskać za świecznik rzeźbiarza Kazimierza Kalkowskiego, a za dwukrotnie zlicytowaną flagę Gdyni z podpisem byłej prezydent Franciszki Cegielskiej otrzymano 750 złotych. Popularnością cieszyły się również numerowane złote herby Gdyni (300-410 złotych). Coś dla siebie znaleźli też sympatycy służb mundurowych - za 100 złotych zlicytowano policyjną koszulkę, a za 50 zł spinkę do krawata komendanta miejskiego policji w Gdyni mł. insp. Marka Karpińskiego. Każdy zgłodniały mógł się również posilić za symboliczny datek - gdynianie zjedli 400 litrów grochówki i osiem tortów.

Niedzielnej nocy nie próżnowali równiez marynarze - w klubach od Gdyni do Świnoujścia zebrano ponad 12 tysięcy złotych.(wosp)
EBro, TN

Opinie

Najczęściej czytane