- 1 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (167 opinii)
- 2 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (459 opinii)
- 3 Kleksem asfaltu w gumę przy Zieleniaku (93 opinie)
- 4 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (300 opinii)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (141 opinii)
- 6 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (109 opinii)
Zarzuty dla terapeutki szarpiącej autystycznego chłopca
Zarzut naruszenia nietykalności cielesnej usłyszała terapeutka, która użyła przemocy wobec autystycznego chłopca. Nagranie jako pierwsi ujawniliśmy w sierpniu. Kobiecie grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Rodzice, którzy nie byli wpuszczani do pokoju zareagowali, gdy chłopiec zaczął się nienaturalnie zachowywać: bijąc się po twarzy, płacząc, przestając ufać ludziom.
Nagranie trafiło do poradni, gdzie wywołało niedowierzanie dyrekcji placówki. Następnego dnia w obecności świadków nastąpiła konfrontacja terapeutki z rodzicami dziecka. Dyrektorka zwolniła podopieczną. Rozstanie nastąpiło za porozumieniem stron, dzięki czemu, co udało się nam ustalić, kobieta nadal przyjmowała pacjentów.
- To już nasza wewnętrzna sprawa. Uznaliśmy, że taki sposób rozstania będzie najlepszy dla obu stron. To moja decyzja - ucinała w rozmowie z nami Elżbieta Mazur, kierownik Poradni dla Osób z Autyzmem w Gdańsku.
Niewykluczone, że wpływ na nią miała opinia, jaką cieszyła się kobieta, która w poradni pracowała jako oligofrenopedagog. Według relacji dyrektor placówki, była jedną z najlepszych terapeutek, stawianą za wzór i przykład innym osobom, które miały ją obserwować przy pracy i w ten sposób uczyć się prawidłowego podejścia do dzieci z autyzmem.
Doniesienie w sprawie popełnienia przestępstwa polegającego na zastosowaniu przemocy wobec chłopca trafiło także natychmiast do prokuratury Gdańsk-Śródmieście. Terapeutce, która odmówiła składania wyjaśnień, zostały postawione zarzuty.
- Dotyczą one naruszenia nietykalności cielesnej dziecka. Po publikacji materiału zgłosiły się do nas także inni rodzice, którzy twierdzili, że ich dzieci również zostały skrzywdzone. Nie było jednak dowodów na poparcie ich oskarżeń - wyjaśnia Renata Klonowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.
Kobiecie grożą teraz maksymalnie dwa lata więzienia.
Tak wyglądała terapia czteroletniego autysty, po której zostały postawione zarzuty.
Miejsca
Opinie (187) 5 zablokowanych
-
2013-10-01 23:37
Warto zobaczyć wykład autystycznej osoby dorosłej
Temple Grandin: Światu potrzeba umysłów różnego rodzaju
Wystarczy skopiować powyższe w przeglądarkę i zobaczyć "z pierwszej ręki" na czym polega autyzm. Nie z punktu widzenia "specjalisty" czy "rodzica".
Punkt widzenia osoby "chorej" wydaje się być najzdrowszy.- 0 0
-
2014-01-04 00:15
(1)
Kiedys dostawalo sie solidne lanie od rodzicow jak sie bylo niegrzecznym i mialo sie fochy . W szkolach tez nauczyciele potrafili przylozyc linijka i nikt sie nie skarzyl. Teraz wlasny rodzic w miejscu publicznym nie moze dac lekkiego klapsa rozkapryszonemu dziecku tak po prostu dla zasady bo zaraz do pierdla go wsadza. Jestem ciekawa tylko jak rodzice tego dziecka sie zachowuja w stosunku do niego.
- 0 2
-
2015-10-30 23:42
Właśnie dlatego że dostawało się solidne lanie , to teraz taki głupoty się wypisuje
- 0 0
-
2015-10-30 23:36
Kierownik poradni
Dziwne że Pani Kierownik poradni nadal "kierownikuje".
Znęcanie się psychiczne i fizyczne nad słabszym , w tym przypadku jeszcze chorym , dzieckiem wykorzystując do tego zawodową pozycję , powinno skutkować natychmiastowym zwolnieniem dyscyplinarnym. Tolerowanie takich zachowań ( a rozwiązanie umowy za porozumieniem stron ,jest właśnie dowodem tolerowania znęcania się nad dzieckiem) , jest w rzeczywistości przyzwoleniem na stosowanie przemocy wobec dzieci przez innych pracowników tej "placówki".
Pogratulować dobrego samopoczucia przełożonym PANI KIEROWNIK.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.