Na ul. Swarzewskiej 
w Chyloni w ciągu dnia trudno zobaczyć wiele aut. Jednak w godzinach porannego i popołudniowego szczytu panuje tu taki ruch, który uniemożliwia mieszkańcom bezpieczny wyjazd z parkingu oraz prywatnych posesji.
tak i nie widać, by komuś zależało na poprawie bezpieczeństwa
28%
tak, ale najczęściej z winy nieuważnych kierowców
20%
nie, wystarczy być dobrym i uważnym kierowcą
52%
Niebezpieczeństwo związane jest z ukształtowaniem ulicy, która jest kręta i na dodatek stroma. Dla kierowców z Demptowa, Pustek Cisowskich i Koleczkowa, Swarzewska stanowi w wielu wypadkach
idealną alternatywę dla przelotowej i zapchanej
ul. Kartuskiej . Zdaniem mieszkańców z kolei, mało kto przestrzega na niej ograniczenia prędkości do 40 km/h.
Tak duży ruch powoduje komplikacje z włączeniem się do ruchu zwłaszcza mieszkańcom posesji i bloku nr 22. Zachowanie ostrożności nie wystarcza, gdy, jak podkreślają, nie widać samochodów jadących ul. Swarzewską.
-
To często drogowa "rosyjska ruletka". Widoczność jest ograniczona, zakręty blisko wyjazdu, a najczęstsza prędkość w tym miejscu to min. 60-70 km/h. Doszło tam już do trzech kolizji, o których wiem, ale słyszałem, że było ich znacznie więcej. Pewnie dopiero, kiedy wydarzy się śmiertelny wypadek sprawa nabierze rozgłosu i może coś się zmieni - pisze w liście do naszej redakcji pan
Jerzy.
Zdaniem mieszkańców pomogłoby lustro drogowe na wprost wyjazdu. Przy okazji proszą także o możliwość montażu progów zwalniających w okolicach feralnego wyjazdu. Obydwa pomysły nie mają w najbliższym czasie szans na realizację. Nie pomogły zgłoszenia do administracji osiedla Chylonia Gdyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która po odpowiedzi na apele odsyła do gdyńskiego Zarządu Dróg i Zieleni
Co zdaniem urzędników mogłoby rozwiązać problem?
-
Zmiana kierunku ruchu wokół bloku nr 22. W miejscu, gdzie teraz jest wyjazd powinien być wjazd na parking. Naszym zdaniem to najprostsze rozwiązanie w tej sytuacji. Z pismem popartym protestami kierowców zgłaszała się do nas spółdzielnia i w odpowiedzi zasugerowaliśmy to rozwiązanie. Instalacja lustra jest w naszej opinii nieuzasadniona - wyjaśnia
Maciej Karmoliński, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.
Na razie samochody poruszają się wciąż bez zmian, a mieszkańcy powoli tracą nadzieję, że ktokolwiek ich w końcu wysłucha.
-
W Polsce tak to już jest. Dopiero kiedy wydarzy się śmiertelny wypadek, sprawa pewnie nabierze rozgłosu i może coś się zmieni. Pozostaje nam chyba tylko apel o wyobraźnię dla zmotoryzowanych w tym miejscu. Jeżdżą tam zapewne codziennie ci sami kierowcy i dobrze wiedzą jak niebezpiecznie jest na ul. Swarzewskiej w godzinach szczytu - kończy pan Jerzy.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
