• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zalewane ulice Obłuża zmorą mieszkańców

Patryk Szczerba
4 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
  • Mieszkańcy twierdzą, że problem powtarza się po każdej ulewie. To zdjęcia z końcówki lipca.
  • Mieszkańcy twierdzą, że problem powtarza się po każdej ulewie. To zdjęcia z końcówki lipca.
  • Mieszkańcy twierdzą, że problem powtarza się po każdej ulewie. To zdjęcia z końcówki lipca.
  • Mieszkańcy twierdzą, że problem powtarza się po każdej ulewie. To zdjęcia z końcówki lipca.
  • Mieszkańcy twierdzą, że problem powtarza się po każdej ulewie. To zdjęcia z końcówki lipca.

Po większych opadach wybija studzienki na zjeździe z ul. Kwiatkowskiego na ul. Unruga zobacz na mapie Gdyni w Gdyni, a ścieki zalewają ulicę oraz przyległe tereny - alarmują mieszkańcy. - To nie przez nas, ale będziemy starali się wspólnie z pracownikami ZDiZ sytuacji jak najszybciej zaradzić - odpowiadają przedstawiciele Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gdyni.



Jak oceniasz stan kanalizacji deszczowej w mieście?

O sprawie poinformowali nas mieszkańcy jednego z okolicznych budynków. Z ich relacji wynika, że problem powraca po większych opadach i powinien być doskonale znany służbom odpowiedzialnym za stan kanalizacji sanitarnej w mieście.

- Nasze zgłoszenia mejlowe w 2015 roku zostały zignorowane. Były kolejne burze, które doprowadzały do ponownych podtopień ściekami skrzyżowania na Unruga. Mimo zgłoszeń - tym razem telefonicznych - w dalszym ciągu PEWiK nic nie robił. Przez ten czas zjazd na ulicę Unruga został zniszczony, a odór ścieków unosił się nad centrum Obłuża. W 2015 roku wybijała jedna studzienka, dzisiaj już trzy - relacjonują mieszkańcy jednego z budynków, pokazujący zdjęcia dokumentujące podtopienia po jednej z lipcowych ulew.
PEWiK: stan sieci sanitarnej jest dobry

Sytuacją postanowiliśmy jeszcze raz zainteresować pracowników PEWiK-u. Usłyszeliśmy, że zarówno zgłoszenie sprzed roku, jak i ostatnie, nie pozostało bez reakcji. W obydwu przypadkach na miejscu pojawili się odpowiedzialni za stan kanalizacji sanitarnej, badając okoliczności wylewania wody na ulice.

Jak wyjaśniają przedstawiciele firmy, stwierdzono, że kanalizacja sanitarna oraz studnie rewizyjne są w tym miejscu w odpowiednim stanie technicznym, więc winnych trzeba szukać gdzie indziej.

Skąd zatem woda zalewająca ul. Unruga i okoliczne tereny?

- Bezpośrednią przyczyną zdarzenia jest wprowadzanie i przedostawanie się wód opadowych z ulic i placów utwardzonych do kanalizacji sanitarnej, co jest ustawowo zabronione. Niewydolna, w przypadku takich gwałtownych i obfitych opadów, kanalizacja deszczowa eksploatowana przez Zarząd Dróg i Zieleni, praktycznie zawsze może doprowadzać do przedostawania się wody opadowej do kanalizacji sanitarnej. To w efekcie może skutkować wylewami mieszaniny ścieków i wód opadowych poprzez studzienki - wyjaśnia Anna Szpajer z Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gdyni.
Jak dodaje, przedostawanie się wody deszczowej do urządzeń kanalizacyjnych to częsta sytuacja.

Czytaj też: Przebudowa płk. Dąbka odkorkuje Obłuże

- Przeprowadzone przez nas szacunki udziału wód deszczowych w urządzeniach kanalizacyjnych w czasie takich opadów pokazują, że udział ten osiąga nawet powyżej 90 procent przepływu w naszej kanalizacji - zaznacza Szpajer.
Będzie współpraca z ZDiZ

Oprócz analizy przyczyn i statystyk, padają też deklaracje rozwiązań kłopotów mieszkańców. Na razie nie wiadomo, kiedy rozpoczną się konkretne działania, bo wymuszają one współpracę z Zarządem Dróg i Zieleni w Gdyni, który zajmuje się kanalizacją deszczową.

- Zadeklarowaliśmy w najbliższym czasie współpracę z ZDiZ w zakresie kompleksowej kontroli i sprawdzenia stanu sieci na omawianym terenie i w granicach zlewni wód opadowych. Prowadzić będziemy także dalsze rozpoznania w tym rejonie miasta pod kątem niedozwolonych podłączeń kanalizacji deszczowej do sanitarnej - zapewnia Anna Szpajer.

Miejsca

Opinie (104) 4 zablokowane

  • I co z tego ?... (1)

    Ulice ,chodniki i drogi są zalewane to fakt , bo mamy stare nieremontowane skorodowane i zniszczone systemy kanalizacyjno -odwadniająco - wodociągowe , no ala za to mamy Tristar ! mówi doktór tow. stempa !...

    • 2 0

    • Zazdroszcze

      Zazdroszcze że macie system kanalizacyjny ,bo na Pogórzu Dolnym jeszcze ta cywilizacja nie dotarła

      • 0 0

  • nie wierzę ,że drogi ą zalewane bo brak opini tow. dr. Stępy !.

    • 2 0

  • a mnie to na to wszystko też zalewa -tylko krew !

    • 3 0

  • gdyńska wadza organizuje wam sylwestry,openery robi wam kaszke manna z mózgów leci impreza za imprezom !...

    a wam się jeszcze suchych ulic i chodnikow zachciewa jazdy bez korków -czy nie za wiele żądacie ?

    • 6 0

  • wystarczy

    systematycznie ( co m-c, kwartał) oczyścić wszystkie studzienki z piachu, liści, kamieni , nie będzie takich problemów a nie chrzanić głupot, od lat nie widziałam na ulicach miasta ekip czyszczących , udrażniających i sprawdzających studzienki. PEWiK nic nie robi i opowiadanie głupot przez panią Szpajer jest nie na miejscu, poza tym dlaczego tak się dzieje, że dwa przedsiębiorstwa odpowiedzialne przerzucają się odpowiedzialnością i obarczają winami. Do roboty za to ludzie im płacą

    • 5 1

  • szcz*w

    • 1 0

  • nędza (1)

    wszystko zaczyna się od ul. Płk. Dąbka która nie ma kanalizacji deszczowej (np. od skrzyżowania z Zieloną w kierunku Estakady. Tworzą się istne jeziora i nikt od nie wiem ilu lat nie reaguje. Zresztą cała ul Dąbka nadaje się do natychmiastowego remontu. Ale po co??? Najważniejsze było wybudowanie lotniska i utopienie w nim 80 mln. zł. Najbardziej debilny pomysł jaki słyszałem, ciekawe czy ktoś pójdzie siedzieć za wywalenie takich pieniędzy w błoto.

    • 1 0

    • nikt nie zareaguje

      na ul. płk Dąbka sądzę, że gmina nie jest zainteresowana wykonaniem instalacji burzowej ponieważ woda ma tam ujście na tereny działkowe nie będące już w jurysdykcji gminy - więc problemu już gmina nie ma tylko działkowcy i ich związek.
      Analogiczna sytuacja jest na ul. Osada Rybacka gdzie także nie rozwiązano problemu z zagospodarowaniem wód deszczowych - woda z gminnej drogi przedostaje się na prywatne posesje - i znów po problemie dla gminy a to że indywidualni mieszkańcy cierpią z powodu niefrasobliwości władz miasta to przecież nie jest problem globalny który wymagał by zagłębienia się w temat przez urzędników odpowiedzialnych za takie zagadnienia.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane