- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (247 opinii)
- 2 Z dworca na Jasień 80 zł (402 opinie)
- 3 Auto wjechało w pieszych i w budynek (272 opinie)
- 4 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (67 opinii)
- 5 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (113 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (261 opinii)
Zakręt-katapulta na Trasie WZ
24 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Pomysły na rozwiązanie problemu z zakrętem-katapultą na Trasie WZ
Rzadko się zdarza, by w jednym miejscu, jednego dnia doszło do trzech groźnie wyglądających kolizji. Tak było we wtorek na zjeździe z obwodnicy na Armii Krajowej w Gdańsku. Rano jedna po drugiej dachowały tam dwie osobówki, po południu od poważniejszego wypadku uchroniły kierowcę bariery energochłonne.
Zobacz także: Najniebezpieczniejsze ulice w Trójmieście
We wtorek do niechlubnej listy można było dopisać łącznicę zjazdową z obwodnicy na Trasę WZ w kierunku centrum Gdańska. Choć obowiązuje na niej ograniczenie prędkości do 50 km/h, to specyfika tego odcinka - łączącego ekspresówkę z szeroką dwupasmówką - raczej zachęca kierowców do szybszej jazdy.
I właśnie nadmierna prędkość przy niesprzyjającej pogodzie była wczoraj przyczyną trzech kolizji, do których doszło dokładnie w tym samym miejscu.
O wszystkich zdarzeniach jako pierwsi informowali nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.
Dwa dachowania i auto na barierkach
- Najpierw po godz. 10 kierujący samochodem osobowym marki volkswagen bora, jadąc łącznikiem w kierunku centrum, nie dostosował prędkości do warunków na drodze, w wyniku czego na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze, po czym auto dachowało i uderzyło w słup oświetleniowy. Kierowca był trzeźwy, a za spowodowanie kolizji został ukarany przez policję mandatem karnym.
- Zaledwie pół godziny później, w tym samym miejscu znów doszło do dachowania. Kierujący samochodem marki bmw, jadąc lewym pasem ruchu na łączniku, także nie dostosował prędkości do warunków ruchu, w wyniku czego na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawy pas ruchu, a następnie na pobocze. Auto także się wywróciło. Sprawca był trzeźwy i podobnie jak jego poprzednik został ukarany mandatem.
- Służby w to samo miejsce musiały wrócić jeszcze wieczorem. Ok. godz. 20:30 z zakrętem nie poradził sobie kierujący samochodem osobowym marki nissan micra. Jadąc prawym pasem łącznicy w kierunku centrum wpadł w poślizg, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierę energochłonną po lewej stronie jezdni. Kierowca także był trzeźwy, także został ukarany mandatem.
- Policjanci apelują do kierowców o ostrożną jazdę i dostosowanie prędkości do warunków na drodze. Jesień to niebezpieczny czas dla wszystkich użytkowników dróg. Mokra, śliska nawierzchnia, coraz częstsze intensywne opady deszczu pogarszają warunki jazdy, znacznie wydłużając drogę hamowania. W konsekwencji prowadzić to może do kolizji i wypadków drogowych. Zmiana aury wymusza zmianę techniki prowadzenia pojazdu - niestety wielu kierowców o tym zapomina - podkreśla nadkom. Magdalena Ciska, rzecznik prasowy Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
O tym, że to miejsce szczególnie niebezpieczne, kierowcy przekonali się już wcześniej. O podobnych zdarzeniach w tym miejscu w ostatnich tygodniach czy miesiącach informowaliśmy w Raporcie wielokrotnie: 31 sierpnia, 26 września czy 28 września.
- Przekraczanie dopuszczalnej prędkości oraz niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu to jedne z najczęstszych przyczyn wypadków. Jeżeli jest mgła lub intensywne opady deszczu oraz duże natężenie ruchu na drodze - należy zwolnić do prędkości pozwalającej kierowcy kontrolować sytuację na drodze. Dlatego przypominamy, że ważne jest, by jechać samochodem z tzw. "prędkością bezpieczną", czyli taką, przy której kierowca zachowuje możliwość pełnego panowania nad pojazdem i - w razie potrzeby - może go zatrzymać przed pojawiającą się przeszkodą bądź ominąć ją bez zbędnego ryzyka. Należy więc jeździć spokojnie, z prędkością dostosowaną do panujących warunków - natężenia ruchu, pogody, stanu nawierzchni itp. - mówi Ciska.
O problemie wie już zarówno zarządca Trasy WZ, a więc Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, jak i węzła Karczemki, o który na co dzień dba Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jak usłyszeliśmy od drogowców z obu jednostek, w najbliższym czasie przyjrzą się oni ewentualnym rozwiązaniom, które mogłyby ograniczyć podobne zdarzenia w przyszłości.