- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (134 opinie)
- 2 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (85 opinii)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (62 opinie)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (105 opinii)
- 5 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (228 opinii)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (404 opinie)
Zamknięto piekarnię działającą od ponad 40 lat
W sobotę 30 maja gdańszczanie mogli po raz ostatni kupić prawdziwy chleb z Piekarni - Cukierni Graczyk przy ul. Kołobrzeskiej. Okna wystawowe przesłoniły duże arkusze papieru, na drzwiach pojawiła się kartka pożegnalna: "Sklep został zamknięty z powodu likwidacji piekarni. Dziękujemy za dokonywane zakupy od 1974 r.".
- Jestem przerażona. Nie wiem, gdzie będziemy kupować chleb. I co teraz będzie? Dookoła tylko wielkie centra handlowe i mrożone pieczywo przywożone z Chin - mówi sąsiadka z domu stojącego naprzeciwko "Graczyka".
- Jak to co będzie? Bank będzie. Po sąsiedzku są już trzy czy cztery, wszystkie mają eleganckie siedziby. Stoją na miejscu budynków, które zostały zburzone przed kilkoma laty. Sklep i piekarnia są pewnie następne na liście rozbiórkowej - ironicznie dodaje mieszkaniec wieżowca na ul. Kołobrzeskiej 11/13.
O słuszności teorii bankowej za wcześnie dziś mówić, przekonuje nas Grażyna Graczyk-Müller, córka Jana Graczyka, założyciela jednej z dwóch pierwszych po wojnie wzniesionych od podstaw gdańskich piekarni. - Tak tak, właśnie tej na Kołobrzeskiej - podkreśla kontynuatorka rodzinnych tradycji rzemieślniczych zapoczątkowanych w latach 50.
Pierwsze bochenki chleba pan Jan wypiekał w Oliwie - u zbiegu ulic Stary Rynek Oliwski i Cystersów, następnie przez 20 lat związany był z Nowym Portem, by w 1972 r. wybudować piekarnię na Przymorzu. Po śmierci zasłużonego rzemieślnika, w 2000 r. rodzinny biznes przejęła córka. Przez kilka lat wspierała ją wnuczka pana Jana, Barbara.
- Córka ułożyła sobie życie w Krakowie. Jestem już na emeryturze, następców nie mam - wyjawia pani Grażyna, wprowadzając nas w kulisy życiowej decyzji. Zwija interes, niczego jednak jeszcze nie sprzedała. - A może wynajmę to komuś? - wciąż się waha.
Względy rodzinne nie były najważniejsze. Piekarnię wytwarzającą wyroby bez polepszaczy i konserwantów, naturalnie droższe od mrożonej chińszczyzny, zjadły makroekonomia i biurokracja.
- Polityka państwa nie sprzyja rozwijaniu drobnej przedsiębiorczości. Małe firmy padają pod naporem hołubionej u nas kultury wielkich marketów. Nie wszyscy chcą jeść pieczywo, w którym mieści się cała tablica Mendelejewa i które kusi sztucznym zapachem, jednak grono świadomych konsumentów jest wciąż zbyt małe, by ekspansja zdrowych, naturalnych wyrobów była możliwa. One muszą kosztować odrobinę więcej, a co za tym idzie, skazane są na nierówną walkę o utrzymanie na rynku. Niezliczona liczba kontroli i papierologia również dały się nam mocno we znaki. Jedna osoba już tutaj nie wystarczy, a w takiej małej firmie jak nasza o większym biurze mowy być nie może - podkreśla Grażyna Graczyk.
Opinie (288) ponad 20 zablokowanych
-
2015-06-09 22:30
uwaga
Przy tunelu we Wrzeszczu sprzedają chleb za 1,20 ,,,,,, Taki sam jak odgrzewany
w Lidlu, lub w Biedronce........ może nawet gorszy.- 0 1
-
2015-06-09 22:17
Zapraszam bo chlebek przy tunelu we Wrzeszczu,tam nawet za .1.20 jest.he he.
- 2 1
-
2015-06-09 22:12
kaszeba
niedaleko na zaspie jest sporo piekarni i nawet kaszubska,tam to dopiero chleb jest...
- 2 4
-
2015-06-09 15:53
piekarnia graczyk (1)
Pmietam śp.Pana Graczyka,pracowała u niego moja mama,cudny człowiek.szkoda piekarni,ale teraz takie czasy ze sie je tylko tanioche a dobry chleb kosztuje
- 4 1
-
2015-06-09 21:22
Jak się zarabia 1200 netto, to się nie ma wyboru
i jest się skazanym na tę taniochę. Drogochy za to nie kupisz.
- 0 0
-
2015-06-09 15:36
Nie ma co tu winić państwa ani sieciówek (2)
"grono świadomych konsumentów jest wciąż zbyt małe, by ekspansja zdrowych, naturalnych wyrobów była możliwa"
To nie wina marketów, że ludzie chętniej tam kupują bezwartościowe produkty. To samo z obawami powstania na tym miejscu banków. Ludzie będą tam nosić pieniądze i będzie się to bankom opłacać. Nic dziwnego jeżeli tam powstanie.
Kiedy ludzie zmądrzeją to znajdzie miejsce dla takich piekarni.- 4 1
-
2015-06-09 21:21
Oczywiście. Winne są przede wszystkim NISKIE ZAROBKI
to niskie apanaże zmuszają ludzi do kupowania goowna za grosze, zamiast lepszych rzeczy za ceny, które przekraczają ich możliwości finansowe.
- 1 1
-
2015-06-09 16:26
ALE WTEDY CI, CO PROWADZILI RODZINNY INTERES OD LAT
poumieraja, albo wyjada z PL...
- 2 1
-
2015-06-09 20:11
Graczyk miał swoje punkty we Wrzeszczu (1)
Na Grunwaldzkiej i na Klonowej. Czy one też zostaną/zostały zamknięte?
- 0 1
-
2015-06-09 21:15
tak, teraz bedzie tam burdel ;-)
- 0 0
-
2015-06-09 21:14
oj tam przezyjemy
moja stara robi chleb lepszy niz Graczyk, a do banków nie chodzimy, bo nie mamy z czym
- 2 1
-
2015-06-09 21:09
Zapewne homofob Pellowski zaciera teraz ręce z radości
bo zniknie kolejna konkurencja. Ale i tak nie kupię u niego NIC.
- 7 0
-
2015-06-09 21:07
Ostatnia prawdziwa Piekarnia została zamknięta dawno temu.
Z powodu pieca opalanego drewnem, takie były podobno "dyrektywy komisarzy" UE
- 2 1
-
2015-06-09 21:03
o właśnie miałam nastawić zakwas
Na chleb... dzięki za przypomnienie
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.