• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zimna majówka popsuła szyki restauratorom

Jakub Gilewicz
4 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Zimny wiatr i niska temperatura wypłoszyły gości z ogródków piwnych Zimny wiatr i niska temperatura wypłoszyły gości z ogródków piwnych

Puste ogródki piwne i tarasy, a gości nawet o połowę mniej niż w ubiegłym roku - tak minęła tegoroczna majówka trójmiejskim właścicielom restauracji, pubów i kawiarni. Za straty obwiniają zimny wiatr i niską temperaturę.



Czy podczas majówki stołowałe(a)ś się na mieście?

- Pogoda słaba, mało turystów, więc ucierpieliśmy - przyznaje Adam Krzemiński, właściciel baru Santa Fe Burrito w Gdańsku i dodaje, że przez większość majówki frekwencja była o połowę mniejsza niż przed rokiem.

Najlepszy dowód: puste stoliki przed lokalami i złożone parasole. Pogoda sprawiła, że na kawę lub posiłek na świeżym powietrzu decydowali się nieliczni.

- Jednego dnia miałem na tarasie tylko dwie osoby - podlicza Michał Drygalski, barista w gdańskiej kawiarni Balsam Cafe.

Ogromna większość mieszkańców Trójmiasta i turystów, którzy mimo niesprzyjającej pogody zdecydowali się zjeść na mieście, wybierała wnętrza lokali.

- Nawet po tym, jak kupiłam czapkę i szalik, nie dało się wysiedzieć przy stoliku na zewnątrz - tłumaczyła nam we wtorek pani Gabriela, która wybrała się do jednego z barów przy gdyńskim Skwerze Kościuszki.

Lokale podczas tegorocznej majówki odwiedzali przeważnie mieszkańcy Trójmiasta. - Mniej było turystów, a jeśli już byli, to zaproszeni przez rodziny mieszkające na Wybrzeżu - podsumowuje Roman Kamiński, menedżer Tawerny Orłowskiej w Gdyni i dodaje, że założone obroty udało się uzyskać głównie dzięki miejscowym gościom.

Zdania właścicieli lokali na temat tego, który dzień długiego weekendu majowego był dla nich najgorszy, są podzielone. Większość narzeka jednak na poniedziałek.

- Zimny wiatr i zimna woda zrobiły swoje. Nic nie wyszło z wypożyczania leżaków - przyznaje Tadeusz Kaniewski, współwłaściciel sopockiego Baru Przystań. - Choć z drugiej strony zimno sprawiło, że turyści ciągnęli do ciepełka w środku i jakoś minęła ta majówka.

Co prawda majówka w Trójmieście była wietrzna i zimna, ale na szczęście bez śniegu, który popsuł ostatni dzień długiego weekendu na Dolnym Śląsku.

Miejsca

Opinie (173) 4 zablokowane

  • Coś mi się zdaje że to Ruskie rozpiliły hel nad Polską

    i dlatego taka zimnica.

    • 13 3

  • To wina rządu jak i haarp! (2)

    Tak apropo to Bin Laden żyje!

    • 6 2

    • ci amerykanie to wesoly narod

      najpierw upewnili sie ze gosc zmarl dreczony choroba nerek a potem wpadli do jakiejchs wojskowej rodziny z pakistanu i wymordowali na miejscu.

      • 2 0

    • wiem

      • 2 1

  • super 'restouratorów' do artykułu dodali :D (3)

    może jeszcze budkę z hotdogami?:P

    • 32 5

    • co masz do hot dogow albo do zapiekanek? (2)

      to pierwsze fasfoody prlu czy kraju ktorego tradycje kontynuujemy jak sie rzeklo przy okraglym stole. nie ma rewolucji.

      • 2 4

      • Mówimy o podłużnych grzankach czy zapiekankach? (1)

        Mało który sprzedawca fast-foodów ma o tym pojęcie...

        • 6 1

        • co racja to racja

          a bistra pamietacie?

          • 6 0

  • alez mi przykro

    :P

    • 0 0

  • W długi weekend byłem w Toruniu (1)

    Całkiem inaczej - jakoś tak przyjemniej, a przede wszystkim taniej! Kebab po 5,50, lody włoskie - mały 2,50, duży 3,50... u nas trochę przesadzają. Ale rozumiem ich, bo Adamowicz podobno ostro z cenami poszedł do góry... dziadoski Gdańsk, jedna wielka ściema.

    • 52 2

    • to karnowski zniszczyl czynszami sopot.

      a teraz co?

      • 10 0

  • Nooo

    Bar Przystań nie ma co zwalać na pogodę. Niech wrócą do jakości sprzed paru lat, to ludzie wrócą mimo złej aury.

    • 29 1

  • wyjatkowo zimny mai

    • 4 0

  • ale o jakie szyki chodzi? że jak będzie pogoda to zarobię, jak nie to nie zarobię?

    to jakaś nowość i zaskoczenie nad polskim morzem?

    zresztą, o czym mówimy, o mrożonych rybach z chin smażonych w starej fryturze?
    itp, itd.

    • 24 0

  • nie ma tragedi

    ponad tysiaka na pewno wydałem 3 czy cztery wizyty, a stoliki zawsze full były , jeden dzień to żaden krach

    • 5 4

  • (1)

    Ja rozumiem ,ze chcą zarobić na klientach ale bez przesady.Ceny takie ,ze lepiej wyjechać sobie za granicę niż stolować się u Gdańskich resteuratorów .

    • 92 4

    • ja kupuje kufelek piwa w cenie flaszki wina

      i jestem zadowolony. a ty jak ni masz grosza to nie wnindziesz..

      • 3 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane