• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zdobyli Gdańsk, bo francuski zięć zawiódł

Marcin Stąporek
22 marca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Osiemnastowieczna ilustracja, pokazująca skutki rosyjskiego ataku w nocy z 9 na 10 maja 1734 r. Osiemnastowieczna ilustracja, pokazująca skutki rosyjskiego ataku w nocy z 9 na 10 maja 1734 r.

Mężnie, ale nierozważnie, czyli całkowicie wbrew miejskiej maksymie, zachowali się gdańszczanie na początku XVIII wieku, wplątując się w międzynarodową awanturę polityczną. Przypłacili to zniszczeniem miasta i ogromną kontrybucją, a w zamian zyskali tylko pomnik - dziś jeden z najstarszych w mieście.



Pomiędzy   ul. Dąbrowskiego a stokami Fortu Grodzisko     znajduje się jeden z najmniej znanych, a zarazem najstarszych (powstał w 1898 r.)  pomników w Gdańsku. Napis w języku rosyjskim głosi, iż poświęcono go żołnierzom rosyjskim, poległym podczas oblężeń "Danciga" w latach 1734, 1807 i 1813. Pomiędzy   ul. Dąbrowskiego a stokami Fortu Grodzisko     znajduje się jeden z najmniej znanych, a zarazem najstarszych (powstał w 1898 r.)  pomników w Gdańsku. Napis w języku rosyjskim głosi, iż poświęcono go żołnierzom rosyjskim, poległym podczas oblężeń "Danciga" w latach 1734, 1807 i 1813.
We wrześniu 1733 r. doszło w Warszawie do podwójnej elekcji: większość szlachty obwołała królem Polski Stanisława Leszczyńskiego, natomiast mniejszościowe stronnictwo, wsparte przez wojska rosyjskie generała Piotra Lacy - Irlandczyka w służbie carycy Anny - opowiedziało się za synem poprzedniego władcy, Augustem III.

Leszczyński nie zdobył się na energiczne działania i, choć miał za sobą większość, pośpiesznie uszedł ze stolicy. Skierował się do Gdańska, licząc zapewne, że do nadbałtyckiego portu przybędą wkrótce okręty z odsieczą z Francji, gdzie na tronie zasiadał jego zięć, Ludwik XV.

W tym czasie także Gdańsk był podzielony pod względem sympatii politycznych. Przewagę uzyskał jednak burmistrz Gabriel von Bömeln, wspierany przez pospólstwo, który opowiedział się za uznaniem Leszczyńskiego i udzieleniem mu pomocy. Partia przeciwna, której przewodził inny burmistrz, Abraham Groddeck (od XIV wieku Gdańsk miał stale czterech burmistrzów), musiała przycichnąć. Z miasta wydalono rezydentów rosyjskiego i saskiego. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że był to bodaj jedyny raz, gdy gdańszczanie zapomnieli o swej dewizie "Nec temere, nec timide" (w wolnym tłumaczeniu "odważnie, lecz z rozwagą") i postąpili wprawdzie bez strachu, ale zupełnie nierozważnie, ściągając na miasto wojnę, a w dalszej kolejności - upadek gospodarczy.

Armia rosyjska zaczęła oblegać Gdańsk 25 lutego 1734 r. Mimo ostrzału artyleryjskiego, który wyrządził niemałe szkody w mieście, fortyfikacje Biskupiej i Gradowej Góry opierały się szturmom armii rosyjskiej.

W nocy z 9 na 10 maja kierujący oblężeniem marszałek rosyjski Münnich wysłał 8 tys. swoich żołnierzy do szturmu Góry Gradowej od strony Siedlec. Mimo wykonanych równocześnie pozorowanych ataków na Bramy Oliwską, Oruńską (na Zaroślaku) i koło Gęsiej Karczmy, obrońcy nie dali się zaskoczyć. W krzyżowym ogniu z gdańskich dział i muszkietów zginęli niemal wszyscy oficerowie rosyjscy.

Zacięta bitwa trwała ponad 4 godziny, po czym Rosjanie ustąpili z pola, pozostawiając ok. 750 zabitych i 100 jeńców. Straty gdańszczan były wielokrotnie mniejsze.

Dla Rosjan nie była to jednak porażka na tyle dotkliwa, by skłonić ich do zwinięcia oblężenia.

O klęsce Gdańska przesądziła postawa Francji, jedynego sojusznika, na którego pomoc mógł liczyć król Stanisław. Pierwszy desant francuski pojawił się pod Gdańskiem już dwa dni po opisanym ataku na Gradową Górę, był jednak śmiesznie słaby i niemal natychmiast został ewakuowany.

24 maja Francuzi powrócili w sile 2,4 tys. żołnierzy, wciąż zbyt mało, by wpłynąć na losy oblężenia.

Trzy dni później starli się z Rosjanami i Sasami, blokującymi drogę z Wisłoujścia do Gdańska. Dowodzący desantem hrabia de Plélo poległ, a reszta Francuzów wycofała się na Westerplatte, gdzie mogła już tylko skapitulować. Jednocześnie wciąż przybywały posiłki dla oblegających Gdańsk Sasów i Rosjan.

W tej sytuacji Stanisław Leszczyński zdecydował się na ucieczkę, zwalniając zarazem Gdańsk z wiążącej go wierności. 7 lipca 1734 r. w kwaterze marszałka Münnicha na Oruni, podpisano kapitulację Gdańska. Miasto musiało się ukorzyć, zapłacić potężną kontrybucję i przez wiele lat było odtąd w niełasce króla polskiego.

Na pocieszenie gdańszczanom pozostało wspomnienie o zwycięstwie, jakie odnieśli nocą z 9 na 10 maja 1734 r. Miejsce u stóp Góry Gradowej, między bastionami Strzeleckim i Neubauera, nosiło odtąd nazwę "rosyjski grób". Obecnie ciężko byłoby odszukać dokładną lokalizację tego miejsca, jednak o tamtych wydarzeniach wciąż przypomina - znajdujący się nieco dalej na północ - pomnik z 1898 r.

Najważniejsze oblężenia w historii Gdańska

1308 Wojska brandenburskie, wspólnie z częścią mieszczan, oblegają załogę polską. Przybyli z odsieczą Krzyżacy wypierają oblegających, ale potem usuwają z grodu załogę polską i zagarniają miasto.

1433 Czesko-polska ekspedycja Jana Czapka z San i Mikołaja z Michałowa bezskutecznie oblega miasto, podlegające władzy zakonu krzyżackiego.

1577 Wojska polskie Stefana Batorego bezskutecznie oblegają Gdańsk i latarnię w Wisłoujściu.

1734 Wojska rosyjskie i saskie zmuszają Gdańsk do kapitulacji i uznania władzy Augusta III Sasa.

1807 Wojska francuskie marszałka Lefebvre'a wspólnie z Polakami zdobywają miasto, bronione przez Prusaków.

1813 Rosjanie i Prusacy po wielomiesięcznym oblężeniu zmuszają do kapitulacji załogę francuską.

1945 Po kilkudniowym szturmie, miasto, bronione przez wojska III Rzeszy, zostaje zdobyte przez wojska radzieckie marszałka Rokossowskiego.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Opinie (137) 8 zablokowanych

  • a 1793 rok to było dla Gdańska rozważnie czy nie?

    uczcie się historii żebyś nie musiał poznawać jej na nowo

    • 3 0

  • Jednym słowem

    kolejny pomnik zaborców, którego jeszcze nie usunęliśmy. Czas najwyższy ku temu. Wątpię, aby Rosjanie w dawnym Stalingradzie postawili pomnik Hitlerowi.

    • 3 9

  • Gdańsk? a gdzie to?

    nic .....cisza spokój a i ludzie jacyś dziwni

    • 4 1

  • (1)

    Pod Gdańsk podchodziło więcej wojsk, np. Gustawa Adolfa, ale po ocenie obronności miasta zrezygnował.

    Odpowiadając na czyjeś pytanie wyżej:
    Prawosławni używają różnych rodzajów krzyża łacińskiego i nie musi być koniecznie z ukośną belką.

    • 4 0

    • proszę

      zwrócić uwagę że na pomniku jest wymieniona nazwa "Gdańska" pisana po rosyjsku cyrylicą ale tłumaczoną z niemieckiego. Tak jak by chciano podkreślić niemieckość Gdańska. Pisano to w roku 1898 roku.
      Pomnik nie został zniszczony przez Niemców w czasie II wojny światowej bo uznali zapewne, że podkreśla on niemieckość Gdańska, armia Czerowona go nie zniszczyła bo upamiętniał żołnierzy rosyjskich i tak stoi trochę na uboczu prawie zapomniany

      • 1 0

  • walka

    Bardzo fajne i dobre artykuły. Przechodząc obok pomnika zastanawiałam się z rodziną dlaczego tu stoi itd. a teraz wiadomo. Wszystkie poprzednie tez czytałam jak np. Kino Znicz chodziło się do Kina ale co tam przedtem było.

    • 6 0

  • Trzy plagi słowiańskie:

    z jednej strony katolicy, z drugiej protestanci, z trzeciej prawosławni.

    • 0 7

  • a gdzie krzyż prawosławny (3)

    mnie to ciekawi dlaczego na fotce nie ma krzyza prawosławnego który powinien górowowac na szczycie tego obelisku

    • 9 26

    • (2)

      przecież na pomniku jest przekreślony krzyż prawosławny, więc o ci chodzi?

      • 9 4

      • ciołek nie powiększył miniaturki... (1)

        • 5 3

        • ciołek!!!!

          toc to imie herbowe ostatniego króla Rzeczpospolitej

          • 10 0

  • Odsyłam do Śliwińskiego (1)

    Rzeź Gdańska ma juz w historii swój zweryfikowany komentarz. Rzeź w rozumieniu praw i obyczajów średniowiecznych miała miejsce, choć zaiste była czym innym, niż to w wyżej umieszczonych uwagach się podaje. Odsyłam np. do (szczególnie najnowszych) prac Śliwińskiego.
    Konrad Mazowiecki nie zrobił nic, czego nie robili lub nie zrobiliby inni władcy średniowieczni. Był jednak mało spostrzegawczy, zbyt zajęty próbami zdobywania innych ziem, w tym głównie walkami o Małopolskę. Nie był chyba dobrym politykiem. Nie zdawał sobie sprawy z polityki Stolicy Apostolskiej.
    Sam Zakon był już wcześniej obecny na terenie dzisiejszych ziem polskich (rola Henryka Brodatego, pod którego silnym wpływem był wówczas Konrad). Książęta polscy pozostali głusi i ślepi na wydarzenia w Siedmiogrodzie (Węgry). Czy chodzi więc o błąd Konrada...? Może błąd. Ja myśle, że o słabość polityczną. Bela II (Węgry) rozegrał sprawę zupełnie inaczej.
    Nie silny wróg czy konkurent polityczny i gospodarczy jest problemem. To słabość polityczna polityków i rządzacych i ich kiepskie, bądź żadne przygotowanie do tych fubnkcji jest nadal przekleństwem Polski. I tę myś tutaj przemycam.

    • 12 0

    • emos kurka !

      idź na Prezydenta !
      Brak przebiegłości, dalekowzroczności i chęć zbierania ochłapów to cecha także dzisiejszych polityków.

      • 1 1

  • "Zdobyli Gdańsk, bo francuski zięć zawiódł"

    Panie Marcinie, sprawa nie jest tak prosta i oczywista jak Pan to opisuje. Ze strony Ludwika XV przyszla jednoznaczna oferta pomocy i rozpoczeto przygotowania. Poza tym juz w 1733 r. zawiazala sie w Grudziadzu konfederacja, ktora miala na celu obrone Torunia.
    Zalozenie bylo takie, ze konfederaci zwiaza w Toruniu korpus rosyjski, a w tym czasie Francuzi przyplyna do Gdanska z armia i zaopatrzeniem. Na poludniu Polski wojewoda lubelski - Jan Tarlo mial bronic Krakowa nie dopuscic do polaczenia wojsk saskich z rosyjskimi.
    Sasi co prawda zdobyli Krakow, ale poniesli spore straty w kilku potyczkach, a Jan Tarlo z wiekszoscia wojsk zdolal uciec i ruszyc na polnoc. Niestety Rosjanie pokonali konfederatow grudziadzkich pod Sluzewem i zdobyli Torun, co dalo im swietna baze wypadowa do ataku na Gdansk.
    Oddzialy Jana Tarly zmierzajace Gdanskowi na pomoc zostaly rozbite w bitwie pod Puckiem 20 kwietnia 1734 r.
    Czynnikiem, ktory zadecydowal o tym, ze Francuzi przyslali tak maly kontyngent byl protest Anglikow, Holendrow i Dunczykow. Toczona kilkanascie lat wczesniej wojna o sukcesje hiszpanska mocno wykrwawila i zadluzyla (krol francuski musial sprzedac zastawy stolowe, zeby wyplacic zolnierzom zold) wszystkie strony konfliktu. Osiagnieto wzgledna rownowage sil w Europie, ktorej starano sie nie naruszac. Wiadomo bylo, ze Stanislaw Leszczynski byl krewnym krola Francji i tym samym jego sojusznikiem. Anglia i Holandia widzialy na polskim tronie ktoregos ze swoich sojusznikow, w tym wypadku wladce saskiego. Francuskie sily morskie byly o polowe mniejsze niz polaczone angielsko-holenderskie, wiec stojac przed grozba utraty floty, krol Ludwik XV wyslal jedynie maly kontyngent do Gdanska.

    • 12 0

  • (3)

    król leszczyński korespondował z królem szwedzkim nad rozbiorem Polski i wykrojeniem dla siebie samego księstwa wielkopolskiego
    tak mi sie widzi, że gdańsk dość często obstawiał na złego konia

    • 3 0

    • Sasi też myśleli o rzobiorze Polski... (2)

      To nie były "dobre czasy" dla Rzxeczypospolitej...
      :-(

      • 0 0

      • sami je sobie wypracowaliśmy (1)

        nie trzeba nam był latać pod wiedeń, albo przynajmniej za pomoc kazać se zapłacić ziemiami austriackimi

        • 4 1

        • Fakt, dzięki królowi Janowi III Sobieskiemu, Bazylika Św. Piotra w Rzymie nie stała się stajnią dla sułtańskich ogierów, jak

          przepowiadali to Turcy... Po wiktorii wiedeńskiej 1683r. nikt z "sojuszników" nie poparł króla Jana III w ewentualnej dalszej krucjacie na Bałkanach, mimo, że tamtejsi Słowianie chrześcijanie czekali na to, aby podnieść bunt przeciw Osmanom... Austriacy odwdzięczyli się nam za to rozbiorami 100 lat później...

          • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane